Data: 2006-04-04 00:51:53
Temat: Zmieńmy myślenie... ;)
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Radosław Rossa" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:e0ener$ckh$1@inews.gazeta.pl...
> >> Wypełnienia (plomby) amalgamatowe są źródłem zaledwie 10-15 procent
> > rtęci,
> >> którą organizm pobiera ze środowiska (reszta to powietrze, woda, pokarm
> >> itp.)
> > Zaledwie!? ;P
> > A to dobre!
>
> Zaledwie. Spójrz na to z innej strony - 85-90 procent pochodzi z innych
> źródeł.
> Poza tym tak duży (ukłon w Twoją stronę) udział amalgamatów dotyczy tylko
> stosunkowo krótkiego okresu po wypełnieniu ubytku i maleje praktycznie do
> zera po powierzchownej korozji wypełnienia.
Zapomnieliśmy jeszcze o fakcie ze amalgamat to mteriał dość miękki i
właściwie zupełnie sporo się z objetości plomby zużywa poprzez starcie w
procesie normalnego użytkowania -być może nawet maksymalnie owe 40% plomby w
okresie owych 10 lat. To nie tyle rtęci ubywa z plomby -co całej plomby w
sumie -a co się dzieje z owym stopem po dostaniu się do kwasu żołądkowego
można dość łatwo zgadnąć... ;)
> >> Wypełnianie zębów bardzo zniszczonych amalgamatem jest błędem,
ponieważ > >> w
> >> pierwszym etapie po wypełnieniu amalg. charakteryzuje się dosyć znaczną
> >> ekspansją.
> > Więc czym ma wypełnić taki ząb pacjentowi kasy chorych dentysta -jeśli
> > pacjent nie ma przykładowo środków na dopłatę?
>
> Rzeczywiście nie ma czym. Załóż może fundację na rzecz osób, których nie
> stać na prywatne leczenie stomatologiczne, jeżeli tak bardzo zależy Tobie
na
> ich zębach.
proszę wybczyć ale od takich "operacji" jest po prostu organizacja jaką jest
państwo. O obniżeniu kosztów refundacji już pisałem -poniżej zresztą pan na
to odpowiada...
> Niestety filozofia świadczeń społecznych (i zdrowotnych) w Polsce nie
jest
> pozbawiona wad (a w zasadzie jest ich pełna), ale to już zupełnie inny
> temat.
Skoro błędy systemu dotykają sprawy amalgamatowych plomb -to wcale nie
"inny" ;) -tylko ciąg dalszy tego samego. Nie porzucajmy nici Ariadny tylko
dlatego że prowadzi nas do "kłębka" -lub Minotaura ;P
> >> Amalgamat nie może byc przyczyną zatrucia met. ciężkimi.
> > Rtęć to metal ciężki.
>
> Zgadza się, ale amalgamat jest rodzajem stopu, w którym rtęć jest
związana
A cosię dzieje z owym stopem -drobinkami startymi podczas użytkowania/żucia
pokarmów/ -jakie trafiają do żołądka? ;)
> z innymi metalami. Uwalnia się z wypełnień tylko przez pewien czas i w
> bardzo małych ilościach. Niebezpieczne są w zasadzie jedynie opary rtęci i
> rtęć zawarta w pożywieniu.
przecież właśnie z okazji pożywnienia owa rtęć z amalgamatów trafia do
żołądka... ;P
> >> dzieciom wyp. glassjonomerowe.
> > To własnie tzw światłoutwardzalne?
>
> Nie.
To prosze mnie oświecic jakie to ;)
> > Już to przerabialiśmy: upowszechnienie lepszej metody dzięki wybraniu
jej
> > na
> > procedurę refundowaną spokojnie pozwoliłoby obniżyć ceny do poziomu
> > wypełnienia amalgatowego.
>
> Też tak uważam, ale tu nie chodzi jedynie o rodzaj wypełnień, tylko
zmianę
> sposobu myślenia dot. ubezpieczeń zdrowotnych w ogóle.
No to zaczynając od amalgamatów -zmieńmy to myślenie ;) a owa zmiana wyda
dobre owoce i w innych sytuacjach -równie, mniej lub nawet bardziej
patologicznych -nieprawdaż?! ;)
|