| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-12-02 15:31:14
Temat: Re: NIEDLUGI Traktacik o smierci"Slawek [am-pm]" w news:asfqbn$9j6$1@news.gazeta.pl napisał(a):
>
> > Heh - jesli chodzi o brak umiejetnosci streszczania
> > sie to jestes nawet gorszy niz ja jak widze ;-P
> Nad lapidarność stylu przedkładam klarowność przekazu.
Dokladnie tak samo do tego podchodze i wlasnie dlatego mam problemy ze
streszczaniem sie. Jednak jak pisalem - nie umywam sie do Ciebie ;-D
> Są bardzo poważne przesłanki wskazujące na bardzo silną
> wzajemną relację między inteligencją a mową. Trzy czwarte
> albo 90% naszego myślenia dotyczy mowy.
Wiec osoba, ktora nie zna mowy (przykladowo cale zycie byla odizolowana od
innych ludzi) myslec nie bedzie lub nawet mozna powiedziec, ze myslenie
bedzie w tak prostej odmianie jak u zwierzat? A co z operowaniem obrazami?
> Zresztą dziwię się, po co tyle piszę na oczywisty
> wydawałoby się temat. Do myślenia potrzebne jest
> narzędzie - duży mózg,
A gdzie tam naszemu mozgowi do mozgu walenia na przyklad? ;) I co jesli
pojawilby sie inny gatunek ze znacznie wiekszym mozgiem? W mysl tego co
piszesz moglby o nas powiedziec - bezmyslne istoty. Bo co prawda mozgi
mamy, ale zbyt male aby im dorownac.
> Natura nie wymyśla niepotrzebnych wynalazków - a
> nieużywane organy czy umiejętności zanikają.
Podobno :)
> > Kiedys ogladalem program dokumentalny poswiecony
> > pewnej gorylicy jesli dobrze pamietam.
> Podejrzewam, że chodziło o szympansicę.
Mozliwe, ale wlasnie nie jestem pewien. Pamietam tylko rozmiar, a ten
pasowalby mi do gorylicy. Tym bardziej, ze pozniej miala partnera i jak
pamietam byla spora roznica w wielkosci, a on po jakims czasie dorobil sie
srebrnego grzbietu (a to juz definitywnie na goryla wskazuje). Jednak ja
mase juz podobnych programow widzialem wiec watki moga mi sie mylic. Takze
zdjecia z kotkami robily tak duze wrazenie wlasnie przez wzglad na
kontrast w rozmiarach malpy i kotka... to chodzilo o gorylice :)
> Pacjent dostaje pisemko z przychodni. Jest kilka zdań.
> Wynik badań. Wyrok. Nie ma żadnej niezwykłej otoczki
> (szpitala, lekarza, mowy ciała),
Nawet wtedy sa emocje - oczekiwania, niepewnosci itp. Nie sa to przyjemne
uczucia. Takze samo pismo nie jest w formie widokowki z wakacji.
> > > Czy mógłby coś takiego zakomunikować wilk wilkowi
> > Czy czlowiek prehistoryczny, albo jakis dzikus z buszu
> > bylby w stanie towarzyszowi cos takiego zakomunikowac?
> Oczywiście, że tamci ludzie mogli to zakomunikować,
A skad oni wiedzieliby, ze ten drugi jest smiertelnie chory?!
> > A czy to czasem nie grozi totalnym zatruciem organizmu,
> Dlatego napisałem: "określonych tabletek nasennych".
> Swoją drogą, niebezpieczeństwo zatrucia organizmu w
> obliczu samobójstwa to ciekawy argument. :-)
Chodzi o to, ze niektorzy palnuja sobie bardzo estetyczna smierc. Po
tabletki siega sie w przekonaniu, ze zasnie sie jak spiaca krolewna.
Tymczasem to nie musi byc prawda i do zgonu faktycznie dojdzie, ale nie
tak jak to sobie czlowiek zaplanowal.
> > Swoja droga... W pewnym zakatku swiata masa zwierzakow
> > wybiera sie w pewno miejsce pelne blota. Namietnie sie
> > tym blotem opychaja.
> Czy chcesz powiedzieć, że te zwierzaki opychające się błotem
> boją się śmierci?
Chca zneutralizowac dzialanie trucizny zawartej w roslinach.
> Nadal nie ma mowy o lęku przed śmiercią.
Ale gdyby czlowiek na obiad serwowal sobie miske blota, to to juz by bylo
nie z leku przed bolem, tylko smiercia? ;)
> Zastanów się nad tym: Na drogach ginie ogromna ilość
> psów i kotów. Samochody to ewidentnie nowe zjawisko
> ewolucyjne, raptem kilka pokoleń psów i kotów miało
> okazję się z nim zetknąć. Jakoś nie widać, aby te zwierzęta
> bały się samochodów,
Hmmm.. to dziwne, bo ja zauwazylem, ze tylko nieliczne nie uciekaja przed
jadacym prosto na nie samochodem :) Zauwaz, ze czlowiek rowniez samochodu
sie nie obawia i rowniez ginie pod jego kolami. Jaka wiec roznica? :)
> Powiesz oczywiście, że człowiek też nie widzi
> niebezpieczeństwa, też często ginie.
Cwaniaczek :-D
> Ale po pierwsze nie tak często (przejeżdżając kilkaset
> kilometrów widzę kilka psich czy kocich zwłok,
Czlowieka szybciej mozna zauwazyc, zazwyczaj nie wbiega on na jazdnie,
widzac czlowieka 99% kierowcow hamuje lub robi cokolwiek aby go nie
potracic (wlacznie z wjechaniem do rowu) - gdy ma sie przed soba kota lub
psa nie ma juz takiej gorliwosci, czlowieka uczy sie od dziecka zachowania
na drodze - zwierzakow nie (a mozna)...
> natomiast trafić na wypadek z udziałem człowieka trzeba
> przejechać kilka tysięcy kilometrów).
Czlowieka sprzata sie z drogi bardzo szybko - zwierzak czesto przez kilka
dni jest coraz bardziej wkomponowywany w asfalt.
> Po drugie, człowiek ma protezę każdego szczegółowego
> mechanizmu zapobiegającego przedwczesnemu odejściu -
> lęk przed śmiercią. Po to powstają kodeksy drogowe,
No tutaj Ci sie udalo :))
> > Szkoda, ze w zaden sposob nie ustosunkowales sie do
> > tego co pisalem na temat odkrycia zwlok osobnika z
> > wlasnego gatunku
> Na medytacje nad zwłokami pobratymców mogą pozwolić
> sobie zwierzęta mające w nosie jakiekolwiek drapieżniki.
> Słoniom lwy czy tygrysy raczej zwisają i powiewają, natomiast
> antylopy na pewno nie zatrzymają się przy zwłokach innej
> antylopy.
No caly dzien na pewno nie :) Ale przykladowo co zrobi lamparcia mama gdy
znajdzie zagryzione szczatki swego potomstwa? Nie ucieka od razu, chociaz
lew (zabojca jej kociet) moze byc jeszcze w poblizu.
> Mają dość dobrze rozwinięty instynkt stadny, być może
> jakieś mechanizmy altruizmu krewniaczego
No wiesz?! Zwierzeta podejrzewac o altruizm? ;)
> czy odwzajemnianego, który objawia się właśnie w okazywanej
> innym zwierzętom pomocy.
Pewne stado orek zapolowalo na uchatki, czy tym podobne foczki. Orki maja
w zwyczaju swoje ofiary wyrzucac wysoko w gore. Te dwa polujace osobniki
robily podobnie. Kila foczek zjadly, a ostatnio, bardzo wycienczona...
jedna z orek na wlasnym nosie odholowala na brzeg. Skad ten akt laski? I
dlaczego jeszcze "odprowadzila' niedoszla ofiare? Czyzby wiedziala, ze ta
o wlasnych silach nie jest juz w stanie dotrzec do brzegu?
> Ja sądzę, że zwierzęta (być może z wyjątkiem szympansów)
> nie znają pojęcia śmierci, nie mogą więc mieć do niej żadnego
> emocjonalnego stosunku. (...) Ty zaś twierdzisz, że zwierzęta
> mogą przeczuwać śmierć
Ja zas twierdze, ze tego nie wiemy - mozemy tylko przypuszczac na
podstawie tego co obserwujemy :)
> Jeśli niedokładnie Cię zrozumiałem, to popraw
> mnie i podpisz protokół ;-)
>
> Sławek
Greg :)
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-12-02 15:31:14
Temat: Re: NIEDLUGI Traktacik o smierci"Slawek [am-pm]" w news:asfqbn$9j6$1@news.gazeta.pl napisał(a):
>
> > Heh - jesli chodzi o brak umiejetnosci streszczania
> > sie to jestes nawet gorszy niz ja jak widze ;-P
> Nad lapidarność stylu przedkładam klarowność przekazu.
Dokladnie tak samo do tego podchodze i wlasnie dlatego mam problemy ze
streszczaniem sie. Jednak jak pisalem - nie umywam sie do Ciebie ;-D
> Są bardzo poważne przesłanki wskazujące na bardzo silną
> wzajemną relację między inteligencją a mową. Trzy czwarte
> albo 90% naszego myślenia dotyczy mowy.
Wiec osoba, ktora nie zna mowy (przykladowo cale zycie byla odizolowana od
innych ludzi) myslec nie bedzie lub nawet mozna powiedziec, ze myslenie
bedzie w tak prostej odmianie jak u zwierzat? A co z operowaniem obrazami?
> Zresztą dziwię się, po co tyle piszę na oczywisty
> wydawałoby się temat. Do myślenia potrzebne jest
> narzędzie - duży mózg,
A gdzie tam naszemu mozgowi do mozgu walenia na przyklad? ;) I co jesli
pojawilby sie inny gatunek ze znacznie wiekszym mozgiem? W mysl tego co
piszesz moglby o nas powiedziec - bezmyslne istoty. Bo co prawda mozgi
mamy, ale zbyt male aby im dorownac.
> Natura nie wymyśla niepotrzebnych wynalazków - a
> nieużywane organy czy umiejętności zanikają.
Podobno :)
> > Kiedys ogladalem program dokumentalny poswiecony
> > pewnej gorylicy jesli dobrze pamietam.
> Podejrzewam, że chodziło o szympansicę.
Mozliwe, ale wlasnie nie jestem pewien. Pamietam tylko rozmiar, a ten
pasowalby mi do gorylicy. Tym bardziej, ze pozniej miala partnera i jak
pamietam byla spora roznica w wielkosci, a on po jakims czasie dorobil sie
srebrnego grzbietu (a to juz definitywnie na goryla wskazuje). Jednak ja
mase juz podobnych programow widzialem wiec watki moga mi sie mylic. Takze
zdjecia z kotkami robily tak duze wrazenie wlasnie przez wzglad na
kontrast w rozmiarach malpy i kotka... to chodzilo o gorylice :)
> Pacjent dostaje pisemko z przychodni. Jest kilka zdań.
> Wynik badań. Wyrok. Nie ma żadnej niezwykłej otoczki
> (szpitala, lekarza, mowy ciała),
Nawet wtedy sa emocje - oczekiwania, niepewnosci itp. Nie sa to przyjemne
uczucia. Takze samo pismo nie jest w formie widokowki z wakacji.
> > > Czy mógłby coś takiego zakomunikować wilk wilkowi
> > Czy czlowiek prehistoryczny, albo jakis dzikus z buszu
> > bylby w stanie towarzyszowi cos takiego zakomunikowac?
> Oczywiście, że tamci ludzie mogli to zakomunikować,
A skad oni wiedzieliby, ze ten drugi jest smiertelnie chory?!
> > A czy to czasem nie grozi totalnym zatruciem organizmu,
> Dlatego napisałem: "określonych tabletek nasennych".
> Swoją drogą, niebezpieczeństwo zatrucia organizmu w
> obliczu samobójstwa to ciekawy argument. :-)
Chodzi o to, ze niektorzy palnuja sobie bardzo estetyczna smierc. Po
tabletki siega sie w przekonaniu, ze zasnie sie jak spiaca krolewna.
Tymczasem to nie musi byc prawda i do zgonu faktycznie dojdzie, ale nie
tak jak to sobie czlowiek zaplanowal.
> > Swoja droga... W pewnym zakatku swiata masa zwierzakow
> > wybiera sie w pewno miejsce pelne blota. Namietnie sie
> > tym blotem opychaja.
> Czy chcesz powiedzieć, że te zwierzaki opychające się błotem
> boją się śmierci?
Chca zneutralizowac dzialanie trucizny zawartej w roslinach.
> Nadal nie ma mowy o lęku przed śmiercią.
Ale gdyby czlowiek na obiad serwowal sobie miske blota, to to juz by bylo
nie z leku przed bolem, tylko smiercia? ;)
> Zastanów się nad tym: Na drogach ginie ogromna ilość
> psów i kotów. Samochody to ewidentnie nowe zjawisko
> ewolucyjne, raptem kilka pokoleń psów i kotów miało
> okazję się z nim zetknąć. Jakoś nie widać, aby te zwierzęta
> bały się samochodów,
Hmmm.. to dziwne, bo ja zauwazylem, ze tylko nieliczne nie uciekaja przed
jadacym prosto na nie samochodem :) Zauwaz, ze czlowiek rowniez samochodu
sie nie obawia i rowniez ginie pod jego kolami. Jaka wiec roznica? :)
> Powiesz oczywiście, że człowiek też nie widzi
> niebezpieczeństwa, też często ginie.
Cwaniaczek :-D
> Ale po pierwsze nie tak często (przejeżdżając kilkaset
> kilometrów widzę kilka psich czy kocich zwłok,
Czlowieka szybciej mozna zauwazyc, zazwyczaj nie wbiega on na jazdnie,
widzac czlowieka 99% kierowcow hamuje lub robi cokolwiek aby go nie
potracic (wlacznie z wjechaniem do rowu) - gdy ma sie przed soba kota lub
psa nie ma juz takiej gorliwosci, czlowieka uczy sie od dziecka zachowania
na drodze - zwierzakow nie (a mozna)...
> natomiast trafić na wypadek z udziałem człowieka trzeba
> przejechać kilka tysięcy kilometrów).
Czlowieka sprzata sie z drogi bardzo szybko - zwierzak czesto przez kilka
dni jest coraz bardziej wkomponowywany w asfalt.
> Po drugie, człowiek ma protezę każdego szczegółowego
> mechanizmu zapobiegającego przedwczesnemu odejściu -
> lęk przed śmiercią. Po to powstają kodeksy drogowe,
No tutaj Ci sie udalo :))
> > Szkoda, ze w zaden sposob nie ustosunkowales sie do
> > tego co pisalem na temat odkrycia zwlok osobnika z
> > wlasnego gatunku
> Na medytacje nad zwłokami pobratymców mogą pozwolić
> sobie zwierzęta mające w nosie jakiekolwiek drapieżniki.
> Słoniom lwy czy tygrysy raczej zwisają i powiewają, natomiast
> antylopy na pewno nie zatrzymają się przy zwłokach innej
> antylopy.
No caly dzien na pewno nie :) Ale przykladowo co zrobi lamparcia mama gdy
znajdzie zagryzione szczatki swego potomstwa? Nie ucieka od razu, chociaz
lew (zabojca jej kociet) moze byc jeszcze w poblizu.
> Mają dość dobrze rozwinięty instynkt stadny, być może
> jakieś mechanizmy altruizmu krewniaczego
No wiesz?! Zwierzeta podejrzewac o altruizm? ;)
> czy odwzajemnianego, który objawia się właśnie w okazywanej
> innym zwierzętom pomocy.
Pewne stado orek zapolowalo na uchatki, czy tym podobne foczki. Orki maja
w zwyczaju swoje ofiary wyrzucac wysoko w gore. Te dwa polujace osobniki
robily podobnie. Kila foczek zjadly, a ostatnio, bardzo wycienczona...
jedna z orek na wlasnym nosie odholowala na brzeg. Skad ten akt laski? I
dlaczego jeszcze "odprowadzila' niedoszla ofiare? Czyzby wiedziala, ze ta
o wlasnych silach nie jest juz w stanie dotrzec do brzegu?
> Ja sądzę, że zwierzęta (być może z wyjątkiem szympansów)
> nie znają pojęcia śmierci, nie mogą więc mieć do niej żadnego
> emocjonalnego stosunku. (...) Ty zaś twierdzisz, że zwierzęta
> mogą przeczuwać śmierć
Ja zas twierdze, ze tego nie wiemy - mozemy tylko przypuszczac na
podstawie tego co obserwujemy :)
> Jeśli niedokładnie Cię zrozumiałem, to popraw
> mnie i podpisz protokół ;-)
>
> Sławek
Greg :)
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-02 16:35:17
Temat: Re: NIEDLUGI Traktacik o smierci> "Slawek [am-pm]" w news:asfqbn$9j6$1@news.gazeta.pl napisał(a):
.......
.......
> > Ja sądzę, że zwierzęta (być może z wyjątkiem szympansów)
> > nie znają pojęcia śmierci, nie mogą więc mieć do niej żadnego
> > emocjonalnego stosunku. (...) Ty zaś twierdzisz, że zwierzęta
> > mogą przeczuwać śmierć
>
> Ja zas twierdze, ze tego nie wiemy - mozemy tylko przypuszczac na
> podstawie tego co obserwujemy :)
>
> > Jeśli niedokładnie Cię zrozumiałem, to popraw
> > mnie i podpisz protokół ;-)
> >
> > Sławek
>
> Greg :)
>
>
> pozdrawiam
>
"Niezwykłe zdolności naszych zwierząt" Rupert Sheldrake
Psy, które wyczuwają zbliżający się powrót właściciela;
koty, które rozpoznają telefon od osoby, do której są przywiązane;
konie, które w nieznanym terenie odnajdują drogę do domu;
zwierzęta, które przewidują trzęsienie ziemi i inne klęski żywiołowe,
a także nagłe zgony, wypadki i choroby swych właścicieli -
wszystko to świadczy o istnieniu pewnych zdolności leżących poza zasięgiem
współczesnych metod poznania naukowego.
Noriel
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-03 09:35:25
Temat: Re: NIEDLUGI Traktacik o smierci
Użytkownik Qwax <...@...Q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:2...@2...17.138.62...
> > Co to znaczy bać się śmierci? Przede wszystkim - rozumieć to
> pojęcie.
> > Śmierć nie jest niczym namacalnym, konkretnym, zauważalnym
> > w otoczeniu. To jest abstrakcyjne pojęcie. Tylko człowiek zdobył
> > zdolność zrozumienia, wyobrażenia sobie abstrakcyjnych pojęć.
>
> Skąd wiesz?
>
> > Czy jakiekolwiek zwierzę może zrozumieć, że - powiedzmy - za pół
> > roku umrze? Choruje na nieuleczalną chorobę lub po prostu będzie
> > zarżnięte na obiad? Wyobrażasz sobie, w jaki sposób można zwierzęciu
> > przekazać taką "hiobową" wieść?
>
> To jest tylko kwestia braku kontaktu (zrozumienia doznań zwierzęcia
> przez człowieka - takiego przygłupa)
>
> > ... ale to tylko nasza, ludzka
> > interpretacja jego odczuć.
> >
> Skąd wiesz że jakakolwiek interpretacja jest poprawna?
hej no!
jest poprostu odpowiednia do możliwosci percepcyjnych interpretatora;
niezawodnym wskaźnikiem, w przypadku form biologicznie złożonych, jest
sukces gatunkowy - że względny?, to możliwe, ale nie w tym, odwiecznym;)
układzie odniesienia.
Ugór
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-03 09:54:57
Temat: Re: NIEDLUGI Traktacik o smierci
Użytkownik <n...@a...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:6...@n...onet.pl...
> > "Slawek [am-pm]" w news:asfqbn$9j6$1@news.gazeta.pl napisał(a):
> .......
> .......
> > > Ja sądzę, że zwierzęta (być może z wyjątkiem szympansów)
> > > nie znają pojęcia śmierci, nie mogą więc mieć do niej żadnego
> > > emocjonalnego stosunku. (...) Ty zaś twierdzisz, że zwierzęta
> > > mogą przeczuwać śmierć
> >
> > Ja zas twierdze, ze tego nie wiemy - mozemy tylko przypuszczac na
> > podstawie tego co obserwujemy :)
> >
> > > Jeśli niedokładnie Cię zrozumiałem, to popraw
> > > mnie i podpisz protokół ;-)
> > >
> > > Sławek
> >
> > Greg :)
> >
> >
> > pozdrawiam
> >
> "Niezwykłe zdolności naszych zwierząt" Rupert Sheldrake
>
> Psy, które wyczuwają zbliżający się powrót właściciela;
> koty, które rozpoznają telefon od osoby, do której są przywiązane;
> konie, które w nieznanym terenie odnajdują drogę do domu;
> zwierzęta, które przewidują trzęsienie ziemi i inne klęski żywiołowe,
> a także nagłe zgony, wypadki i choroby swych właścicieli -
ludzie którzy potrafią obliczyć trajektorie meteorytu odległego o dziesiątki
lat od Gai
> wszystko to świadczy o istnieniu pewnych zdolności leżących poza zasięgiem
> współczesnych metod poznania naukowego.
jeesli nawet, to są one niepomiernie marginalne
Ugór
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-03 09:58:31
Temat: Re: Smierc
Użytkownik Vicky <b...@a...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:as84mf$1k7$...@n...tpi.pl...
>
> Użytkownik "Misiek" <b...@k...chip.pl> napisał w wiadomości
> news:3de6c13a@news.vogel.pl...
> > Jak myslicie, dlaczego ludzia wydaje sie ze smierc jest zla? I czy
> > podzielacie ta opinie?
>
> Odpowiem Ci po śmierci :))))))))
to Twoje pierwsze wcielenie? :)))))
Ugór
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-03 10:09:06
Temat: Re: Smierc
Użytkownik Iza <i...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:as8ja6$25e$...@n...tpi.pl...
>
> Użytkownik "Misiek" <b...@k...chip.pl> napisał w wiadomości
> news:3de6c13a@news.vogel.pl...
> > Jak myslicie, dlaczego ludzia wydaje sie ze smierc jest zla? I czy
> > podzielacie ta opinie?
> >
> Nie boję się śmierci,lecz
> umierania.Ból,smutek,samotność,bezsilność,beznadziej
na medycyna,brak
opieki
> medycznej,skąpa kasa chorych,rodzina czyhająca na spadek,drogie środki
> przeciwbólowe,brak zrozumienia,likwidowane szpitale,niechęć ze strony
nisko
> opłacanych pielęgniarek....
> Kino w Kętrzynie umiera!!!!!Nikt nie ogląda filmów!!!!
> Iza
a ile kosztuje bilet do kina
wyobraź sobie że nabyłem niedawno "krutką historie filozofii" za 16 zyli,
przekaz takiej jednej knigi przerasta niepomiernie cały dorobek
kinematografii!
ale pociesze Cie - kino pozostanie znami do końca, w filmach, nawet jesli
dokumentalnych to co?
możemy sie umówić na spacer po puszczy :))
Ugór
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-03 10:17:35
Temat: Re: Smierc
Użytkownik Albert Jacher, MD ChosenByGod
<i...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:X...@1...254.173.2...
> A FollowUp to a message dated 29 lis 2002 from pl.sci.psychologia message-
> id= news:3de6c13a@news.vogel.pl :
>
> > Jak myslicie, dlaczego ludzia wydaje sie ze smierc jest zla? I czy
> > podzielacie ta opinie?
>
> Smierc sama w sobie nie jest zla.
> Ludziom wydaje sie, ze smierc jest zla bo tak nauczyly ludzi ich falszywe
> religie, politycy i media.
>
> Przedstawianie smierci jako zla jest 'pseudo-korzystne' dla wielu grup
> spolecznych. Niektorzy zarabiaja duze i nawet ogromne pieniadze na
> propagowanej przez nich tezie, ze "Życie ludzkie jest najwyższą
wartościa."
chłopie natym opiera się postęp, to pożywka dla wizjonerów ;)
> Motto:
> "Jeszcze gorzej niż nie wiedzieć, jest myśleć, że się wie..."
>
> Z dobrymi życzeniami,
>
> albertan calendar: 0002.6.24
a co potem?
choć twuj optymiz i tak jest porażający;)
> Nie przejmujmy się impertynenckimi, złośliwymi reakcjami niektórych ludzi
> wobec Założyciela-Religii.
> --
> Albert Jacher lek., Representative of God Wakan Alo, Reprezentant Boga
> http://albertanism.freezope.org/pl/ news://alt.religion.albertanism
> Wpłaty pieniężne-> LukasBank 19401076-47599219 lub pod numerem telefonu
07007087987 - sory to głupi żart ;)))
> Wspieraj Reprezentanta Boga finansowo! Rozpowiadaj innym! Pomagaj!
a tak powaznie, przyślij broszure, cierpie na brak wspulnoty
Ugór
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-03 10:49:16
Temat: Re: SmiercA FollowUp to a message dated 03 gru 2002 from pl.sci.psychologia
message-id= news:asi0e8$acm$1@news2.tpi.pl :
>> > Jak myslicie, dlaczego ludzia wydaje sie ze smierc jest zla? I czy
>> > podzielacie ta opinie?
>>
>> Smierc sama w sobie nie jest zla.
>> Ludziom wydaje sie, ze smierc jest zla bo tak nauczyly ludzi ich
>> falszywe religie, politycy i media.
>>
>> Przedstawianie smierci jako zla jest 'pseudo-korzystne' dla wielu
>> grup spolecznych. Niektorzy zarabiaja duze i nawet ogromne pieniadze
>> na propagowanej przez nich tezie, ze "Życie ludzkie jest najwyższą
>> wartościa."
>
> chłopie natym opiera się postęp, to pożywka dla wizjonerów ;)
Wydaje mi sie, ze nie rozumiem co miałeś na mysli.
Jeśli chodzi ci o tzw. 'postep techniczny' to niewątpliwie nazywanie zycia
'najwyższą wartośćią' sprzyja takiemu postępowi. Ponoć nawet umierający
każa sie za pieniądze zamrażać by ich zwołoki czekały na postęp medycyny w
zamrożeniu...
Ale taki postęp nie ma wiele wspólnego z realnym swiatem w ktorym
funkcjonuje obok materii - duchowość...
>
> a tak powaznie, przyślij broszure, cierpie na brak wspulnoty
Broszur nie mam, bo nie mam pieniedzy na ich drukowanie.
Na razie musi wystarczyc websajt:
http://albertanism.freezope.org/pl/
Jesli bede mogl, to bede sie starać tam publikować.
Prosze przekaz innym ten adres.
Motto:
"Wszystko jest religijne albo jakąś religią."
Z dobrymi życzeniami,
albertan calendar: 0002.6.27
--
Albert Jacher lek., Representative of God Wakan Alo, Reprezentant Boga
http://albertanism.freezope.org/pl/ news://alt.religion.albertanism
Albert Jacher fund: wpłaty pieniężne(PL)-> LukasBank 19401076-47599219
Wspieraj Reprezentanta Boga finansowo! Rozpowiadaj innym! Pomagaj!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-03 11:33:41
Temat: Re: Smierc>A FollowUp to a message dated 03 gru 2002 from pl.sci.psychologia
>message-id= news:asi0e8$acm$1@news2.tpi.pl :
>
>>> > Jak myslicie, dlaczego ludzia wydaje sie ze smierc jest zla? I czy
>>> > podzielacie ta opinie?
>>>
>>> Smierc sama w sobie nie jest zla.
>>> Ludziom wydaje sie, ze smierc jest zla bo tak nauczyly ludzi ich
>>> falszywe religie, politycy i media.
>>>
>>> Przedstawianie smierci jako zla jest 'pseudo-korzystne' dla wielu
>>> grup spolecznych. Niektorzy zarabiaja duze i nawet ogromne pieniadze
>>> na propagowanej przez nich tezie, ze "Życie ludzkie jest najwyższą
>>> wartościa."
>>
>> chłopie natym opiera się postęp, to pożywka dla wizjonerów ;)
>
>Wydaje mi sie, ze nie rozumiem co miałeś na mysli.
>Jeśli chodzi ci o tzw. 'postep techniczny' to niewątpliwie nazywanie zycia
>'najwyższą wartośćią' sprzyja takiemu postępowi. Ponoć nawet umierający
>każa sie za pieniądze zamrażać by ich zwołoki czekały na postęp medycyny w
>zamrożeniu...
>
>Ale taki postęp nie ma wiele wspólnego z realnym swiatem w ktorym
>funkcjonuje obok materii - duchowość...
>
>>
>> a tak powaznie, przyślij broszure, cierpie na brak wspulnoty
>
>Broszur nie mam, bo nie mam pieniedzy na ich drukowanie.
>Na razie musi wystarczyc websajt:
>
>http://albertanism.freezope.org/pl /
>
>Jesli bede mogl, to bede sie starać tam publikować.
>Prosze przekaz innym ten adres.
>
>
>Motto:
>"Wszystko jest religijne albo jakąś religią."
>
>Z dobrymi życzeniami,
>albertan calendar: 0002.6.27
>
Myśle, ze smierc jest w gruncie rzeczy dobra rzecza.Uwalnia od problemow. To
prawda, ze przysparza przykrosci bliskim, ale ....Sama myslalam o tym bardzo
czesto i mysle nadal. Bo to wszystko jest bez sensu:((((
>
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |