Data: 2003-09-13 14:38:55
Temat: Re: żylaki
Od: "Didlo" <d...@n...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Angelina" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bjujqc$oip$1@news.onet.pl...
>
> >X lat temu, gdy byłam u "naczyniowca" dowiedziałam się, że dopóki nie
> urodzę
> >dziecka, to bez sensu cokolwiek z tym robić. A mi jest przykro, że
już
> >niebawem będzie mi wstyd chodzić w spódniczce :(
>
> Mam podobny problem. Ale dopiero niedawno wybrałam się z tym do
lekarza (bo
> też zaczęło mi być wstyd wystawiać nogi).
> Dał mi skierowanie do "naczyniowca". I powiedział, że cieszy sie że
> przyszłam teraz a nie jestem po ciąży. Powiedział że wtedy gorzej
byłoby
> skutecznie zadziałać.
> Podobno po ciąży wszystkie zylaki "wychodza na wierzch" i bez zabiegu
> chirurgicznego ani rusz.
Dokładnie, a przynajmniej u mnie. Przed ciażą miałam takie maleństwo na
łydce, w ciązy z maleństwa zrobił się wielkolud. Po ciaży trochę sie
zmniejszył, ale po wizycie u lekarza okazało sie że jakaś tam żyła jest
niewydolna (albo zastawka - nie pamietam) no i mam skierowanie na
operację. W szczecinie ( bo tu mieszkam) robią metoda wymrażania na
Chorą Kasę (kase chorych) w szpitalu policyjnym czy jak on sie tam
nazywa ( jest on na ul. Jagiellońskiej).
--
Pozdrufy
Didlo
|