Sluchajcie strasznie mnie denerwuje drogeria Super-Pharm w galerii Mokotow w
Warszawie. A z takiego wzgledu, ze jesli w gazetce reklamowej albo na
polkach sa informacje, ze np. za zakupienie dowolnego produktu tej a tej
firmy dostaje sie taki a taki kosmetych lub cos innego gratis, to jeszcze
nigdy tego nie dostalam. W kasie Pani / Pan kasuje to co mam w koszyczku i
przychodzi czas na ten kosmetyk - na ekranie monitorka, po wczytaniu kodu
kreskowego pojawia sie im informacja "cos tam gratis" - i nic!!! Juz drugi
raz mi sie to zdarzylo i koniec - nie bede tam kupowac! Jakos nie umiem sie
prosic - nie daja? To niech sie wypchaja!

No juz mi lepiej :)))

Pozdrawiam,
Dominika.