Data: 2003-02-26 21:22:42
Temat: Re: związek z obcokrajowcem
Od: "::: Solana :::" <s...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Konrad" <c...@g...pl> skrev i meddelandet
news:03022514325184@polnews.pl...
> Bierzemy ślub w kościele, bo tego chcemy... A jak dwie osoby czegoś
chcą i
> nie czynią tym samym nikomu krzywdy, to chyba mogą, prawda?
Czesc!
Mam tez meza obcokrajowca, wiec pozwole sobie zabrac glos....
Nie bierz slubu koscielnego od razu. Wybacz, nie wroze Wam dlugiej
przyszlosci... Tez znalam Brazylijczyka, to sa zupelnie inni ludzie.
Wiem, pewnie Cie ujela serdecznoscia, goracym sercem, ale tamtejsi
ludzie wszyscy sa tacy... Jesli wezmiesz slub koscielny a po 2
miesiacach okaze sie, ze wiecej was dzieli niz laczy, mozesz bardzo
cierpiec w przyszlosci, gdy na drodze stanie Ci np. brak rozwodu
koscielnego. Nie zycze Ci zle, ale Ty jej naprawde nie znasz...
O roznicach kulturowych, klasowych, moze rasowych pare osob sie
wypowiadalo, wiec nie bede tego powtarzac. Uwazam, ze powinienes
przemyslec wszystko....
Pozdrawiam,
magda
|