« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-03-30 02:21:11
Temat: Re: To ja tez o papiezu...HardStyler <j...@s...pl> napisał(a):
> KOMINEK napisał(a):
> > wymowa, teraz juz w ogole nie mowi, rusza dziwnie wychudzona glowa i
> > porusza sie wylacznie na wozku. A co smieszniejsze - kazdego dnia
slyszymy,
> > ze "papiez czuje sie coraz lepiej". Zalosne.
> Pamietasz artykul "Nie" pt. Obwozne Sadomaso? I powiedz teraz, ze Urban
> nie poradzil dobrze, zeby Papiez dal juz sobie spokoj i polozyl sie do
> lozka. Ja pierdole! On jest juz traktowany jak malpa. Wszyscy czekaja az
> pojawi sie w oknie. A po jaki chuj ma sie tam pojawiac? Po to, zeby go
> wszyscy widzieli. To jest taka popierdolona szopka. Zle sie czuje to
> niech lezy, a wszyscy chca, zeby pojawil sie w oknie i powiedzial czesc.
> Niech wypierdalaja te pierdolone tempe dzidy.
>
> > Dlatego zycze mu, aby zyl jak najdluzej, ale umarl bardzo szybko.
> Dobre zyczenie! Tobie i sobie rowniez tego zycze ;)
>
> Pzdr,
> HS.
>
Niedawno o tym pisalam. Cyrk, parodia. Malo kto na swiecie papy zaluje.
Ludziska na zachodzie sa zniesmaczeni i sie smieja. Obojetnie jaki dostojnik
koscielny czy nie, jak bedzie robil z siebie posmiewisko i z choroby swojej
robil pokazowke to wczesniej czy pozniej wzbudzi niesmak. Juz mu pora na
emeryture a modlic moze sie w domu bo on tak nie jest w stanie niczym juz
teraz kierowac.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-03-30 02:23:06
Temat: Re: To ja tez o papiezu...
Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:3aucpjF620d2oU1@individual.net...
>
> "eTaTa" <e...@g...pl> wrote in message
> news:d2cu7g$68m$1@inews.gazeta.pl...
> > Tu mnie macie, jestem, byłam, dla was, teraz zróbcie co chcecie.
> Plizzz, tatku - fszyscy, ale nie ty.
>
>
> .....Liuba bratcy zyt' S naszym atanom nie prichoditsa tuzit'
>
> Kaska
> PS Czy ty jestes brzytki?
Na ostatnie pytanie - nietak.
ale to ciekawe. Chodzi o ból?
Czy o stan zwany popularnie życiem?
Nie wiem jak Ci to powiedzieć poważnie.
To wina tego, że traktuję Cię jak kobietę. :-S
Spróbujmy na babską logikę.
jest poczęcie - życie - i śmierć.
Poczęcie trywializujemy, bo wydaje się ono zbyt niebezpieczne.
Życie trywializujemy, bo jest "skomplikowane".
Śmierć, no oczywiste, bo po nas choćby potop.
Oczywiście to tylko schematy.
Poczęcie - akt - satysfekszyn.
życie - efekt - satysfekszyn.
śmierć - następstwo - zmartwienie.
Jak począć, wiedząc, że jest następstwo?
Pomaga w tym - efekt.
W wypadku Papy mamy efekt. Który będziemy,
lub już to robimy, analizować.
To samo Terii.
Skrótowo, ale...
Ludzie, też ja, bo ja się dopiero uczę, analizują siebie,
jeśli wogóle, w otoczeniu. Ale nie tu, i teraz. To wynika
z języka określającego znaczenia i takich terminów, jak czas.
Przeszły - nic nie poradzisz - poanalizować możesz.
Przyszły - mrzonki - ale kto niema marzeń.
Teraźniejszy...
To właśnie "teraźniejszy" jest tym co najciekawsze i najbardziej,
właściwe, twórcze, szalone, pikantne, depresyjne, psychopatyczne, etc....
Efektywnie - oblicze śmierci nie jest zawistne. Jest oczywiste.
Tu po facecku.
Przyszłaś wziąć mnie w ramiona?
Ok. Jak musisz.
Można nowy wątek. _czemu faceci boją się śmierci?
Mamin-synki? Prawdy w tym sporo.
I mniej więcej, gdzieś, pomiędzy tymi zwrotami, jest ukryta,
ta chwila dla Pawła i dla Terii.
A jednak pojęcia będą różne.
Do szału mnie doprowadza...
wszak mam penis... jeszcze, chyba :-))
Maszerowanie i bezmyślna prokreacja...
o drobiazgach nie wspomnę.
Popatrzmy.
My czytaci i pisaci. Analfabetów zepchnęliśmy
do szczurostwa. Roztkliwiamy się, lub zabijamy.
Patrz kampanie... w imię... handlu.
(to nacja która mnie doprowadza do szaleństwa,
ale wiem, że inne, przy niej - to pikuś)
To pohandlujmy - Pawełkiem - Terii.
Zacietrzewiam się przy tym :-))
Ale spokój, ett.
Przyroda ma tą zaletę. Upolowane
nabywców znajdzie.
Ale to trudne dla homosapiącego.
Zrobił robota. Wypiździł na bruk sto szczeniąt.
Efektywność i racjonalizacja. Za Kaśką "kurwa mać".
Tak. Trochę racji w tym "kurwowaniu" zawsze jest.
Jeśli w grupie ... no nieważne.
pozdry
ett
Ostatecznie to nie biegun. tu też się śpi.
Czasami.
A się zrobił wielgaśny i tłucze mi po oknach.
Skaranie z tym prześmiewcą.
U Was on się nigdy nie uśmiecha. Czemu?
A gwiazdy swoje migoczą.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-03-30 06:49:05
Temat: Re: To ja tez o papiezu...
> To życie i śmierć jednostek, uczy. (nie dotyczy judaizmu)
>
Cześć Michał.
Czy wyobrażasz sobie jednak sytuację, że rzecz jest do opanowania?
Jak widzisz?
Kłopot / zbawienie (?) w tym, że jestem z tym sam.
Kto mądry (nie robaczywy) zaprosi mnie do siebie?
na piwo?
Pozdrawiam
All
... z Ghast
a tak naprawdę
to hrabia Sepulchrave
bez imienia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-03-30 06:53:50
Temat: Re: To ja tez o papiezu...przestań
pierd...
MI CHAU
wróć to tempo
Pierd... ol
dla swego dobra
i nie tylko zapewne
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-03-30 07:24:02
Temat: Re: To ja tez o papiezu...Dnia Wed, 30 Mar 2005 02:21:11 +0000 (UTC), Daria napisał(a):
> Malo kto na swiecie papy zaluje.
Ja współczuję.
> Ludziska na zachodzie sa zniesmaczeni i sie smieja.
No i co.
Ludziska na Twoim "zachodzie" modlą się do UFO, w wieku 12 lat ważą po 100
kilo, bo codziennie jedzą w McDonaldzie więcej niż wynosi ich waga i mają
prezydenta z którego śmieje się Europa. Dowcipy o nim są dość popularne na
starym kontynencie.
Ameryka ma niespełna 300 lat i nie ma takich tradycji katolickich jak
Polska. Tu w kraju jest wiele osób które dażą Papieża głębokim szacunkiem i
życzą mu jak najlepiej. Mogę zaryzykowac stwierdzenie, że Jan Paweł II jest
swoistym symbolem nowego nurtu w Kościele, wniósł wiele nowego do Kościoła,
więcej niż poprzednicy, ale to już OT.
> Juz mu pora na
> emeryture a modlic moze sie w domu bo on tak nie jest w stanie niczym juz
> teraz kierowac.
Jestem w stanie zgodzić się, że obowiązki głowy Kościoła mogłaby przejąć
inna osoba. To duży ciężar, nawet dla osoby zdrowej. Papieżowi życzę teraz
spokoju i jak najmniej cierpienia.
--
Pozdr. H.M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-03-30 10:35:25
Temat: Re: To ja tez o papiezu..." Daria" news:d2d2en$bdo$1@inews.gazeta.pl
> Niedawno o tym pisalam. Cyrk, parodia. Malo kto na swiecie papy zaluje.
> Ludziska na zachodzie sa zniesmaczeni i sie smieja.
Posłance SLD na zesłaniu już dziękujemy :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-03-30 23:19:09
Temat: Re: To ja tez o papiezu...
"eTaTa" <e...@g...pl> wrote in message
news:d2cu7g$68m$1@inews.gazeta.pl...
> Tu mnie macie, jestem, byłam, dla was, teraz zróbcie co chcecie.
> Jeśli wam nadal do czegoś służę...
Myslisz?
O swoim zyciu tez tak myslisz - ze "tu cie maja" a ty im "do czegos
sluzysz"?
To nie jest takie proste, Misiu.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-03-30 23:30:41
Temat: Re: To ja tez o papiezu...
"eTaTa" <e...@g...pl> wrote in message
news:d2d2dq$bd5$1@inews.gazeta.pl...
> Spróbujmy na babską logikę.
> jest poczęcie - życie - i śmierć.
A coz ty mozesz wiedziec o "babskiej logice" procz tego, co sobie na jej
temat wyobraziles?
> Efektywnie - oblicze śmierci nie jest zawistne. Jest oczywiste.
"Mistrzowie konsekwencji!
Czy dlatego,ze w tworzeniu zycia
udzial wasz jest nikly
Jak kropla deszczu,
doskonalicie sie
w cywilizowaniu umierania?"
(ak, to kobieta, Malgorzata Hillar - cytuje z pamieci)
> Można nowy wątek. _czemu faceci boją się śmierci?
> Mamin-synki? Prawdy w tym sporo.(...)
> Maszerowanie i bezmyślna prokreacja...
> o drobiazgach nie wspomnę.
Mam nowy temat
- Czemu faceci tak czesto zycie widza wlasnie wg takich smucianych
scenariuszy?
> To pohandlujmy - Pawełkiem - Terii.
A czy przyszlo co przez moment do glowy, ze sa ludzie, ktorych to
najzwyczajmniej i n t e r e s u j e? Dlaczego mialoby nie? Dlaczego jedne
zainteresowania maja byc ok, a inne nie?
Skad sie bierze to namolne tlumaczenie zycia li tylko wg wskaznikow...hmmm..
handlowych. Nienawidzisz tej nacji? Rili?
A moze nienawidzisz tego, ze sie sam takim kryterion poddajesz?
> Przyroda ma tą zaletę. Upolowane
> nabywców znajdzie.
> Ale to trudne dla homosapiącego.
No, cieplej, cieplej...:)
> Tak. Trochę racji w tym "kurwowaniu" zawsze jest.
Yeap, najgorszy jest glupiec, ktory ma troch eracji ( juz o tym tu kiedys
pisalam).
> U Was on się nigdy nie uśmiecha. Czemu?
Ha! U nas to sie robi czasami caly czerwony. Ze zlosci?
:)
> A gwiazdy swoje migoczą.
A tam: "migocza". Tylko ty tak widzisz.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-03-31 00:37:52
Temat: Re: To ja tez o papiezu...
Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:3b0qe1F6e89m4U1@individual.net...
>
> "eTaTa" <e...@g...pl> wrote in message
> news:d2cu7g$68m$1@inews.gazeta.pl...
> > Tu mnie macie, jestem, byłam, dla was, teraz zróbcie co chcecie.
> > Jeśli wam nadal do czegoś służę...
>
> Myslisz?
>
> O swoim zyciu tez tak myslisz - ze "tu cie maja" a ty im "do czegos
> sluzysz"?
Tak.
> To nie jest takie proste, Misiu.
> Kaska
Nie twierdzę, że proste.
ett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-03-31 00:40:28
Temat: Re: To ja tez o papiezu...
Użytkownik "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> napisał w wiadomości
news:d2dph5.3vs5fuv.1@gorm.h2692942d.invalid...
>
> > To życie i śmierć jednostek, uczy. (nie dotyczy judaizmu)
> >
>
>
> Cześć Michał.
> Czy wyobrażasz sobie jednak sytuację, że rzecz jest do opanowania?
> Jak widzisz?
>
> Kłopot / zbawienie (?) w tym, że jestem z tym sam.
>
> Kto mądry (nie robaczywy) zaprosi mnie do siebie?
>
> na piwo?
>
>
> Pozdrawiam
> All
> ... z Ghast
>
> a tak naprawdę
> to hrabia Sepulchrave
> bez imienia
Masz odciski palców.
double.
Zaskocz je może się ucieszą z eR.
ett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |