| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-01-12 22:55:34
Temat: Stańmy w obronie Piotra!Czytacie państwo na bieżąco prasę, ale jakoś nie zauważyłem żadnej reakcji
na artykuł z GW na stronie: http://www1.gazeta.pl/kraj/1,34317,1258470.html
"Kowal zawinił szewca powiesili..." Piotr Yasin dokonał wraz z innymi
rodzaju samosądu na nastolatkach, którzy okazali się gorsi od zwierząt.
Największą winą należy wszakże obarczyć wychowawców, a przede wszystkim
szefową tego całego bajzlu nazywanego domem dziecka. Okrutne życiowe
konsekwencje poniósł chłopak "wózkowiec", który czynnie przeciwstawił się
temu czemu mogli zapobiec "wychowawcy" z panią "dyrektor" na czele. To co
się tam działo było z pewnością "tajemnica poliszynela" i na zbity pysk
powinna polecieć przede wszystkim "dyrektorka" a nie niepełnosprawny
chłopak, który nie mógł znieść tego co się tam działo. Fakt, że młodocianym
zboczeńcom nieźle złojono dupska, ale nie oznacza to wcale, że było
zagrożone czyjeś życie.
Zagrożone z pewnością jest dalsze życie Piotra, a dupsko powinna mieć
złojone pani "z nie wiadomo czyjej łaski " dyrektorka.
Uważam, że my jako społeczność ON nie powinniśmy tego wydarzenia przełknąć
tak gładko i bez słowa jak to ma miejsce dotychczas.
Zbig A Gintowt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-01-13 04:16:59
Temat: Re: Stańmy w obronie Piotra!
Użytkownik "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@c...net.pl> napisał w
wiadomości news:avsrol$5od$1@news.tpi.pl...
> Czytacie państwo na bieżąco prasę, ale jakoś nie zauważyłem żadnej reakcji
> na artykuł z GW na stronie:
http://www1.gazeta.pl/kraj/1,34317,1258470.html
Skoro sprawa została załatwiona, po co roztrząsać?
> "Kowal zawinił szewca powiesili..." Piotr Yasin dokonał wraz z innymi
> rodzaju samosądu na nastolatkach, którzy okazali się gorsi od zwierząt.
Nie wiem czy bronisz go tylko dlatego, że nas przypomina?
Wykazał się dokładnie takim samym zachowaniem, jak "ci gorsi, od zwierząt".
> Największą winą należy wszakże obarczyć wychowawców, a przede wszystkim
> szefową tego całego bajzlu nazywanego domem dziecka.
Tu masz racje, personel powinien być pociągnięty do odpowiedzialności.
> Okrutne życiowe konsekwencje poniósł chłopak "wózkowiec", który czynnie
> przeciwstawił się temu czemu mogli zapobiec "wychowawcy"
> z panią "dyrektor" na czele.
Poniósł konsekwencje, swojego dresiarskiego zachowania.
>To co się tam działo było z pewnością "tajemnica poliszynela" i na zbity
>pysk powinna polecieć przede wszystkim "dyrektorka" a nie niepełnosprawny
> chłopak, który nie mógł znieść tego co się tam działo.
Nie mógł znieść? To dlaczego nic nie zrobił w tej sprawie?
Biedny ON pewnie pisać nie umiał. Nie znał pojęcia prokurator.
Umiał zainteresować TV, tym że został skrzywdzony.
Niestety był na tyle ON że nie wpadł na to wcześniej.
Żadna telewizja by nie odpuściła, takiego tematu.
Z pewnością sprawa by nie skończyła na szklanym ekranie.
> Fakt, że młodocianym zboczeńcom nieźle złojono dupska,
> ale nie oznacza to wcale, że było zagrożone czyjeś życie.
Nie mam nic przeciwko złojeniu skóry, ale to była egzekucja.
Wykorzystanie siły do zdominowania słabszego.
Dokładnie to samo zrobili ci 10-latkowie. Zdominowali młodszych.
Ze względu na wiek, sprawców incydentu.
Można przypuszczać że w ich zachowaniu, mniej było seksualnej perwersji.
Niż dominacji i niezdrowej ciekawości.
> Zagrożone z pewnością jest dalsze życie Piotra,
Zagrożone zostało jego przyszłe mieszkanie.
Jednak nie wykazał się intelektem, więc pewnie sam by nie dał rady.
Za głupi na kierowanie własnym życiem i mało zaradny.
Niech lepiej mieszka w ośrodku, będą myśleć za niego.
> a dupsko powinna mieć złojone pani "z nie wiadomo czyjej łaski "
> dyrektorka.
Widzę że też masz zapędy S/M. Ja myślę że powinna być pociągnięta do
odpowiedzialności i dostać zakaz pracy w placówkach wychowawczych.
> Uważam, że my jako społeczność ON nie powinniśmy tego wydarzenia przełknąć
> tak gładko i bez słowa jak to ma miejsce dotychczas.
Dlaczego nie? Czy tylko dlatego, że zjawisko występuje też w ośrodkach dla
ON? Wprawdzie osobiście nigdy żadnego nie zaliczyłem, ale od znajomych
słyszałem (Szkoły z internatem).
> Zbig A Gintowt
Pozdrawiam
P.S. Jeżeli uważacie że jestem za surowy w osądach. Może dać mu szansę.
Ponieważ był 2x starszy proponuję drużynę 7x2=14 osób po 3x2=6 pasów.
Na plecy, bo tyłek nie wiadomo czy czuje. Po Takim skarceniu przywrócenie
do DD i wszystkich praw. Ciekawe czy by się zgodził, czy i na to jest za
cienki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-01-13 06:35:03
Temat: Re: Stańmy w obronie Piotra!
Użytkownik "Inwalida" <i...@a...net> napisał w wiadomości
news:avtek1$cid$1@foka.acn.pl...
> Skoro sprawa została załatwiona, po co roztrząsać?
----------------------------------
Załatwiona? Szybko się z tym rozprawiłeś.
Lubisz czytać co robią 4-5 letnim chłopcom? Czytałeś pod artykułem
komentarze ludzi, którzy nie są Inwalidami? Słyszałeś kiedyś o klasycznym
środku wychowawczym polegającym na łojeniu dupska? Przestarzałe, co?
Byłeś kiedykolwiek wychowankiem Domu Dziecka?
Korzystając ze sporej (jak sądzę) ilości wolnego czasu przemyśl wszystko
jeszcze raz. Oby Twój analityczny umysł był Ci sprzymierzeńcem.
Wątpię jednak czy potrafisz wyrwać się choćby wirtualnie ze swego punktu
siedzenia.
NB Tytułowe wezwanie nie było skierowane do Ciebie ani do nikogo innego, kto
ma w rękawie gotowe recepty...
Zbig A Gintowt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-01-13 21:44:13
Temat: Re: Stańmy w obronie Piotra!
Użytkownik "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@c...net.pl> napisał w
wiadomości news:avtmm6$o9h$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Inwalida" <i...@a...net> napisał w wiadomości
> news:avtek1$cid$1@foka.acn.pl...
> > Skoro sprawa została załatwiona, po co roztrząsać?
> ----------------------------------
> Załatwiona? Szybko się z tym rozprawiłeś.
> Lubisz czytać co robią 4-5 letnim chłopcom?
Usiłujesz coś sugerować? Czy tylko zadajesz głupie pytanie?
Jeżeli to drugie to wyobraż sobie że mieszkam pod jednym dachem
z dwójka do lat 7 i nie zauważyłem żadnych skłonności.
Jednak ty nie stajesz w obronie dzieci, tylko dorosłego który
wykorzystał te dzieci. Użył swojej przewagi fizycznej i tu jest pytanie:
Czy dokonał samosądu? Czy tylko pokazał, kto tu rządzi?
Przez chwile poczuł się wiekszy. Nie trudno zgadnąć że wśród
rówieśników nie może raczej dominować.
> Czytałeś pod artykułem komentarze ludzi, którzy nie są Inwalidami?
Czy to ma jakieś znaczenie czy jest się ON, czy nie.
Nie zauważyłem zmian w postrzeganiu, przed i po wypadku.
Może z wyjątkiem punktu widzenia. Kiedyś na początku widziałem
twarz, teraz ludzi zaczynam ogladać od tych niższych partii ciała :-D
> Słyszałeś kiedyś o klasycznym środku wychowawczym polegającym
> na łojeniu dupska? Przestarzałe, co?
Nie tylko widziałem, ale doświadczyłem. Może zbyt często.
Nie uważam że to przestarzałe. Na pewno czasami skuteczne :-)
Jednak to nie były klapsy, tylko egzekucja. Mylisz pojęcia.
Znam różnice bo mój ojciec po pijaku usiłował mnie tresować np.
kablem od żelazka. Jednak bez skutku.
Dlatego o ile popieram skropienie tyłka w niektórych przypadkach.
Wszelkiego rodzaju katowanie, lub robienie z kary egzekucji.
Uważam za naganne, tym bardziej w takim przypadku.
Kiedy nie ma się żadnego prawa, i można to załatwić inaczej.
> Byłeś kiedykolwiek wychowankiem Domu Dziecka?
Całe szczęście nie.
> Korzystając ze sporej (jak sądzę) ilości wolnego czasu przemyśl wszystko
> jeszcze raz. Oby Twój analityczny umysł był Ci sprzymierzeńcem.
> Wątpię jednak czy potrafisz wyrwać się choćby wirtualnie ze swego punktu
> siedzenia.
I tu masz rację. Nie szybko zmieniam zdanie.
> NB Tytułowe wezwanie nie było skierowane do Ciebie ani do nikogo innego,
kto
> ma w rękawie gotowe recepty...
Wysłałeś post-a na grupę, więc poddałeś pod osąd. Skierowałeś go do
wszystkich.
Ponadto ja nie podaje recepty, a tylko przedstawiam swoje zdanie na ten
temat.
Twoje może być zupełnie inne, i masz do tego pełne prawo.
> Zbig A Gintowt
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-01-13 23:59:58
Temat: Re: Stańmy w obronie Piotra!Użytkownik "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@c...net.pl> napisał w
wiadomości news:avtmm6$o9h$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Inwalida" <i...@a...net> napisał w wiadomości
> news:avtek1$cid$1@foka.acn.pl...
> > Skoro sprawa została załatwiona, po co roztrząsać?
> ----------------------------------
> Załatwiona? Szybko się z tym rozprawiłeś.
> Lubisz czytać co robią 4-5 letnim chłopcom? Czytałeś pod artykułem
> komentarze ludzi, którzy nie są Inwalidami? Słyszałeś kiedyś o klasycznym
> środku wychowawczym polegającym na łojeniu dupska? Przestarzałe, co?
> Byłeś kiedykolwiek wychowankiem Domu Dziecka?
> Korzystając ze sporej (jak sądzę) ilości wolnego czasu przemyśl wszystko
> jeszcze raz. Oby Twój analityczny umysł był Ci sprzymierzeńcem.
> Wątpię jednak czy potrafisz wyrwać się choćby wirtualnie ze swego punktu
> siedzenia.
> NB Tytułowe wezwanie nie było skierowane do Ciebie ani do nikogo innego,
kto
> ma w rękawie gotowe recepty...
>
> Zbig A Gintowt
Widzisz - ja dość długo zastanawiałem się nad tą sytuacją, w kontekście
wypowiedzi Was obu - i doszedłem do paru wniosków:
1. Obaj - Ty i Inwalida - próbujecie rozpatrywać sprawę w kategoriach
czarne-białe, winny-niewinny, podczas gdy jak zwykle racja leży pośrodku (o
czym jeszcze za chwilę).
2. Niezależnie od tego co w pkt 1 - cała ta sytuacja ma w sumie żaden
związek (przynajmniej formalnie) z tym, że wspomniany chłopak jest ON. Mogę
stanąć po jego stronie i bronić go - jeśli przekonasz mnie że miał rację i
należy to uczynić, albo nie robić tego - jeśli uznam że nie warto. Fakt, czy
był on ON, czy nie ma tutaj drugorzędne znaczenie
Wracając do pkt 1 - powiedzialem, racja leży gdzieś pośrodku.
Z jednej strony - zdecydowanie rację ma Inwalida, który mówi, że w gruncie
rzeczy starsi wyżyli się na średnich w podobny sposób, jak średni na małych.
Można by zrozumieć (i ja bym w pełni rozgrzeszył) takie działanie pod
wpływem impulsu - zrobiono krzywdę maluchom, "starzy" drastycznie ukarali
winnych. Ale z tego co wiadomo ten proceder był rozciągnięty w czasie - i
istniało wiele lepszych sposobów aby go powstrzymać. Nie może być tak, że w
pełni akceptujemy tego typu samosąd, bo za chwilę mielibyśmy dziki zachód,
gdzie każdy na własną rękę chciałby wymierzać sprawiedliwość.
Z drugiej strony - Ty też masz rację, mówiąc że jak się patrzy z boku, to to
wszystko wydaje się proste, a od środka nie jest. Po pierwsze - takie
zamknięte społeczności wytwarzają swoisty kodeks moralny, w którym
najgorszym czynem jest doniesienie na zewątrz. Znamy to z więzień, czy z
wojska - ale ma to swój odpowiednik także w takich placówkach. Osoba
donosząca na kolegów jest po prostu skończona - w przypadku osoby na wózku,
znacznie trudniej (tak pokazuje życie) zdobywającej sobie miejsce w grupie -
to szczególnie trudna decyzja. Po drugie - nie wiadomo, czy ten chłopak nie
próbował kogoś zainteresować sytuacją, albo czy nie był przekonany, że
dorośli (wychowawcy) wszystko wiedzą, a i tak nic nie robią, więc szkoda
sobie zawracać głowę (pewnie inni dorośli też to "oleją"), trzeba sprawę
załatwić samemu.
Moim zdaniem - przypadek jest niejednoznaczny - i chłopak powinien ponieść
jakąś karę, choć rzeczywiście chyba nie tak drastyczną. Jednoznaczne w tym
wszystkim jest jedno - personel powinien odpowiedzieć za zaniedbania, a w
przypadku, gdyby wykazano, że wiedział o tej sytuacji - konsekwencje powinny
być daleko idące.
Bo tak czy inaczej wszyscy Ci młodzi ludzie padli ofiarą systemu
wychowawczego w tym ośrodku.
L M
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-01-14 09:37:40
Temat: Re: Stańmy w obronie Piotra!
Użytkownik "Inwalida" <i...@a...net> napisał w wiadomości
news:avvc3n$15p$3@foka.acn.pl...
> Usiłujesz coś sugerować? Czy tylko zadajesz głupie pytanie?
-----------------------------
Nie ma głupich pytań. Są natomiast głupie odpowiedzi.
Żal mi ludzi, którzy nie żądają sobie pytań...
Z Tobą akurat, nie mam zamiaru dalej polemizować.
Zbig A Gintowt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-01-14 10:45:52
Temat: Re: Stańmy w obronie Piotra!
Użytkownik "Leszek Maziarz" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:11070-1042502803@as1-100.poleczki.dialup.inetia
.pl...
> 1. Obaj - Ty i Inwalida - próbujecie rozpatrywać sprawę w kategoriach
> czarne-białe, winny-niewinny, podczas gdy jak zwykle racja leży pośrodku
(o
> czym jeszcze za chwilę).
-------------------------------------
Przypisujesz mi Leszek akurat to, od czego trzymam się z daleka, moje
doświadczenie życiowe mi to mówi. Jednak kiedy mialem 12 lat znalazłem się w
domu młodzieżowym (w tamtych latach domy dziecka były rzadkością, natomiast
było wiele osieroconych dzieci w wieku od 10 - 17 lat, jako pozostałość nie
tak dawno minionej wojny...).
Mogę Cię zapewnić, że od tamtych czasów (z tego co mi wiadomo z mediów)
niewiele się zmieniło, a jeśli już, to na gorsze raczej. Wychowawcy,
kierownicy w tego rodzaju zakładach byli, są i będą tylko pracownikami, dla
których podstawowym dobrem jest to co wkładają do kieszeni i dobrze jeśli
przy okazji nie będą pedofilami, bo ta przypadłość jak pokazuje życie, nie
omija nawet wielebnych. Jeśli w tym co piszę widzisz tylko czarne, to nie
moja wina. Jeśli są wyjątki, to nie czynią one, niestety, wiosny.
Co się tyczy samosądu, to moge Cię zapewnić, że razy zadane przez kolegów we
wspólnej niedoli bolą znacznie mniej niż ewentualne drobne klapsy ze strony
tych, którzy mają zastąpić rodziców, których brakuje. Ci młodzi chlopcy,
którzy zostali ukarani przez starszych, dobrze wiedzieli za co obrywają.
Gotowi byli poddać się bardziej ohydnej lecz mniej bolesnej karze (zwróć
uwagę na szczegóły artykułu).
Żeby nie było nieporozumień: na swojej drodze życiowej (z tamtych czasów)
nie stałem się ofiarą zboczonych praktyk ani kolegów ani wychowawców,
chociaż było to calkiem realne i inni nie mieli takiego szczęścia. Kiedy
uważałem się za skrzywdzonego przez kolegę biłem się z nim, a nie szedłem na
skargę do osoby zwanej wychowawcą. Mam z tego pamiatkę do dzisiaj. Koleś,
który ukradł mi zbiór znaczków pocztowych miał dostać w mordę, ale pochylił
leb i po trzaśnieciu go w czaszkę twardą jak kamień, złamalem kość
śródręcza. Konia z rzędem temu, kto powie, że jak nawalają się rówieśnicy to
jest ok, a jak obrywają młodsi to już nie, choć oni sami popełniali czyny
ohydne na całkowicie i to nie tylko teoretycznie bezbronnych dzieciakach.
Może ktoś powie z jakiego powodu ustawodawcy obniżyli granice wieku dla
sądowej odpowiedzialności karnej? Bo będąc osobą niepelnoletnią można było
kogoś zabić bez obawy o stryczek (kiedy obowiazywala kara śmierci). Kto
przyjeżdża nad morze samochodem, zapraszam do Świnoujścia na eksperyment:
samochód parkujemy na parkingu-"patelni" wschodniej,a sami idziemy podziwiać
morze i plażę. Po powrocie zastajemy samochód z powybijamymi szybami jeśli
tylko cokolwiek bylo w jego wnętrzu widocznego przez szybę. Policja? Ależ
policja zna doskonale wszystkich, ktorzy są sprawcami tego rodzaju wydarzeń.
I co? I nic, mogą im "soli na ogon nasypać". Jedymym ratunkiem mogłoby być
złapanie na "gorącym uczynku" i spuszczenie dobrego "manta" tak , by na
długo popamiętali. Dożylismy czasow wolności, ale to nie jest wolność,
prędzej nazwałbym to "mondo cane" czyli pieski świat, bo tak wygląda
dzisiejsza rzeczywistość.
Zarzucacie mi, że bronie Piotra bo jest ON. To co? Powinien być szlachetny,
zamknąć oczy i tak jak ci wychowawcy udawać , że nic się nie dzieje. Bronię
Piotra dlatego, że jako ON nie dano Mu a wręcz odebrano to, co w naszym
bełkocie nazywamy wyrównywaniem szans. Dlaczego wcześniej ci tzw wychowawcy
nie alarmowali pani kierownik, która pewnie nie wyściubia nosa poza swój
gabinet. Dlaczego nie ściągnięto armii psychologów, psychiatrow czy innych
konowałów, żeby rozpracowali ten problem? Może dlatego, że to co ujawniono
to tylko "czubek góry lodowej", a podobne praktyki odbywaja się jak Polska
długa i szeroka. Pobawcie się sami w psychologów. Jaka jest zdolność
postrzegania świata i oceny przejawów życia i możliwość samoobrony przez
dziecko 4 letnie i przez 10 letniego młokosa? Ten ostatni bywa, że jest
wysokiej klasy specjalistą od kryminalnej roboty. Wychowawcy bezsilni?
Pewnie tak, bo gdyby tylko ważyli się tknąć któregokolwiek z wychowanków,
niezaleznie od powodu, to szybko znaleźliby się na "zielonej trawce". Błędne
koło, ale kogo tak naprawdę obchodzi los sierocych dzieci (nawet tych
zboczonych)?
Problem dotyczy tylko domów dziecka? Spróbujcie wejść do ktorejkolwiek
szkoły podstawowej w czasie przerwy. Jeśli nie zabierze Was stamtąd
pogotowie ratunkowe, to bedziecie mieli szczęście.
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich mlodzieży chowanie..."
Wybacz Leszek, że nie będę się odnosił do dalszej części Twojego tekstu, ale
nie jest moim zamiarem prowadzenie polemik teoretycznych.
pozdrawiam
Zbig A Gintowt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-01-14 14:33:45
Temat: Re: Stańmy w obronie Piotra!"Zbigniew Andrzej Gintowt" i "Leszek Maziarz"
w news:11070-1042502803@as1-100.poleczki.dialup.inetia
.pl...
napisali.
>
> > 1. Obaj - Ty i Inwalida - próbujecie rozpatrywać sprawę w kategoriach
> > czarne-białe, winny-niewinny, podczas gdy jak zwykle racja leży pośrodku
> Wychowawcy bezsilni?
Myślę że Piotr Yasin zachował się prawidłowo, na miarę
ograniczonych możliwości. Nie można żądać od niego
naprawy tego z czym obowiązujący system nie daje
sobie rady. Pełnosprawni, uprawnieni do zapobiegania złu
nie potrafili tego zrobić.
Szczęście Piotra że trafił na red. Kozerawską uczuloną
na problemy społeczne, w tym niepełnosprawnych, ale
i dociekliwą dziennikarkę GW.
Najgorsze w tym że organizacja, system domów dziecka
trwa w starych regułach z okresu połowy ubiegłego wieku.
Yasin spowodował poruszenie, może przyśpieszy to
powstawanie kolejnych rodzinnych domów dziecka
a jeszcze lepiej systemu rodzin zastępczych.
Stan-Kari zadbał by o pomoc w nauczeniu Piotra Yasina
korzystania z Internetu, w wyposażeniu go w komputer.
Abonentów grupy pl.soc.inwalidzi w Łodzi i okolicy jest
kilku (co najmniej biegłych w posługiwaniu się tym
ustrojstwem). Może razem coś wymyślicie ?
Pozdrawiam
Marian L
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-01-15 15:43:08
Temat: Re: Stańmy w obronie Piotra!
Użytkownik "Leszek Maziarz" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:11070-1042502803@as1-100.poleczki.dialup.inetia
.pl...
> Widzisz - ja dość długo zastanawiałem się nad tą sytuacją, w kontekście
> wypowiedzi Was obu - i doszedłem do paru wniosków:
>
> 1. Obaj - Ty i Inwalida - próbujecie rozpatrywać sprawę w kategoriach
> czarne-białe, winny-niewinny, podczas gdy jak zwykle racja leży pośrodku
> (o czym jeszcze za chwilę).
Nie rozpatruję tego tak wąsko jak ci się wydaje.
Stanowisko jednak mam ostre. Nigdy nie tolerowałem takich zachowań.
Zawsze napotykało się to z ostrym sprzeciwem z mojej strony.
Nie raz ucierpiała moja skóra, za czynne przeciwstawienie.
Już w drugiej klasie przyszyli mi etykietkę "nie przystosowanie społeczne".
Za obronę pierwszaka, przed chłopakiem z 7 klasy.
(Usiłował zabrać maluchowi pieniądze na śniadanie)
Nie raz narażałem się grupie, z podobnych powodów.
Dlatego nie trafiają do mnie argumenty, że ktoś nie miał wyjścia.
Bo przecież naraził by się grupie, i był by skończony.
[ wycięte rozwiniecie myśli ]
> Moim zdaniem - przypadek jest niejednoznaczny - i chłopak powinien ponieść
> jakąś karę, choć rzeczywiście chyba nie tak drastyczną. Jednoznaczne w tym
> wszystkim jest jedno - personel powinien odpowiedzieć za zaniedbania, a w
> przypadku, gdyby wykazano, że wiedział o tej sytuacji - konsekwencje
> powinny być daleko idące.
O tym właśnie mówię. Kara może i jest drastyczna.
Jednak podpisuje się obydwoma rękami, za drastycznym karaniem przejawów
bandytyzmu. A ten przypadek, dla mnie nie różni się od bandy dresiarzy,
bijących słabszego.
> Bo tak czy inaczej wszyscy Ci młodzi ludzie padli ofiarą systemu
> wychowawczego w tym ośrodku.
Dlatego wszyscy winni, powinni ponieść karę.
Od dyrektorki, do tych gnojków 10-cio letnich.
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-01-15 15:43:45
Temat: Re: Stańmy w obronie Piotra!
Użytkownik "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@c...net.pl> napisał w
wiadomości news:b00loi$mb3$1@news.tpi.pl...
> Z Tobą akurat, nie mam zamiaru dalej polemizować.
>
> Zbig A Gintowt
I słusznie, bo to mija się z celem.
Usiłujesz prowadzić krucjatę, pomocy Piotrowi.
Z jednej strony nie podoba ci się tzw. wszechobecna "fala".
Z drugiej, nie ganisz ludzi dla których "fala" jest kodeksem.
Brak tu logiki. Jeżeli nikt się nie będzie przeciwstawiał.
Zjawisko nie zaniknie.
Tego nie rozwiąże żadna ingerencja z zewnątrz, jeżeli
środowisko milczy. Opiekunom jest to na rękę.
Cześć obowiązków załatwia "fala".
My oczywiście brońmy ludzi którzy nie mają odwagi
się wyłamać. Niech wszyscy zobaczą że popieramy
nasz rodzimy "folklor".
To tak na zakończenie, bo dyskusja z Tobą pomija
"wojnę" i skupia się na rannych.
I...@a...net
Andrzej Wroński
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |