« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-02-10 21:47:59
Temat: Tajemnica korespondencjiDorzuce pytanie, które nurtuje mnie od pewnego czasu. Wpadł mi w ręce "Twoj
Styl" czy inna Viva i był tam wywiad z jedna z piosenkarek. Kobieta ta
pochwaliła sie, że czyta korespondencje meza nawet wtedy, gdy przychodzi
tylko do niego. Na jego pytanie, dlaczego tak robi, odpowiedziała, żona
powinna wiedziec o wszystkim ;~))
Ja "od zawsze " przestrzegam zasady, że jesli list (urzedowy, prywatny)
zaadresowany jest do męża, nie otwieram go. Czeka sobie na adresata. Jesli
męza nie ma akurat w domu, dzwonie i mówię, ze cos takiego przyszło. Nawet w
sytuacji, że dokładnie wiem, co jest w środku (np zawiadomienie o podatku od
nieruchomosci) nie otwieram listu przed męzem, Piotr robi tak samo..........
Jaki macie zdanie na ten temat??
Pozdrawiam
UlaZ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-02-10 22:08:59
Temat: Re: Tajemnica korespondencjiWitaj Ula Z,
a teraz zobaczmy co napisałe(a)ś:
>Ja "od zawsze " przestrzegam zasady, że jesli list (urzedowy, prywatny)
>zaadresowany jest do męża, nie otwieram go. Czeka sobie na adresata. Jesli
>męza nie ma akurat w domu, dzwonie i mówię, ze cos takiego przyszło. Nawet w
>sytuacji, że dokładnie wiem, co jest w środku (np zawiadomienie o podatku od
>nieruchomosci) nie otwieram listu przed męzem, Piotr robi tak samo..........
>Jaki macie zdanie na ten temat??
Moim zdaniem rachunki i zawiadomienia przysyłane pocztą dotyczą całej
rodziny i nie podlegają tajemnicy korespondencji. (wyjątek -
korespondencja z banku)
Piszę tu pierwszy raz i chciałbym wszystkich serdecznie powitać.
Pozdrawiam
--
Piotr 'DL' Majkowski
z...@p...onet.pl
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-02-10 22:13:04
Temat: Re: Tajemnica korespondencjiWitaj Ula Z,
a teraz zobaczmy co napisałe(a)ś:
>Ja "od zawsze " przestrzegam zasady, że jesli list (urzedowy, prywatny)
>zaadresowany jest do męża, nie otwieram go. Czeka sobie na adresata. Jesli
>męza nie ma akurat w domu, dzwonie i mówię, ze cos takiego przyszło. Nawet w
>sytuacji, że dokładnie wiem, co jest w środku (np zawiadomienie o podatku od
>nieruchomosci) nie otwieram listu przed męzem, Piotr robi tak samo..........
>Jaki macie zdanie na ten temat??
Moim zdaniem rachunki i zawiadomienia przysyłane pocztą dotyczą całej
rodziny i nie podlegają tajemnicy korespondencji. (wyjątek -
korespondencja z banku)
Piszę tu pierwszy raz i chciałbym wszystkich serdecznie powitać.
Pozdrawiam
--
Piotr 'DL' Majkowski
z...@p...onet.pl
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-02-10 22:31:21
Temat: Re: Tajemnica korespondencjiTak tamtej Pani się trochę pokrzekręcało w głowie
ale cóż nie musimy się na niej wzorować
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-02-10 22:32:56
Temat: Tajemnica korespondencji
> -----Original Message-----
> From: Ula Z [mailto:u...@i...pl]
> Posted At: Sunday, February 10, 2002 10:48 PM
> Posted To: rodzina
> Conversation: Tajemnica korespondencji
> Subject: Tajemnica korespondencji
>
> samo.......... Jaki macie zdanie na ten temat??
Moje jest dokladnie takie samo jak Twoje. I dotyczy nie tylko
korespondencji "papierowej".
Z racji "funkcji jakie pelnie" (jej - jak to brzmi :-)) mam techniczna
mozliwosc przegladania korespondencji e-mail. Jednak etyka nie pozwala
mi na zapoznawanie sie nie tylko z korespondencja, ale tez na sledzenie
kto i do kogo co wysyla.
Wyjatkiem sa tylko momenty gdy przychodza skargi- wowczas musze zajrzec
w logi i stwierdzic jak bylo naprawde.
Innymi slowy - niezaleznie od typu korespondencji , jest ona rzecza
swieta i nietykalna. I taka wg. mnie powinna pozostac.
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-02-10 23:36:09
Temat: Re: Tajemnica korespondencjiCześć !
Zgadzam się z Tobą, tajemnica korespondencji, czy jak byśmy to nazwali, jest
rzeczą świętą. W mojej rodzinie tylko pisma urzędowe (wyraźna pieczątka urzędu)
są otwierane bez obecności adresata (i to wtedy gdy adresat jest na dłuższym
wyjeździe).
Myślę, że to kwestia wewnętrznych uregulowań zycia rodzinnego.
"Jak sobie pościelesz tak się wyspisz" mawiali nasi przodkowie.
Choć tej piosenkarce się nie dziwię, może mają taki układ z mężem (osobiście nie
bardzo mi to odpowiada).
Pozdrawiam
Leszek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-02-11 06:20:32
Temat: Re: Tajemnica korespondencji
> Myślę, że to kwestia wewnętrznych uregulowań zycia rodzinnego.
>
>
Ja tez tak mysle. U nas tez dlugo czczona byla tajemnica korespondencji, az
do momentu, kiedy zaczely narastac zbyt duze odsetki w bankach, bo moj maz po
prostu nawet nie otwieral kopert z rachunkami, tylko je gdzies zarzucal (na
zasadzie - nieotwarte nie istnieje). W koncu ustalilismy wspolnie, ze ja
jednak bede te koperty adresowane na Niego otwierac i zapisywac sumy do
placenia w kalendarzu i w ten sposob jest lepiej, ale to oczywiscie byla
obopolna decyzja.
Pozdrowienia
Kasia
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2002-02-11 07:20:19
Temat: Re: Tajemnica korespondencjiWitam;
A ja wiam powiem coś dla śmiechu. Do nas z banku przychodzi korespondencja
napisana: M.Wota, mój mąż to Mariusz a ja Magdalena więc nigdy nie wiadomo
go kogo to jest. :-)))))
Pozdrawiam
Magdalena
GG 472276
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2002-02-11 08:26:38
Temat: Re: Tajemnica korespondencji
>
> Moim zdaniem rachunki i zawiadomienia przysyłane pocztą dotyczą całej
> rodziny i nie podlegają tajemnicy korespondencji. (wyjątek -
> korespondencja z banku)
>
> Piszę tu pierwszy raz i chciałbym wszystkich serdecznie powitać.
> Pozdrawiam
>
Ja tez nie otwieram korespondencji męża wyjątek stanowią rachunki oraz listy
dotyczące naszego mieszkania oraz książki zamawianie na mój adres w pracy
(łatwiej wtedy jest je zabrać do domu) katalogi mąż też nie otwiera
niczego adresowanego do mnie nawet jak w tej paczce jest coś dla niego
Pozdrawiam
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2002-02-11 09:16:40
Temat: Re: Tajemnica korespondencjiUżytkownik "Lek" <l...@i...pl> napisał w wiadomości
news:3C6703E9.FBCB7AD@interia.pl...
> [...]W mojej rodzinie tylko pisma urzędowe (wyraźna pieczątka
urzędu)
> są otwierane bez obecności adresata (i to wtedy gdy adresat
jest na dłuższym
> wyjeździe).
"Moje" pisma urzędowe, rachunki itd. przychodzą na adres moich
rodziców, u których bywam dość często, ale nieregularnie; już
wieki temu uzgodniłam z nimi, że koperty z pieczątką mają
otwierać i sprawdzać (na okoliczność np. krótkiego terminu
płatności albo postanowienia sądowego z siedmiodniowym terminem
odwołania). Mimo tego co jakiś czas odbywa się następujący
dialog telefoniczny: "I przyszło jakieś pismo" - "Jakie?" - "Nie
wiem" - "To otwórz" - "Czekaj, poszukam okularów" :))) (ale np.
"Przyszła pocztówka od Kasi, jest nad morzem, wraca za tydzień,
poznała fantastycznego faceta, niestety homoseksualistę" -
ostatecznie pocztówka nie ma koperty).
> Myślę, że to kwestia wewnętrznych uregulowań zycia
rodzinnego.[...]
Ja osobiście mam chyba drobną obsesję na punkcie tajemnicy
(cudzej) korespondencji (sama się uregulowałam ;): listów nie
adresowanych do mnie nie otwieram; podawane mi przez znajomych
do obejrzenia pocztówki oglądam tylko od strony z obrazkiem; TŻ
kończącego rozmowę ze wspólnymi znajomymi nie pytam, co mówili
(czasem się zastanawiam, czy mnie nie podejrzewa o obojętność);
zdjęcia z wieczoru kawalerskiego kolegi TŻ przyjechały z wizyty
u tegoż kolegi luzem w mojej torebce, leżały przez jakieś pół
roku na półce i nadal nie wiem, co na nich jest; jedynym
wyjątkiem są pisma z gminy, sądu itd. dotyczące naszej wspólnej
działki, a adresowane na TŻ - wyciągam łapkę i wołam "daj" :)
Na prywatność mojej własnej korespondencji też jestem dość
wrażliwa, nawet jeśli są to listy, o których z góry wiem, że je
przeczytam w całości TŻ i on też o tym wie; ale są _do_mnie_ i
koniec :)
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |