| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-11-23 20:25:26
Temat: Re: Zawroty głowy."dipsom_ania" <d...@g...pl> writes:
> "Melisa" <m...@p...onet.pl> wrote in message
> news:arlti0$tlu$2@zeus.man.szczecin.pl...
>
> > Aniu, czekam az Ty sie pochwalisz jak dzialasz w tym kierunku! I wierze,
> ze
> > jestes w stanie, ze WIELE mozesz zrobic.
>
> Zajrzyj sobie w odp. na post "Muszę (...)" - "Wizyta"... ja już nie mam nic
> więcej do dodania. Zero pomocy. Ja sama.
> Cieszę się, że Tobie się udaje.
tak czytam, czytam twoje posty z opisami klopotow i wydaje mi sie, ze
potrzeba ci (oprocz lekarzy i terapii) kogos, na codzien. ktoby cie
podtrzymywal na duchu, zmuszal do pewnych rzeczy, zabranial gdy
trzbea; mial czas zeby z toba porozmawiac, zeby pomoc ci przejsc
najgorsze leki.
przyjaciel, bliski ktos.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-11-27 16:53:30
Temat: Odp: Zawroty głowy.Użytkownik dipsom_ania <d...@g...pl> :
> (..) Zero pomocy. Ja sama.
> Cieszę się, że Tobie się udaje.
Wiesz, "udawania" nie wygrywa sie na loterii fantowej. Czasem mam wrazenie,
ze Ty chcesz, aby sie "nie udawalo". Cokolwiek zastaniesz u lekarza
zinterpretujesz w sensie porazki. A nawet jak wizyta okazuje sie porazka to
dopiero maly krok, sa jeszcze inni fachowcy i wiele mozliwosci. Ale trzeba
chciec sie leczyc, a tego nie dostaniesz od zadnego specjalisty. To nie jest
tak, ze jednym "sie udaje" samo z siebie, a innym nie. Mowia, ze topiacy
brzytwy sie chwyta, a ja mam wrazenie jakby Ci sie kolory materacy nie
podobaly...
Wybacz, ale tego czego potrzebujesz nikt Ci tu nie da. Ja probowalam, ale
wszystko rozbija sie o postawe 'chce, ale robie wszystko zeby utwierdzic sie
w niemocy'. Tez taka bylam. Tutaj slowa sobie plywaja... obok...
bezproduktywnie... A to co naprawde wazne jest w nas - musisz najpierw
KUREWSKO MOCNO zachciec byc zdrowa. Za wszelka cene, bez wachania i bez
"ale". Z tupnieciem noga. Bez tego.. plywasz... unosisz sie na pozorach
chcenia... na pozorach leczenia, a wiecej energii wkladasz w obrone.
Tak ja to widze, oczywiscie moge sie mylic.
Pozdrawiam!
Melisa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-27 23:53:33
Temat: Re: Zawroty głowy.
"Melisa" <m...@p...onet.pl> wrote in message
news:as2tgp$5s6$1@zeus.man.szczecin.pl...
Bez tego.. plywasz... unosisz sie na pozorach
> chcenia... na pozorach leczenia, a wiecej energii wkladasz w obrone.
Jedno wiem: staram się, moim zdaniem, obronić przed... światem :(
Boję się, że któregoś dnia bardzo skutecznie się spróbuję "obronić" :(((
Nie, nie, nie.... do tego dojść NIE MOŻE...
I pływam na własnym lęku.
Ania
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |