« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-05-15 09:05:34
Temat: Spsob na wrednych sasiadowCzesc!
Mam nie lada problem. Nade mna mieszkaja takie prymitywy, co to mi w
zeszlym roku zawalily rosliny gruzem, a w tym zalatwiaja je woda. Jak?
Ano: podlewaja swoje roslinki (bo hoduja jakies - zeby wygladac na
takich schludnych i pozadnych, a jakze) tak mocno, ze przez otwory
odplywowe, ktore sa w donicach balkonowych (mam donice takie od razu z
balkonem budowane), woda leje sie strumieniem przez jakies 5-7 godzin
kazdego dnia. Efekt:
1. w miejscu, gdzie ten strumien sie leje (a obszar jest spora ze
wzgledu na zmienne wiatry) wszystkie mlode rosliny sa niszczone
2. ziemia w moich donicach przypomina zdecydowanie bagno, a nie ziemie,
przez co zalega sie wszelkierj masci paskudztwo, a czesc roslinek gnije
:(
Zaznaczam, ze kulutralhne metody w tym przypadku nie dzialaja. Zalatac
im otworow odplywowych nie moge, bo sa zbyt wysoko, a do tego trzeba by
wisiec za balkonem 9robota dla ludzi z uprawneiniami do pracy na
wysokosci) - bo gdyby nie to, tobym w nocy po cichu zacementowala.
Potrzebny mi jakis spsob, zeby im balkon obrzudzic - moze jakies robale,
co do iglakow leza (ja nie mam, a oni tak) albo inna metpda? A moze paru
siolnych grupowiczow by im "wyjasnbilo" co nieco? (tym bardziej, ze moze
bedzie wkrotce okazaj do ewentulaneju wizyty u mnie, bo jak dobrze
pojdzie, to bede oblewac male co nieco).
Pordzcie cos skutecznego, bo juz mi po glowie cho0dzi pomysl z siekiera
(w zeszlym roku mi wyniszczyli rosliny i w tym tez jak widac chca).
Pozdrawiam,
zalamane robaczysko.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2000-05-15 09:42:11
Temat: Re: Spsob na wrednych sasiadowRobalku, nie badz taka jak oni i siekiery nie uzywaj. Mozesz natomiast
sprawe zalatwic w administracji. Zglos po prostu skarge na uciazliwych
sasiadow. Zarzadaj, aby ktos przyszedl i uprzejmie wytlumaczyl tym debilom,
ze sami nie mieszkaja. Nie operoj argumentami nt. kwiatow. Mozesz natomiast
poprzec to niszczeniem balkonu, brudzeniem schnacej bielizny lub czymkolwiek
innym. Jesli trafisz na mila pania w urzedzie to sprawa bedzie zalatwiona.
Ja mialem podobna sytuacje, gdy mieszkalem w bloku, ale zalatwilem sprawe
polubownie (inni sasiedzi).
Ewentualnie mozesz rzucic im pare garsci ziemi na balkon (powinno doleciec),
potem popros ich jeszcze raz grzecznie :-))
A, jeszcze mozesz sprobowac ze srodkiem przeciw chwastom. Silny spryskiwacz
(z pompka) troche preparatu i po kwiatkach. Nie bedzie problemu bo nie beda
mieli co podlewac (swoich nie zapomnij przykryc folia).
pozdrowka
Jarek
Użytkownik Gamon' <r...@r...prv.pl> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
napisał:3...@r...prv.pl...
> Czesc!
>
> Mam nie lada problem. Nade mna mieszkaja takie prymitywy, co to mi w
> zeszlym roku zawalily rosliny gruzem, a w tym zalatwiaja je woda. Jak?
> Ano: podlewaja swoje roslinki (bo hoduja jakies - zeby wygladac na
> takich schludnych i pozadnych, a jakze) tak mocno, ze przez otwory
> odplywowe, ktore sa w donicach balkonowych (mam donice takie od razu z
> balkonem budowane), woda leje sie strumieniem przez jakies 5-7 godzin
> kazdego dnia. Efekt:
> 1. w miejscu, gdzie ten strumien sie leje (a obszar jest spora ze
> wzgledu na zmienne wiatry) wszystkie mlode rosliny sa niszczone
> 2. ziemia w moich donicach przypomina zdecydowanie bagno, a nie ziemie,
> przez co zalega sie wszelkierj masci paskudztwo, a czesc roslinek gnije
> :(
> Zaznaczam, ze kulutralhne metody w tym przypadku nie dzialaja. Zalatac
> im otworow odplywowych nie moge, bo sa zbyt wysoko, a do tego trzeba by
> wisiec za balkonem 9robota dla ludzi z uprawneiniami do pracy na
> wysokosci) - bo gdyby nie to, tobym w nocy po cichu zacementowala.
> Potrzebny mi jakis spsob, zeby im balkon obrzudzic - moze jakies robale,
> co do iglakow leza (ja nie mam, a oni tak) albo inna metpda? A moze paru
> siolnych grupowiczow by im "wyjasnbilo" co nieco? (tym bardziej, ze moze
> bedzie wkrotce okazaj do ewentulaneju wizyty u mnie, bo jak dobrze
> pojdzie, to bede oblewac male co nieco).
> Pordzcie cos skutecznego, bo juz mi po glowie cho0dzi pomysl z siekiera
> (w zeszlym roku mi wyniszczyli rosliny i w tym tez jak widac chca).
>
> Pozdrawiam,
> zalamane robaczysko.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2000-05-15 09:46:52
Temat: Re: Spsob na wrednych sasiadowAt 09:05 00-05-15 GMT, you wrote:
>Czesc!
>
>Mam nie lada problem. Nade mna mieszkaja takie prymitywy, co to mi w
>zeszlym roku zawalily rosliny gruzem, a w tym zalatwiaja je woda. Jak?...
...Zaznaczam, ze kulutralhne metody w tym przypadku nie dzialaja. Zalatac
>im otworow odplywowych nie moge, bo sa zbyt wysoko, a do tego trzeba by
>wisiec za balkonem 9robota dla ludzi z uprawneiniami do pracy na
>wysokosci) - bo gdyby nie to, tobym w nocy po cichu zacementowala.
Jezeli tylko to jest problemem uzyj pianki montazowej.Wystarczy stolek
,napsiukac,pianka sie rozpuchnie i gotowe.
>
>Pozdrawiam,
>zalamane robaczysko.
>
I nie lam sie ,przelam sie
Juras
--
Archiwum listy dyskusyjnej pl-rec-ogrody
http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-rec-ogrody/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2000-05-15 15:01:38
Temat: Re: Spsob na wrednych sasiadowJerzy Kozlowski wrote:
> Jezeli tylko to jest problemem uzyj pianki montazowej.Wystarczy stolek
> ,napsiukac,pianka sie rozpuchnie i gotowe.
>
Gdyby wystarczylo ze stolka siegnac, to bym zacementowala....ale to jest zbyt
wysoko :(
Pozdrawiam,
robal.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2000-05-15 21:06:20
Temat: Odp: Spsob na wrednych sasiadow
Użytkownik Jerzy Kozlowski <j...@e...opi.org.pl> w wiadomooci do grup
dyskusyjnych napisał:3...@e...opi.or
g.pl...
> At 09:05 00-05-15 GMT, you wrote:
> >Czesc!
> >
> >Mam nie lada problem. Nade mna mieszkaja takie prymitywy, co to mi w
> >zeszlym roku zawalily rosliny gruzem, a w tym zalatwiaja je woda. Jak?...
>
> ...Zaznaczam, ze kulutralhne metody w tym przypadku nie dzialaja. Zalatac
> >im otworow odplywowych nie moge, bo sa zbyt wysoko, a do tego trzeba by
> >wisiec za balkonem 9robota dla ludzi z uprawneiniami do pracy na
> >wysokosci) - bo gdyby nie to, tobym w nocy po cichu zacementowala.
>
A moze w ostatecznosci swieca dymna sa takie na karczowniki.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2000-05-16 06:42:45
Temat: Re: Spsob na wrednych sasiadow
>> Jezeli tylko to jest problemem uzyj pianki montazowej.Wystarczy stolek
>> ,napsiukac,pianka sie rozpuchnie i gotowe.
>>
>
>Gdyby wystarczylo ze stolka siegnac, to bym zacementowala....ale to jest zbyt
>wysoko :(
>
>Pozdrawiam,
>robal.
>
dwa stolki + ochroniarz?
pozdrawiam Juras
--
Archiwum listy dyskusyjnej pl-rec-ogrody
http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-rec-ogrody/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2000-05-16 09:04:10
Temat: Re: Odp: Spsob na wrednych sasiadowJacek Kaliszan wrote:
> A moze w ostatecznosci swieca dymna sa takie na karczowniki.
Alew co ta swieca da?
Poz,
robal.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2000-05-16 10:35:06
Temat: Odp: Odp: Spsob na wrednych sasiadowmoze przeploszy ? :)
Rysiek
Użytkownik Gamon' <r...@r...prv.pl> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
napisał:3...@r...prv.pl...
> Jacek Kaliszan wrote:
>
> > A moze w ostatecznosci swieca dymna sa takie na karczowniki.
>
> Alew co ta swieca da?
>
> Poz,
> robal.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2000-05-16 21:28:24
Temat: Re: Spsob na wrednych sasiadow>Zaznaczam, ze kulutralhne metody w tym przypadku nie dzialaja.
A użyłaś Kasiu wszystkich kulturalnych metod?
Np. robisz kulturalną imprezkę, zapraszasz sąsiadów z góry, zapewniasz dużo
łódek Bols, a kiedy sąsiedzi nie mogą chodzić, albo są zajęci tańcem z
Twoimi koleżankami - prosisz o klucze do ich mieszkania bo np. chcesz
pooglądać ich rośliny balkonowe, podczas oglądania - robisz to co Olbrychski
z kolubryną, ale Ty za pomocą pianki montażowej. Sąsiedzi trochę kultury
zażyją i bez siekier się obejdzie.
:-)Pozdrowienia
p...@r...pl
--
Własna strona WWW, w 5 minut, bez znajomości HTML - http://wizytowka.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2000-05-17 06:50:19
Temat: Re: Spsob na wrednych sasiadowPiotr Siciarski wrote:
> A użyłaś Kasiu wszystkich kulturalnych metod?
> Np. robisz kulturalną imprezkę, zapraszasz sąsiadów z góry, zapewniasz dużo
> łódek Bols, a kiedy sąsiedzi nie mogą chodzić, albo są zajęci tańcem z
> Twoimi koleżankami - prosisz o klucze do ich mieszkania bo np. chcesz
> pooglądać ich rośliny balkonowe, podczas oglądania - robisz to co Olbrychski
> z kolubryną, ale Ty za pomocą pianki montażowej. Sąsiedzi trochę kultury
> zażyją i bez siekier się obejdzie.
No wlasnie mnie jeden qmpel uprzedzal, ze jak u mnie jest cicho, bez imprez,
halasow itp., to mi sie sasiedzi dazda we znaki. A z tym zatkanie otworow, to
mozna tylko od dolu - taka konstrukcja. :(
Pozdrawiam,
robal.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |