Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!news.ipartners.pl!news.internetia.pl!not-fo
r-mail
From: "Leszek Maziarz" <m...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: Stańmy w obronie Piotra!
Date: Tue, 14 Jan 2003 00:59:58 +0100
Organization: Netia Telekom S.A.
Lines: 68
Message-ID: <1...@a...poleczki.dialup.inetia.pl>
References: <avsrol$5od$1@news.tpi.pl> <avtek1$cid$1@foka.acn.pl>
<avtmm6$o9h$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: as1-100.poleczki.dialup.inetia.pl
X-Trace: nefryt.internetia.pl 1042502803 11070 195.114.162.100 (14 Jan 2003 00:06:43
GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 14 Jan 2003 00:06:43 +0000 (UTC)
X-Server-Info: http://www.internetia.pl/news/
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6600
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Tech-Contact: u...@i...pl
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6600
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:28568
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@c...net.pl> napisał w
wiadomości news:avtmm6$o9h$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Inwalida" <i...@a...net> napisał w wiadomości
> news:avtek1$cid$1@foka.acn.pl...
> > Skoro sprawa została załatwiona, po co roztrząsać?
> ----------------------------------
> Załatwiona? Szybko się z tym rozprawiłeś.
> Lubisz czytać co robią 4-5 letnim chłopcom? Czytałeś pod artykułem
> komentarze ludzi, którzy nie są Inwalidami? Słyszałeś kiedyś o klasycznym
> środku wychowawczym polegającym na łojeniu dupska? Przestarzałe, co?
> Byłeś kiedykolwiek wychowankiem Domu Dziecka?
> Korzystając ze sporej (jak sądzę) ilości wolnego czasu przemyśl wszystko
> jeszcze raz. Oby Twój analityczny umysł był Ci sprzymierzeńcem.
> Wątpię jednak czy potrafisz wyrwać się choćby wirtualnie ze swego punktu
> siedzenia.
> NB Tytułowe wezwanie nie było skierowane do Ciebie ani do nikogo innego,
kto
> ma w rękawie gotowe recepty...
>
> Zbig A Gintowt
Widzisz - ja dość długo zastanawiałem się nad tą sytuacją, w kontekście
wypowiedzi Was obu - i doszedłem do paru wniosków:
1. Obaj - Ty i Inwalida - próbujecie rozpatrywać sprawę w kategoriach
czarne-białe, winny-niewinny, podczas gdy jak zwykle racja leży pośrodku (o
czym jeszcze za chwilę).
2. Niezależnie od tego co w pkt 1 - cała ta sytuacja ma w sumie żaden
związek (przynajmniej formalnie) z tym, że wspomniany chłopak jest ON. Mogę
stanąć po jego stronie i bronić go - jeśli przekonasz mnie że miał rację i
należy to uczynić, albo nie robić tego - jeśli uznam że nie warto. Fakt, czy
był on ON, czy nie ma tutaj drugorzędne znaczenie
Wracając do pkt 1 - powiedzialem, racja leży gdzieś pośrodku.
Z jednej strony - zdecydowanie rację ma Inwalida, który mówi, że w gruncie
rzeczy starsi wyżyli się na średnich w podobny sposób, jak średni na małych.
Można by zrozumieć (i ja bym w pełni rozgrzeszył) takie działanie pod
wpływem impulsu - zrobiono krzywdę maluchom, "starzy" drastycznie ukarali
winnych. Ale z tego co wiadomo ten proceder był rozciągnięty w czasie - i
istniało wiele lepszych sposobów aby go powstrzymać. Nie może być tak, że w
pełni akceptujemy tego typu samosąd, bo za chwilę mielibyśmy dziki zachód,
gdzie każdy na własną rękę chciałby wymierzać sprawiedliwość.
Z drugiej strony - Ty też masz rację, mówiąc że jak się patrzy z boku, to to
wszystko wydaje się proste, a od środka nie jest. Po pierwsze - takie
zamknięte społeczności wytwarzają swoisty kodeks moralny, w którym
najgorszym czynem jest doniesienie na zewątrz. Znamy to z więzień, czy z
wojska - ale ma to swój odpowiednik także w takich placówkach. Osoba
donosząca na kolegów jest po prostu skończona - w przypadku osoby na wózku,
znacznie trudniej (tak pokazuje życie) zdobywającej sobie miejsce w grupie -
to szczególnie trudna decyzja. Po drugie - nie wiadomo, czy ten chłopak nie
próbował kogoś zainteresować sytuacją, albo czy nie był przekonany, że
dorośli (wychowawcy) wszystko wiedzą, a i tak nic nie robią, więc szkoda
sobie zawracać głowę (pewnie inni dorośli też to "oleją"), trzeba sprawę
załatwić samemu.
Moim zdaniem - przypadek jest niejednoznaczny - i chłopak powinien ponieść
jakąś karę, choć rzeczywiście chyba nie tak drastyczną. Jednoznaczne w tym
wszystkim jest jedno - personel powinien odpowiedzieć za zaniedbania, a w
przypadku, gdyby wykazano, że wiedział o tej sytuacji - konsekwencje powinny
być daleko idące.
Bo tak czy inaczej wszyscy Ci młodzi ludzie padli ofiarą systemu
wychowawczego w tym ośrodku.
L M
|