Jestem na etapie kladzenia elektryki i zaraz potem tynkowania.
I mam dwa pytania:

1) w kuchni zamierzam miec kafelki nad blatem do szafek wiszacych. Czy
powinienem tynkowac cala sciane od podlogi do sufitu czy czesci sciany pod
kafelki nie ? Jesli wytynkuje cala to jak poloze kafle to wejda one albo za
szafki wiszace albo stojace (moge wystartowac rowno z szafkami wiszacymi to
wejda tylko za stojace i na odwrot). Jesli przyjme wersje pierwsza, wiszace
nie beda odstawac, ale stojace bede musial odsunac na grubosc kafelka od
sciany. I co z bokiem brzegowej szafki ? Zostanie tam pionowa szczelina. Jak
sie takie rzeczy rozwiazuje ? Czy robi sie bok brzegowej szafki glebszy o
grubosc kafelek czy tez nie kladzie sie tynku pod kafle i ma sie zlicowane
kafle z tynkiem. Szafka wtedy nie odstaje.

2) Zastanawiam sie nad polozeniem w paru miejscach w domu tynku (chyba zwie
sie takowy strukturalny - niegladki, sa to takie nierownosci jakby pomazane
pacą, pochalapane, jakos kolor rozklada sie raz ciemniej raz jasniej) - mam
na mysli wiatrolap i ewentualnie schody. Wydaje mi sie za na komunikacyjne
miejsca bedzie to dobre bo nie pomniejsza pomieszczenia tak jak boazeria i
skoro wzror jest pomazany to nie bedzie widac uszkodzen od obcierania sie,
wieszanych wilgotnych kurtek itd.
Czy taki tynk powininem juz teraz klasc na bloczki, czy kladzie sie go na
tynk zwykly ?
Czy ktos ma taki tynk i moze powiedziec jak sie spisuje ? Czy jes to drogie
? Moze jakies strony www ze zdjeciami albo producentami takich tynkow
mozecie mi podac ?

Z gory dziekuje, i sorki za dlugi opis,
Robik