Data: 2007-01-31 22:54:03
Temat: Re: zyc jako zul?
Od: "Canizareees" <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Wtedy mógłbyś się nazwać nieudacznikiem, narzekać na
> ciągłe porażki, brak sukcesów i sensu dzałań oraz tym uzasadniać
> zostanie menelem. Ty nawet nie dałeś sobie szansy, żeby coś osiągnąć.
Heh... dla mnie nie ma NIC do osiagniecia, nie
ma wygranej czy porazki, jest tylk remis.
> Metoda była i jest dobra tylko nie chce Ci się ruszyć dupy z ciepłego
> fotela, wolisz siedzieć z fiutem w ręku.
Fiut moze sobie lezec w spokoju b. dlugo :>
> > Moge.. Wiem, ze obojetnie zareagowal bym na wygrana w totka,
> > wiem ze nawet Manhattan nie wzbudzal by we mnie emocji
> > dluzej niz dwa dni. WIEM to.
>
> Nawet jeśli tak by było to czy nie warto powalczyć chociaż o te dwa
> dni, inne od dotychczasowych, o te pare chwil przeżywania czegoś
> nowego? Myślę, że masz na to ochotę. Przyznaję, życie jest szare i
> nudne, bo nie doświadczasz codziennie nowych wrażeń, ale to właśnie te
> ciekawe, emocjonujące momenty utrzymują ludzi przy zdrowych zmysłach.
A myslisz ze nie szukalem ? Ze nie szukam ?
Ale juz chyb nie ma takich rzeczy...
> Jeśli i to jest dla Ciebie na początek za trudne to zacznij od zmiany
> swojego otoczenia w którym żyjesz.
(...)
>Nie wymaga to dużo wysiłku.
> Nie możesz także powiedzieć, że wiesz jak to będzie bo nie masz aż
> takiej wyobraźni, żeby wyobrazić sobie nowy wystrój pokoju.
Przyznajesz, ze moze umiem wyobrazic sobie Manhattan
a dywanu w pokoju nie dam rady ? :P
|