| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-04-16 12:54:04
Temat: Re: Rodzice"Piotrek xxxxxx"
> Co ja mam zrobic ?
podjąć ciężką próbę zrozumienia podstaw takiego rozumowania rodziców
to nie kwestia li tylko miłości do córki, nie tylko deklarowanej wiary
moi rodzice mają ściany ozdobione subtelnymi i gustownymi dewocjonaliami
ale obawy mieli bardzo podobne..........
tylko ze ja im ,,pomogłam'', ja sama nie doszukałam się na tyle dużo
dojrzałości w mężczyźnie, który nam zaproponował wspólne mieszkanie, żeby ta
,,ciężką próbę poznania się'' podjąć
pozdrawiam
Agnieszka:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-04-16 15:47:15
Temat: Re: RodziceOur dear friend Piotrek xxxxxx wrote:
> Moja dziewczyna (24 lata) konczy wlasnie studia i zamierza podjac prace.
> Poniewaz mieszka daleko ode mnie, postanowilismy ze sprobujemy zyc razem w
> moim miescie, czyli po prostu przeprowadzi sie do mnie. Od kilku miesiecy
> lojalnie uprzedzala o tym rodzicow i rozmawiala o przyszlosci ktora chce
> zwiazac ze mna. Ale wczoraj doszlo do powaznej rozmowy jej i rodzicow w ktorej
> dowiedziala sie ze jest ostatnia szmata ze chce sie wyprowadzic do obcego
> faceta i o zgrozo zyc z nim bez slubu. Poniewaz znamy sie dopiero niecaly rok
> nie planowalismy konkretnej daty pobrania sie chociaz rozmawialismy juz o tym
> i chcemy byc razem. A przynajmniej miec mozliwosc poznania sie - 350 km od
> siebie raczej ciezko to zrobic. Ale dla jej rodzicow wazniejsze jest to co
> powiedza sasiedzi i jak tak mozna bez slubu. Niestety jej rodzice sa
> katolikami z krwi i kosci co modla sie do jakis obrazkow co po wsi nosza.
> Co ja mam zrobic ?
Pytanie kontrolne: ile razy rozmawiałeś z jej rodzicami aby ich przekonać,
że jesteś właściwym facetem dla ich córeczki??? Bo o jakieś zaręczyny
czy prośbę o rękę nie chcę nawet pytać: to obyczaje praktykowane tylko
przez rasowych katolików, co do jakichś obrazków się modlą.
--
<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>
<> m...@r...art.pl <>
<> http://rainbow.mimuw.edu.pl/~robson <>
<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-17 07:29:55
Temat: Re: Rodzice
Użytkownik "Piotrek xxxxxx" <p...@N...poczta.gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:a9gjui$ond$1@news.gazeta.pl...
> Moja dziewczyna (24 lata) konczy wlasnie studia i zamierza podjac prace.
> Poniewaz mieszka daleko ode mnie, postanowilismy ze sprobujemy zyc razem w
> moim miescie, czyli po prostu przeprowadzi sie do mnie.
Co ja mam zrobic ?
Decyzja należy do NIEJ. To nie jest przecież infantylna nastolatka bez
zawodu i wykształcenia, tylko dorosła kobieta. Prawnie zrobi, co zechce.
Mnóstwo kobiet w jej wieku ma już 1-2 dzieci i męża. Ale wspólne mieszkanie
i wolny zwiazek to warunki nie do przecenienia jeśli chodzi o bliższe
poznanie się. Jeżeli nawet dojdziecie do wniosku, ze nie pasujecie do
siebie, to też tragedii nie będzie. Wyjdziecie bogatsi o indywidualne
doświadczenia, które możecie wykorzystać w następnych związkach. Najgorzej
jest gdy decyzję ślubu podejmuje się pochopnie, pod presją okoliczności ;).
Rodzice przyjmują zacofaną, choć całkowicie zrozumiałą -wg. ich skali
wartości - postawę.
Dorrit
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-17 07:37:32
Temat: Re: Rodzice
Użytkownik "Hexenmeister" <h...@g...pl> napisał w wiadomości
news:a9h2hi$esk$1@flis.man.torun.pl...
> Użytkownik "Piotrek xxxxxx" <p...@N...poczta.gazeta.pl> napisał w
> Maja prawo do obaw. W koncu ich corka w ktora "inwestowali" przez 24 lata
Nikt nie twierdzi, że nie mają. Ale co innego obawy a co innego wyzywanie
dorosłej córki od ku...która chce z facetem mieszkać bez ślubu i liczenie
sie bardziej z sąsiadami niż z jej dobrem..
.
>
> Sluchaj no koles (mialo byc "palancie"). Akurat w powyzszych slowach to z
> ciebie wyszedl 200% wiesniak ktory wyrwal sie do miasta ale sloma mu z
butow
> wychodzi. Taki jestes hiper wyzowlony i nowoczesny? Luzak i cool facet co?
Zazdrościsz mu ??? :))).
.
> A co zrobisz jesli okaze sie ze to jej rodzice mieli racje? Co jesli sobie
kobitke popasujesz i ci nie spasi? Co egoisto? Ale co to dla ciebie nie?
> Olejesz ja, niech wraca do starych na pipidowe a ty wielki pan z miasta
szybko zapomnisz...
Ależ Ty jesteś infantylny :))). Co to znaczy "popsuć kobitkę"? To jest
dopiero wsiowo-kościółkowa postawa.
>
I zastanow sie nad tematem "instrumentalne traktowanie czlowieka".
To Ty sie zastanów. Plecież jak przygłupiasty wiejski parobek :).
Dorrit
>
> HM
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-17 07:56:40
Temat: Re: Rodzice
Użytkownik "TheStroyer" <a...@c...com> napisał w wiadomości
news:a9h3hq$2l6k$1@news2.ipartners.pl...
>
> Użytkownik "Piotrek xxxxxx" <p...@N...poczta.gazeta.pl> napisał w
> wiadomości news:a9gpkl$iq$1@news.gazeta.pl...
> > Wręcz przeciwnie - najwazniejszy jest koniec.
Podobno mężczyzne poznaje się po tym, jak kończy ;).
>
> Kiedyś jakos dawano sobie z tym radę. Po prostu trzeba było podjąć
decyzję, a nie "poznawać się", co jest najprostszą metodą na wygodne
wykorzystanie panny za frajer, bez większej odpowiedzialności.
Uważasz, że dorosła kobieta, która mieszka z mężczyzną bez ślubu, jest przez
niego wykorzystywana??? A w jakiż to sposób?
>
>
> To się z nią ożeń. Masz problem? Poznacie się w trakcie.
Wtedy jest już za późno. Lepiej nie śpieszyć się do ślubu niz brać
pośpieszny, utrudniany na wszelkie mozliwe sposoby i kosztowny rozwód.
Dopiero kontrakt małżeński stwarza wzajemne zobowiązania, zwłaszcza, gdy
pojawią się dzieci. Wolny związek dwojga dorosłych ludzi z samej definicji
wskazuje, że każdy jest odpowiedzialny wyłącznie za siebie.
Tym bardziej rozumiem
> pogląd jej rodziców na tę sprawę. Pojedź tam, na kolana buchnij, oświadcz
> się.
Ocierasz się o śmieszność The Stroyer. Miliony par na całym świecie żyją w
konkubinacie, w Polsce też ma on być zlegalizowany, i jakoś dobrze czują się
w takiej sytuacji. W sensie moralnym nie robia też nic złego. Dla ateistów
ślub jest formalnością ale nawet katolicy coraz częściej wchodzą w wolne
związki oraz rozwodzą się, co jest grzechem w ich doktrynie. Może nie wiesz,
ale kobieta po ślubie kościelnym ale rozwodzie cywilnym jest wyklęta przez
Kościół Katolicki, wyklety jest jej ponowny kontrakt cywilny, dzieci, ktore
z takiego zwiazku powstaja, nie może przystąpic do komunii ani ochrzcić
dzieci.
Może ich postawa się zmieni, gdy rzeczywiście zobaczą w Tobiepoważnego
faceta.
A cóż pośpieszny, nieprzemyślany ślub brany pod presja rodziców ma wspólnego
z dorosłością i powagą?
Ale Ty chcesz zabrać im z domu córkę za mgliste
> obietnice że niby to tam się kochacie i pewnie kiedyś chcielibyście się
pobrać. To nic nie znaczy. Jeśli tego nie rozumiesz, nie jesteś dorosły.
Jest. Oboje są pełnoletni, po studiach, samodzielni życiowo. Mają prawo żyć
wg. swoich wyobrażeń i norm. To ich życie, a nie rodziców. A dorosła córka
to nie przedmiot, który można rodzicom "zabrać z domu". Ma prawo do
samodzielnych decyzji i rodzice nie mogą jej narzucać swoich wyobrażeń o
współżyciu z kimkolwiek. Ich władza rodzicielska skończyła się.
Dorrit
>
> JGrabowski
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-17 08:02:35
Temat: Re: Rodzice
>
>
> Ocierasz się o śmieszność The Stroyer. Miliony par na całym świecie żyją w
> konkubinacie, w Polsce też ma on być zlegalizowany, i jakoś dobrze czują
się
> w takiej sytuacji. W sensie moralnym nie robia też nic złego. Dla ateistów
> ślub jest formalnością ale nawet katolicy coraz częściej wchodzą w wolne
> związki oraz rozwodzą się, co jest grzechem w ich doktrynie. Może nie
wiesz,
> ale kobieta po ślubie kościelnym ale rozwodzie cywilnym jest wyklęta przez
> Kościół Katolicki, wyklety jest jej ponowny kontrakt cywilny, dzieci,
ktore
> z takiego zwiazku powstaja, nie może przystąpic do komunii ani ochrzcić
> dzieci.
>
a ja byłam na takich chrzcinach wiec jednak można
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-17 08:40:02
Temat: Re: RodziceUżytkowniczka "Little Dorrit" napisala:
>
> Może nie wiesz, ale kobieta po ślubie kościelnym ale
> rozwodzie cywilnym jest wyklęta przez Kościół Katolicki,
> wyklety jest jej ponowny kontrakt cywilny, dzieci, ktore
> z takiego zwiazku powstaja, nie może przystąpic do
> komunii ani ochrzcić dzieci.
????? Jedyny grzech dziedziczny o jakim slyszalem to ten pierworodny.
Dlaczego dzieci mialyby byc winne grzechow swoich rodzicow? Rowniez
kobieta nie jest potepiona na wieki wiekow (bo w sumie takie cos mozna
wyczytac z tego co napisalas) i ma iaz otwarta droge do raju.
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-17 10:47:28
Temat: Re: RodziceUżytkownik "Little Dorrit"
[..]
> Jest. Oboje są pełnoletni, po studiach, samodzielni życiowo. Mają prawo
żyć
> wg. swoich wyobrażeń i norm. To ich życie, a nie rodziców. A dorosła córka
> to nie przedmiot, który można rodzicom "zabrać z domu". Ma prawo do
> samodzielnych decyzji i rodzice nie mogą jej narzucać swoich wyobrażeń o
> współżyciu z kimkolwiek. Ich władza rodzicielska skończyła się.
> Dorrit
Dziwnie, bo w dyskusji na temat toksycznych rodzicow przyjmujesz zupelnie
inna postawe. Atakujesz mnie, ze jestem niewdzieczna, ze nie doceniam,
itd... Twierdzisz, ze rodzice maja prawo mnie kontrolowac i podejmowac za
mnie decyzje. A moja sytuacja jest podobna do tej powyzej, nawet bardzo
podobna, tyle ze ja jestem niewiele mlodsza od tej dziewczyny i nie koncze
jeszcze studiow. Natomiast moj chlopak jest juz po studiach, ma dobra prace
i jest doroslym samodzielnym mezczyzna. I tez chce z nim zamieszkac (bo chce
byc pewna, ze jestem z nim nie dlatego, ze uciekam od rodzicow, ale dlatego,
ze naprawde chce z nim byc - dopiero wtedy zdecyduje sie na malzenstwo). Ale
rodzice mowia NIE - bo to niemoralne, "bo normalna dziewczyna nie zyje z
jakims lebkiem bez slubu". Wyglada na to, ze abysmy mogli byc razem
(odleglosc miedzy nami to ok. 300 km), musimy wziac slub. Ale tak nie
chcemy... Dlatego prowadze te walke z rodzicami - zeby mi pozwolili
podejmowac moje wlasne decyzje i realizowac moje plany.
pozdrawiam
ann
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-17 12:31:46
Temat: Re: Rodzice> Uważasz, że dorosła kobieta, która mieszka z mężczyzną bez ślubu, jest
przez
> niego wykorzystywana??? A w jakiż to sposób?
W bardzo prosty - w każdej chwili można takiej pani powiedzieć
"wal się" i odejść, a ona może skoczyć na pukiel. I to wystarczy.
Kobieta z reguły zostaje wtedy w gorszej sytuacji, z wielu względów.
Mit o samodzielności kobiet jest wciąż daleki od rzeczywistości.
> A cóż pośpieszny, nieprzemyślany ślub brany pod presja rodziców ma
wspólnego
> z dorosłością i powagą?
To po co w ogóle brać śluby? Skasować to w cholerę, bo tylko wszystkim
najwyraźniej przeszkadza. Myślisz, że jak bedą mieszkali ze sobą rok
czy dwa przed śłubem, to będzie lepiej? Co to w ogóle znaczy "pospieszny"
ślub? Co to znaczy "pod presją rodziców"? To młodzi decydują i jak
chcą wziąć ślub, to biorą, a jak nie chcą, to mogą sobie być narzeczonymi
nawet przez parę lat i dojrzewać do tej decyzji. Zgoda. Ale w tym celu nie
muszą mieszkać ze sobą. Nawet rzekłbym, że bez sensu jest mieszkać ze
sobą bez ślubu, bo w jakim celu? Żeby facet miał sprzątaczkę? Żeby się
nie czuć samotnie? Wytłumacz mi to, bo ja nie rozumiem. Jeśli się chce
założyć rodzinę, to się bierze ślub. Jeśli się rodziny zakładać nie chce, to
się ślubu nie bierze, ale też nie udaje się małżeństwa. Co to - zabawa
małolatów w pożycie małżeńskie? Przedszkole seksualne? Albo - albo.
Życie to nie je bajka ;)
JGrabowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-17 15:11:32
Temat: Re: RodziceOur dear friend Little Dorrit wrote:
> Nikt nie twierdzi, że nie mają. Ale co innego obawy a co innego wyzywanie
> dorosłej córki od ku...która chce z facetem mieszkać bez ślubu i liczenie
> sie bardziej z sąsiadami niż z jej dobrem..
Hmmm, ktoś ją wyzywał? A czy opinia u sąsiadów to nie jest część
"dobra" córki?
Zreszą co tu gadać: rodzice pewnie faceta nigdy na oczy nie widzieli.
Najbardziej postępowi i tolerancyjni rodzice mogliby mieć w tej sytuacji
wątpliwości.
--
<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>
<> m...@r...art.pl <>
<> http://rainbow.mimuw.edu.pl/~robson <>
<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |