| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2009-09-15 20:55:09
Temat: Re: Weekend w górachglob pisze:
> flyer wrote:
>> glob pisze:
>>> flyer wrote:
>>>> glob pisze:
>>>>> Aicha wrote:
>>>>>> U�ytkownik "glob" napisa�:
>>>>>>
>>>>>>> Wiesz tak to przeczyta�em i odnios�em wra�enie - paskudni faceci,
>>>>>>> co ten je�ob my�li �e ja nie wiem, �e kr�ci i si� wymiguje.;)
Stasznie
>>>>>>> obronnie ten tw�j post wygl�da.:)
>>>>>> Wcale nie. IMO kobieta sama si� prosi, �eby facet zacz�� j�
zdradzaďż˝ -
>>>>>> taki rodzaj samospe�niaj�cej si� przepowiedni.
>>>>> No z tą przepowiednią to może i masz rację; a może to jakaś choroba?
>>>>> Ale jednak fleyer moim zdaniem przegina z czystością- no nie wiem ale
>>>>> takie mam wrażenie.
>>>> Chciałeś powiedzieć obiektywizmem. Nie rozmawia się o domniemaniu
>>>> zdrady, a tym bardziej o fakcie zdrady, kiedy nie ma na nie żadnych
>>>> dowodów. Po co marnować czas? Pomyśl przez chwilę - czy w poście
>>>> źródłowym jest JAKIKOLWIEK BEZSPORNY dowód zdrady? ;>
>>> No to zrobiłeś obiektywnie z wątkodawczyni wariatkę, a przecież jest
>>> możliwość iż mówi prawdę.
>> Ty to powiedziałeś. ;> Ale jeżeli ktoś z kogoś robi wariata, to autorka
>> sama z siebie. Ja tylko grzecznie przytoczyłem udowodnione na sobie
>> samym argumenty o tym, że:
>>
>> - są miejsca w Polsce bez zasięgu telefonów komórkowych;
>> - akcja pt. jest sygnał, nagle zanika i pojawia się komunikat o braku
>> abonenta, nie musi być wynikiem wyłączenia telefonu, ale np. słabego
>> sygnału lub burzy;
>>
>> Przytoczyłem również argument o tym, że trudno po nocy i w deszczu latać
>> po Wysokich Tatrach w celu znalezienia miejsca z zasięgiem.
>>
>> O zdradzie nie będę pisał, ale znawcy i znawczynie tematu zapewne
>> potwierdzą, że zdradzający partner wręcz staje się nad wyraz troskliwy o
>> spokój ducha zdradzanego i chociażby z tego powodu zawsze zadzwoni i
>> wymyśli jakiś pretekst, żeby umotywować swoją nieobecność. Zresztą co to
>> za zdrada - raz do roku, przez jeden dzień w wieloosobowej sali i na
>> piętrowych łóżkach w wysokogórskim schronisku [o podłodze na korytarzu,
>> jako miejscu spania w zatłoczonym schronisku nawet nie wspominam]. ;>
>
> Właśnie o to chodzi że nie wiadomo, nie ma dowodu na zdradę, nie ma
> dowodu na brak zdrady.
A dlaczego zdrady właśnie? ;> Popuść wodze fantazji - może jest nocnym
gwałcicielem, mordercą, rabusiem? Nie ma dowodu, że wtedy zamordował
kogoś, ale nie ma również dowodu na brak morderstwa. Po sobie głowę
łamać zdradą - nie lepiej pójść na całość? ;>
Po drugie - jak sobie wyobrażasz dowód na brak zdrady? ;>
Pozdrawiam
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2009-09-15 21:21:10
Temat: Re: Weekend w górach
flyer wrote:
> glob pisze:
> > flyer wrote:
> >> glob pisze:
> >>> flyer wrote:
> >>>> glob pisze:
> >>>>> Aicha wrote:
> >>>>>> U�ytkownik "glob" napisa�:
> >>>>>>
> >>>>>>> Wiesz tak to przeczyta�em i odnios�em wra�enie - paskudni faceci,
> >>>>>>> co ten je�ob my�li �e ja nie wiem, �e kr�ci i si� wymiguje.;)
Stasznie
> >>>>>>> obronnie ten tw�j post wygl�da.:)
> >>>>>> Wcale nie. IMO kobieta sama si� prosi, �eby facet zacz�� j�
zdradzaďż˝ -
> >>>>>> taki rodzaj samospe�niaj�cej si� przepowiedni.
> >>>>> No z tą przepowiednią to może i masz rację; a może to jakaś choroba?
> >>>>> Ale jednak fleyer moim zdaniem przegina z czystością- no nie wiem ale
> >>>>> takie mam wrażenie.
> >>>> Chciałeś powiedzieć obiektywizmem. Nie rozmawia się o domniemaniu
> >>>> zdrady, a tym bardziej o fakcie zdrady, kiedy nie ma na nie żadnych
> >>>> dowodów. Po co marnować czas? Pomyśl przez chwilę - czy w poście
> >>>> źródłowym jest JAKIKOLWIEK BEZSPORNY dowód zdrady? ;>
> >>> No to zrobiłeś obiektywnie z wątkodawczyni wariatkę, a przecież jest
> >>> możliwość iż mówi prawdę.
> >> Ty to powiedziałeś. ;> Ale jeżeli ktoś z kogoś robi wariata, to autorka
> >> sama z siebie. Ja tylko grzecznie przytoczyłem udowodnione na sobie
> >> samym argumenty o tym, że:
> >>
> >> - są miejsca w Polsce bez zasięgu telefonów komórkowych;
> >> - akcja pt. jest sygnał, nagle zanika i pojawia się komunikat o braku
> >> abonenta, nie musi być wynikiem wyłączenia telefonu, ale np. słabego
> >> sygnału lub burzy;
> >>
> >> Przytoczyłem również argument o tym, że trudno po nocy i w deszczu latać
> >> po Wysokich Tatrach w celu znalezienia miejsca z zasięgiem.
> >>
> >> O zdradzie nie będę pisał, ale znawcy i znawczynie tematu zapewne
> >> potwierdzą, że zdradzający partner wręcz staje się nad wyraz troskliwy o
> >> spokój ducha zdradzanego i chociażby z tego powodu zawsze zadzwoni i
> >> wymyśli jakiś pretekst, żeby umotywować swoją nieobecność. Zresztą co to
> >> za zdrada - raz do roku, przez jeden dzień w wieloosobowej sali i na
> >> piętrowych łóżkach w wysokogórskim schronisku [o podłodze na korytarzu,
> >> jako miejscu spania w zatłoczonym schronisku nawet nie wspominam]. ;>
> >
> > Właśnie o to chodzi że nie wiadomo, nie ma dowodu na zdradę, nie ma
> > dowodu na brak zdrady.
>
> A dlaczego zdrady właśnie? ;> Popuść wodze fantazji - może jest nocnym
> gwałcicielem, mordercą, rabusiem? Nie ma dowodu, że wtedy zamordował
> kogoś, ale nie ma również dowodu na brak morderstwa. Po sobie głowę
> łamać zdradą - nie lepiej pójść na całość? ;>
>
> Po drugie - jak sobie wyobrażasz dowód na brak zdrady? ;>
>
> Pozdrawiam
> Flyer
No tak jej mąż nawet może nie żyć jeśli puścimu wodze fantazji, ale
wątek zamkneła w podejrzeniu zdrady i albo jest przewrażliwiona, albo
ma uzasadnione rzeczy z tymi podejrzeniami, nie można odrazu robić z
niej głupiej.
No jak to co napisała przeczytałem to wydało mi się dziwne , jak na
zachowanie męża. Obiecuje że pojedzie z nią, a zabiera dwie baby i co
nie widzi że robi krzywdę. To raczej nieświadczy dobrze o jego
zachowaniu. To jest dziwne. Ja się zastanawiałem nad tym że więzi
tutaj są zanegowane. A nawet jeśli takim zachowaniem robi krzywdę, to
już w pewnym stopniu zdradza. Może też ta kobieta być w takim wieku,
że inne'' co mogą'' stanowią zagrożenie i niepokój, ale nie można
zamykać się tylko w jednym.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2009-09-15 21:31:55
Temat: Re: Weekend w górachUżytkownik "glob" napisał:
> No jak to co napisała przeczytałem to wydało mi się dziwne , jak na
> zachowanie męża. Obiecuje że pojedzie z nią, a zabiera dwie baby i
> co nie widzi że robi krzywdę. To raczej nieświadczy dobrze o jego
> zachowaniu. To jest dziwne.
1. Przez rok można zapomnieć co się obiecało.
2. Jeśli druga strona pamiętała, to może powinna wcześniej się
"upomnieć", zapytać...
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2009-09-15 21:42:36
Temat: Re: Weekend w górach
Aicha wrote:
> U�ytkownik "glob" napisa�:
>
> > No jak to co napisa�a przeczyta�em to wyda�o mi si� dziwne , jak na
> > zachowanie m�a. Obiecuje �e pojedzie z ni�, a zabiera dwie baby i
> > co nie widzi �e robi krzywd�. To raczej nie�wiadczy dobrze o jego
> > zachowaniu. To jest dziwne.
>
> 1. Przez rok mo�na zapomnie� co si� obieca�o.
> 2. Je�li druga strona pami�ta�a, to mo�e powinna wcze�niej si�
> "upomnieďż˝", zapytaďż˝...
>
> --
> Pozdrawiam - Aicha
To o żonie można zapomnieć?
Ale co, myślisz że celowo mu nie powiedziała i teraz ma na niego
haka, I co, powiesi go na tym haku?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2009-09-18 14:48:49
Temat: Re: Weekend w górachJak telefon ma padającą (rozładowaną) baterię, to próba odebrania
wywołania wyłącza aparat, co powoduje sygnał odrzuconego połączenia.
Wtedy kolejne próby połączenia mogą okazać się niezbyt udane,
bo rozładowanego telefonu zwykle nie daje się włączyć.
Inna rzecz: kobiety chętnie wybierają tzw prawdziwych_mężczyzn,
niezbyt wylewnych czy bynajmniej rozwiniętych emocjonalnie,
a następnie miewają pretensje bo np nie wzrusza takiego to, iż
się przejmowały, zamartwiały, coś-tam przeżywały itp.
Czyż to nie dziwne?
Kolejna rzecz: czy to niezbyt ciekawe zachowanie to nie jest fragment
jakiejś "gry podjazdowej"?
Wygląda to na coś podobnego.
--
CB
Użytkownik "Iwona" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
news:h8jk5n$oqk$1@achot.icm.edu.pl...
> ... Ok. 9 rano próbuje poraz 1000-ny zadzwonić do
> niego. Jest sygnał! i zaraz potem sygnał odrzuconego połączenia. Próbuję
> jeszcze raz, ale już ma wyłączoną komórkę. I wtedy przez myśl przeleciała
> mi
> myśl: on gdzieś tam jest z jakąś kochanką [...]
> ... Ogarneła mnie wściekłość!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |