Witam
mam taki problem:
Mam dziadka, mieszka na wsi i ciągle coś mu ginie z pomieszczeń
gospodarczych.
przypuszczalnie wiadomo kto ale nikt ich za ręce nie złapał.
dlatego mam pytanie jak sobie z nimi poradzić?. jakaś kamera? alarm ale na
wsi w stodole :-/ ?
Jak sie dowiedziałem o tych problemach to chciałem to załatwić po swojemu
ale mi rodzinaka nie pozwoliła bo jak wiadomo nie złapali tych gnojków i w
związku z tym mógłbym sobie narobić wiadomych problemów z obdukcjami itp.
A cha pies nic nie daje przynajmniej ten który jest. Raz szczeka, raz nie, w
końcu nie wiadomo o co mu chodzi zwłaszcza że może rozpoznawać ludzi z
sasiedztwa.
pozdrowienia kzrzysiek.