Data: 2002-02-27 18:22:07
Temat: Żeby nic nie było zbyt proste:-)))))
Od: "Piotr" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "chaciur" <g...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:a5j0hd$ith$1@news.tpi.pl...
> Z tego co ja kojarze to powyzej granicy 120-140 tluszcz nadal jest
> spalany ale juz jego zluzycie nie rosnie i chyba o to chodzilo,
> ze aby pozbyc sie tluszczu lepiej jest cwiczyc dluzej w granicy
> 120-140 niz krocej na wyzszych obrotach. (w obydwu
> przypadkach spalimy tyle samo kcal ale w pierwszym
> wiecej tluszczu a mniej weglowodanow.)
Cytat
Zrzuć parę kilogramów
Teoria: W przeciwieństwie do rozpowszechnionych poglądów, im
szybciej
biegniesz tym więcej kalorii spalasz. Oczywistym problemem jest
jednak
to, że twoja kondycja może nie pozwalać ci na bardzo szybki bieg
przez
dłuższy czas. Kluczem jest zmieszczenie jak największej ilości
bardzo
intensywnego biegania w ograniczonym czasie.
Ćwiczenie: Po rozgrzewce biegnij przez 1 minutę tempem tylko
troszeczkę
wyższym niż tempo truchtu podczas rozgrzewki. Zwiększ trochę tempo
podczas drugiej minuty i jeszcze trochę podczas trzeciej. Przez
czwartą
minutę biegnij najszybciej jak potrafisz. Idź lub biegnij przez
następne
2 minuty by odzyskać siły. Powtarzaj ten schemat 4 minut
narastającego
biegu i 2 minut odpoczynku przez 30 minut. Im szybszy będzie Twój
bieg w
czwartej minucie tym więcej kalorii pójdzie do diabła...
Żeby nic...
Adamm: Mam pewne wątpliwości co do skuteczności tego ćwiczenia...
głównym celem odchudzających się osób nie jest zużycie jak
największej
ilości kalorii, lecz spalenie jak największej ilości tłuszczu.
Badania
wykazują iż ilość energii pobierana z tłuszczy jest mała, ale rośnie
z
czasem trwania ćwiczenia, nawet do 50%. Z tego powodu nie
rezygnowałbym
ze spokojnych, długich biegów w weekendowe poranki...
Częstotliwość: 1 raz w tygodniu.
Pzdrw
Piotr
|