Data: 2010-02-25 11:25:49
Temat: Z poradnika młodego Hanibala
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ON - Pan X postąpił kiedyś bardzo nieładnie. Powinien poważnie podejść do
kwesti z którą do niego przyszedłem. Zamiast tego zlał mnie wymówkami a'la
"przepisy nie pozwalają" - klasyczny zlew. W rozmowie tej okazałem swoje
niezadowolenie na tyle, że spodziewał się iż będzie między nami występował
chłód. Już następnego dnia spotykając go, na jego widok moją buzie
rozszerzył szczery uśmiech, pierwszy wyciągnąłem rękę i powiedziałem cześć.
Zmieszany. Niepewność w oczach. Podał rękę i odpowiedział - cześć. Od tamtej
pory z premedytacją, za każdym razem gdy go widzę nie dosyć że nie traktuję
go chłodno, to witam się z nim po przyjacielsku. Widzę że go to męczy, widzę
że cierpi ;)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|