| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2011-10-31 12:06:51
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia Mon, 31 Oct 2011 12:37:54 +0100, Piotrek napisał(a):
> On 2011-10-31 11:43, Ikselka wrote:
>>
>> Sugerujesz jednak inną metodę niż zastosowano?
>>:->
>
> Nie, dopatruję się pewnych analogii.
>
Dopatrujesz się agresywnie. To analogia opon.
:-/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2011-10-31 13:10:53
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Użytkownik "Ikselka" napisał
> Rozumiem, że znasz osobiście "pozostałą bandę oszołomów" i maz pewność, ze
> nie czytała, a nie jak pozostała banda ostatnich chamów oczerniasz kogoś,
> kogo nie znasz, a jedynie o nim słyszałaś.
Nie muszę znać_osobiście_pozostałej bandy oszołomów.
Wystarczą mi ich osobiste stwierdzenia, że nie czytali książki, a
dowiedzieli się o niej jedynie z powodu szumu medialnego, jaki się wokół
niej ostatnio wytworzył (bo sama książka jest w sprzedaży już od wiosny tego
roku).
Co jednak nie przeszkadza im - podobnie jak tobie - wypowiadać się na jej
temat. I to w sposób wyjątkowo kategoryczny.
Typowe ...
N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2011-10-31 13:16:34
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".W dniu 2011-10-31 14:10, Nixe pisze:
>
>
> Użytkownik "Ikselka" napisał
>
>> Rozumiem, że znasz osobiście "pozostałą bandę oszołomów" i maz
>> pewność, ze
>> nie czytała, a nie jak pozostała banda ostatnich chamów oczerniasz kogoś,
>> kogo nie znasz, a jedynie o nim słyszałaś.
>
> Nie muszę znać_osobiście_pozostałej bandy oszołomów.
> Wystarczą mi ich osobiste stwierdzenia, że nie czytali książki, a
> dowiedzieli się o niej jedynie z powodu szumu medialnego, jaki się wokół
> niej ostatnio wytworzył (bo sama książka jest w sprzedaży już od wiosny
> tego roku).
> Co jednak nie przeszkadza im - podobnie jak tobie - wypowiadać się na
> jej temat. I to w sposób wyjątkowo kategoryczny.
> Typowe ...
>
> N.
hehe, rozumiem, ze gowno tez musisz najpierw oznaczyc organoleptycznie
lub przynajmniej rzetelnie powachac, zeby stwierdzic w co wdepnelas, bo
sam widok i jego skojarzenia lub nazwa niewiele ci powiedza przy
pierwszym kontakcie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2011-10-31 13:34:14
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji"."Lebowski" napisał
> hehe, rozumiem, ze gowno tez musisz najpierw oznaczyc organoleptycznie lub
> przynajmniej rzetelnie powachac, zeby stwierdzic w co wdepnelas, bo sam
> widok i jego skojarzenia lub nazwa niewiele ci powiedza przy pierwszym
> kontakcie?
Tak, tak, jak zdaję sobie sprawę, że dla ciebie nie ma żadnej różnicy między
gównem a książką, ale nie mierz innych swoją miarą.
N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2011-10-31 13:41:41
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".W dniu 2011-10-31 14:34, Nixe pisze:
> "Lebowski" napisał
>
>> hehe, rozumiem, ze gowno tez musisz najpierw oznaczyc organoleptycznie
>> lub przynajmniej rzetelnie powachac, zeby stwierdzic w co wdepnelas,
>> bo sam widok i jego skojarzenia lub nazwa niewiele ci powiedza przy
>> pierwszym kontakcie?
>
> Tak, tak, jak zdaję sobie sprawę, że dla ciebie nie ma żadnej różnicy
> między gównem a książką, ale nie mierz innych swoją miarą.
>
> N.
No wiesz, jakbym przeczytal jakies gowno, to chyba oczywiste, ze
twierdzilbym tak samo. A tymbardziej jak cale.
Czy tez metafory jeszcze nie przerabialiscie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2011-10-31 13:45:33
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".On 31 Paź, 14:16, Lebowski <lebowski@*****.net> wrote:
> hehe, rozumiem, ze gowno tez musisz najpierw oznaczyc organoleptycznie
> lub przynajmniej rzetelnie powachac, zeby stwierdzic w co wdepnelas, bo
> sam widok i jego skojarzenia lub nazwa niewiele ci powiedza przy
> pierwszym kontakcie?
Stwierdzenie "nie wszystko złoto co się świeci" ma szerszy sens niż Ci
się wydaje...
Stalker, bo i nie wszystko gówno w co się wdepnie...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2011-10-31 14:28:27
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".On 30 Paź, 23:41, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sun, 30 Oct 2011 15:01:15 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>
> >> Nie mam zamiaru.
> >> Ale Ty przeczytaj ode mnie - wnuczkowi na dobranoc.
> >>:->
>
> > tak myslalem, ze nie przeczytalas
> > moj wnuczek juz od dawna sam sobie czyta ksiazki, i sam dobiera
> > lekture. jak bedzie chcial to sobie przeczyta te ksiazke
>
> A co mu odpowiesz, kiedy po tym samodzielnym przeczytaniu samodzielnie
> wysnuje wnioski i spyta: "Mamo/Tato/Dziadziu, czy ja miałem dużo
> rodzeństwa?"
> :-/
Trafilas kula wplot, z tym argumentem. Moj wnuk jest doroslym
mezczyzna, i jak sadze duzo uwagi poswieca tamu by sie beznadziejnie
nie rozmnozyc. Po drugie nie zadaje kretynskich pytan, bo jest
zwyczajnie kulturalny i sznuje cudze decyzje i wybory. A najwazniejsze
jest to, ze jak mniemam ksiazka p.Szczuki adresowana jest do mlodych i
bardzo mlodych kobiet, ktore zaczynaja swoja doraslosc. Jest to
wskazowka, by nie sluchaly debilizmow gloszonych przez ks.proboszcza
czy tez ewentualnie przez stare zdewociale baby, i same stanowily o
swoim losie. Zeby beznadziejne i zbyt wczesne macierzynstwo nie
przekreslilo ich zyciowej szansy na odpowiednie usytuowanie sie w
spolecznstwie. By ich decyzja o zalozeniu rodziny i o urodzeniu
dziecka byla przemyslana i racjonalna. Jak chcesz wiedziec mam jeszcze
dorosla corke, ktrej poglady sa takie ze p.Kazmiera Szczuka to jest
ocean lagodnosci i tolerancji dla kato-koltunstwa.
tu masz przyklad "radosnego" i niekontrolowanego wzrostu populacji
ludzkiej:
http://www.joemonster.org/filmy/32084/Zacieta_walka_
o_kazda_rybe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2011-10-31 14:57:02
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".W dniu 2011-10-30 23:41, Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 30 Oct 2011 15:01:15 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>
>
>>> Nie mam zamiaru.
>>> Ale Ty przeczytaj ode mnie - wnuczkowi na dobranoc.
>>> :->
>>
>> tak myslalem, ze nie przeczytalas
>> moj wnuczek juz od dawna sam sobie czyta ksiazki, i sam dobiera
>> lekture. jak bedzie chcial to sobie przeczyta te ksiazke
>
> A co mu odpowiesz, kiedy po tym samodzielnym przeczytaniu samodzielnie
> wysnuje wnioski i spyta: "Mamo/Tato/Dziadziu, czy ja miałem dużo
> rodzeństwa?"
> :-/
Jak ktoś nie ma problemów z łączeniem wiedzy biologicznej
z miłością do swoich dzieci, to jaki ma mieć problem
z technicznym opisem aborcji na bardzo wczesnym etapie ?
Żeby dziecko utożsamiało aborcję z zagrożeniem dla siebie
samego czy z jakimś brakiem miłości/troski ze strony rodziców
- to ktoś musi je wpierw specjalnie nauczyć takiego postrzegania
tematu. I żadnemu dziecku czegoś takiego nie życzę, w preciwieństwie
p. do środowisk katolickich.
A że temat jest trudny i trzeba go pogłębiać z czasem jak dzieci
dorastają, np. wprowadzić temat problemów moralnych związanych z
usuwaniem ciąży zaawansowanej - to już zupełnie osobny temat
i dla innego dziecka musi być przygotowany.
Małe dziecko nie wybrzydza.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2011-10-31 15:47:17
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia Mon, 31 Oct 2011 14:34:14 +0100, Nixe napisał(a):
> "Lebowski" napisał
>
>> hehe, rozumiem, ze gowno tez musisz najpierw oznaczyc organoleptycznie lub
>> przynajmniej rzetelnie powachac, zeby stwierdzic w co wdepnelas, bo sam
>> widok i jego skojarzenia lub nazwa niewiele ci powiedza przy pierwszym
>> kontakcie?
>
> Tak, tak, jak zdaję sobie sprawę, że dla ciebie nie ma żadnej różnicy między
> gównem a książką,
TĄ na pewno.
> ale nie mierz innych swoją miarą.
Jak rozumiem - bezgranicznie ufasz Palikotowi. Który czytał :->
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2011-10-31 15:49:34
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia Mon, 31 Oct 2011 07:28:27 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
> Trafilas kula wplot, z tym argumentem. Moj wnuk jest doroslym
> mezczyzna,
Przetransponuj na prawnuki.
Co, nie masz?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |