Data: 2009-08-07 13:16:26
Temat: Re: związki
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Chiron" <e...@o...eu> wrote in message
news:h5f6sf$112$1@news.onet.pl...
> Dokładnie tak. Tylko w takim razie problemem prawdziwym jest nie sam
> strach, tylko nieumiejętność radzenia sobie z nim.
No, strach, ale to nie tylko czysty strach tylko rozne cisnienia.
np. "wezme slub a potem bede musial sie rozwodzic".
Albo - sam slub wymaga pewnych nieswiadomych wewnetrznych ustalen.
Ludzie boja sie ustalac cokolwiek.
Szkoda ze tacy ludzie nie maja ochoty wnikac w problemy, rozpoznawac je i je
rozwiazywac.
Dominuje raczej postawa ze jak cos jest trudne to trzeba to ominac, udawac
ze tego nie ma.
Taka metoda hippisa: jest duzy problem? to trzeba zapalic trawke i problem
"znika".
> I- tak naprawdę- to nie oni ale ich strach pisze odpowiedzi...
Tez tak mysle. I dlatego napisalem ze w tych odpowiedziach (np.wymijajacych)
jest juz zawarta odpowiedz.
Pozdrawiam,
Duch
|