Data: 2002-11-06 07:45:10
Temat: Re: zona zdradza ??
Od: "Qwax" <...@...Q>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > > i nie wiem co w tym takiego zabawnego....Małżeństwo coś przeciez
> > >zmienia w życiu prawda ???
> >
> > Nie! Zmienia jedynie w sytuacji cywilnoprawnej. Jeżeli zmienia coś
w
> > życiu to znaczy że decyzja o małżeństwie była błędem!!!
>
> Chyba Cie pogieło totalnie jeżeli tak naprawde myślisz......(no
chyba że
> jesteś satanistą , lub jakimś innym innowiercą)
> Zmienia - chociażby :
> - przed ślubem seks jest grzechem, po nie
Seks NIGDY nie jest grzechem - w tym przypadku jest to wymysł elity
pragnącej skierować agresję męską (tłumioną w seksie) w kierunku walki
> - przed slubem seks z kims innym niż stała partnerka jest takim
samym
> grzechem jak ze stałą partnerką, a po ślubie aż ZDRADĄ !!!!
Seks NIGDY nie jest grzechem !!! A zdradą jest to co zdefiniują
partnerzy jako zdradę (był program w którym występowała zamężna
prostytutka z mężem)
> - przed ślubem w każdej chwili mozesz odejść bez zadnych "obciążeń"
na
> sumieniu a po ślubie - przemyśl to !!!!!!!
Sumienie nie ma nic wspólnego ze ślubem - albo się je ma albo nie. Nie
rodzi się w urzędzie stanu cywilnego
>
> > > Gdyby nie wnosiło nic nowego to czemu by służyło ???
> >
> > No właśnie - cały czas się nad tym zastanawiam - i ponieważ nie
widzę
> > w tym żadnego sensu drugi raz bez konieczności prawnej tej głupoty
nie
> > popełnię!!!
>
> Po tej wypowiedzi widać WIELKOŚĆ Twojej wiary................
Nie wiary tylko niezależności od religii - WSZELKICH.
Wiara to coś wewnątrz - religia to jeden ze sposobów wykorzystywania
durniów przez cwaniaków.
>
> > > Po ślubie człowiek
> > > bierze na siebie odpowiedzialność moralną za siebie,
współmałżonka i
> > dzieci.
> >
> > Bzdura! Zakładasz, że nie można wziąźć takiej odpowiedzialności
BEZ
> > ślubu.
>
> TAK - nie można !!! Ona nie jest jeszcze wtedy twoja jedyna tylko
niczyja
> !!!!
>
.............. (tu mnie poniosło i trochę nieładnie wyrażałem się o
Tobie - przepraszam)
To wprost ręce opadają. Wśród jakich prymitywów bez serca ty się
obracasz?
Według Ciebie nie możliwe jest więc przyjęcie odpowiedzialności za
drugą osobę w przypadku gdy:
- chcesz (do śmierci) zaopiekować się osobą starą i opuszczoną;
- chcesz (do śmierci) zaopiekować się nieswoim dzieckiem;
No chyba że nie rozumiesz co to jest miłość - to wtedy rozumiem twój
sposób myślenia.
Pozdrawiam
Qwax
|