| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-11 13:34:23
Temat: Re: Zaczely sie studniowki"Iwona" w wiadomości news:btrgc0$clc$1@absinth.dialog.net.pl napisal(a):
>
> Ale sie rozpisales :]
Ja tak (prawie) zawsze ;-)
> jakies pol godzinki temu stwierdzilam, ze pojde tam
> mimo wszytsko ;)
I prawidlowo. Bo jak mawiaja - lepiej zalowac co sie zrobilo, niz to czego
sie nie zrobilo :-) Zreszta mnie osobiscie glupio by sie pozniej sluchalo
wspomnien tych co byli, jesli nie moglem samemu tego doswiadczyc :-)
> przeszlam rozmowe z grupa znajomych...po ktorej zmienil sie moj
> poglad o 90stopni ;) troche rozwagi mi jeszcze zostalo :]
:-)) A jak z umiejetnoscia tanca? Finka napisala krotko, a dobrze. Szkoda,
ze przed moja studniowka nikt czegos takiego nie podpowiedzial ;-)
> nawet ide jutro po sukienke lub po material na nia :) coz wywale
> te 700 zl, ale chyba warto...
No to zycze Ci aby ten wieczor byl niezapomniany, ale jak najbardziej
pozytywnie :-)
Na kiedy ja zaplanowaliscie? Napiszesz po niej jak bylo? :-) Chetnie bym
poczytal :-)
> jejq...jednak decyzja nie jest taka prosta...isc czy nie isc...??
Jesli pojdziesz to w najgorszym wypadku stracisz jeden wieczor i 700 zl. W
najlepszym zas - zyskasz wspaniale wspomnienia na reszte zycia :-)
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-01-11 13:46:48
Temat: Re: Zaczely sie studniowki
Użytkownik "Iwona" <i...@W...pl> napisał w wiadomości
news:btrhhn$da9$1@absinth.dialog.net.pl...
Pan Staś, który jest nauczycielem i którego żona jest chora, poprosił panią
Kasię, ta jest panną, by mu towarzyszyła. W poniedziałek klasa będzie śmiać
się z tego i opowiadać innym klasom, jak to p. Kasia nie zapłaciła za
taksówkę, mimo że wcześniej obiecała. Krysia pokłóciła się z Bartkiem i
chciała wyjść przed programem artstycznym, ale udało się ją jeszcze godzinę
zatrzymać i wyszła po programie artystycznym, Eli buty nie pasowały do
sukienki, a kozaki germanistki zgubiły się i znalazły się rano, a Ola była
świetnie uczesana, ponieważ Karol zawiózł Olę wcześniej do fryzjera, ta Ola
to ma szczęście, Karol jest duszą towarzystwa ;-)
enni ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-11 13:51:27
Temat: Re: Zaczely sie studniowki" leoha" w wiadomości news:btrgmc$1f0$1@inews.gazeta.pl napisal(a):
>
> Najgorsze jest to ze ja juz zaluje ze NIE ide i wiem ze bede zalowal
> do konca zycia ze mnie nie bylo bo mam na prawde swietna zgrana
> klase, ale z drugiej strony cos mnie powstrzymuje i kaze zostac
> i nigdzie nie isc.. brr cos za uczucie okropne takie wewnetrzne
rozdarcie...
Moze nie znasz tego hiciora - "Najtrudniejszy pierwszy krok..." ;-) Na
studniowce nigdy nie byles, a imprezie tej nadaje sie pewna moc. To na
pewno nie jest zwykly wypad na piwo, a przeciez i przed nim czasem czlowiek
moze sie wzbraniac. Przez ta wielka pompe u niektorych pojawiaja sie
obawy... sytuacja zaczyna ich przerastac. To jest chyba naturalny odruch.
To tak jakbys stanal przed ciemnym tunelem nie wiedzac co sie w tym mroku
kryje. Nie masz nawet pewnosci, czy nie stracisz tam gruntu pod nogami ;-)
Nieznane moze wrecz przerazac. Dlatego Twoje (Wasze) obawy jak dla mnie sa
calkowicie zrozumiale. Przeciez doswiadczalem czegos bardzo podobnego :-)
Ale wiesz... z wypadem na piwo jest tak, ze jak nie dzisiaj to moze jutro.
Ze studniowka juz tak nie jest. Co prawda mozna byc na kilku, ale wlasna ma
sie tylko jedna. Dlatego sprobuj przemyslec na spokojnie co mozesz zyskac,
a co mozesz stracic jesli pojdziesz (nawet jako solista) albo jesli nie
pojdziesz. Napisze Ci to samo co napisalem Iwonie. Jesli pojdziesz to w
najgorszym wypadku stracisz jakas kwote pieniedzy i jeden wieczor. Mozesz
jednak rowniez zyskac wspaniale wspomnienia na reszte zycia. Jesli nie
pojdziesz, to z portfela pieniedzy nie ubedzie... i to chyba bedzie jedyna
korzysc. Jesli impreza sie nie uda to i tak nie sadze aby radosc z faktu,
ze tego nie doswiadczyles, byla jakos wyjatkowo silna. Jesli natomiast
ludzie beda ja mile wspominac, to przy kazdej takiej okazji (do konca
zycia) bedziesz sobie niezle plul w brode :-)
Przekonajcie sie, ze nie taki diabel straszny! Ta impreza Was nie zabije, a
nawet nie okaleczy ;-)
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-11 13:57:39
Temat: Re: Zaczely sie studniowkiIwona:
> ... nazwijmy to po amerykansku :)
A czy "po amerykansku" to nie to samo co bal w szkole wlasnie?
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-11 14:59:02
Temat: Re: Zaczely sie studniowki
> " leoha" w wiadomości news:btrgmc$1f0$1@inews.gazeta.pl napisal(a):
> >
>.. brr cos za uczucie okropne takie wewnetrzne
> rozdarcie...
>
Nie wiem , jak Wy, ale ja mam taki wewnętrzny wskaźnik... im bardziej mi się
nie chce gdzieś iść, znika wszelka radość i podniecenie z powodu imprezy,
wszytsko wydaje mi się bez sensu;buty, sukienka, ludzie, których tam
spotkam...to jest NAJLEPSZY dowód,że będe się tam dobrze bawić !
I u mnie się sprawdza....
Może u Was też?
Przełamujcie fale...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-11 16:26:24
Temat: Re: Zaczely sie studniowki
Użytkownik "Amnesiak" <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:13j200pnp06rnttg2vg979p3pbjejtk3gr@4ax.com...
> On Sun, 11 Jan 2004 14:02:45 +0100, "Iwona" <i...@W...pl>
> wrote:
> Idźcie razem. :-)
ty sie smiejesz a ja bym chetnie z nim poszla :)
-NISIA-
gg: 3223171
s...@W...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-11 16:29:13
Temat: Re: Zaczely sie studniowki
Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:btrkd0$o65$1@news.onet.pl...
> Iwona:
> > ... nazwijmy to po amerykansku :)
>
> A czy "po amerykansku" to nie to samo co bal w szkole wlasnie?
>
Nie, po amerykansku oznacza impreze w jakims najczesciej drogim lokalu...no
i taksoweczki ( merce oczywiscie) limuzynki itd...wkurza mnie taki
przepych...bo jest sztuczny :( jednakze milo pobawic sie w dame przez jeden
wieczor ;)
-NISIA-
gg: 3223171
s...@W...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-11 17:02:54
Temat: Re: Zaczely sie studniowkiIwona <i...@W...pl> napisał(a):
> ty sie smiejesz a ja bym chetnie z nim poszla :)
Dobrze ze jest tu ktos kto rozumie co czuje....
Wlasnie coraz bardziej mnie to sresuje bo doszedl kolejny problrm gdybym sie
teraz zdecydowal isc to raczej partnerki nie zdaze "zaprosic"....
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-11 18:04:41
Temat: Re: Zaczely sie studniowkiIwona:
> Nie, po amerykansku oznacza impreze w jakims najczesciej
> drogim lokalu...no i taksoweczki ( merce oczywiscie) limuzynki itd...
No widzisz, a w filmach pokazuja ze typowo amerykanski bal
szkolny odbywa sie w szkole. :)
Co za klamcy! ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-11 18:40:32
Temat: Re: Zaczely sie studniowki
Użytkownik "Iwona" <i...@W...pl> napisał w wiadomości
news:btrb0o$9pu$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik "Radek Oryszczyszyn" <o...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:btr8qv$nl7$1@news.onet.pl...
> >
> > Hmm. Cieszę się, że dystansujesz się od tego wstrętnego trendu. Tym
> > bardziej, że tym samym moje racje są nieco chociaż wzmocnione...
>
> hehehe...dobrze :) a ty byles na swojej studniowce??
>
Byłem.
>
> > > Istnieje pewna ustawa o ochronie danych osobowych :) po co sie
> > > ujawniac..nie rozumiem celu podawania nazwiska...podalam inne dane
> > > kontaktowe i sadze, ze starczy.
> >
> > Nie wiem, co ma tu do tego ustawa o ochronie danych.. Jeśli ktoś moje
dane
> > bezprawnie wykorzysta, to wtedy będzie afera. Ale nie o to chodzi.
Miałem
> na
> > myśli to, ze skoro podpisuję się własnym nazwiskiem, to przedstawiam
moje
> > własne opinie i nie muszę dodawać, że to "wg mnie" itd... Na anonimowym
> > nadawcy ciąży większy ciężar, ponieważ może pisać, co mu się żywnie
> podoba,
> > bez większego ryzyka odpowiedzialności za te słowa. Ot co.
>
> w tym momencie zazartowalam ;) widze kolega ma inne poczucie humoru.
> jednakze nie chce podawac nazwiska ;) rozumiem co miales na mysli.
Chciałem tylko dowieść słuszności twierdzenia, że ujawnić swoją tożsamość
jest lepiej niż pozostać anonimowym.. W żadnym wypadku nie jestem
zainteresowany Twoim nazwiskiem. Widzę jednak, że jest Pani bardziej
rozsądna niż na poczatku myślałem. Pozdrawiam.
--
Radek Oryszczyszyn
o...@p...onet.pl
> -NISIA-
> gg: 3223171
> s...@W...pl
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |