Data: 2003-01-02 23:36:40
Temat: Re: życie po długotrwałej reanimacji
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 2 Jan 2003, it was written:
> Wasza goraca wiara i optymizm moga tylko pomoc!!!
> Badzcie przy Nim, trzymajcie Go za reke, okażcie jak największą troskliwość
> - to wcale nie wyda się nikomu śmieszne, wręcz przeciwnie...
nie jest smieszne. Rozumiem, ze chodzi o pacjentow u ktorych
nie stwierdzono smierci mozgu - zatem ich mozg zyje, pacjenci
podjeli wlasny oddech i czynnosci wegetatwyne ale kora
mozgu nie podejmuje wyzszych czynnosci - pacjent nie mowi,
nie kontaktuje sie z otoczeniem. Oprocz zywienia - czesto
udaje sie takiego pacjenta nawet karmic - kontakt z rodzina
jest zasadniczy dla stworzenia powrotu funkcjonowania kory.
Jesli pacjent ma glebsze zaburzenia - szanse sa mniejsze
ale nikt tego nie wie do konca...
P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF
|