Data: 2010-01-21 23:03:41
Temat: Zrobili nowe - cos, jak Avatora a ja pamietam to tak:
Od: narciasz <n...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
William Szekspir - "Romeo i Julia"
Zaczelo sie romansidlo i czarny kryminal w jednym. Zakonczenie ponure
i bez
happy endu - mowiac krotko. A dokladniej, odebralem to tak:
Rzecz dzieje sie grubo przed I wojna swiatowa (sadzac po ciuchach
aktorow) u
makaroniarzy. Romeo Monteki, nadziany koles i dziedzic rodzinnej
firmy
dostaje fiola na punkcie Julii Kapuleti (nie brzydka), panienki na
wydaniu z
rodziny o dochodach rowniez powyzej sredniej krajowej. Obie familie
zra sie
serdecznie i podkladaja sobie swinie, gdzie tylko moga. Uklad jest
niezreczny, bo mlodzi faktycznie czuja do siebie miente co okazuja
mysla,
mowa i czestymi uczynkami.
Od westchnien zakochanej parki moze zemdlic, ale takie to byly wtedy
czasy.
Nie baczac na nienawisc miedzy zgredami, Romeo i Julia chajtaja sie
potajemnie. Slubu udzielil im ludzki klecha; ojciec Laurenty, facio,
ktory
odegra jeszcze swoja role w dalszej czesci dramatu. Tymczasem, podczas
bojki
pod jakas knajpa w Weronie, ginie kumpel Romea - Merkucjo, dostajac
pare
razy kosa od kuzyna Julki - Tybalta. Romeo, na wiesc o tym, wkurza
sie
maksymalnie i honorowo ukatrupia zabojce. Staje za to przed kolegium
do
spraw wykroczen, ale wyrok dostaje lagodny - wygnanie z Werony i musi
opuscic niedopieszczona Julke.
Stary Kapuleti wymyslil zas, sobie, ze wyda ja za maz za krewniaka
ksiecia z
Werony - Parysa. Dziewczyna dostaje swira, bo jest juz przeciez
zamezna z
Romkiem. I tu do gry znow wchodzi klecha Laurenty. Daje Julce
flaszeczke
mun-szchajnu wlasnej roboty, aby lyknela go sobie przed slubem z
Parysem, to
padnie bez czucia i bedzie wygladac jak trupek, ale tylko przez 40
godzin.
Julcia czyni to - strzela sobie sete pod rekaw i odwala kite.
Nieutulona w
zalu rodzinka wraz z Parysem sklada ja do przytulnego, rodzinnego
grobowca
na cmentarzu miejskim. Niejasnym zbiegiem okolicznosci o smierci
Julii
dowiaduje sie Romek, do ktorego nie zdazyl dotrzec goniec od
Laurentego z
wiadomoscia, ze to wszystko lipa i ze moze sobie zabrac schlodzona,
ale zywa
malzonke z katafalku. Chlopak szaleje z rozpaczy, mimo wyroku wygnania
wraca
do miasta. Wpada na cmentarz i dostaje sie do grobowca Kapuletich,
gdzie
znajduje Julie bez zycia. Rozum mu sie miesza, wyciaga "Wino Gromowe"
i
truje sie ze skutkiem smiertelnym. Za niedlugo budzi sie Julia.
Spostrzega
sztywnego juz Romea, wiec niewiele myslac wykonuje zreczne harakiri
kozikiem
Romka i pada rzetelnym trupem na zwloki malzonka. W takich pozycjach
znajduja ich starzy, ktorzy teraz dopiero godza sie i wchodza w
spolke
"Joint Venture" z ograniczona odpowiedzialnoscia.
Po tej uczcie duchowej - nastala NIEodparta chec, napicia sie czegos o
wiele mocniejszego..
|