| « poprzedni wątek | następny wątek » |
151. Data: 2011-04-04 18:08:25
Temat: Re: TESTcbnet wrote:
>
> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:incu3v$m4n$1@inews.gazeta.pl...
>
>> To od rodzaju zaangażowanych emocji i kontaktu z nimi zależy to jak
>> przejdzie się test. Jesli są nimi lęk i nienawiść w dodatku
>> NIEUŚWIADAMIANE szanse na przejście wydają mi sie marne.
>
>
> Tak, metoda strzału w serce z oczekiwaniem że jak ofiara przeżyje
> to oznacza że ma dwa serca, ma "genialną" przyszłość.
> W piekle. ;)
>
>
>> Podobnie rozwalanie skóry pacjenta na badaniu krwi powinno być
>> potępione i zabronione :-)
>
>
> Bredzisz.
> Np wyrywanie komuś włosów po to aby odrosły mu nowe tylko dlatego,
> że są rude to ciemnota i skurwysyństwo.
>
>
>> Sądzę, że jeśli ma się rzadką okazję przekonac się jak działają
>> nieuświadamiane emocje, to lepiej się o tym dowiedzieć i próbowac to
>> zrozumieć - zawszeć jest jakaś szansa, że człowiek uwolni się z roli
>> niewolnika własnych lęków i nienawiści.
>
>
> Zafunduj taką "edukację" dziecku 5-7 letniemu i ciesz się, że uczynisz
> w ten sposób z niego kalekę psycho-emocjonalną.
> Takiej klasy metody to rynsztok psych-emocjonalny.
> Zrozum. :)
>
>
>> Zaś w praktyce klinicznej testy tego rodzaju/tzw.projekcyjne/ nie
>> służą do rozwalania czegokolwiek a jedynie do ukierunkowywania pracy
>> terapeutycznej.
>
>
> Jeśli wybije ci wszystkie zęby ponieważ uznam, że najprawdopodobniej
> są chore (jeśli wypadną to będzie to dowód, że miałem rację), a ty
> uznasz moje działanie za mniej sensowne od "genialnego" testu,
> to jestes matoł i ciemniak.
> Powaga.
>
> Zgodzisz się? :)
>
>
>> Przykładowo: Jesli nieuświadamiana tęsknota za silnym, dominującym
>> ojcem motywuje czyjeś zachowanie, nikt nie będzie pacjentowi wmawiał
>> że tak jest - bo ten się na to nie zgodzi. Raczej spowoduje to, że
>> terapeuta zrozumie dzięki testowi dlaczego pacjet lgnie do wszystkiego
>> co duże, groźnie i bezwzględne w działaniu i dlaczego sam taką maskę
>> przywdziewa. Poprzez dalszą pracę spróbuje poprowadzić pacjenta tak
>> aby uświadomił sobie te emocje. Nikt tu niczego nie "rozpierdala" ;-)
>
>
> Jeśli uznam, że masz za duży nos i nie jest on "fajny", to pozwolisz mi go
> rozkwasić w imię "testu" naukawego? ;)
>
> Wątpię. :)
>
Kiedyś osoba z zaburzeniami histerycznymi - przekonana o prawdziwie
chorobowym tle swoich objawów (i oodmawiajaca z tego powodu leczenia
psychoterapeutycznego-"przeciez jestem chora NEUROLOGICZNIE")
potraktowała mnie historią o tym jak "prąd" podłączany do głowy w
badaniu EEG spowodował u niej falę nudności, wymiotów, zaburzeń
równowagi i osłabienia kończyn.
"Czuję prąd działający na mnie" czytaj "widzę litery na niejednoznacznym
barwnie obrazku"
Odpowiedziałem spokojnie, że jej opowieść daje mi pewność, że zaburzenie
jej ma WYŁĄCZNIE podłoże emocjonalne, ponieważ EEG nie "działa prądem"
na pacjenta. To jedynie REJESTRATOR odbierający jej własną -
niskowoltażową czynnośc mózgu. Jakikolwiek "prąd" zakłócałby odczyt:-)
Czytaj:
"Ciemniak" "strzelił jej w serce", "bredzący" "wyrwał jej włosy z
głowy", "brutal" "wybił jej chore zęby" itd.
W kilka godzin potem zdecydowała się iść na psychoterapię(!). W tydzień
później rozpoczęła indywidualną psychoterapię z moim znajomym, który
zajmuje się takimi rzeczami, z uwagi na tajemnicę zawodową nie znam jej
przebiegu ale wiem, że zakończyła się sukcesem polegającym na dotarciu
do rzeczywistych przyczyn problemów, rozwiązaniu ich - i ustąpieniu
objawów somatycznych. Monitorowałem rzecz przez około 4 lata.
pozdrawiam
vonBraun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
152. Data: 2011-04-04 18:16:14
Temat: Re: TESTDnia Mon, 04 Apr 2011 20:02:34 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2011-04-04 17:55, Ikselka pisze:
>> Dnia Sun, 3 Apr 2011 18:01:38 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Sun, 03 Apr 2011 17:54:01 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-04-03 13:54, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Sun, 03 Apr 2011 10:00:03 +0200, medea napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2011-04-03 07:49, kiwiko pisze:
>>>>>>> U?ytkownik "medea"<x...@p...fm> napisa? w wiadomo?ci
>>>>>>> news:in7d81$q1s$1@news.onet.pl...
>>>>>>>>> Niczego mi nie brak z tych rzeczy. Je?eli czego? - to raczej przeciwwagi
>>>>>>>>> dla nich i mo?e jej w???nie tutaj szukam i doznaj?.
>>>>>>>> Czyli szukasz wra?e?? Dobrze rozumiem?
>>>>>>>>
>>>>>>>> Ewa
>>>>>>> i dopiero teraz to widzisz?
>>>>>> To, co ja widzę, to jest inna sprawa. Ja chcę wiedzieć, co widzi XL, bo
>>>>>> z tym bywa różnie.
>>>>> Chcesz wiedzieć, co ja widzę, skoro nawet w "83" nie jestes w stanie
>>>>> uwierzyć?
>>>> A muszę wierzyć w to, co Ty widzisz, żeby być tego ciekawą?
>>> To nie jest TA kategoria - ani "muszę", ani "powinnam".
>>> Bez sensu jest być ciekawym czegoś, w co się nie wierzy albo wątpi w tego
>>> istnienie.
>>> Podobnie bez sensu jest np mówienie, że się chce np zaznać miłości, nie
>>> wierząc w nią.
>>> I tak dalej.
>>> Takie pokrętne gadanie swiadczy o... wierze, ale i asekuranctwie przed nią
>>> 333-)
>> O, dokładnie jak mówienie "O Boże, jak dobrze, że w Ciebie nie wierzę!" -
>> fakt autentyczny tutaj w grupie :-D
>
> To niezupełnie to samo. Ja przecież wierzę, że Ty coś widzisz albo
> przynajmniej się starasz. ;-)
>
Widzę, ale ponieważ inni nie widzą, to starałam się nie widzieć - ale się
nie udaje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
153. Data: 2011-04-04 18:22:52
Temat: Re: TESTDnia Mon, 04 Apr 2011 20:08:25 +0200, vonBraun napisał(a):
> Odpowiedziałem spokojnie, że jej opowieść daje mi pewność, że zaburzenie
> jej ma WYŁĄCZNIE podłoże emocjonalne, ponieważ EEG nie "działa prądem"
> na pacjenta. To jedynie REJESTRATOR odbierający jej własną -
> niskowoltażową czynnośc mózgu. Jakikolwiek "prąd" zakłócałby odczyt:-)
A możesz mi wytłumaczyć, dlaczego (lata temu) podczas badania EEG miałam
wrażenie, że przed moimi zamkniętymi oczyma przesuwa się z lewa na prawo
(powoli i wielokrotnie tę trasę powtarzając - jakieś 4-5 razy) źródło
jasnego (ale nie jaskrawego) światła o ciepłej barwie - aż musiałam mocniej
zaciskać powieki?
Kiedy powiedziałam o tym pani badającej (po badaniu - podczas badania nie
wolno było mówić ani otwierać oczu) i zapytałam, jakie to było źródło
światła, rozgladajac się i niczego takiego nie znajdując w gabinecie, pani
spojrzała na mnie dziwnie, tak trochę z przestrachem, że wolałam zamilknąć
i nie drążyć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
154. Data: 2011-04-04 18:30:11
Temat: Re: TESTIkselka wrote:
> Dnia Mon, 04 Apr 2011 20:08:25 +0200, vonBraun napisał(a):
>
>
>>Odpowiedziałem spokojnie, że jej opowieść daje mi pewność, że zaburzenie
>>jej ma WYŁĄCZNIE podłoże emocjonalne, ponieważ EEG nie "działa prądem"
>>na pacjenta. To jedynie REJESTRATOR odbierający jej własną -
>>niskowoltażową czynnośc mózgu. Jakikolwiek "prąd" zakłócałby odczyt:-)
>
>
> A możesz mi wytłumaczyć, dlaczego (lata temu) podczas badania EEG miałam
> wrażenie, że przed moimi zamkniętymi oczyma przesuwa się z lewa na prawo
> (powoli i wielokrotnie tę trasę powtarzając - jakieś 4-5 razy) źródło
> jasnego (ale nie jaskrawego) światła o ciepłej barwie - aż musiałam mocniej
> zaciskać powieki?
> Kiedy powiedziałam o tym pani badającej (po badaniu - podczas badania nie
> wolno było mówić ani otwierać oczu) i zapytałam, jakie to było źródło
> światła, rozgladajac się i niczego takiego nie znajdując w gabinecie, pani
> spojrzała na mnie dziwnie, tak trochę z przestrachem, że wolałam zamilknąć
> i nie drążyć.
Nie mogę.
pozdrawiam
vonBraun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
155. Data: 2011-04-04 18:41:27
Temat: Re: TESTCały czas stawiasz znak równości pomiedzy emocjonalnością,
emocjonalną percepcją rzeczywistości i patologią.
Taki pogląd to patologia IMHO.
Bo jeśli próbując wybić zęby uda ci się to tylko u tych, którzy
niejako nie posiadają ochraniacza i ich zęby uznasz za "patologiczne",
a pozostałych - "prawidłowe", to całe twoje podejście jak i wnioski
są z gruntu błędne, a "badanie" nie służy żadnej diagnozie,
lecz wybijaniu ludziom zębów.
Czyli dzięki swojemu "genialnemu" narzędziu w rękach stajesz się
marionetką na łańcuchu "geniuszy" w zakresie wykorzystania
patologii pod pozorem pseudo-naukowej eksterminacji "złych",
aby "dobrzy" mogli łatwiej ich "zmielić" dla "dobra ogółu".
Itd...
Przekraczając granice etyki bez wzgledu na motywację stajesz się
najpierw zbrodniarzem, a dopiero później naukowcem.
Czyli nie możesz pod pozorem rzekomo "ukrytych zaburzeń"
rozpierdalać osobowości wszystkich, którzy w oparciu o twoje
"genialne" (raczej debilne IMHO) założenia okażą się "wynaturzeni"
tylko dlatego, że nie są w stanie sie obronić przed twoim
skurwielskim atakiem.
I co? Nadal tego nie kumasz? :)
--
CB
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ind1er$4ec$1@inews.gazeta.pl...
> Kiedyś osoba z zaburzeniami histerycznymi - przekonana o prawdziwie chorobowym
> tle swoich objawów (i oodmawiajaca z tego powodu leczenia
> psychoterapeutycznego-"przeciez jestem chora NEUROLOGICZNIE") potraktowała mnie
> historią o tym jak "prąd" podłączany do głowy w badaniu EEG spowodował u niej
> falę nudności, wymiotów, zaburzeń równowagi i osłabienia kończyn.
>
> "Czuję prąd działający na mnie" czytaj "widzę litery na niejednoznacznym barwnie
> obrazku"
>
> Odpowiedziałem spokojnie, że jej opowieść daje mi pewność, że zaburzenie jej ma
> WYŁĄCZNIE podłoże emocjonalne, ponieważ EEG nie "działa prądem" na pacjenta. To
> jedynie REJESTRATOR odbierający jej własną - niskowoltażową czynnośc mózgu.
> Jakikolwiek "prąd" zakłócałby odczyt:-)
>
> Czytaj:
> "Ciemniak" "strzelił jej w serce", "bredzący" "wyrwał jej włosy z głowy",
> "brutal" "wybił jej chore zęby" itd.
>
> W kilka godzin potem zdecydowała się iść na psychoterapię(!). W tydzień później
> rozpoczęła indywidualną psychoterapię z moim znajomym, który zajmuje się takimi
> rzeczami, z uwagi na tajemnicę zawodową nie znam jej przebiegu ale wiem, że
> zakończyła się sukcesem polegającym na dotarciu do rzeczywistych przyczyn
> problemów, rozwiązaniu ich - i ustąpieniu objawów somatycznych. Monitorowałem
> rzecz przez około 4 lata.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
156. Data: 2011-04-04 18:42:36
Temat: Re: TESTDnia Mon, 04 Apr 2011 20:30:11 +0200, vonBraun napisał(a):
> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Mon, 04 Apr 2011 20:08:25 +0200, vonBraun napisał(a):
>>
>>
>>>Odpowiedziałem spokojnie, że jej opowieść daje mi pewność, że zaburzenie
>>>jej ma WYŁĄCZNIE podłoże emocjonalne, ponieważ EEG nie "działa prądem"
>>>na pacjenta. To jedynie REJESTRATOR odbierający jej własną -
>>>niskowoltażową czynnośc mózgu. Jakikolwiek "prąd" zakłócałby odczyt:-)
>>
>>
>> A możesz mi wytłumaczyć, dlaczego (lata temu) podczas badania EEG miałam
>> wrażenie, że przed moimi zamkniętymi oczyma przesuwa się z lewa na prawo
>> (powoli i wielokrotnie tę trasę powtarzając - jakieś 4-5 razy) źródło
>> jasnego (ale nie jaskrawego) światła o ciepłej barwie - aż musiałam mocniej
>> zaciskać powieki?
>> Kiedy powiedziałam o tym pani badającej (po badaniu - podczas badania nie
>> wolno było mówić ani otwierać oczu) i zapytałam, jakie to było źródło
>> światła, rozgladajac się i niczego takiego nie znajdując w gabinecie, pani
>> spojrzała na mnie dziwnie, tak trochę z przestrachem, że wolałam zamilknąć
>> i nie drążyć.
>
> Nie mogę.
>
Tak myślałam. Chyba nigdy się nie dowiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
157. Data: 2011-04-04 18:44:14
Temat: Re: TESTW dniu 2011-04-04 20:42, Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 04 Apr 2011 20:30:11 +0200, vonBraun napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>> Dnia Mon, 04 Apr 2011 20:08:25 +0200, vonBraun napisał(a):
>>>
>>>
>>>> Odpowiedziałem spokojnie, że jej opowieść daje mi pewność, że zaburzenie
>>>> jej ma WYŁĄCZNIE podłoże emocjonalne, ponieważ EEG nie "działa prądem"
>>>> na pacjenta. To jedynie REJESTRATOR odbierający jej własną -
>>>> niskowoltażową czynnośc mózgu. Jakikolwiek "prąd" zakłócałby odczyt:-)
>>>
>>>
>>> A możesz mi wytłumaczyć, dlaczego (lata temu) podczas badania EEG miałam
>>> wrażenie, że przed moimi zamkniętymi oczyma przesuwa się z lewa na prawo
>>> (powoli i wielokrotnie tę trasę powtarzając - jakieś 4-5 razy) źródło
>>> jasnego (ale nie jaskrawego) światła o ciepłej barwie - aż musiałam mocniej
>>> zaciskać powieki?
>>> Kiedy powiedziałam o tym pani badającej (po badaniu - podczas badania nie
>>> wolno było mówić ani otwierać oczu) i zapytałam, jakie to było źródło
>>> światła, rozgladajac się i niczego takiego nie znajdując w gabinecie, pani
>>> spojrzała na mnie dziwnie, tak trochę z przestrachem, że wolałam zamilknąć
>>> i nie drążyć.
>>
>> Nie mogę.
>>
>
> Tak myślałam. Chyba nigdy się nie dowiem.
Może coś w tym kierunku?:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Powidok
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Anieg_optyczny
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
158. Data: 2011-04-04 18:46:26
Temat: Re: TESTvonBraun wrote:
> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Mon, 04 Apr 2011 20:08:25 +0200, vonBraun napisał(a):
>>
>>
>>> Odpowiedziałem spokojnie, że jej opowieść daje mi pewność, że
>>> zaburzenie jej ma WYŁĄCZNIE podłoże emocjonalne, ponieważ EEG nie
>>> "działa prądem" na pacjenta. To jedynie REJESTRATOR odbierający jej
>>> własną - niskowoltażową czynnośc mózgu. Jakikolwiek "prąd" zakłócałby
>>> odczyt:-)
>>
>>
>>
>> A możesz mi wytłumaczyć, dlaczego (lata temu) podczas badania EEG miałam
>> wrażenie, że przed moimi zamkniętymi oczyma przesuwa się z lewa na prawo
>> (powoli i wielokrotnie tę trasę powtarzając - jakieś 4-5 razy) źródło
>> jasnego (ale nie jaskrawego) światła o ciepłej barwie - aż musiałam
>> mocniej
>> zaciskać powieki?
>> Kiedy powiedziałam o tym pani badającej (po badaniu - podczas badania nie
>> wolno było mówić ani otwierać oczu) i zapytałam, jakie to było źródło
>> światła, rozgladajac się i niczego takiego nie znajdując w gabinecie,
>> pani
>> spojrzała na mnie dziwnie, tak trochę z przestrachem, że wolałam
>> zamilknąć
>> i nie drążyć.
>
>
> Nie mogę.
>
> pozdrawiam
> vonBraun
Żartowałem. Zastosowano pewnie fotostymulację. To jeden z wariantów badania
vB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
159. Data: 2011-04-04 18:54:42
Temat: Re: TESTDnia Mon, 04 Apr 2011 20:46:26 +0200, vonBraun napisał(a):
> vonBraun wrote:
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>> Dnia Mon, 04 Apr 2011 20:08:25 +0200, vonBraun napisał(a):
>>>
>>>
>>>> Odpowiedziałem spokojnie, że jej opowieść daje mi pewność, że
>>>> zaburzenie jej ma WYŁĄCZNIE podłoże emocjonalne, ponieważ EEG nie
>>>> "działa prądem" na pacjenta. To jedynie REJESTRATOR odbierający jej
>>>> własną - niskowoltażową czynnośc mózgu. Jakikolwiek "prąd" zakłócałby
>>>> odczyt:-)
>>>
>>>
>>>
>>> A możesz mi wytłumaczyć, dlaczego (lata temu) podczas badania EEG miałam
>>> wrażenie, że przed moimi zamkniętymi oczyma przesuwa się z lewa na prawo
>>> (powoli i wielokrotnie tę trasę powtarzając - jakieś 4-5 razy) źródło
>>> jasnego (ale nie jaskrawego) światła o ciepłej barwie - aż musiałam
>>> mocniej
>>> zaciskać powieki?
>>> Kiedy powiedziałam o tym pani badającej (po badaniu - podczas badania nie
>>> wolno było mówić ani otwierać oczu) i zapytałam, jakie to było źródło
>>> światła, rozgladajac się i niczego takiego nie znajdując w gabinecie,
>>> pani
>>> spojrzała na mnie dziwnie, tak trochę z przestrachem, że wolałam
>>> zamilknąć
>>> i nie drążyć.
>>
>>
>> Nie mogę.
>>
>> pozdrawiam
>> vonBraun
> Żartowałem. Zastosowano pewnie fotostymulację. To jeden z wariantów badania
> vB
Hmmm, czyżby więc osoba prowadząca badanie o tym nie wiedziała??? - była
wyraźnie przestraszona.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
160. Data: 2011-04-04 19:00:10
Temat: Re: TESTDnia Mon, 04 Apr 2011 20:44:14 +0200, Stalker napisał(a):
> W dniu 2011-04-04 20:42, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 04 Apr 2011 20:30:11 +0200, vonBraun napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>> Dnia Mon, 04 Apr 2011 20:08:25 +0200, vonBraun napisał(a):
>>>>
>>>>
>>>>> Odpowiedziałem spokojnie, że jej opowieść daje mi pewność, że zaburzenie
>>>>> jej ma WYŁĄCZNIE podłoże emocjonalne, ponieważ EEG nie "działa prądem"
>>>>> na pacjenta. To jedynie REJESTRATOR odbierający jej własną -
>>>>> niskowoltażową czynnośc mózgu. Jakikolwiek "prąd" zakłócałby odczyt:-)
>>>>
>>>>
>>>> A możesz mi wytłumaczyć, dlaczego (lata temu) podczas badania EEG miałam
>>>> wrażenie, że przed moimi zamkniętymi oczyma przesuwa się z lewa na prawo
>>>> (powoli i wielokrotnie tę trasę powtarzając - jakieś 4-5 razy) źródło
>>>> jasnego (ale nie jaskrawego) światła o ciepłej barwie - aż musiałam mocniej
>>>> zaciskać powieki?
>>>> Kiedy powiedziałam o tym pani badającej (po badaniu - podczas badania nie
>>>> wolno było mówić ani otwierać oczu) i zapytałam, jakie to było źródło
>>>> światła, rozgladajac się i niczego takiego nie znajdując w gabinecie, pani
>>>> spojrzała na mnie dziwnie, tak trochę z przestrachem, że wolałam zamilknąć
>>>> i nie drążyć.
>>>
>>> Nie mogę.
>>>
>>
>> Tak myślałam. Chyba nigdy się nie dowiem.
>
> Może coś w tym kierunku?:
>
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Powidok
> http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Anieg_optyczny
>
> Stalker
Nic z tych rzeczy raczej - wrażenie powstało samoistnie po dłuższym czasie
uspokojenia i trzymania powiek zamkniętych, w półmroku, tzn było późne
popołudnie, światło w gabinecie było zgaszone, nie miałam bezpośrednio
przed badaniem zadnych szczególnych "epizodów" optycznych, a "toto" tak
wyraźnie się przesuwało, że byłam pewna, iż gdybym otworzyła wtedy oczy,
zobaczyłabym jakąś lampkę nad nimi, za którą mogłabym wodzić oczyma.
Tymczasem nie było nic.
Zamknij oczy i każ komuś wolno i jednostajnie przesuwać lampkę nocną w odl.
jakiegoś metra nad Twymi powiekami - otrzymasz to, co "widziałam", tj przez
powieki będziesz mógł stwioerdzić, zę swiatło się przesuwa i w jakim
kierunku. Ja wtedy nawet chyba odczuwałam ciepło na powiekach...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |