| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-01-11 17:40:03
Temat: Re: Rysy psychopatyczne u dzieci"EvaTMKGSM" <e...@w...pl> wrote in message
news:a1n7o7$6lg$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "Melisa":
>
> > A mi psycholozka pracujaca z ofiarami przemocy wykladala, ze
> zaniedbanie
> > rowniez jest forma przemocy. I jakos mi to logicznie b. pasuje,
> szczegolnie
> > w odniesieniu do dzieci. No ale coz, klocic sie nie bede.
>
> Nie wiem dlaczego skojarzyło mi się to z tym, że można grzeszyć
> myśl, mową, uczynkiem i zaniedbaniem;))) ?
>
> Luźne skojarzenia, to lubię;)
> E.
Tak, tak, ludzie stanowczo zaniedbują podłość zaniedbania.
Mówię zupełnie serio. Dla odmiany.
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-01-12 09:22:30
Temat: Re: Rysy psychopatyczne u dzieci
Użytkownik "Melisa" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a1n7fj$3su$3@news.tpi.pl...
> Użytkownik Little Dorrit <z...@c...pl>:
> > > A wiesz, ze zaniedbanie (np. brak kontaktu) jest rowniez przemocą?
> >
> > To nie jest przemoc Meliso.
>
> A mi psycholozka pracujaca z ofiarami przemocy wykladala, ze zaniedbanie
> rowniez jest forma przemocy. I jakos mi to logicznie b. pasuje,
szczegolnie
> w odniesieniu do dzieci. No ale coz, klocic sie nie bede.
Ta psycholożka nie robi dobrej roboty myląc podstawowe pojęcia i nadając im
inne treści niż funkcjonujące prawnie i potocznie. Tak "zbajerowana"
klientka zostanie przecież wyśmiana w sądzie, jeżeli do zarzutów pod adresem
znęcającego się męża dołoży zaniedbanie rodziny jako przemoc. Ośrodki
interwencji kryzysowej i pracujące często równocześnie z ofiarami przemocy,
mają za zadanie skutecznie pomóc kobiecie w dochodzeniu przed sądem swoich
praw, powrót do domu, wyszarpanie alimentów i eksmisję znęcacza ze wspólnego
mieszkania. Nie uzyska ona tego, serwując wymiarowi sprawiedliwości
infantylne zamiast prawnego rozumienie pojęć. Bowiem za przemoc grozi
odpowiedzialność karna a za brak troski o dzieci żadna! Zaniedbanie jest
natomiast podstawą do wystąpienia o świadczenia alimentacyjne-pieniężna. Bo
do zaspokajania psychicznych potrzeb własnych dzieci żaden sąd delikwenta
nie zmusi. Do płacenia pieniędzy - zmusi go bez problemów. To zwykle biedne
kobiety, których nie stać na adwokata. One potem idą do prokuratora
nafaszerowane jakimis bzdurnymi pojęciami i sprawy są umarzane! Dobrze by
więc było, aby taka psycholożka była świadoma konsekwencji wciskania
klientce ciemnoty. Niedawno miałam do czynienia z taką biedulką, 2 małych
dzieci /mąż na obserwacji sądowo-psychiatrycznej za znęcanie się nad rodziną
więc wezwalismy ja na wywiad./ Była klientką Osrodka Interwencji Kryzysowej.
Tam jedna z psycholożek poradziła jej żeby...wyprowadziła się razem z
dziecmi w wieku szkolnym z mieszkania i wynajęła sobie coś na mieście!
Wcześniej Ośrodek 1/2 roku trzymał ją u siebie. Dłużej nie mógł z powodu
przepisów. Przez te pół roku prał kobiecie mózg zamiast pod eskortą policji
wprowadzić ją z dziećmi do jej własnego mieszkania i postraszyć chłopa. Baba
wylądowała w przytulisku dla bezdomnych kobiet, z czego mąż był oczywiście
przeszczęśliwy i całkowicie utwierdzony w swojej bezkarności, ta beczała jak
bóbr na wywiadzie a ja mogłam już tylko powiadomić zwierzchników
niedowarzonej kierowniczki Ośrodka, jakie skutki zrodziła ich calkowicie
bezskuteczna "pomoc". Zresztą też bez efektu.
Dorrit
>
> Melisa
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-01-12 09:38:16
Temat: Re: Rysy psychopatyczne u dzieci
Użytkownik "EvaTMKGSM" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a1mpm0$psd$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "Little Dorrit" :
>
> > Jeśli jednak dziecko przejawiające cechy takie jak w tym wątku, trafia
> do świetlicy terapeutycznej, może powinno się go poddać takim testom,
> o jakich piszesz niżej, nie zakładając a priori, że już jest skazane z
góry na psychopatię ?
Nie ma testów wykrywających genetyczne anomalie charakteru. Natomiast testy
psychologiczne wykażą zapewne nadpobudliwość, niedojrzałość cun i takie tam.
>
> > > Co w takim razie mówić o tych z rodzin zaniedbanych ?
>
> > Co w takim razie mówić o dzieciach z rodzin zaniedbanych, z których
> pochodzą
> > prawidłowo zsocjalizowane jednostki? Zadaj sobie jeszcze parę takich
> pytań:
> > np.Czy więcej jest dzieci zaniedbanych czy więcej zabójców lub w
> ogóle
> > przestępców? Porównaj sobie to z danymi statystycznymi w Portugalii,
> gdzie
> > tylko kilka procent dzieci jest otoczonych opieką w stylu
> europejskim.
> > Resztę wychowuje ulica. Gdyby słuszne bylo to, co piszesz,
> Portugalia
> > dzisiaj stanowiłaby jedno wielkie więzienie. Co w takim razie mówić
> o
> > dzieciach z rodzin zaniedbanych, z których jedno wyrasta na
> profesora
> > uniwersytetu bądź tylko uczciwego człowieka a drugie na
> kryminalistę? Niby
> > przecież takie same warunki wychowawcze, ci sami rodzice...
>
> Ale właśnie, tu też się nie zgodzę ;
> każde z tych dzieci urodziło się i wyrosło w nieco innym klimacie,
> ich rodzice też się zmieniali, czasem na korzyść, czasem - wprost
> przeciwnie. Pierwsze mogło być zaniedbane, bo rodzice jeszcze nie
> dorośli, albo - dopiero przy drugim, bądź następnym dorośli.
Nie pleć Evusiu. Jak mogli dorosnąć dorośli ludzie?
> W zasadzie już to, że rodzina jest wielodzietna, bądź nie, ma duży
wpływ..
> W życiu rodziny zachodzą zmiany, czasami skokowe, czasem powolne, ale
> zachodzą. Między moim pierwszym a trzecim synem było 11 lat różnicy i
> mogę stwierdzić, że były to zupełnie inne warunki i doświadczenia dla
> każdego z nich i każdy jest inny, choć oczywiście mają wspólne
> cechy;), raczej fizyczne, no i pewne nabyte od rodziców;)) i
> np.dziadków.
> Oczywiście również pewne słabości;), chociaż w różnym stopniu.
> Każde następne dziecko jest już bogatsze o doświadczenia rodzeństwa i
> od tego rodzeństwa nabyte - jak np. sposób interakcji społecznych.
> Śmiem twierdzić, że gdyby każdy z nich był jedynakiem, wówczas każdy
> byłby zgoła innym człowiekiem, miałby inne warunki i możliwości, ale
> miałby też braki nie do nadrobienia..
W tym masz na pewno sporo racji, ale sama przecież piszesz że oddziaływania
na Twoje dzieci były różnorodne.
>
> No a co powiesz o dzieciach wychowanych wśród zwierząt, które
> przejmują ich sposób bycia ?
One nigdy nie zsocjalizują się na normalnym poziomie.
>
> Wpływ przekazów słownych, pisemnych, wizualnych ?
> Wpływ bicia ? Wpływ poczucia bezpieczeństwa ?
>
> Czy Papuasa np. możemy oceniać tak jak mieszkańca USA ?
Nie, ale Portugalia jest blizsza stopniu etniczności istniejacej w USA niż w
prymitywnych plemionach afrykańskich. Zresztą tam te badania były robione. a
ich wartość dla Polski jest oczywiście w pewnym sensie ograniczona.
Dorrit
> Eva
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-01-12 16:46:13
Temat: Re: Rysy psychopatyczne u dzieciUżytkownik "Little Dorrit":
> Nie pleć Evusiu. Jak mogli dorosnąć dorośli ludzie?
Zupełnie normalnie:), Dorrit..
Czy mając lat 30 (a zakładam, że tyle już masz;) ), jesteś taka sama
jak mając lat 20-cia ?
Czy przez cały czas czegoś się nie uczysz ?
Czy nie nabywasz doświadczeń ? Nie korygujesz błędów ?
Zresztą wcale nie musi być tak różowo;) - sytuacja może zmienić się na
minus - starzejesz się , tracisz pracę, wpadasz w jakiś nałóg lub
choćby depresję;) - czy to nie ma wpływu na Twoje dzieci ?
> > Każde następne dziecko jest już bogatsze o doświadczenia
rodzeństwa i od tego rodzeństwa nabyte - jak np. sposób interakcji
społecznych. Śmiem twierdzić, że gdyby każdy z nich był jedynakiem,
wówczas każdy byłby zgoła innym człowiekiem, miałby inne warunki i
możliwości, ale miałby też braki nie do nadrobienia..
> W tym masz na pewno sporo racji, ale sama przecież piszesz że
oddziaływania na Twoje dzieci były różnorodne.
No właśnie !;) dlatego nie tylko geny, Dorrit..
> > No a co powiesz o dzieciach wychowanych wśród zwierząt, które
> > przejmują ich sposób bycia ?
> One nigdy nie zsocjalizują się na normalnym poziomie.
Ale to jednak Warunki tak zadziałały, nie genotyp.
> > Wpływ przekazów słownych, pisemnych, wizualnych ?
> > Wpływ bicia ? Wpływ poczucia bezpieczeństwa ?
> > Czy Papuasa np. możemy oceniać tak jak mieszkańca USA ?
> Nie, ale Portugalia jest blizsza stopniu etniczności istniejacej w
USA niż w prymitywnych plemionach afrykańskich. Zresztą tam te badania
były robione. a ich wartość dla Polski jest oczywiście w pewnym sensie
ograniczona.
Oczywiście, Portugalia jest jednak bliższa nam kulturowo, jak Papua.
Ale dlatego ją wskazałam! Co z porównań, w których nie ma skrajnych
warunków ?
Ale weźmy bliżej;) - kraje muzułmańskie, jak Iran na przykład..
Czy widziałaś małych chłopców na wiecach antyamerykańskich, ręka
wzniesiona w geście nienawiści (zupełnie jak heil - nigdy nie zapomnę
filmu Kabaret i sceny z pięknymi, rasowo dobranymi chłopiętami w
mundurkach) w geście nienawiści skierowana w niebo - i skandowanie
haseł... i .. pieśni.
Czy tak nie zaszczepia się idei ? Brutalności ?
a czasem Zrozumienia i Miłości;), jeśli miało się szczęście trafić w
odpowiednie ręcę, odpowiedniego guru lub odpowiedniego Rodzica;)
lub... odpowiedniego nauczyciela ?
A jeśli w domu widzi się tylko siłowe rozwiązania, to czego można się
nauczyć ?
No ale znów powiesz, że nie mam racji..;)
Eva
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |