Ze strasznym, niewybaczalnym wprost opóźnieniem zamieszczam
zdjęcia z ogrodu Krychy i Coty (-ów). Zwiedzanie tego pięknego,
pełnego słońca, zapachów, motyli, przestrzeni, no i kotów
oczywiście, choć w ilości mniejszej niż można by się spodziewać
:), było wielką, dodatkową atrakcją pamiętnego dnia 17 lipca 2004
roku. Rodzinnie szwendaliśmy się po pieknym ogrodzie, wsadzając
nosa gdzie popadło i kosztując dojrzewających owoców.
Urzekły nas motyle, chmarami unoszące się nad ziołami, na które -
motyle i zioła- gapiliśmy się z zazdrością :)
Niektóre zdjęcia zawierają prośbę o identyfikację, bo powklejałam
im jedynie nazwy mocno robocze.
Dziękuję Gospodyni i Kotom za życzliwe przyjęcie i oprowadzenie
nas po włościach, przepraszając zarazem, że tak niewielki
fragment udało się nam uwiecznić na zdjęciach, a chyba i tak
najlepsze pozostało nieobfotografowane :(

http://www.anulakow.republika.pl/Krycha%20i%20Coty/c
oty.html


Pozdrawiam,
Anka :)