Data: 2009-08-06 20:42:08
Temat: Re: związki
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea pisze:
> Otóż ja od ponad 10 lat jestem
> mężatką, nigdy męża nie zdradziłam, staram się, żeby nasz związek był
> coraz lepszy, ale: nie jest to mój pierwszy mężczyzna w życiu, a nawet
> nie drugi i myślę, że to doświadczenie właśnie pozwoliło mi na
> dojrzalsze podejście do związku. Gdybym wyszła za moją tzw. pierwszą
> miłość, to byłoby zapewne inaczej, zapewne znacznie gorzej.
> Znam natomiast wiele małżeństw, które zawarto pod wpływem tej wielkiej
> pierwszej miłości, a teraz należą już do przeszłości. Dlatego myślę, że
> do udanego związku trzeba dorosnąć.
Na moim przykładzie widać, że niekoniecznie. Dojrzeliśmy wspólnie.
Mój mąż jest moim pierwszym mężczyzną, taka miłość ze szkolnej ławki.
Jesteśmy ze sobą 11 lat. 7 lat jesteśmy małżeństwem. Miałam 21 lat,
kiedy wyszłam za mąż. 22 lata, kiedy urodziłam nasze pierwsze dziecko.
Jak zaczynaliśmy wspólne życie nie mieliśmy nic na start oprócz tej
pierwszej wielkiej miłości.
Słucham koleżanek, które mają różne problemy w związkach (żeby nie było
ja też je mam) i wydaje mi się, że nie ma recepty na związek. Jak się
potoczą losy 2 osób zawsze zależy wyłącznie od nich samych. Jeśli nie
zapomną tego uczucia, które ich połączyło, to będą ze sobą.
--
Paulinka
|