« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2005-04-20 20:56:38
Temat: Re: zwalczanie kretów-długie> Zapomniałem dodać w moim poście, że gorliwymi obrońcami kretów często są
> osoby zajmujące się roślinami na balkonie lub parapecie ;-) Tam kret nie
> występuje, to i doświadczenia z tym futrzakiem są niewielkie.
>
> Pozdr. Jurek
No nie ! Tego już za wiele !
Moje rośliny parapetowe życie mają
iście spartańskie.
Wracając jednak do kretów, rzeczywiście,
nie mam ich w ogródku. Wolą duży sad sąsiada.
Nie mam również nornic, a ślimaki potrafią już latać;-)
Na brak stworów jednak nie narzekam. Pod szklarenką
mieszka myszka polna, nocami przychodzą łasice, tchórze
i jeże, czasami wpadnie kuna.
Pozdrawia za pan brat boletus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2005-04-20 20:58:12
Temat: Re: zwalczanie kretów-długie> > Dużo w tym snsu co piszesz Jurku. U mnie przechlapane mają sarny i
sroki,
> > ale rozumując w ten sposób powinnam założyć sidła albo pożyczyć łuk od
> > syna. Nie ma takiej rośliny dla której skłonna byłabym zabić jakieś
> > zwierze.
>
> A może po prostu ogrodzić wyższym płotem? Walka z sarnami, zającami,
> ptactwem nie zawsze musi być krwawa.
>
> Pozdr. Jurek
Spoko, chyba nie sądzisz, że Marta ma sokole oko ?
Pozdrawia na wiwat boletus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2005-04-20 21:32:19
Temat: Re: zwalczanie kretów-długie
>>
>> A może po prostu ogrodzić wyższym płotem? Walka z sarnami, zającami,
>> ptactwem nie zawsze musi być krwawa.
>>
Takoż z kretami - zwierzak to zwierzak i już. Zabijanie dla samego
zabijania jest dla mnie równoznaczne ze zwykłym prymitywizmem.
Zostałam wychowana w szacunku dla wszystkiego co żywe.
Czasem gdy widzę w ogrodzie straty wywołane przez jakieś stworki rodzą się
we mnie instynkty mordercze, ale jakoś nad nimi panuję:) Cóż najwyżej
stracę jakąś roślinę i tyle, to jeszcze nie koniec świata. Ogród ma być
powodem radości a nie stresu, staram się by ta maksyma mi towarzyszła
w przygodzie z ogrodem.
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2005-04-20 21:38:44
Temat: Re: zwalczanie kretów-długie> Cóż najwyżej stracę jakąś roślinę i tyle,
> to jeszcze nie koniec świata.
Tak właśnie spójrz Mirku na ślimaka,
który ściął Twoją liliję. Zwierzak najedzony,
bądź zadowolony.
Pozdrawia symbiotycznie boletus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2005-04-20 22:37:37
Temat: Re: zwalczanie kretów
Użytkownik "boletus" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d46c26$9v0$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Bez miłych stworów (fauny) wszelkiego autoramentu
> nigdy nie osiągnąłby owych rezultatów.
> Zresztą zwierzyna bardzo mobilizuje go do działania,
Oj mobilizuje!
Stwory, nawiasem mówiąc, cwane są i wygodne.
Z lasu, gdzie setki hektarów drzew, krzaków i innych roślin, przychodzą
zające do mojego sadu żeby obgryźć młode drzewka.
W lesie nie obgryzają:)
Cwaniaki...
moon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2005-04-22 15:46:12
Temat: Re: zwalczanie kretów-długie>
> Ja staram się bronić kretów ... przed moimi kotami.
>
> Serdecznie Miłka
>
> pozycz te koty :)tez bede złapane krety do lasu wynosic obiecuje
ina z rozrytego trawnika
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2005-04-22 16:14:30
Temat: Re: zwalczanie kretów-długie > pożycz te koty :)tez będę złapane krety do lasu wynosić obiecuje
> ina z rozrytego trawnika
A może znajdź dla siebie swoje ;-)
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |