Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Zarobki naszych "bardzo biednych" lekarzy

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zarobki naszych "bardzo biednych" lekarzy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 19


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2010-07-15 15:19:56

Temat: Zarobki naszych "bardzo biednych" lekarzy
Od: Animka <a...@t...nieja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że wynagrodzenie ordynatora w maju
2009 r. z dodatkami i dyżurami wynosiło średnio 10 284 zł miesięcznie,
lekarza z drugim stopniem specjalizacji - 7203 zł, z pierwszym - 6442
zł, a bez specjalizacji - 5301 zł. Lekarze boją się przyznawać, ile
naprawdę zarabiają, ponieważ jest ogromna konkurencja i kontrola tego,
ile kto zarabia w samym środowisku. Nie jest dobrze widziane, gdy ktoś
się wychyla, przyznając się do dobrych zarobków.\

http://biznes.interia.pl/news/szok-place-lekarzy-wzr
osly-o-50-proc,1506544

--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2010-07-15 18:55:19

Temat: Re: Zarobki naszych "bardzo biednych" lekarzy
Od: "Jacek" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Taka pozostałość po komunie. Lepiej być biednym i fizycznym, niż bogatym i
umysłowym.
Mojżesz prowadził swoich, aby jedno pokolenie wymarło, a u nas zdaje się
Mojżesza ani śladu.
Jacek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2010-07-15 20:52:44

Temat: Re: Zarobki naszych "bardzo biednych" lekarzy
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora


"Animka" i1n8v3$vbo$...@n...news.atman.pl

: Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że wynagrodzenie ordynatora w maju
: 2009 r. z dodatkami i dyżurami wynosiło średnio 10 284 zł miesięcznie,
: lekarza z drugim stopniem specjalizacji - 7203 zł, z pierwszym - 6442
: zł, a bez specjalizacji - 5301 zł. Lekarze boją się przyznawać, ile
: naprawdę zarabiają, ponieważ jest ogromna konkurencja i kontrola tego,
: ile kto zarabia w samym środowisku. Nie jest dobrze widziane, gdy ktoś
: się wychyla, przyznając się do dobrych zarobków.\

http://biznes.interia.pl/news/szok-place-lekarzy-wzr
osly-o-50-proc,1506544

-=-

Tak zwana baba handlująca wódką zarabia znacznie więcej. :)

Ja bym wolał, aby lekarze zarabiali dużo, nie zaś ci, którzy
handlują alkoholem. (choć ,,Kościół'' (duchowieństwo) akurat
ma większy zysk z handlarzy -- handlarze dają na ,,Kościół''
w poczuciu winy, podczas gdy lekarze dają na siebie oraz na
swoje rodziny, w tym na kształcenie siebie i swoich dzieci)

--
02 lipca 2010 roku, około godziny 12:46, padł kolejny rekord PEFów ! 739 ! VV
oznacza sztach . Ventolinem
^ Wysokie szczytowe PEF oznacza, że w czasie badań . . 729 . .
niskie PEF . może oznaczać . .
spirometrycznych było ponadmiarowo źle * dokładność 5% . 18 . 21 719 .
. . . . . . . . . . .
P . . ' . . . . . .06 . . . dni 709 .2425
. . zmęczenie . VVVV
E . . . . . ----> . 699 2223
2627 29 01 03 . 07 101112
F 19 22 28 . . . 05 ' . . . 141516 19 690
28 02 06 08 .
2526 01 03 . 17.`'.20 680
._. 30 VV .-09 13
l 21 24 29 31 04 1213 .'O`-' 670 ., ;
o.' lipiec 05 '.O_'
/ VV 23 30 02 1011 `-:`-'.'.661'.
'`\.'`.' ~'~'~'~'~'~04'~'~ o.`., 1415
m . 20 maj 27 czerwiec 070809 o'\:/.d..'646|'.;. p \
;'..;,,. ; .,. ; ;..,.;\|/.............

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2010-07-15 21:26:31

Temat: Re: Zarobki naszych "bardzo biednych" lekarzy
Od: "zinek" <u...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
napisał w wiadomości news:i1nsev$pde$1@inews.gazeta.pl...
>
> "Animka" i1n8v3$vbo$...@n...news.atman.pl
>
> : Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że wynagrodzenie ordynatora w maju
> : 2009 r. z dodatkami i dyżurami wynosiło średnio 10 284 zł miesięcznie,
> : lekarza z drugim stopniem specjalizacji - 7203 zł, z pierwszym - 6442
> : zł, a bez specjalizacji - 5301 zł. Lekarze boją się przyznawać, ile
> : naprawdę zarabiają, ponieważ jest ogromna konkurencja i kontrola tego,
> : ile kto zarabia w samym środowisku. Nie jest dobrze widziane, gdy ktoś
> : się wychyla, przyznając się do dobrych zarobków.\
>
>
> http://biznes.interia.pl/news/szok-place-lekarzy-wzr
osly-o-50-proc,1506544
>
> -=-
>
> Tak zwana baba handlująca wódką zarabia znacznie więcej. :)
>
> Ja bym wolał, aby lekarze zarabiali dużo,


a ja bym wolal, zeby byli douczeni i dobrze leczyli.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2010-07-16 10:23:43

Temat: Re: Zarobki naszych "bardzo biednych" lekarzy
Od: MAG <m...@n...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Jacek napisał:
> Taka pozostałość po komunie. Lepiej być biednym i fizycznym, niż bogatym
> i umysłowym.

Za komuny to umysłowi byli biedni, a fizyczni bogaci.


Pozdrawiam,
MAG

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2010-07-16 10:27:33

Temat: Re: Zarobki naszych "bardzo biednych" lekarzy
Od: MAG <m...@n...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik zinek napisał:
> Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
> napisał w wiadomości news:i1nsev$pde$1@inews.gazeta.pl...
>> "Animka" i1n8v3$vbo$...@n...news.atman.pl
>>
>> : Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że wynagrodzenie ordynatora w maju
>> : 2009 r. z dodatkami i dyżurami wynosiło średnio 10 284 zł miesięcznie,
>> : lekarza z drugim stopniem specjalizacji - 7203 zł, z pierwszym - 6442
>> : zł, a bez specjalizacji - 5301 zł. Lekarze boją się przyznawać, ile
>> : naprawdę zarabiają, ponieważ jest ogromna konkurencja i kontrola tego,
>> : ile kto zarabia w samym środowisku. Nie jest dobrze widziane, gdy ktoś
>> : się wychyla, przyznając się do dobrych zarobków.\
>>
>>
>> http://biznes.interia.pl/news/szok-place-lekarzy-wzr
osly-o-50-proc,1506544
>>
>> -=-
>>
>> Tak zwana baba handlująca wódką zarabia znacznie więcej. :)
>>
>> Ja bym wolał, aby lekarze zarabiali dużo,
>
>
> a ja bym wolal, zeby byli douczeni i dobrze leczyli.
>

W tym rzecz! Zauważ, że w/w dane uwzględniają dyżury, a nie goły etat.
Gdyby mieli tyle bez dyżurów, to by byli bardziej wypoczęci i mieli
więcej czasu i ochoty na douczanie się.


Pozdrawiam,
MAG

P.S. Mało komu zabrania się dorabiania po nocach.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2010-07-16 16:23:48

Temat: Re: Zarobki naszych "bardzo biednych" lekarzy
Od: czeremcha <c...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Tylko dlaczego przy byle okazji krzyczą, że zarabiają grosze?

Myślę, że to była myśl przewodnia autorki wątku.

Ania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2010-07-16 19:18:05

Temat: Re: Zarobki naszych "bardzo biednych" lekarzy
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora


"czeremcha" d...@z...goog
legroups.com

: Myślę, że to była myśl przewodnia autorki wątku.

Autorce wątku śni się komunistyczny porządek: ,,czy się siedzi, czy się
leży, tyle samo się należy''. Tyle samo lekarzowi i tyle samo kopaczowi
dołów. Moja ,,rodzina'' handlując wódką (piwem też?) w Ełku zbudowała
jeden ogromny dom i rozbudowała drugi ogromny, ale rozbudowa kosztowała
niewiele więcej niż budową od zera. Oczywiście formalnie mieli też i inne
dochody, ale głównie ciągnęli zyski z handlu alkoholem. Co jeszcze
pobudowali -- trudno mi zgadnąć, bo nie widuję się z nimi od wielu lat. :)

Znam też takich, którzy handlują alkoholem, zarabiają i część tak
zarobionych pieniędzy oddają ,,na tacę'' z prośbą o modlitwę
w intencji trzeźwości najbliższych -- na przykład męża. :)

Księża biorą z założeniem takim, że pieniądze nie śmierdzą. :)

Suwalszczyzna była dotknięta bezrobociem największym w kraju,
ale domy budowano tam najszybciej.

Zbudowano fortuny handlując alkoholem! Oczywiście tak powstała
,,klasa średnia'' nie będzie zatrudniała z miłosierdziem pracowników,
ale będzie niszczyła ludzi ,,pracą'', zazwyczaj bezmyślną, czasami
zagrażającą zdrowiu zatrudnianych -- kto dorobił się majątku niszcząc
życie (wypadki samochodowe chociażby) i zdrowie fizyczne i psychiczne
(rozpad rodzin) innych ludzi, ten nie będzie zwracał uwagi na złe
warunki pracy podwładnych.

-=-

Kaczyńscy solidaryzowali się rzekomo z biednymi -- tworząc ich, zaś
PO najwyraźniej zwalcza biedę za pomocą podnoszenia zarobków. Nic
dziwnego, że PiS traci poparcie społeczeństwa. Nic dziwnego też
w tym, że PiS miała poparcie kleru -- bogacącego się kosztem
społeczeństwa.

--
02 lipca 2010 roku, około godziny 12:46, padł kolejny rekord PEFów ! 739 ! VV
oznacza sztach . Ventolinem
^ Wysokie szczytowe PEF oznacza, że w czasie badań . . 729 . .
. . .
spirometrycznych było ponadmiarowo źle * . 18 . 21 719 .
. . . . . . . . . . .
P . . ' . . . . . .06 . . . dni 709 .2425
. . lipiec . VVVV
E . . . . . ----> . 699 2223
2627 29 01 03 . 07 101112 .
F 19 22 28 . . . 05 ' . . . 141516 19 685
28 02 06 08 . 16
2526 01 03 . 17.`'.20 680
._. 30 VV .-09 13
l 21 24 29 31 04 1213 .'O`-' 670 ., ;
o.' 05 '.O_'
/ VV 23 30 02 1011 `-:`-'.'.661'.
'`\.'`.' ~'~'~'~'~'~04'~'~ o.`., 1415
m . 20 maj 27 czerwiec 070809 o'\:/.d..'646|'.;. p \
;'..;,,. ; .,. ; ;..,.;\|/...............

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2010-07-16 21:56:24

Temat: Re: Zarobki naszych "bardzo biednych" lekarzy
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora


"Animka" i1n8v3$vbo$...@n...news.atman.pl

http://biznes.interia.pl/news/szok-place-lekarzy-wzr
osly-o-50-proc,1506544

Kaczyński pielęgniarki chciał pogonić policją. Tusk dał podwyżkę,
choć w TV podał, że podwyżki wstrzymuje.

Co kto wolałby:

-- dostać pałką policyjną po głowie, dowiedzieć się, że cierpienie
uszlachetnia i klepiąc biedę pozdrawiać księdza Łazewskiego
spotykanego nocą (była końcówka czerwca -- noce wtedy są krótkie,
a było już zdecydowanie najciemniej, więc nie o powracanie
z wieczornej mszy chodziło) w czasie randki ze studentkami

czy może jednak

-- słuchać w TV, że podwyżek nie będzie, dostawać podwyżki,
łagodzić cierpienie witaminami

3548 netto == 5000 brutto
4944 netto == 7000 brutto

Czyli to prawda, że lekarz dostaje nieco ponad półtora tysiąca złotych na rękę. ;)
(na dwie ręce -- dwakroć tyle; ale jak widać -- lekarzom płacą także i na obie ręce,
i na obie nogi)

Nic dziwnego, że Kaczyński przegrał. PiS przegra też wybory parlamentarne.
I szczęściem jest, że jego brat (i świata brata) spoczywa na przedpasiu. :)

-=-

Ciekawe, kiedy Ozorowski pozwoli mi na powrócenie do pracy na uczelni.
Kiedyś szukałem sejmowych przemówień Kopani -- podopiecznego Ozorowskiego.
Co znalazłem? Opowiadania o braku pieniędzy na uczelniach. :) Ale nie było
tam mowy o tym, ile kopania zdefraudował jako dziekan wydziału humanistycznego
na początku lat dziewięćdziesiątych.

Może PiS straci zupełnie poparcie moherowych beretów, gdy nosicielki tego nakrycia
głowy dowiedzą się o tym, iż popierany przez Ozorowskiego Kopania (ateista --
profesor
katedry teologii katolickiej, utrzymujący, iż zarówno Boga nie ma, jak i nie ma
prawdy)
zarabia oficjalnie na uczelniach białostockich (na wielu etatach i na stanowiskach
funkcyjnych -- rektorskich na przykład) miesięcznie tyle, ile popierająca Rydzyka
(a za sprawą Rydzyka także partię Kaczyńskich) moherowa babcia (emerytka lub
rencistka
w moherowym berecie -- na kształt formacji militarnych noszących berety) dostaje w
ciągu
paru/kilku lat -- może i w ciągu całego okresu pobierania świadczenia rentowego czy
emerytalnego. (toż te świadczenia otrzymuje się zwykle pod koniec żywota doczesnego)

-=-

Moim zdaniem Polak (przy dzisiejszych cenach) powinien zarabiać minimalnie 2000
złotych
na rękę (czyli miesięcznie 4000 złotych netto -- bo ma dwie ręce) gdyż tego wymaga
tak
zwane życie. Oczywiście uważam, że lekarz powinien zarabiać zdecydowanie więcej od
kopacza dołów.

-=-

Ile ja bym zarabiał na uczelni, gdyby nie blokowanie Ozorowskiego?
Ja nie jestem pazerny, więc nie grabiłbym pod siebie wszystkiego, co by ruszało
się na horyzoncie, ale mimo tego stać by mnie było na dostatnie życie swoje, mojej
żony i moich dzieci. Na razie Ozorowski twierdzi, że nie mogę pracować na uczelni
(gdzie pracowałem wiele lat na bardzo dogodnych dla mnie warunkach) i muszę być
utrzymywany przez ,,rodzinną firmę'' wychodzą bokami także duchownym. Ile dostaje
owa firma? Kopania przy niej nie zarabia wiele. :) A ile ja z tego dostaję? Moje
miesięczne wydatki (w tym spłacanie kredytu samochodowego i opłacanie dwóch
mieszkań) zamykają się kwotą niespełna 5000 złotych. Aby tyle z tej firmy
zabrać, społeczeństwo musi tej firmie wpłacić niepomiernie więcej!

A czy duchowni z tej firmy coś mają? Oczywiście -- ale droga odzysku jest długa!
Na przykład zmusza się mego ojca do kupienia czegoś niepotrzebnego, ale drogiego.
Sprzedawca dużo zarabia na takiej transakcji i dzieli się zyskiem z duchownymi. :)


Ja zaś żyję samotnie, mając dwa samochody i dwa mieszkania (w jednym mieszkają
rodzice) bez jakiejkolwiek nadziei -- przecież nie ,,poderwę'' kandydatki na
żonę na ulicy. :) Gdy fotografując mażoretki wzbudziłem ich ciekawość, zostałem
nazwany zboczeńcem, zaś dziewczętom wyjaśniono, że jeśli będą ze mną rozmawiały,
będą też musiały zapłacić za zdjęcia, :) gdy tymczasem mogą liczyć nie tylko na
pstrykanie bezpłatne, ale nawet/także na dofinansowanie kulturalnej imprezy przez
,,rodzinną firmę'' sponsorowaną przez społeczeństwo także w celach sponsorowania
takich igrzysk .

Takim to sposobem Ozorowski izoluje mnie -- abstynenta, niepalącego, niećpającego
(poza witaminami B i PP oraz lekami na rozluźnienie oskrzeli i antyalergicznymi)
aby zapobiec... Niszczeniu rodziny!!!!

,,Budowałem'' (kupiłem i zlecałem kończenie oraz sam kończyłem) mieszkania,
szykowałem samochody, rezygnowałem z alkoholu i papierosów (akurat nie żałuję)
aby mojej żonie było ze mną dobrze. Ozorowski jednak uważa, że mojej żonie byłoby
ze mną strasznie źle -- dlatego zaleca izolowanie od społeczeństwa.


Pierwsze mieszkanie mam od początku lat dziewięćdziesiątych (niemal 20 lat!!!)
drugie od połowy dziewięćdziesiątych (kilkanaście lat!!!). Pierwszym samochodem
przejechałem chyba niemal 400 tysięcy km; drugi został kupiony w salonie jako nówka.

Karmiony płaczami mojej matki, chciałem, aby mojej żonie (kimkolwiek by była)
było lekko -- chciałem, aby miała mieszkanie i aby jeździła (ze mną lub sama,
jeśli by zechciała jeździć sama, beze mnie) samochodem. Matka zwłaszcza z bólem
i łzami wspomina czasy, gdy jeździła ciężarówkami, będąc w ciąży.


Ja cieszę się ze śmierci pod Smoleńskiem. Szkoda, że nastąpiła tak późno.
Cieszy mnie także śmierć dzieci z najlepszych domów duchowieństwa białostockiego,
która miała miejsce w 2 tygodnie po ,,cudownym'' odmówieniu mi prawa do powrócenia
do pracy na Wydziale Ekonomii, gdzie miałem być zatrudniony z pieniędzy Wydziału
(nie uczelni, ale z ,,prywatnych'' pieniędzy zebranych przez wydział)

W roku 2001 sam, bez jakiejkolwiek pomocy walczyłem o przeżycie z powodu nadsenności.
(powiedzmy, że była to depresja -- spałem niemal bez przerwy około 100 (stu) dni)
Na przełomie lat 2003 i 2004 głodowałem, gdyż nie miałem pieniędzy na jedzenie.
(wiosną 2004 roku połamały się dwa palce prawej ręki; ponadto posypały się bardzo
dobrze zadbane zęby -- mleko kosztowało, a miałem wcześniej duże potrzeby
,,kulinarne'',
gdyż prowadziłem życie raczej żwawo) Miniona zima to kilka ataków astmy/duszności.
Oczywiście ,,samodzielność'' dodawała uroku memu życiu!

W latach 1991-2003 przekazałem duchownym (lekko licząc, bez uwzględniania
dewaluacji, z uwzględnieniem denominacji z lat 1995-1997 bodajże) co najmniej
35 tysięcy złotych w dobrowolnych darowiznach. Pieniądze te stanowiły moją
własność i mogłem je wydać zgodnie z moim upodobaniem -- nic nie ,,zachęcało''
(nie zmuszało) mnie do płacenia duchownym.

W roku 2005 nie wpuszczono mnie na otwarte spotkanie partii braci Kaczyńskich
z mieszkańcami Białegostoku, zbywając mnie informacją mówiącą, iż należy mieć
zaproszenia. :) Spotkanie to miało miejsce w filharmonii białostockiej.

-=-

Z pracy na uczelni zwolniłem się za sprawą sugestii mego ówczesnego
przełożonego -- Jerzego Kopani. Miałem powrócić do pracy po rektorskich
wyborów a do czasu powrotu miałem pracować dla tego człowieka (i oczywiście
pracowałem) ,,społecznie'', czyli za darmo.

Na uczelni pracowałem jako pracownik zasłużony w wielu miejscach, z czego
w dwóch na etacie. (najpierw na Fizyce, później na wydziel humanistycznym,
gdzie utworzono etat specjalnie dla mnie za sprawą decyzji ówczesnego
rektora, profesora (dziś, od wielu lat, świętej już pamięci) Gajewskiego,
który znał mnie jedynie z opowiadań innych pracowników; oczywiście znał
z dobrej strony -- z bardzo dobrej)

Jako pracownik zasłużony miałem obowiązek pracowania tygodniowo przez
6 godzin (oficjalnie we wtorki 3 godziny i 3 godziny we czwartki) mimo
braku dyplomu ukończenia studiów. Czym zdobyłem to zasłużenie? Pracą.
Własną pracą -- pracą etatową na Fizyce i pracą społeczną na Fizyce
w czasie, gdy studiowałem tam.

Ile zarabiałem? Dużo. :) Zgodnie z umowami miałem powrócić do pracy na
początku obecnego stulecia. Potrzebowałem jedynie pracy, kontaktu
z ludźmi, w tym ze studentkami, spośród których mogłem wybrać chętną
na małżeństwo ze mną. :) Zamiast przyjęcia, otrzymałem poszczucie przez
duchownych -- pierwszym szczującym był ówczesny duszpasterz akademicki,
ksiądz teolog Leszek Struk. Ponieważ był tym duszpasterzem akademickim
przez krótki czas, uznałem początkowo, iż doszło do nieporozumienia. Dopiero
zdecydowany i narastający stopniowo opór duchowieństwa coraz wyższego szczebla
(w tym i Jana Pawła II) upewnił mnie boleśnie co do tego, że być może nie dożyję
roku 2004, gdyż po prostu umrę z głodu i z wycieńczenia organizmu.

W rok po ,,brawurowej'' akcji Struka umarła matka mego ojca -- ponoć
pozostawiła mi spory majątek, z którego nie otrzymałem ani złotówki. :)
Majątek szykował mi od czasu poczęcia mnie. :) Kolejny rok (2004)
przyniósł wiosną śmierć Jana Pawła II i wybór zupełnie inaczej
nastawionego do ,,sprawy polskiej'' Benedykta XVI. Śmierć JPII
nastąpiła na 02 godziny i 23 minuty przed świętem miłosierdzia
i zaważyła mocno na przebiegu procesu wynoszenia na ołtarze.
Ja urodziłem się 23 lutego, czyli 23 dnia 02 miesiąca.
Latem 2004 roku zaproponowano mi zatrudnienie na Wydziale
Ekonomii, ale z powodu źle zrastającego się palca (miałem
zamiar operować go) przełożyłem zatrudnienie o kilka miesięcy,
co okazało się fatalnym błędem -- w tym czasie doszło do zmiany
kadencji rektorskich i dziekańskich. Wybrano ludzi, którzy mnie nie
znali osobiście. (ale w roku 2005 zakaz zatrudnienia mnie ponoć wydała
kobieta znająca mnie osobiście -- ówczesna rektor Parafianowicz) W dwa
tygodnie po odmowie śmierć płomienna dzieci z najlepszych rodzin
duszpasterskich Białegostoku (płakano po nich w czasie mysz świętych
długimi miesiącami) ostudziła zapędy duszpasterzy, ale drogę zastawił
mi mój były przełożony, Jerzy Kopania, profesor uniwersytetu niespodziewanie :)
pnący się do tak zwanej góry za sprawą arcykapłana Ozorowskiego...


-=-

Nie ukrywam, że śmierć wielu PiSowców i przegrana w wyborach prezydenckich
mocno osłabia pozycję Ozorowskiego -- liczę i na to, że Ozorowski zmięknie,
czyli pozwoli mi na powrócenie do pracy na uczelni, na dodatek nie jako
pracownikowi wydziału, ale pracownikowi uczelni. (chodzi o finansowanie)

-=-

Czy ,,rodzinna firma'' warta była tego, aby o nią walczyć aż tak zawzięcie? :)
Tak. Była jedyną firmą w regionie (a tych regionów wiele w Polsce nie było)
która miała prawo jednocześnie do projektowania i wykonywania prac związanych
z sygnalizacją drogową, drogami dla rowerów, skrzyżowań, dróg itp... Obecnie
firmy tej prawie nie ma -- utraciła wiele ze swych uprawnień i jest własnością
mego ojca, któremu bliżej do życia wiecznego niż do doczesnego.


Firma miała oficjalnie wspierać ,,imprezy'' kulturalne (mażoretki na przykład)
zatrudniać ludzi ,,wartościowych'' (czyli właśnie takich, którzy poginęli
w płomieniach dwa tygodnie po odmówieniu mi powrócenia do pracy) i oczywiście
wykonywać użyteczne prace związane z drogami i ulicami...

Ja już mam kilka :) mebli -- niewiele; część tych mebli pochodzi z Biedronki. :)
Mam co jeść, choć astma wycieńczyła mój organizm tak mocno, że aż nie chcę mi się
o tym myśleć. Ale życie moich rodziców jest znacznie gorsze od mojego. :)



Tak arcykapłan Ozorowski dziękuje swojemu dobroczyńcy, jakim jestem ja!
Aby było śmieszniej -- na spowiedziach księża zabraniali mi pracowania
w tej firmie (pracowania, przejmowania jej, pomagania mojemu ojcu,
a nawet rozmawiania z moim ojcem) wielokrotnie. :)

Na początku roku 2003 spotkałem ludzi, z którymi mogłem kontynuować pracę
zaczętą przez ojca. Chodziło o monitoring sygnalizacji ulicznej. Brakowało
mi pieniędzy na jedzenie :) i jeżdżenie (jedno i drugie dostałbym od tych
ludzi -- jedzenie nawet dostałem) oraz... Oraz oczywiście żony. Miałem na
oku dziewczynę, ale utraciłem ją. (oczywiście później żałowała swego wyboru,
ale -- dopiero po czasie/faktu) Nie potrzebowałem wielkich pieniędzy i nawet
300 złotych (trzysta -- sic!) miesięcznego wsparcia ze strony uczelni
przełamałoby przeszkody. :)

Obok monitoringu sygnalizacji ulicznej (monitoringu szafek :) -- sterowników
stojących obok sygnalizatorów) miałem wiele innych pomysłów, przy których ów
monitoring byłby jedynie drobiazgiem. Z czasem przeszło mi nastawienie
filantropijne i zaprzestałem dotowania :) wojującego ze mną **zaciekle**
,,Kościoła''.

Pisałem na grupach dyskusyjnych Usenetu, aby pozostawić po sobie ślad potomnym. :)
Mając reumatyzm (od urodzenia) mieszkałem w mieszkaniu z niedrożnym kominem
łazienkowym -- wilgotność sięgała 100% i trudno ją było zmierzyć, gdyż miernik
tak daleko nie sięga. Teraz mam w łazience pleśń, jestem alergikiem i astmatykiem. :)

Mam tez wady wzroku -- oczywiście na okulary nieco ;) mi brakowało.
(tu ślę podziękowania firmie Zeiis Polska, która mnie wsparła obniżką
ceny szkieł -- a chyba i (nieoficjalnie) opraw przy okazji oficjalnego
obniżenia ceny szkieł)

Poniżej stan moich oskrzeli wyrażony PEFami. Miernikiem jest Piko1
http://www.securanova.com.pl/produkty.html?pr=38&pro
d=117
kupiony w Białymstoku, w firmie Devipol.

http://www.devipol.pl/piko.html

Tym, których bym zatrudnił u siebie, gdyby mi duchowni pozwolili na
normalne życie, życzę od serca miłej współpracy z Brytyjczykami. :)
Na jakąkolwiek ,,dobrą wolę'' z mojej strony jest za późno -- z powodu
popsutego zdrowia i ogólnej sytuacji. :) (czas nie stoi w miejscu)

--
02 lipca 2010 roku, około godziny 12:46, padł kolejny rekord PEFów ! 739 ! VV
oznacza sztach . Ventolinem
^ Wysokie szczytowe PEF oznacza, że w czasie badań . . 729 . .
. . .
spirometrycznych było ponadmiarowo źle * . 18 . 21 719 .
. . . . . . . . . . .
P . . ' . . . . . .06 . . . dni 709 .2425
. . lipiec . VVVV
E . . . . . ----> . 699 2223
2627 29 01 03 . 07 101112 .
F 19 22 28 . . . 05 ' . . . 141516 19 685
28 02 06 08 . 16
2526 01 03 . 17.`'.20 680
._. 30 VV .-09 13
l 21 24 29 31 04 1213 .'O`-' 670 ., ;
o.' 05 '.O_'
/ VV 23 30 02 1011 `-:`-'.'.661'.
'`\.'`.' ~'~'~'~'~'~04'~'~ o.`., 1415
m . 20 maj 27 czerwiec 070809 o'\:/.d..'646|'.;. p \
;'..;,,. ; .,. ; ;..,.;\|/...............

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2010-07-18 19:44:59

Temat: Re: Zarobki naszych "bardzo biednych" lekarzy
Od: MAG <m...@n...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik czeremcha napisał:
> Tylko dlaczego przy byle okazji krzyczą, że zarabiają grosze?
>

Przy tej samej okazji nie-lekarze krzyczą, że na jednym etacie mają
mniej, niż lekarz na dwóch.


Pozdrawiam,
MAG

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

przechodzone przeziebienie...
co ogólnego na grzybicę ?
Vital Recover K firmy Medex
Co się dzieje w szpitalu na nocnym dyżurze?
Jak się pobiera krew 2-3 letniemu dziecku?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »