Data: 2002-03-16 10:26:04
Temat: Znieczulenie
Od: "Vachol" <v...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ostatnio miałem nielada przypadek, wracam ze szkoły z kolegą, siadamy, jakiś
żul na tyle siedzi i nie wiadomo czy śpi czy zamroczony, butelka po winiaczu
wala się koło niego, w pewnym momencie kolo się ocknął, bierze butele
<pustą> i próbuje coś z niej jeszcze uszczknąć, widzi że pusta to pyta się
kolesia obok <który stał> czy ma rozwalić butelke o fotel < na którym
siedziała kobieta> , koleś nic mu nie odpowiedział a ten że twardziel uderza
nią kilkukrotnie w fotel aż pęka, trzyma w ręku 'tulipana' no i co robi?
Podciąga rękaw i zaczyna ciąć ręke.
Zawsze myślałem że nic mnie już nie zdziwi, ale to było zupełne przegięcie,
nie wiedziałem jak zareagować. Koleś tnie się na moich oczach a ja nie wiem
jak zareagować, byłem przerażony, a najlepsze jest to że autobus był w
miarę pełny to nikt mu nie przerwał w kaleczeniu się.
Tak szczerze to czekam na wasze wypowiedzi i opinie, i licze na to że
niebyłbym odosobnionym przypadkiem znieczulenia społecznego w związku tego
typu przypadkami.
w sumie z jednej strony zupełni inna rzecz pomóc babci przejść przez ulice
czy ponieść torbe pełna zakupów, a co innego zostać poczęstowany
'tulipanem'.
Vacho
|