Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.nask.pl!
news.nask.org.pl!newsfeed00.sul.t-online.de!t-online.de!border2.nntp.dca.gigane
ws.com!nntp.giganews.com!postnews.google.com!l42g2000hsc.googlegroups.com!not-f
or-mail
From: i...@g...pl
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Takie małe...
Date: Sat, 25 Oct 2008 06:33:26 -0700 (PDT)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 50
Message-ID: <a...@l...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 83.28.237.152
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1224941606 8268 127.0.0.1 (25 Oct 2008 13:33:26 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Sat, 25 Oct 2008 13:33:26 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: l42g2000hsc.googlegroups.com; posting-host=83.28.237.152;
posting-account=N1s5fQoAAADh79ikLaZl6sk75TRnxCdW
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 7.0; Windows NT 6.0; SLCC1; .NET CLR
2.0.50727; Media Center PC 5.0; .NET CLR
3.0.04506),gzip(gfe),gzip(gfe)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:425399
Ukryj nagłówki
...uprzedzenia, jak np. to, że nie jestem w stanie wypić herbaty ani
innego napoju z niebieskiego czy zielonego kubka czy szklanki
zabarwionej na te kolory - po prostu mi nie smakuje nic, co musiałabym
z takiego naczynia wypić. A napój pity z czarnego kubka - zupełnie
jest dla mnie bez smaku, po prostu smaku nie czuję, nawet kawa ma go o
wiele mniej. Chyba chodzi o to, że do pełni doznań muszę widzieć kolor
napoju - mam trwałe skojarzenia koloru ze smakiem. W przypadku
niebieskich i zielonych kubków - sądze, że mają tu wielkie znaczenie
moje złe doświadczenia z pływaniem w basenie - kiedys woda w basenach
okropnie śmierdziała chlorem, jej niebieskozielone zabarwienie
skojarzyło mi się na trwałe ze smakiem środka chlorującego, ble.
Kolor niebieski czy zielony chyba nie tylko ja kojarzę z chemią
gospodarczą, bo np. plyny do mycia naczyń czy za przeproszeniem
kibelków są przewaznie w blue-green tonacji... Absynt odpada - kojarzy
mi się z płynem do plukania ust...
Także nie lubię czarnych butów i torebek noszonych w dzień powszedni.
Nie z jakiegoś konkretnego powodu, ale w czasach socjalizmu cała ulica
chodziła obuta na czarnoburo. Z trudem zdobywało się kolorowe obuwie,
jeśli nie miały to być tenisówki made in china. Dziś pławię się z
lubością w kolorach (zwłaszcza sandałków, zreszta buty to moje
zboczenie od zawsze i mam to po mamie, która wśród wielu par miala
nawet wrzosowe półbuciki z "dzyndzelkami" z tej samej skóry na końcach
wrzosowych sznurówek - cudo!), czarne buty właściwie dopuszczam (dla
siebie! - u innych kobiet jest mi to obojętne) tylko na wieczór (ach,
wspominam cudne szpilki mojej mamy, które osobiście "wykończyłam"... -
zamsz prawdziwny i lakierowane wydłużone noski, seksowne jak
diabli...) i.. na pogrzeb ;-)
Niektóre dania smakują mi tylko podane na talerzach w konkretnym
kolorze - np. rosół tylko na białym, ale np. fasolka po bretońsku czy
bigos - na brązowym porcelitowym, a jajecznica - zależy od pory: rano
na białym, tylko, ale już na kolację (zwykłą, domową) - chętniej
brązowe talerzyki...
Tortu nie lubię jeść z kolorowego talerzyka w kwiatki czy inny rzucik,
jakoś mnie kolory rozpraszają w tym przypadku - więc talerzyk biały
lub... CZARNY ze złotym paseczkiem! - mam takie też :-)
Macie jakieś skojarzenia jedzeniowo-kolorowe? Awersje? Idiotyzmy? ;-)
|