| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-08-30 08:24:48
Temat: Re: Szok po smierci rodzicow.
Użytkownik "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl>
news:bipmmh$qt3$1@inews.gazeta.pl...
> ksRobak <e...@g...pl> napisał(a):
> > Bez wątpienia Madziu psychologia zajmuje się patologiami.
> > Lecz (IMHO moim zdaniem) aby uzyskać "status lekarza"
> > psycholog powinien posiadać także wiedzę o
> > ZDROWIU PSYCHICZNYM popartym znajomością struktury
> > psychicznej i odpowiednimi socjologicznymi badaniami :-)
> Witam :)
>
> Co rozumiesz przez "status lekarza"?
>
> Pozdrawiam, Madzia
Świadomość, że "pacjent to też człowiek"
(może zbyt filozoficznie? ) :)))
A tak wogóle to odpowiedzialność... :-)
\|/
re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-08-30 08:30:11
Temat: Re: Szok po smierci rodzicow.ksR:
>Użytkownik "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl>
><....>
>> matka, po jej śmierci zachowywał się podobnie jak Twoja
>> znajomy. Po wielu miesiącach zmarła matka jego
>> bliskiego kolegi. Dopiero na pogrzebie matki kolegi zaczął
>> przeżywać swoją żałobę. Tak jakby potrzebował czasu, by zebrać
>> siły, by się z tym zmierzyć.
Well, znam dobrze bardzo podobny przypadek.. przynajmniej wydaje mi sie znam..
w kazdym razie fakty znam lepiej niz ktokolwiek;)
ale ta interpretacja "tak jakby [...]" jest IMO mocno naciagana :)
brew moze pozorom to "zmierzenie sie" jest banalnie latwe, przykre ale latwe.
Wystarczy ulec, dac sie poniesc. Nie potrafie powiedziec tez, co takie
przezycie mialoby wniesc do zycia, co zmienic.. wg mnie jest to cos, co sie
zdarza lub nie, w takim czy innym momencie, I TYLE.
Mysle, ze jesli juz potrzeba sił, to aby sie zmierzyc z zyciem a nie smiecią.
Jesli wpomniana w watku osoba to potrafi to IMO wszystko jest ok.
<....>
>Bez wątpienia Madziu psychologia zajmuje się patologiami.
>Lecz (IMHO moim zdaniem) aby uzyskać "status lekarza"
>psycholog powinien posiadać także wiedzę o
>ZDROWIU PSYCHICZNYM popartym znajomością struktury
>psychicznej i odpowiednimi socjologicznymi badaniami :-)
Nie bardzo rozmumiem w zwiazku z czym tu pojawia sie taki komentarz. czy
moglbys lapatologicznie wyjasnic?
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-30 08:31:51
Temat: Re: Szok po smierci rodzicow.
Użytkownik "Gandalf" <g...@i...to> napisał w wiadomości
news:Xns93E769E7995A3sshsshpocztafm@192.168.0.1...
> "ksRobak" <e...@g...pl> napisał(a):
>
> > Bez wątpienia Madziu psychologia zajmuje się patologiami.
> > Lecz (IMHO moim zdaniem) aby uzyskać "status lekarza"
> > psycholog powinien posiadać także wiedzę o
> > ZDROWIU PSYCHICZNYM popartym znajomością struktury
> > psychicznej i odpowiednimi socjologicznymi badaniami :-)
> >
> > \|/
> > re:
>
> Co chciales przez to powiedziec?Ze Magda pisze farmazony?Psychologiem nie
> jestem,a nie chcialbym na pewno namieszac mojej znajomej w glowie.
>
Wrrr
Madzia nie pisze farmazonów.
Robak się czepia....
z pozdrowieniami
Aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-30 08:34:32
Temat: Re: Szok po smierci rodzicow.
Użytkownik "Gandalf" <g...@i...to>
news:Xns93E769E7995A3sshsshpocztafm@192.168.0.1...
> "ksRobak" <e...@g...pl> napisał(a):
> > Bez wątpienia Madziu psychologia zajmuje się patologiami.
> > Lecz (IMHO moim zdaniem) aby uzyskać "status lekarza"
> > psycholog powinien posiadać także wiedzę o
> > ZDROWIU PSYCHICZNYM popartym znajomością struktury
> > psychicznej i odpowiednimi socjologicznymi badaniami :-)
> >
> > \|/
> > re:
> Co chciales przez to powiedziec?Ze Magda pisze farmazony?
> Psychologiem nie jestem,a nie chcialbym na pewno namieszac
> mojej znajomej w glowie.
>
> BTW o ile mi wiadomo psycholog to nie lekarz.
Chciałem powiedzieć, że brak zewnętrznych reakcji po śmierci
osoby bliskiej typu żal, rozpacz czy łzy - niekoniecznie musi
być objawem braku uczuciowości czy kłopotów z
uzewnętrznianiem emocji (lub innymi zaburzeniami)
bowiem istnieją kultury w których "śmierć" jest powodem
do radości.
Nie znając przyczyn konkretnego 'przypadku' trudno stawiać
diagnozy (stąd sugestia do Hipokratesa) :-)
\|/
re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-30 08:36:10
Temat: Re: Szok po smierci rodzicow.
Użytkownik "Gandalf" <g...@i...to> napisał w wiadomości
news:Xns93E75F5293DD5sshsshpocztafm@192.168.0.1...
> Znam osobe (dorosla), do ktorej jak gdyby nie dociera smierc rodzicow
> (zgineli tragcznie jakies dwa miesiace temu).Obwinia sie ona o to,ze
> wlasciwie nie potrafila czuc smutku,a ten jej niepokoj poglebia fakt
> nacisku otoczenia ("czemu ona nie placze","w ogole ich nie kochala"
> etc).Ona sama twierdzi,ze jej reakcja niezwykle ja zaskoczyla (prawie od
> razu przeszla nad tym do porzadku dzienngo),bo kiedys nie potrafila nie
> plakac w momencie,w ktorym chocby pomyslala o smierci swojej matki.Nie wie
> czy cieszyc sie z tego,ze nie cierpi czy tez martwic tym,ze jest
> postrzegana jako ktos nieczuly.
>
> Musze przyznac,ze jej zachowanie rowniez mnie bardzo zaskoczylo.Nie
> spoddziewalem sie,sadzilem,ze to objawy szoku,ze to kiedys wyjdzie.Ale nic
> nie wskazuje na to, by nagle miala ja dopasc depresja.Czy to oznacza,ze
ona
> ich nie kochala,ze nie czula sie z nimi tak zwiazana?Co moze byc
przyczyna?
Mam inna teorie mojemu przyjacielowi w tragicznym wypadku zginal ojciec a
mama stracila duzo wladz umyslowych. Po prostu nie mial czasu na rozpacz.
Kochal bardzo rodzicow ale kto kiedys stracil kogos bliskiego wie ile
formalnosci jest na glowie. Czlowiek sie broni zeby sie nie zalamywac i nie
zaczac plakac, bo jesli tak sie zrobi to trudno bedzie przetrwac. Trzeba
biegac, zalatwiac itd. To jeden z nielicznych przypadkow w ktorym
postepowanie administracyjne ulatwia nam zycie.
Na poczatku tez nie wierzylem, ze kolega ma racje. Ale jak zmarla moja matka
reagowalem podobnie. Nie dawalem po sobie znaku cierpienia, mnostwo
znajomych nas odwiedzalo skladalo kondolencje a ja [po prostu koncentrowalem
sie na ttym jak przetrwac to z twarza. Dopiero po dluzszym czasie jak caly
ten galimatias przycichl moglem sobie spokojnie polkac do poduszki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-30 08:39:42
Temat: Re: Szok po smierci rodzicow.
Użytkownik "jbaskab" <j...@W...op.pl>
news:bipnjg$pot$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> Użytkownik "Gandalf" <g...@i...to>
> news:Xns93E769E7995A3sshsshpocztafm@192.168.0.1...
> > "ksRobak" <e...@g...pl> napisał(a):
> > > Bez wątpienia Madziu psychologia zajmuje się patologiami.
> > > Lecz (IMHO moim zdaniem) aby uzyskać "status lekarza"
> > > psycholog powinien posiadać także wiedzę o
> > > ZDROWIU PSYCHICZNYM popartym znajomością struktury
> > > psychicznej i odpowiednimi socjologicznymi badaniami :-)
> > >
> > > \|/
> > > re:
> > Co chciales przez to powiedziec?Ze Magda pisze farmazony?
> > Psychologiem nie jestem,a nie chcialbym na pewno namieszac
> > mojej znajomej w glowie.
> Wrrr
> Madzia nie pisze farmazonów.
> Robak się czepia....
>
> z pozdrowieniami
> Aska
ech Aśka, Aśka :-)))
\|/
re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-30 08:46:59
Temat: Re: Szok po smierci rodzicow.
Użytkownik "ksRobak" <e...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bipn0i$rjo$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl>
> news:bipmmh$qt3$1@inews.gazeta.pl...
> > ksRobak <e...@g...pl> napisał(a):
>
> > > Bez wątpienia Madziu psychologia zajmuje się patologiami.
> > > Lecz (IMHO moim zdaniem) aby uzyskać "status lekarza"
> > > psycholog powinien posiadać także wiedzę o
> > > ZDROWIU PSYCHICZNYM popartym znajomością struktury
> > > psychicznej i odpowiednimi socjologicznymi badaniami :-)
>
> > Witam :)
> >
> > Co rozumiesz przez "status lekarza"?
> >
Umiejetnosc podawania pavulonu tak by nikt sie nie zorientowal
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-30 08:47:37
Temat: Re: Szok po smierci rodzicow."jbaskab" <j...@W...op.pl> napisał(a):
>
>
> Wrrr
> Madzia nie pisze farmazonów.
> Robak się czepia....
Wiem,ale ciii ;-)
--
-<gAnDaLf>-<GG 1836515>-
::. Będzie z tego kura jak krowa.Tak mi .::
::. -----podyktował rozum.[Kokosz]----- .::
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-30 08:47:48
Temat: Re: Szok po smierci rodzicow.Witam...
ksRobak <e...@g...pl> napisał(a):
> Chciałem powiedzieć, że brak zewnętrznych reakcji po śmierci
> osoby bliskiej typu żal, rozpacz czy łzy - niekoniecznie musi
> być objawem braku uczuciowości czy kłopotów z
> uzewnętrznianiem emocji (lub innymi zaburzeniami)
owszem niekoniecznie, ale w wielu przypadkach tak właśnie jest. I warto to
pod takim kątem przeanalizować.
> bowiem istnieją kultury w których "śmierć" jest powodem
> do radości.
w naszej kulturze na pewno podejrzewano by od razu hebefrenię ;)
> Nie znając przyczyn konkretnego 'przypadku' trudno stawiać
> diagnozy (stąd sugestia do Hipokratesa) :-)
A ktoś postawił diagnozę? Chyba, że mamy całkiem odmienne wyobrażenie o
diagnozie :)
Pozdrawiam, Madzia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-30 08:48:23
Temat: Re: Szok po smierci rodzicow.
Użytkownik "Marsel" <m...@p...onet.pl>
news:03083010301147@polnews.pl...
> ksR:
> >Użytkownik "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl>
> ><....>
> >> matka, po jej śmierci zachowywał się podobnie jak Twoja
> >> znajomy. Po wielu miesiącach zmarła matka jego
> >> bliskiego kolegi. Dopiero na pogrzebie matki kolegi zaczął
> >> przeżywać swoją żałobę. Tak jakby potrzebował czasu, by
> >> zebrać siły, by się z tym zmierzyć.
> Well, znam dobrze bardzo podobny przypadek.. przynajmniej
> wydaje mi sie znam..
> w kazdym razie fakty znam lepiej niz ktokolwiek;)
> ale ta interpretacja "tak jakby [...]" jest IMO mocno naciagana :)
>
> brew moze pozorom to "zmierzenie sie" jest banalnie latwe,
> przykre ale latwe.
>
> Wystarczy ulec, dac sie poniesc. Nie potrafie powiedziec tez, co
> takie przezycie mialoby wniesc do zycia, co zmienic.. wg mnie
> jest to cos, co sie
> zdarza lub nie, w takim czy innym momencie, I TYLE.
> Mysle, ze jesli juz potrzeba sił, to aby sie zmierzyc z zyciem a nie
> smiecią.
> Jesli wpomniana w watku osoba to potrafi to IMO wszystko
> jest ok.
>
> <....>
> >Bez wątpienia Madziu psychologia zajmuje się patologiami.
> >Lecz (IMHO moim zdaniem) aby uzyskać "status lekarza"
> >psycholog powinien posiadać także wiedzę o
> >ZDROWIU PSYCHICZNYM popartym znajomością struktury
> >psychicznej i odpowiednimi socjologicznymi badaniami :-)
> Nie bardzo rozmumiem w zwiazku z czym tu pojawia sie taki
> komentarz. czy moglbys lapatologicznie wyjasnic?
Jeśli dokonuje się oceny czyjegoś zachowania nie mając pełnych
(w miarę) danych o psychice i światopoglądzie danej 'osoby'
to należy WYRAŹNIE zaznaczyć, że takie zachowania mogą
być jak najbardziej prawidłowe. :-)
\|/
re:
> --
> ============= P o l N E W S ==============
> archiwum i przeszukiwanie newsów
> http://www.polnews.pl
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |