"Krzysztof Marusiński" wrote:
> > Jesli mnie Krzysiu przekonasz, ze stosowanie nowszych narzedzi,
> > materialow ogrodniczych swiadczy o wiekszym zaawansowaniu ogrodniczym,
> Porównaj środki jakie stosuje "zaawansowany" w swoim hobby wędkarz a jakie
> rolnik mieszkający nad jeziorem.

Acha. Zaawansowany wedkarz: finskie wedziska - 5 szt., ruskie 3,
szwedzki kolowrotek, amerykanska zylka, szwjcarskie haczyki, plecak,
gumowce do pasa, dwie kurtki - puchowa i gumowa przeciwdeszczowa,
niemiecki stoleczek, echosonda, czeska motorowka z japonskim silnikiem
itd.
Rolnik - wedkarz niezaawansowany - kij leszczynowy, kawalek
najzwyklejszej zylki, najzwyklejszy haczyk albo nawet wygieta szpilka.
Czyli: po sprzecie ich poznacie.

> Oczywiście, nie interesuje mnie kto łowi więcej ryb.

Rozumiem, ze tym zdaniem dopuszczasz, ze rolnik moze lowic nawet wiecej
od "zaawansowanego" wedkarza. Przyjmijmy wiec, ze wyniki maja podobne.

Wniosek: "zaawansowany" wedkarz ma wiecej pieniedzy na sprzet wedkarski
od rolnika.

Tak patrze za okno i przypomnial mi sie nastepujacy widok:
Ford Mondeo kombi, na dachu najnowsze modele nart z najnowszymi
wiazaniami. Ludzie w srednim wieku w nowych, kolorowych kombinezonach.
Wysiadaja pod wyciagiem z samochodu, zabieraja ten super sprzet i ...
ida do kawiarni. Tam stawiaja narty w kacie, spedzaja mile dwie, trzy
godziny. Pakuja sie spowrotem do samochodu i jada do domu. Byli na
nartach. Nie jest to niestety historia jedyna i wyjatkowa.

--
Pozdrawiam serdecznie :-)
Krzysztof Koterba e-mail: k...@r...pl


--
nowa oferta, nowe mozliwosci, nowe ceny - http://rubikon.pl