| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-11-02 02:36:01
Temat: Uzdolnienia
Jest 3:25 am siedze sobie przed kompem i słucham APOCALYPTIC`i kawałek Path,
zastanawiam się gdzie w człowieku w jego umyśle siedzą zdolności do tworzenia
muzyki, malowania dlaczego tylko pewna częśc populacji ma takie uzdolnienia i
czym to jest spowodowane ?
Przypomina mi sie wypowiedź mojej koleżanki że malować można się nauczyć, jako
dowód opowiadała o swojej znajomej z którą ukończyła liceum plastyczne, jakoś
nie wydaje mi się to wiarygodne, bo sam mimo tego że wiele razy próbowałem nie
nadaje się do tego , hm gdzie trzeba w moim systemie zmienić bajt żebym mógł
tworzyć ? i czy wogóle jest to możliwe ?
Pozdrawiam
Alonso Harris
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-11-02 03:17:12
Temat: Re: Uzdolnienia> Jest 3:25 am siedze sobie przed kompem i słucham APOCALYPTIC`i kawałek
Path,
> zastanawiam się gdzie w człowieku w jego umyśle siedzą zdolności do
tworzenia
> muzyki, malowania dlaczego tylko pewna częśc populacji ma takie
uzdolnienia i
> czym to jest spowodowane ?
a myślałem, że tylko ja nie śpię o tej porze :)
eech ten dyplom... ale jeszcze miesiąc i będę mógł normalnie spać jak
wszyscy.
> Przypomina mi sie wypowiedź mojej koleżanki że malować można się nauczyć,
jako
> dowód opowiadała o swojej znajomej z którą ukończyła liceum plastyczne,
jakoś
> nie wydaje mi się to wiarygodne, bo sam mimo tego że wiele razy próbowałem
nie
> nadaje się do tego , hm gdzie trzeba w moim systemie zmienić bajt żebym
mógł
> tworzyć ? i czy wogóle jest to możliwe ?
tak, to jest możliwe.
to, że ci to nie wychodzi to nie kwestia braku umiejętności, lecz
nastawienia psychicznego.
kiepski piłkarz jest w stanie zdobyć mistrzostwo świata, jeśli jest pod
czujnym okiem dobrego trenera... matka jest w stanie dokonać nadludzkiego
wysiłku i podnieść ogromny ciężar w momencie zagrożenia życia jej dziecka...
człowiek który jest całkowicie pewien swoich umiejętności jazdy samochodem
zda egzamin na prawo jazdy za pierwszym razem...
nie oszukujmy się, wiara w swoje możliwości i pozytywne nastawienie to 90%
sukcesu.
wiara i pewność jest tym większa im większe doświadczenie w tym co się
robi... nieważne czy w sporcie, czy w grze na wiolonczeli... dlatego tak
ważne jest, by w dzieciach odkryć ich zainteresowania jak najwcześniej,
stwarzać im warunki do rozwoju i chwalić postępy... wyniki przyjdą same.
takie uzdolnienia o którym piszesz to wynik ciężkiej pracy (często przez
zabawę). nie ma geniuszy.
ale jeżeli nie chcesz tworzyć muzyki na poważnie i jest to tylko chwilowa
zachcianka, to daj sobie z tym spokój... szybko się zniechęcisz...
> Pozdrawiam
> Alonso Harris
Zdrowko
Albert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-02 08:34:40
Temat: Re: UzdolnieniaPrzede wszystkim to zaprzeczyles sam sobie. :)
Albert:
> ... nie ma geniuszy.
A tu pokazales wyraznie, ze ze wzgledu na Twoj 'potencjal',
skale dla glupoty nalezaloby znacznie rozszerzyc - dopiero
wtedy pewnie bys sie zalapal, choc i to pewne nie jest biorac
pod uwage ew. 'rozwoj'. ;DDD
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-02 11:59:33
Temat: Re: Uzdolnienia>nie ma geniuszy.
>> A tu pokazales wyraznie, ze ze wzgledu na Twoj 'potencjal',
>> skale dla glupoty nalezaloby znacznie rozszerzyc - dopiero
>> wtedy pewnie bys sie zalapal, choc i to pewne nie jest biorac
>> pod uwage ew. 'rozwoj'. ;DDD
a to już Twoja interpretacja trzech wyrazów... ja się pod nią nie podpisuję.
nie wiem czy traktować to jako komplement, czy obrazę... :]
no więc rozwinę, bo widzę, że pojawiają się niejasności.
wątek przewodni: skąd się biorą uzdolnienia?
ano głównie z pracy nad nimi.
można mieć pewne genetyczne uwarunkownia, które sprzyjają rozwojowi pewnego
uzdolnienia (np: długie palce pianistki, sokoli wzrok myśliwego, barwa głosu
śpiewaczki). ale nie to wyznacza stopień uzdolnienia, to tylko narzędzie,
które pomaga na starcie. rozwijanie talentów (różnych, dla różnych ludzi) od
najmłodszych lat powoduje, że mamy całą gamę ludzi uzdolnionych w
najróżniejszych kierunkach. Przy braku odpowiednich warunków do rozwoju
talent zginie bezpowrotnie, bo człowiek zajmie się nie tym czym powinien i
zacznie się specjalizować w kierunkach niezgodnych z predyspozycjami, które
posiada. pojawia się wtedy syndrom jakiejś "zmarnowanej szansy", lub
zakłopotanie "szarą codziennością".
a co z geniuszami? za geniuszy uważano kiedyś ludzi (nie mylić z
omnibusami), którzy wyróżniali się spośród innych inteligencją,
błyskotliwością i umiejętnością patrzenia na świat z wielu stron, czyli tzw.
"otwarty umysł". To jest pewien dar. Kwestią sporną jest, na ile te
umiejętności mają podłoże genetyczne, a na ile są wynikiem wychowania i
odpowiednich warunków w pierwszych 3 latach życia człowieka. Geniusz nie
byłby geniuszem, gdyby te predyspozycje nie były potwierdzone szeroką i
wszechstronną wiedzą, której zdobywaniu poświęca bardzo dużo czasu, często
całkowicie marnując swoje życie i stając się nieudacznikiem życiowym (patrz:
Einstein, który chodził wiecznie z głową w chmurach i zdarzało mu się zjeść
obiad drugi raz, bo nie zapominał o pierwszym, czy Hitler, który swoim
umiejętnościom negocjacji i szantażu poświęcał tyle czasu, że w końcu wpadł
w wir własnych fantazji i pychy i zaraził nim pół ówczesnej Rzeszy). suma
predyspozycji i nabytych umiejętności przekładała się na ich geniusz.
a dziś? co w czasach kiedy specjalizacja nauki poszła we wszystkich
możliwych kierunkach? ano mamy rzeszę wąsko specjalizowanych ekspertów i
mnóstwo płytko specjalizujących się "przekrojowców". w każdym razie sytuacja
jest o tyle ciekawa, że nikt już nikogo nie nazywa geniuszem, bo wiedza
(również ta życiowa) rozrosła się jak balon we wszystkich kierunkach i byle
ekspert jakiejś wąskiej dziedziny w której geniusz "średnio" się orientuje,
go już geniuszem nie nazwie.
Zdrowko
Albert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-02 12:12:54
Temat: Re: Uzdolnienia> Einstein, który chodził wiecznie z głową w chmurach i zdarzało mu się
zjeść
> obiad drugi raz, bo nie zapominał o pierwszym,
sorki, powinno być 'bo zapomnial o pierwszym' :]
Zdrowko
Albert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-02 13:33:39
Temat: Re: UzdolnieniaAlbert:
> [...]
A ile Ty masz lat? 9?
Widziles kiedys komputer wyprodukowany przez 'murzynow'?
Albo auto?
Z Twoim podejsciem do zdolnosci, to nie powinno byc z tym
zadnych problemow. ;D
Nie moge uwierzyc ze dorosly czlowiek, ktory niejedno chocby
w szkole widzial (byles w szkole? widziales np kujonow i tych
ktorzy swietnie sobie radzili bez kucia) moze byc az tak bezdennie
glupi, aby wierzyc w czesc tego co wypisujesz.
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-02 16:22:26
Temat: Re: Uzdolnienia> Widziles kiedys komputer wyprodukowany przez 'murzynow'?
> Albo auto?
odejdź na chwilę od stereotypów. co ma wspólnego rasa człowieka i
umiejętności? co najwyżej inny kierunek rozwoju.
'murzynom' możemy tylko pozazdrościć ich 'umiejętności' wokalnych i wyczynów
sportowych.
chciałbym zobaczyć białego który zwycięży na 60m na olimpiadze, albo dobrą
soulową, czy bluesową muzykę bez 'czarnej' duszy.
dlaczego japończycy wiodą prym w świecie właśnie w dziedzinie elektroniki i
branży samochodowej? kultury i zaangażowania w pracę tych ludzi będziemy się
dopiero uczyć. japończycy to naród pracujący najciężej na świecie i
rozwijają swoje umiejętności w jednej firmie przez całe swoje życie. ty
wiesz co wyprawiają studenci z wschodniej azji na naszych uczelniach? ich
wyniki i osiągnięcia się po prostu nie mieszczą w głowie. i nie chodzi tu
wcale o to, że mają jakieś lepsze predyspozycje ku temu. chodzi o swego
rodzaju kulturę pracy, która jest unich wartością nadrzędną. honor nie
pozwala im otrzymywać słabych ocen. a to nie dokońca jest zapisane w genach,
lecz są to wartości przekazywane z pokolenia na pokolenie i wpajane od
najmłodszych lat.
> Nie moge uwierzyc ze dorosly czlowiek, ktory niejedno chocby
> w szkole widzial (byles w szkole? widziales np kujonow i tych
> ktorzy swietnie sobie radzili bez kucia) moze byc az tak bezdennie
> glupi, aby wierzyc w czesc tego co wypisujesz.
tak. i znam osobiście osoby, które miały w tej szkole mizerne oceny, a robią
teraz karierę muzyczną w tym kraju.
już dawno zastanawiałem się, kto lepiej wyszedł na tej nauce...
jeszcze raz powtórzę, że "umiejętności/talenty" mają tak naprawdę niewiele
wspólnego z edukacją.
powiem więcej. ścisła i restrykcyjna edukacja przeszkadza w rozwoju
"umiejętności". Jeszcze na Akademiach Muzycznych każe się studentom odgrywać
utwory tak jak są napisane w nutach, a zajęcia z improwizacji są rzadkością.
Na uczelniach technicznych każe się studentom wkuwać wzory fizyczne i metody
matematyczne sprzed 'dziestu' lat zamiast pokazywać im jak pięknie liczą to
w tej chwili maszyny i wyjaśniać istotę tych zjawisk.
czy dziecko nie radzi sobie w szkole tylko dlatego, że jest mniej zdolne?
czy może dlatego, że już w pierszych latach szkoły zostaje zaszufladkowane
jako to gorsze? a to jest już wina i rodziców i nauczycieli,. bo taki bagaż
ciągnie się za człowiekiem jeszcze dłuuugo. to które było chwalone i
nagradzane zawsze będzie osiągać większe sukcesy niż to które karano za złe
wyniki.
a zdolności i talenty rozwija się przez całe życie, więc nie są to do końca
rzeczy zapisane w "genach". :]
[end of topic]
> Czarek
Zdrówko
Albert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-02 20:49:19
Temat: Re: UzdolnieniaAlbert:
> dlaczego japończycy wiodą prym w świecie właśnie w dziedzinie
> elektroniki i branży samochodowej? kultury i zaangażowania
> w pracę tych ludzi będziemy się dopiero uczyć. japończycy
> to naród pracujący najciężej na świecie i rozwijają swoje
> umiejętności w jednej firmie przez całe swoje życie.
Bardzo dobry przyklad. :)
Dotyczy takze innych Azjatow - wystarczy zwiedzic chocby stadion
X-lecia w W-wie: pracowitosc np Wietmanczykow jest doprawdy
imponujaca i godna najglebszego szacunku...
ale... :)
ciekawe co sprawia ze o dziwo to nie Azjaci wyznaczaja m.in. poziom
technologiczny na swiecie?
> powiem więcej. ścisła i restrykcyjna edukacja przeszkadza w rozwoju
> "umiejętności".
Zaraz, zaraz: wiec wychodzi Ci, ze mozolna edukacja i pracowitosc
przeszkadza w rozwoju umiejetnosci????? - ja juz nic nie rozumiem. ;))
> a zdolności i talenty rozwija się przez całe życie, więc nie są to do
> końca rzeczy zapisane w "genach". :]
Ty nie zartujesz, no nie? Ty rzeczywiscie jestes bezmozgim idiota...? :)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-02 20:56:27
Temat: Re: Uzdolnienia> Ty nie zartujesz, no nie? Ty rzeczywiscie jestes bezmozgim idiota...? :)
i vice versa. żałosny jesteś.
nie pozdrawiam.
Albert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-02 21:03:24
Temat: Re: UzdolnieniaAlbert:
> i vice versa. żałosny jesteś.
Zalosne to sa Twoje poronione, durnowate koncepcje. :)
Tylko skonczony glupek moglby snuc tezy w mysl ktorych
np problemy ze zrozumieniem matematyki to wynik lenistwa. :)))
No ale pozbawieni mozgu debile jeszcze pewnie niejednym
nieraz 'zadziwia' swiat. ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |