Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!.POSTED.alfa.uwb.edu.pl!not-for-mail
From: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Sternbergia lutea
Date: Tue, 10 Oct 2023 12:12:47 +0200
Organization: : : :
Message-ID: <s...@f...lasek.waw.pl>
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Injection-Info: news.icm.edu.pl; posting-host="alfa.uwb.edu.pl:212.33.73.136";
logging-data="4116230"; mail-complaints-to="u...@n...icm.edu.pl"
User-Agent: slrn/pre1.0.4-9 (Linux)
Cancel-Lock: sha1:n6S7sX5uBBkcoGKn2YCBJ2cye9w=
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:242705
Ukryj nagłówki
Zna ktoś? Ma ktoś? Na pozytywną odpowiedź nie liczę, nie tylko dlatego,
że mało kto tutaj zagląda. Nigdy w Polsce nie widziałem, mimo że da się
kupić cebulki, a uprawa jest możliwa. Kwitnie o tej porze. Na Istrii
jest w każdym ogródku, nie tylko kwiatowym, ale nawet na gumnie, co po
nim kury biegają. To się samo rozłazi, rośnie tam gdzie nikt nie nie
sadził.
Z daleka wygląda toto jak łan kwitnących żółtych krokusów. Z bliska też
wygląda jak łan kwitnących żółtych krokusów. A gdy się pojedynczą roślinkę
ogląda z bardzo bliska, wygląda jak kwitnący żółty krokus. Sześć płatków
tak samo ułożonych. Biała pochewka blisko ziemi. Takie same równowąskie
liście z jasnymi paskami. Trzeba mieć zacięcie botaniczne, żeby po układzie
słupków i pręcików orzec, że to inna rodzina.
Spotykałem to już w poprzednich latach w okolicach Triestu i w zachodniej
Słowenii, takiej już nie całkiem nadmorskiej. I myślałem, że to krokusy,
które w innym środowisku przyjmują odmienne obyczaje. Teraz zapytałem o co
chodzi, a ledwie skończyłem gadać, w ruch poszła motyka i miałem nakopane
pół torby cebulek. Cebulka wygląda inaczej niż bulwa krokusowa, przypomina
tulipanową. Poradzili, by po prostu wsadzić gdzieś w trawę, bo to samo
rośnie. Tam -- na pewno. Tu -- zobaczymy. Już miałem przed wsadzeniem
ukręcić temu nać, na szczęście wcześniej przeczytałem, że liście są
zimozielone, więc pewnie roślinie teraz do czegoś potrzebne. Zostawiłem.
Doczytałem w źródłach, że kwiaty wyłażą z ziemi najpierw, a zaraz do nich
dołączają liście. Kwiaty przekwitają jesienią, a liście marnieją dopiero
na wiosnę. Ja już w pierwszej połowie września widywałem z liśćmi, więc
nie wiem, kiedy początek kwitnienia.
Przeczytałem też, że to ziomek zimowita jesiennego, dobrze u nas znanego.
Ten jednak jesienią tylko kwiatki robi, a liście ma wiosną, całkiem do
krokusowych niepodobne. Co ciekawe, Istryjczycy twierdzili, że to może
kwitnąć drugi raz, na wiosnę. Literatura nie potwierdza. Może u nich tam
w glebie tkwią również cebulki żółtych krokusów, które będąc z zimowitami
w zmowie, robią ludziom psikusa udając jedną roślinę?
W każdym razie roślina ciekawa, warta zainteresowania. I posadzenia,
najlepiej wedle wytycznych dla naszych warunków glebowo-klimatycznych
(do znalezienia w sieci). Można robić wrażenie na sąsiadach i wmawiać
im, że tak dbamy o ogród, że nam krokusy drugi raz jesienią kwitną.
--
Jarek
|