| « poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2010-12-20 07:36:29
Temat: Re: Sernik z MarsaUżytkownik "Stokrotka" <o...@a...pl> napisał
>
>> Ciastka rozgniatamy w misce na proszek (ja znęcałam się nad nimi
>> tłuczkiem :)) po czym dodajemy do nich roztopione masło i taką masą
>> wykładamy tortownicę na dnie i po bokach. Wkładamy do lodówki.
>
> Roztopione masło do ciasta na zimno?
> Nie znam się, ale mi to nie pasuje. Może miało być miękkie?
>
> Wogule całości bym się nie podjeła.
Na pisaniu też się nie znasz a powstrzymać się nie możesz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2010-12-20 11:55:27
Temat: Re: Sernik z MarsaPaulinka wrote:
>> Ba, mnie zdarzało się ubijać śmietanę w słoiku zakręconym, metodą
>> potrząsania. Metoda o tyle skuteczna, ale ręka może zaboleć.
>
> LOL nawet moje innowacyjne podejście do kuchni, by tego chyba nie
> wymyśliło ;)
>
Hardkor zaczyna się dopiero, jak tą metodą masło się ubija...;-)
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2010-12-20 18:43:54
Temat: Re: Sernik z Marsa
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:iejdeq$fv1$2@node1.news.atman.pl...
> Witam,
>
> Porywam się trochę z motyką na słońce i zamierzam na święta zrobić ciasto.
> Nie potrafię robić ciast, mam dwie lewe ręce do tego, ale w tym roku za
> sprawę honoru wzięłam sobie przywieźć na święta do domu coś słodkiego
> wykonanego moimi rekami i innowacyjnego :)
(...)
Zrób "Chałupę".
15 minut roboty, zawsze wychodzi i jest super w smaku.
No i to też sernik. :)
V-V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2010-12-20 18:50:33
Temat: Re: Sernik z MarsaDnia 2010-12-20 19:43, niebożę Veronika wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
> wiadomości news:iejdeq$fv1$2@node1.news.atman.pl...
>> Witam,
>>
>> Porywam się trochę z motyką na słońce i zamierzam na święta zrobić
>> ciasto.
>> Nie potrafię robić ciast, mam dwie lewe ręce do tego, ale w tym roku
>> za sprawę honoru wzięłam sobie przywieźć na święta do domu coś
>> słodkiego wykonanego moimi rekami i innowacyjnego :)
>
> (...)
>
> Zrób "Chałupę".
> 15 minut roboty, zawsze wychodzi i jest super w smaku.
> No i to też sernik. :)
Chatka (choć dla mnie to bardziej szałas) była modna jakieś ćwierć wieku
temu. Jak Marsy były w Pewexie jeno dostępne.
Qra
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2010-12-20 19:29:55
Temat: Re: Sernik z Marsa
Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ieo8hn$ie1$1@news.onet.pl...
> Dnia 2010-12-20 19:43, niebożę Veronika wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>> wiadomości news:iejdeq$fv1$2@node1.news.atman.pl...
>>> Witam,
>>>
>>> Porywam się trochę z motyką na słońce i zamierzam na święta zrobić
>>> ciasto.
>>> Nie potrafię robić ciast, mam dwie lewe ręce do tego, ale w tym roku
>>> za sprawę honoru wzięłam sobie przywieźć na święta do domu coś
>>> słodkiego wykonanego moimi rekami i innowacyjnego :)
>>
>> (...)
>>
>> Zrób "Chałupę".
>> 15 minut roboty, zawsze wychodzi i jest super w smaku.
>> No i to też sernik. :)
>
> Chatka (choć dla mnie to bardziej szałas) była modna jakieś ćwierć wieku
> temu. Jak Marsy były w Pewexie jeno dostępne.
Smak dzieciństwa. :)
Cóżżejużniemodne. Moda zatacza kółka. Dlaczego ma nie powrócić? :)
V-V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2010-12-20 20:39:15
Temat: Re: Sernik z MarsaDnia Sat, 18 Dec 2010 23:43:32 +0100, Paulinka napisał(a):
> Witam,
>
> Porywam się trochę z motyką na słońce i zamierzam na święta zrobić ciasto.
> (...)
To, co opisujesz, to nie jest ciasto.
> przywieźć na święta do domu coś słodkiego
> wykonanego moimi rekami i innowacyjnego :)
O właśnie - to jest "coś słodkiego", innowacyjność też raczej
problematyczna, są setki podobnych ciapanin. Nie nazywaj tego ciastem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2010-12-20 20:55:45
Temat: Re: Sernik z MarsaW dniu 2010-12-20 21:39, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 18 Dec 2010 23:43:32 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Witam,
>>
>> Porywam się trochę z motyką na słońce i zamierzam na święta zrobić ciasto.
>> (...)
>
> To, co opisujesz, to nie jest ciasto.
>
>> przywieźć na święta do domu coś słodkiego
>> wykonanego moimi rekami i innowacyjnego :)
>
> O właśnie - to jest "coś słodkiego", innowacyjność też raczej
> problematyczna, są setki podobnych ciapanin. Nie nazywaj tego ciastem.
Dałabyś spokój...
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2010-12-20 21:30:47
Temat: Re: Sernik z MarsaDnia 2010-12-20 21:39, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Sat, 18 Dec 2010 23:43:32 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Witam,
>>
>> Porywam się trochę z motyką na słońce i zamierzam na święta zrobić ciasto.
>> (...)
>
> To, co opisujesz, to nie jest ciasto.
>
>> przywieźć na święta do domu coś słodkiego
>> wykonanego moimi rekami i innowacyjnego :)
>
> O właśnie - to jest "coś słodkiego", innowacyjność też raczej
> problematyczna, są setki podobnych ciapanin. Nie nazywaj tego ciastem.
Tak, tak. Doprecyzujmy pojęcie "ciasta".
Qra
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2010-12-20 22:30:52
Temat: Re: Sernik z Marsakrys pisze:
> Paulinka wrote:
>
>>> Ba, mnie zdarzało się ubijać śmietanę w słoiku zakręconym, metodą
>>> potrząsania. Metoda o tyle skuteczna, ale ręka może zaboleć.
>> LOL nawet moje innowacyjne podejście do kuchni, by tego chyba nie
>> wymyśliło ;)
>>
> Hardkor zaczyna się dopiero, jak tą metodą masło się ubija...;-)
> J.
>
Masło to najlepiej w plastikową butelkę po coli. Zawiązać sznurek na
szyjce i intensywnie kręcić w kółko. Teściowa na rancho co roku latem
praktykuje :)
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2010-12-20 22:33:03
Temat: Re: Sernik z MarsaDnia pięknego Mon, 20 Dec 2010 23:30:52 +0100 osobnik zwany E. wystukał:
> krys pisze:
>> Paulinka wrote:
>>
>>>> Ba, mnie zdarzało się ubijać śmietanę w słoiku zakręconym, metodą
>>>> potrząsania. Metoda o tyle skuteczna, ale ręka może zaboleć.
>>> LOL nawet moje innowacyjne podejście do kuchni, by tego chyba nie
>>> wymyśliło ;)
>>>
>> Hardkor zaczyna się dopiero, jak tą metodą masło się ubija...;-) J.
>>
> Masło to najlepiej w plastikową butelkę po coli. Zawiązać sznurek na
> szyjce i intensywnie kręcić w kółko. Teściowa na rancho co roku latem
> praktykuje :)
>
znaczy jak? bo od siły odśrodkowej to nie bardzo. A napowietrzanie
tłuszczu?
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |