Osoba wirtualnie znana, jako "Konrad" napisała:

Ale
> najgorszy problem, to chyba klimat... No cóż, ale jakoś chyba damy
> sobie radę.

U męża w pracy była ostatnio na praktyce studentka z Brazylii. Nasz
klimat faktycznie Ja powalił, pomimo, że było to nasze lato i według
nas raczej ciepłe lato:)) Ona na plaży w Sopocie siedziała pod kocami ,
do morza nie weszła, bo stwierdziła,że to w ogóle jakieś
nieporozumienie:) Jak pojechali z grupa innych studentów w góry to
zaczęła się rozglądać gdzie te góry i stwierdziła: " Mountains???
Hills, not mountains:)! "
Tak czy owak z całego serca życzę Wam dużo szczęścia w przełamywaniu
wszelkich barier, bo dużo ich macie do przełamania!
Mam nadzieję,że za jakiś czas napiszesz nam jak się wszystko potoczyło.

--
Pozdrowionka !
*****Tashunko*****