Data: 2014-01-22 18:11:33
Temat: Zdrowe odżywianie się
Od: zdumiony <z...@j...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dla niektórych największym rarytasem są produkty z cukierni: ciastka,
kremy, torty. Ja nie gustuję w tym. Z dzieciństwa pamiętam że
uwielbiałem rzodkiewki krojone na plastry, solone wraz z dodatkiem
śmietany. Niestety, od lat rzodkiewki nie nadają się do jedzenia,
jeszcze kiełki rzodkiewek smakują, natomiast one same mają fatalny smak,
nie wiem czy bardziej spowodowany chemią, czy odmianą, którą się głównie
stosuje (czyli dość krótkie, całe czerwone). Gdy się chce mieć, nie ma
innej możliwości (no czasem się trafia odmiana zapiaszczona, ciemna,
duża i okrągła, która jest znacznie lepsza, ale to bardzo rzadko) niż
hodowla samemu. Zasiałem jedną odmianę Poloneza, i drugą Szkarłatna z
Białym Końcem, poloneza nie dość że później wykiełkowała, to była
znacznie gorsza, natomiast ta szkarłatna była naprawdę dobra. Dodatkowo
śmietana. Najlepsza, jedyna naprawdę dobra jaką znam, to President firmy
,,Obory". Często sprzedawana w sklepie dopiero pod koniec terminu
ważności. Ale gdy zamknięta, to wytrzymuje długo, natomiast po otwarciu
należy w całości spożyć, bo już smak nie będzie jak przy otwarciu (choć
lepszy niż mają inne śmietany). Dlatego kupuję małe opakowania po 200
gramów. Do zupy nie musi być koniecznie President, ale rzodkiewki i
mizeria wymagają najlepszej śmietany.
Pamiętam że od dzieciństwa bardzo lubiłem herbatę, znacznie preferowałem
nad kawą (tylko rozpuszczalną), natomiast mleka nie lubiłem a polubiłem
gdy podrosłem.
Herbatę to pijam Lipton Yellow Label, całkiem dobra, smak najbardziej
zależy od temperatury wody, musi mieć te dziewięćdziesiąt kilka stopni,
gdy za mało - wyjdzie lura, natomiast gdy zaleje się gotującym 100
stopniowym wrzątkiem to tez niedobrze.
W dzieciństwie przepadałem za ogórkami ale nie kiszonymi tylko
konserwowane w occie, dziś też lubię, choć trudno o takie bez posmaku.
Pamiętam że jak byłem mały, uwielbiałem lody, teraz tak bardzo nie,
zresztą nie ma takich jak dawniej.
Lubię kuchnię staropolską : zupy, schabowy i ziemniaki. Kiedyś z jednej
strony bardzo lubiłem pomidorówkę z szerokimi lanymi kluskami, a z
drugiej nie lubiłem krupniku.
Teraz polubiwszy krupnik zupy mi smakują podobnie.
Na schabowe mi ślinka cieknie, takie dopiero zrobione, ciepłe. Tylko że
zrobienie ich wymaga sporo wysiłku.
|