Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Siła naszego umysłu...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Siła naszego umysłu...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-01-19 00:37:37

Temat: Re: Siła naszego umysłu...
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

<s...@o...pl> w news:012f.00000371.3e298b6b@newsgate.onet.pl napisał(a):
>
> > A swoja droga to IMHO NTG - pl.misc.paranauki
> > Tamta grupa to jedna wielka kicha w tej chwili.
> > Nie robcie teraz tego samego z pl.sci.psychologia.
> Miedzy innymi przez takich jak ty

Co przez takich jak ja? Czy pmp jest kicha, czy tutaj ten watek jest NTG?
Jesli to pierwsze - unikalem zawsze jak tylko sie dalo podobnych dyskusji
i staralem sie odcinac od sporow. Chyba mi sie to udalo skoro zarowno
ludzie z jednej, jak i z drugiej strony barykady nie mieli do mnie
wiekszych pretensji i potrafili przeprowadzic rzeczowa dyskusje. Ostatnio
jednak jak dla mnie za duzo bylo samych sporow wiec zrezygnowalem z grupy
calkowicie.
A jesli idzie o te drugie... staram sie jak moge albo dyskusje uciac, albo
zrobic z niej OT :)

> A co ta grupa jest dla wybranych.

Grupy sa tematyczne - ma to sluzyc zachowaniu pewnego porzadku. Jesli ktos
chce potanczyc nie idzie do biblioteki, tylko na dyskoteke, prawda? Jesli
masz ochote podyskutowac na temat militariow nie wchodzisz na grupe
poswiecona poezji, czyz nie? Ta grupa jest i nie jest dla wybranych. Nie
jest dlatego, ze jest grupa publiczna. Jest zas dlatego, ze jest
przeznaczona dla ludzi interesujacych sie psychologia, a nie konfliktem
pomiedzy paranaukowcami i sceptykami.

> Moze to twoja grupa?

To grupa publiczna. Jednak okreslenie, ze cos jest publiczne nie oznacza
totalnej anarchii i samowolki. To nie malpi gaj i pewne reguly obowiazuja.


pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-01-19 00:44:11

Temat: Re: Siła naszego umysłu...
Od: "Łukasz Nawrocki" <l...@k...lm.pl> szukaj wiadomości tego autora

> A wiec spora dowolnosc, prawda? "Jesli idzie o dorabianie ideologii do
> swoich czynow ludzie potrafia byc wyjatkowo genialni". Jakos tak mniej
> wiecej brzmi cytat z ksiazki, jaka niedawno przeczytalem. Podobnie moze
> byc ze snami. Czlowiek gdy naprawde chce, zawsze moze sie doszukac tego
> czego chce ("szukajcie a znajdziecie"). Przyznasz, ze istnieje taka
> mozliwosc?

> Jakis rok lub dwa lata temu snil mi sie bardzo sen, ktory zdawal sie
> bardzo rzeczywisty. Sloneczny dzien, dosc cieplo, ulice pelne ludzi i
> nagle zaczynaja spadac z nieba pociski rakietowe. Wszedzie wokol wyrastaja
> grzybki, ludzie w panice szukaja schronienia, pelno krwi, zupelny chaos.
> Wszystko bylo takie wyraziste... Jesli znajde sie ktoregos dnia na ulicy i
> wokolo zaczna pojawiac sie pociski rakietowe bede wiedzial, czy to scena z
> mojego snu. Jednak nie moge teraz stwierdzic, ze przewidzialem przykladowo
> jakis konflikt zbrojny (nawet jesli faktycznie tak bylo). Po prostu nie ma
> na to dowodu. Ogladajac wiadomosci moge skojarzyc pewne sceny, ale to moze
> byc tez wylacznie moja chec doszukania sie jakiegos zwiazku.
> Co bedzie dla mnie dowodem? Jesli przysni mi sie nie cos co moze byc
> wszystkim i niczym zarazem, symbolem jakims itd., ale cos co nie pozostawi
> cienia watpliwosci, ze chodzi wlasnie o to. Nie musze koniecznie zobaczyc
> numeru samolotu bombardujacego, czy spadajacego do oceanu. Niech to bedzie
> chocby wskazanie samego zdarzenia w miare konkretnie, a nie tak jak
> przykladowo ze snem jaki opisalem - bedzie atak rakietowy, ale gdzie lub
> kiedy nie wiadomo. To nic niezwyklego niestety i nie trudno trafic. Ale
> gdybym na przyklad w snie zobaczyl samolot spadajacy na jakies osiedle i w
> krotkim okresie faktycznie cos takiego by sie wydarzylo... to juz daje do
> myślenia.


myślimy w zupełnie różnych sferach pojmowania świata. nigdy nie dojdziemy do
porozumienia. ta rozmowa nie będzie konstruktywna. jesteś zbyt blisko ziemi,
nic nie potrafisz przyjąć teoretycznie, by na bazie tego stworzyć ideę.
dlatego nie warto, byśmy kontynuowali tą polemikę, czy raczej dysputę
filozoficzną :)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-19 09:42:17

Temat: Re: Siła naszego umysłu...
Od: g...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> > Pierwsze slysze ze to co dzisiaj mamy to glownie
> > z powodu racjonalizmu sceptycznego.
> > Bzdura!!
> > Wszystko to zawdzieczamy ludziom, ktorzy widzieli dalej
> > i lepiej.
> > Ludziom ktorzy nie bali sie smiesznosci czy szykan
> > ze strony scepow.
> wreszcie jakieś mądre słowa...
Weźmy takiego Kopernika. Dla mnie to sceptyk czystej wody - zastał pewną wiedzę
(uświęconą tradycją i nauką Kościoła), ale coś mu w niej nie pasowało. Więc
szperał, myślał, drążył, szukał, badał - a wszystko w ramach metody naukowej. I
wywęszył. Był sceptyczny wobec obowiązujących dogmatów, ale nie opierał się na
wróżeniu z fusów, ani nie chodził do wróżki, tylko posługiwał się metodą
naukową, badał fakty - mierzył i liczył. To samo z gościem który bodajże w 19
wieku wysunął teorię dryfu kontynentów (eh, nazwisko gdzieś uciekło), to samo z
Darwinem, który bidulek latami prowadził badania, bo nie wystarczały mu
tradycyjne "wyjaśnienia" pochodzenia gatunków.
Oni byli sceptyczni, SCEPTYCZNI WOBEC ŹLE UDOKUMENTOWANEJ, PRZYJMOWANEJ NA
WIARĘ WIEDZY - właśnie takiej jak wasza. Owszem, byli szykanowani - przez ludzi
którzy ŚLEPO WIERZYLI w swoje teorie, przez tych, którym nie starczało rozumu
by przyjąć dobrze udokumentowane fakty.

Nie wiem jak wy to widzicie ale mi się zdaje, że większość osiągnięć
cywilizacyjnych zawdzięczmy jednak ludziom myślącym racjonalnie i opierającycm
się na solidnym fundamencie nauki. Posługujemy sie Internetem (dziełem fizyków,
informatyków i elektroników), jeździmy samochodami (dzięki odkryciom chemii,
fizyki itd) itp. itd. Po cóż dalej wymieniać ? Wystarczy rozejrzeć się wokół
siebie by dojść do wniosku że racjonalizm i metoda naukowa pchają ten świat
naprzód.

trzymajcie się chłopaki
giaur
http://www.giaur.qs.pl

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-19 09:49:04

Temat: Re: Siła naszego umysłu...
Od: g...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> ja ci niczego nie chcę udowodnić, to ty mi coś chcesz udowodnić.
> ja wiem swoje, i nie muszę ci przedstawiać rzadnych dowodów.
Oj, najpierw ignorowałeś moje pytania, a teraz zaczynasz się wykręcać.
Nieładnie, oj, nieładnie.
Wbrew Twoim przypuszczeniom nie chcę Ci niczego udowadniać. Ja tylko chwytam
Cię za słowa i pragnę byś poniósł konsekwencję własnych wypowiedzi.
Powiedziałeś że masz dowód - nie chcesz go przedstawić. Powiedziałeś że w
czasopismach naukowych można znaleźć argumenty na poparcie Twoich tez - nie
raczyłeś podać ich tytułów.

> jeśli się chcesz czegoś dowiedzieć, zacznij tego szukać...
Właśnie szukam. Jesteś człowiekiem, który Twierdzi że zna pewne rzeczy o
których nie mam pojęcia. U kogo mam szukać jak nie u takich ludzi jak Ty ?
Szukam, pytam - ale Ty nie raczysz odpowiadać !

No, dość tych wykrętów, przedstaw dowody i już. Jeżeli są mocne, zamkniesz gęby
sceptykom takim jak ja. Jeżeli są słabe będziesz zmuszony przemyśleć swoje
dotychczasowe nastawienie. W żadnym wypadku niczego nie tracisz, więc śmiało.

czekam (choć coś mi się widzi że się nie doczekam)
giaur
http://www.giaur.qs.pl

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-19 10:05:17

Temat: Re: Siła naszego umysłu...
Od: s...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> "Adam Pietrasiewicz" w
> news:LAPTOP18012003215206adam.pietrasiewicz@lauda.pl napisał(a):
> >
> > No wiec jest problem. Albo zjawisko JEST albo go NIE
> > MA. Nie ma trzeciego stanu, jakiegos BYCIANIEBYCIA.
>
> Lubisz sport? Zauwazyles, ze pilkarz nie zawsze trafia w bramke, koszykarz
> nie zawsze trafia do kosza... Czy to oznacza, ze ogolnie sa do niczego i
> grac nie potrafia? Przeciez to jak graja zalezy od wielu czynnikow. Miedzy
> innymi od dopingu. Czasem czlowiek odpowiednio dopingowany moze cuda
> zdzialac. Czasem tej presji nie wytrzyma. Tutaj nie chodzi juz tylko o to,
> ze bierze sie dwa gramy substancji a, miesza sie z piecioma gramami
> substancji b, miesza sie do tempeatury 50 stopni C i dodaje sie trzy gramy
> substancji c otrzymujac w ten sposob substancje d o konkretnych
> wlasciwosciach.
>
> Nie wiem jak to wlasciwie jest. Wiem jednak, ze pare razy samemu
> doswiadczylem pewnych dziwnych zdarzen. Niestety nic nie przyszlo na
> zawolanie. Po prostu pojawila sie jakas mysl, obraz itd. Byc moze zwykly
> zbieg okolicznosci, umiejetnosc analizowania pewnych faktow itd. A moze
> jednak cos wiecej. Trudnosc w tym wszystkim polega wlasnie na tym, ze jest
> to takie nieuchwytne, nieobliczalne... Z tej prostej przyczyny nie mozna
> tematu potraktowac spokojnie szkielkiem i okiem.
>
> > No wiec jesli jest, to powinno dzialac bez
> > wzgledu na to, czy osoba badajaca wierzy, czy
> > nie wierzy.
>
> Kibice moga dopingowac lub wygwizdywac ;) Emocje innych ludzi nie sa bez
> znaczenia dla psychiki czlowieka (alez ja sie staram zrobic z tego TG
> ;-P), a te zjawiska wiaza sie z nia w jakis sposob, prawda? :)
>
>
>
> pozdrawiam
> --
> Greg

Nie tylko emocje wplywaja na te zjawiska ale przede wszystkim
to jaki zawarunkowany swiat sobie stworzylismy. Jesli w swoim
swiecie wierzymy ze nie ma takich zjawisk to umysl bedzie
robil wszystko aby te warunki byly dotrzymane.
Do zjawiska nalezy dodac monoideiz - nastepne zawarunkowanie,
ktore daje pierwszenstwo (uwypukla) jedne idee i zjawiska
pasujace do tych idei a inne pomija (sa jakby niewidoczne).
Zjawisko monoideizmu jest w psychologi mocno udokumentowane
i potwierdza sie w warunkach labolatoryjnych.
Nalezy tu tez wziasc pod uwage bardzo subtelna materie
z ktorej umysl buduje nam swiat. Zawarunkowane swiaty
roznych ludzi sa czesto diametralnie rozne. Rozna jest
rowniesz ilosc warunkow spelnienie ktorych powoduje
poczucie konfortu psychicznego.

Sprowadzenie tego zagadnienia do poziomu "Albo zjawisko JEST
albo go NIE MA. Nie ma trzeciego stanu, jakiegos BYCIANIEBYCIA"
lub
"No wiec jesli jest, to powinno dzialac bez wzgledu na to,
czy osoba badajaca wierzy, czy nie wierzy", jest zwykla
ignorancja i brakiem wnikliwej obserwacji otaczajacego
nas swiata.

Solan


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-19 10:10:45

Temat: Re: Siła naszego umysłu...
Od: s...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> > > Pierwsze slysze ze to co dzisiaj mamy to glownie
> > > z powodu racjonalizmu sceptycznego.
> > > Bzdura!!
> > > Wszystko to zawdzieczamy ludziom, ktorzy widzieli dalej
> > > i lepiej.
> > > Ludziom ktorzy nie bali sie smiesznosci czy szykan
> > > ze strony scepow.
> > wreszcie jakieś mądre słowa...
> Weźmy takiego Kopernika. Dla mnie to sceptyk czystej wody - zastał pewną
wiedzę
> (uświęconą tradycją i nauką Kościoła), ale coś mu w niej nie pasowało. Więc
> szperał, myślał, drążył, szukał, badał - a wszystko w ramach metody naukowej.
I
> wywęszył. Był sceptyczny wobec obowiązujących dogmatów, ale nie opierał się
na
> wróżeniu z fusów, ani nie chodził do wróżki, tylko posługiwał się metodą
> naukową, badał fakty - mierzył i liczył. To samo z gościem który bodajże w 19
> wieku wysunął teorię dryfu kontynentów (eh, nazwisko gdzieś uciekło), to samo
z
> Darwinem, który bidulek latami prowadził badania, bo nie wystarczały mu
> tradycyjne "wyjaśnienia" pochodzenia gatunków.
> Oni byli sceptyczni, SCEPTYCZNI WOBEC ŹLE UDOKUMENTOWANEJ, PRZYJMOWANEJ NA
> WIARĘ WIEDZY - właśnie takiej jak wasza. Owszem, byli szykanowani - przez
ludzi
> którzy ŚLEPO WIERZYLI w swoje teorie, przez tych, którym nie starczało rozumu
> by przyjąć dobrze udokumentowane fakty.
>
> Nie wiem jak wy to widzicie ale mi się zdaje, że większość osiągnięć
> cywilizacyjnych zawdzięczmy jednak ludziom myślącym racjonalnie i
opierającycm
> się na solidnym fundamencie nauki. Posługujemy sie Internetem (dziełem
fizyków,
> informatyków i elektroników), jeździmy samochodami (dzięki odkryciom chemii,
> fizyki itd) itp. itd. Po cóż dalej wymieniać ? Wystarczy rozejrzeć się wokół
> siebie by dojść do wniosku że racjonalizm i metoda naukowa pchają ten świat
> naprzód.
>
> trzymajcie się chłopaki
> giaur
> http://www.giaur.qs.pl
>
> --

Odwracanie kota ogonem.
Ciekawym kogo definiujesz przez "przez ludzi, którzy ŚLEPO WIERZYLI
w swoje teorie, przez tych, którym nie starczało rozumu by przyjąć
dobrze udokumentowane fakty".
Toz to jest definicja rasowych scepow.

Solan

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-19 12:25:15

Temat: Re: Siła naszego umysłu...
Od: "Łukasz Nawrocki" <l...@k...lm.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:012f.000004fa.3e2a748f@newsgate.onet.pl...
> > ja ci niczego nie chcę udowodnić, to ty mi coś chcesz udowodnić.
> > ja wiem swoje, i nie muszę ci przedstawiać rzadnych dowodów.
> Oj, najpierw ignorowałeś moje pytania, a teraz zaczynasz się wykręcać.
> Nieładnie, oj, nieładnie.
> Wbrew Twoim przypuszczeniom nie chcę Ci niczego udowadniać. Ja tylko
chwytam
> Cię za słowa i pragnę byś poniósł konsekwencję własnych wypowiedzi.
> Powiedziałeś że masz dowód - nie chcesz go przedstawić. Powiedziałeś że w
> czasopismach naukowych można znaleźć argumenty na poparcie Twoich tez -
nie
> raczyłeś podać ich tytułów.
>
> > jeśli się chcesz czegoś dowiedzieć, zacznij tego szukać...
> Właśnie szukam. Jesteś człowiekiem, który Twierdzi że zna pewne rzeczy o
> których nie mam pojęcia. U kogo mam szukać jak nie u takich ludzi jak Ty ?
> Szukam, pytam - ale Ty nie raczysz odpowiadać !
>
> No, dość tych wykrętów, przedstaw dowody i już. Jeżeli są mocne, zamkniesz
gęby
> sceptykom takim jak ja. Jeżeli są słabe będziesz zmuszony przemyśleć swoje
> dotychczasowe nastawienie. W żadnym wypadku niczego nie tracisz, więc
śmiało.


...ale gdzie ja napisałem, że chcę ci cokolwiek udowodnić? mnie naprawdę nie
obchodzi to, czy ty mi wierzysz czy nie. twoje opinia jest bez znaczenia,
więc możesz już przestać mnie męczyć, bo stajesz się nie co nudny




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-19 13:08:17

Temat: Re: Siła naszego umysłu...
Od: s...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> > A wiec spora dowolnosc, prawda? "Jesli idzie o dorabianie ideologii do
> > swoich czynow ludzie potrafia byc wyjatkowo genialni". Jakos tak mniej
> > wiecej brzmi cytat z ksiazki, jaka niedawno przeczytalem. Podobnie moze
> > byc ze snami. Czlowiek gdy naprawde chce, zawsze moze sie doszukac tego
> > czego chce ("szukajcie a znajdziecie"). Przyznasz, ze istnieje taka
> > mozliwosc?
>
> > Jakis rok lub dwa lata temu snil mi sie bardzo sen, ktory zdawal sie
> > bardzo rzeczywisty. Sloneczny dzien, dosc cieplo, ulice pelne ludzi i
> > nagle zaczynaja spadac z nieba pociski rakietowe. Wszedzie wokol wyrastaja
> > grzybki, ludzie w panice szukaja schronienia, pelno krwi, zupelny chaos.
> > Wszystko bylo takie wyraziste... Jesli znajde sie ktoregos dnia na ulicy i
> > wokolo zaczna pojawiac sie pociski rakietowe bede wiedzial, czy to scena z
> > mojego snu. Jednak nie moge teraz stwierdzic, ze przewidzialem przykladowo
> > jakis konflikt zbrojny (nawet jesli faktycznie tak bylo). Po prostu nie ma
> > na to dowodu. Ogladajac wiadomosci moge skojarzyc pewne sceny, ale to moze
> > byc tez wylacznie moja chec doszukania sie jakiegos zwiazku.
> > Co bedzie dla mnie dowodem? Jesli przysni mi sie nie cos co moze byc
> > wszystkim i niczym zarazem, symbolem jakims itd., ale cos co nie pozostawi
> > cienia watpliwosci, ze chodzi wlasnie o to. Nie musze koniecznie zobaczyc
> > numeru samolotu bombardujacego, czy spadajacego do oceanu. Niech to bedzie
> > chocby wskazanie samego zdarzenia w miare konkretnie, a nie tak jak
> > przykladowo ze snem jaki opisalem - bedzie atak rakietowy, ale gdzie lub
> > kiedy nie wiadomo. To nic niezwyklego niestety i nie trudno trafic. Ale
> > gdybym na przyklad w snie zobaczyl samolot spadajacy na jakies osiedle i w
> > krotkim okresie faktycznie cos takiego by sie wydarzylo... to juz daje do
> > myślenia.
>
>
> myślimy w zupełnie różnych sferach pojmowania świata. nigdy nie dojdziemy do
> porozumienia. ta rozmowa nie będzie konstruktywna. jesteś zbyt blisko ziemi,
> nic nie potrafisz przyjąć teoretycznie, by na bazie tego stworzyć ideę.
> dlatego nie warto, byśmy kontynuowali tą polemikę, czy raczej dysputę
> filozoficzną :)
>
>
Jedno moje spostrzezenie w tej kwestii;
Kazdy budyje swoj swiat wg roznych zawarunkowan, ktore
dzialajac w oparciu o zasade monoideizmu przyciagaja
te argumenty i te spostrzezenia czy nawet dowody,
ktore dalej beda wzmacniac te zawarunkowania.
Trudno sie dziwic, ze zderzenie sie tak roznie
zawarunkowanych swiatow odbedzie sie bezproblemowo.

Trzeba duzej energii i silnych dowodow aby probowac
burzyc inaczej zawarunkowane swiaty.
Silne przeswiadczenie o swojej racji tu nie wystarczy,
o czym sie zreszta przekonales.

Solan


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-19 13:28:12

Temat: Re: Siła naszego umysłu...
Od: "Agnieszka" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Łukasz Nawrocki napisał:

> rzaden dowód cię nie będzie satysfakcjonował, bowiem
> każdy można podważyć... na tym polega bezradność teorii;
> każdej teorii.

Ależ to jest własnie warunek poprawności teorii naukowej - ona MUSI
byc falsyfikowalna, to znaczy, że nowe obserwacje i fakty, które jej
nie potwierdzają, mogą być użyte do jej modyfikacji lub zmiany, jesli
to konieczne. To jedna z podstaw filozofii nauki.

--
Pozdrawiam - Agnieszka
"Ze szkoły zostały mi tylko
luki w wykształceniu"
Oskar Kokoschka


--
Wyslano przez news.atcom.net.pl
ATCOM S.A. http://www.atcom.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-19 13:57:15

Temat: Re: Siła naszego umysłu...
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

<s...@o...pl> w news:012f.000004fc.3e2a785c@newsgate.onet.pl napisał(a):
>
> > Emocje innych ludzi nie sa bez znaczenia dla psychiki
> > czlowieka
> Jesli w swoim swiecie wierzymy ze nie ma takich zjawisk
> to umysl bedzie robil wszystko aby te warunki byly
> dotrzymane.

Dysonans poznawczy?

BTW mam prosbe - moglbys wycinac zbedne cytaty? Z gory dziekuje :)


pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

polska psychiatria-niech żyje!
wiara a sytuacja stresowa
Odwracanie kota ogonem...
Kolejny naciągacz
Wyksztalcenie a powodzenie u kobiet

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »