| « poprzedni wątek | następny wątek » |
131. Data: 2006-08-21 14:19:57
Temat: Re: Zdrada w wersj light + męska dumaEulalka wrote:
> spotkania to nic zdrożnego, a Ty to musisz zaakceptować".
> Gówno musisz.
> Chce uzdrowienia atmosfery? Niech sobie daruje frajera.
Podpisuję się obiema rękoma. Nie wyobrażam sobie,
by żona PZ utrzymywała z tym facetem _jakiekolwiek_
kontakty (poza wymuszonymi studiami czy wyjazdem,
podczas których powinna trzymac go na dystans).
Pocieszjące jest to, że chyba ona jest poważniejsza
od niego: ona przeprosiła za błąd - on chyba nawet
nie dostrzega niestosowności sytuacji.
Pozdr,
--
ŁK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
132. Data: 2006-08-21 14:20:21
Temat: Re: Zdrada w wersj light + męska dumaUżytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:eccelt$slh$1@news.onet.pl...
> [...] imo lepiej wszystko sobie wyjasnic wczesniej niz pozniej.
IMO nawet lepiej wcześniej. Tylko powiedz, co konkretnie wyjaśnia babranie
się w błotku typu "czy gdybyś była bardziej pijana, to poszłabyś z nim do
łóżka" i plastyczne wyobrażanie sobie, jak to było?
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
133. Data: 2006-08-21 14:20:52
Temat: Re: Zdrada w wersj light...<p...@o...pl> wrote in message
news:1156152053.412788.7010@i3g2000cwc.googlegroups.
com...
>> Przestan byc mazgajem. Jest tylko jedn wyjscie: ZAPOMNIEC JAK
>> NAJSZYBCIEJ!!!
Tak. Jestem mazgajem. Przyznaję to otwarcie, taki jestem, choć nie
chcę taki być.
bez przsady. nie jestes mazgajem. reagujesz normalnie. Towje
reakcje sa naturalne. nie oskarzaj sie jeszcze na dodatek za nie.
reagujesz jak reagujesz. koniec kropka. kazdy ma swoje drogi
rekacji, przezywania itp jakos mazgajenia tu nie widze. ktos
zawiodl zaufanie. ktos wazny. kazdy kochajacy i normalny by to przezyl.
nei daj sie jeszcze wpedzic w oskaranie Towich przezyc teraz.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
134. Data: 2006-08-21 14:22:38
Temat: Re: Zdrada w wersj light + męska duma"Hanka Skwarczyńska" <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> wrote in
message news:eccffv$brr$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> [...] imo lepiej wszystko sobie wyjasnic wczesniej niz pozniej.
>
> IMO nawet lepiej wcześniej. Tylko powiedz, co konkretnie wyjaśnia babranie
> się w błotku typu "czy gdybyś była bardziej pijana, to poszłabyś z nim do
> łóżka" i plastyczne wyobrażanie sobie, jak to było?
>
w jakis sposob uspokaja pytajacego, a chec odpowiedzi na te pytania
sa jakby potwiredzeniem ze story zony "wiem, ze jest ci ciezko i stad
te pytania, bede ci na nie odpowiadac jesli daje ci to jakas ulge".
iwon(K)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
135. Data: 2006-08-21 14:24:16
Temat: Re: Zdrada w wersj light...<p...@o...pl> wrote in message
>> Po to żeby chociaż on się pilnował, skoro ona być może nie potrafi.
>Jakoś po jego reakcji (sms) nie wydaje mi się, aby to on był tą
>osobą, która potrafi bardziej kontrolować. Cały czas odnoszę
>wrażenie, że nie żałuje tego co się stało i zdaje sobie sprawy,
>że jest to coś, za co może oberwać.
to tym bardziej daj mu do zrozumienia, ze Ty o tym wiesz i nawet jesli
on niczego zlego w tym nic nie widzi, powiedz co Ty o tym sadzisz.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
136. Data: 2006-08-21 14:26:26
Temat: Re: Zdrada w wersj light...<p...@o...pl> wrote in message
news:1156154362.482640.31590@i42g2000cwa.googlegroup
s.com...
> No to może Ty mi z męskiego punktu widzenia wytłumaczysz - po co?
>A czy Ty możesz mi z kobiecego punktu widzenia wytłumaczyć dlaczego
>moja żona nie chce, wręcz zabrania grożąc mi, abym sobie z nim
>porozmawiał...?
>Dlaczego ja mam się liczyć z jej zdaniem w tej kwestii?
>Czy ona ma prawo mi tego zabraniać?
bo nie chce awantur, bo nie chce zeby to wyszlo jeszcze bardziej na
swiatlo dzienne, bo nie chce zeby on wiedzial, ze Ty wiesz o tym, ze
ona ci powiedziala, bo moze sie jakos jego zona o tym dowiedziec,
bo sie moga inni koledzy o tym dowiedziec??
iwon(K)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
137. Data: 2006-08-21 14:26:44
Temat: Re: Zdrada w wersj light + męska dumaUżytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:eccfjf$vn8$1@news.onet.pl...
> [...] w jakis sposob uspokaja pytajacego
Nie zgadzam się. IMO jest to najzwyczajniej destruktywne.
> [...]"wiem, ze jest ci ciezko i stad te pytania, bede ci
> na nie odpowiadac jesli daje ci to jakas ulge".
Pytanie, gdzie jest granica.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
138. Data: 2006-08-21 14:28:28
Temat: Re: Zdrada w wersj light..."Hanka Skwarczyńska" <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> wrote in
message news:eccfa6$b6f$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> [...] jak zab boli trzeba w nim dlubac, zeby bolec przestal :)]
>
> W tej kwestii jesteś dla mnie niepodważalnym autorytetem, niemniej o ile
> parę razy w życiu na bolący ząb pomogło mi borowanie, trucie[1], a czasem
> nawet wyrwanie - o tyle dłubanie przy nim jęzorem i paluchami ostatni raz
> okazało się skuteczne, kiedy miałam jakieś siedem lat, a ząb i tak wisiał
> na włosku.
jesli dlubanie jezorem nie pomoze, to rzeczywiscie lepiej isc
do profesjonalisty, jednak normalnym ludzkim odruchem jest
lizac rany, nawet jesli wtedy bola. lepiej sie goi.
iwon(K)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
139. Data: 2006-08-21 14:29:49
Temat: Re: Zdrada w wersj light...Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> napisał(a):
> Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał w wiadomości
> news:eccek5$jt4$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > [...] zmuszanie jej, żeby napisała to inaczej, pod dyktando męża,
> > a może niekoniecznie tak, jak ona to widzi, jest nie teges. IMO.
>
> Jednak jestem bezgranicznie naiwna. Wyobrażałam sobie, że wątkotwórca
> uświadamia żonę, iż pierwsza wersja komunikatu była niejednoznaczna i dla
> wszystkich stron w sprawie byłoby lepiej wyeliminować wszelkie wątpliwości;
Tak jest.
> żona na to "faktycznie, nie zdawałam sobie sprawy, jak to brzmi", po czym
> uściśla.
Ano właśnie tak nie jest i ja tego nie rozumiem lub właśnie zaczynam rozumieć.
Ona go po prostu lubi, on się jej jakoś podoba i ona nie widzi, że on nie
dostrzega tego, że ich zachowanie było niestosowne.
> Zmuszanie w stylu "źle, siadaj i napisz to jeszcze raz" zupełnie mi
> się nie mieści w scenariuszu.
No trochę to nie na miejscu, ale boję się starać zrozumieć dlaczego na chwilę
obecną jedyną metodą jest kolejna rozmowa zmierzająca do nakłonienia jej do
napisania tego wyjaśnienia.
> Z drugiej strony w tej chwili przyszło mi do głowy, że takie "poprawianie"
> może sprawiać wrażenie, czy ja wiem, oczekiwania kontaktu ze strony tego
> faceta, zachęty do jakiegoś ustosunkowania się, kontynuacji rozmowy... Może
> faktycznie lepiej to zostawić, jak jest, a ewentualne stanowcze expose
> wygłosić, jeśli sytuacja będzie tego wymagała (np. facet będzie próbował
> kontynuować tę dobrze rozpoczętą znajomość)?
I znowu sobie zaczynam wyobrażać...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
140. Data: 2006-08-21 14:30:57
Temat: Re: Zdrada w wersj light + męska duma"Hanka Skwarczyńska" <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> wrote in
message news:eccfru$d7l$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> [...] w jakis sposob uspokaja pytajacego
>
> Nie zgadzam się. IMO jest to najzwyczajniej destruktywne.
nie zgadzam sie. imo to pomaga. czlowiek w chwilach stresu
powinien isc za isntyktem. lepiej, zeby uslyszlam odpowiedz na
swoje pytania, niz sam sobie w rozncyh formach na nie odpwoiadal,
majac 101 odpowiedzi i wciaz wymyslajac nowa. a tak uslyszy ta jedna.
>
>> [...]"wiem, ze jest ci ciezko i stad te pytania, bede ci
>> na nie odpowiadac jesli daje ci to jakas ulge".
>
> Pytanie, gdzie jest granica.
granica nastapi wtedy kiedy juz wiedziec bedzie wszystko
co chce wiedziec. wtedy przestanie pytac, a zacznie budowac.
iwon(K)a
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |