Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zwiazek doskonaly

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zwiazek doskonaly

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-02-14 11:29:01

Temat: Re: Zwiazek doskonaly
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

> Czy myslicie ze istnieja zwiazki idealne?...

Pojecie idealu wiaze sie z naszymi pragnieniami. Dla pelniejszego
zaspokojenia pragnien kreujemy bardzo osobista wizje (poparta
doswiadczeniem lub przeczuciem) a nastepnie zywimy nadzieje
ze spelnienie wiekszej liczby warunkow naszego wyobrazenia
najprawdopodobniej sprawi iz osiagniemy pewien stan istotnego
zadowolenia (niektorzy nazwa taki stan szczesciem). Caly ten
mechanizm jest napedzany z kolei naszym dazeniem do poprawy
powiedzmy warunkow zycia.

> ... Czy ktos z Was ma to szczescie i jest w zwiazku idealnym...?

Ja tam nie sadze aby moj zwiazek byl idealny, wzorcowy.
Uwazam natomiast ze jest wspanialy i czesto mam poczucie
ze jestem szczesciarzem pod tym wzgledem.

> Jesli tak, to czy jest to kwestia znalezienia wlasnie tej
> "drugiej polowki"....

Taaaa, wowczas to juz kazdy by sobie poradzil. :)))

> ... czy pracy nad zwiazkiem, kompromisow ....?

Napewno nie jest tak ze bedac w zwiazku mozesz robic co tylko
sobie zechcesz, ale liczenie sie z ukochana osoba wcale nie jest
nieprzyjemne, a nawet uwazam ze jest mile i w dluzszej perspektywie
- satysfakcjonujace.

Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-02-14 12:01:11

Temat: Re: Zwiazek doskonaly
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...promail.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam
Edyta napisała w news:96cl8e$p6b$1@news.tpi.pl...

(...)
> Kompromis, Kompromis, Kompromis, zadnych "cichych dni", zadnego obrazania
> sie na siebie i (co wyda sie kontrowersyjne) raz do roku krotkie rozstanie -
> osobny wyjazd do rodzicow czy nawet z kolezankami/kolegami.
>
> TW

Pełna zgoda! Kompromis aż do bólu... A to co uznałaś za kontrowersyjne jest
również zbawienne. Pozwala zatęsknić - to oczywiste. Zatęsknić nawet do "złego";).
Ale są niestety granice...

--
serdeczności
Alfred
~~~~~~~~~


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-14 12:47:03

Temat: Re: Zwiazek doskonaly
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dzieki za ta "przypowiesc".

To mnie troche natchnelo zeby napisac doc jeszcze...
Pomyslicie ze widze babe naprawde, czyli prawdziwa i gorsza niz
w moich wyobrazeniach (po spadnieciu okularow).
Nie, nie gorsza:
boli zawod, ze nie mam jej takiej jaka chcialem,
ze jednak jest inaczej, strasznie to jednak uciera mi nosa,
czuje jakbym byl z prawie obca osoba.
Caly bol polega na tym "przejsciu", bardzo boli zmiana okularow,
ale ... zaczyna sie cos nowego, widze ja bardziej realnie i
czuja wieksza bliskosc, bo to nowe jest bardzej realne jednak,
wszystko poprzednie niejako sie sypie, wchodzi nowe, bardziej
realne,
ale pozbawione rozowych okularow, ktore byly tylko
badziewnym plastikiem, a ja do tego przywiazywalem taka wage.

Kto boi sie tej utraty okularow za bardzo, kto nie ufa zmianie,
ten bedzie sie rozwodzil, bedzie zawsze szukal potwierdzenia,
ze okulary rozowe dzialaja,
bedzie owinial innych, babe,
bo przeciez jest gorsza niz obraz z rozowych okularow,
a kto zaufa (bolesnej!) zmianie,
orzuci okulary, bardzo bolesnie bo okulary sa juz mocno przyrosniete od
skory,
i zaufa nowej rzeczywistoci ten moze zaznac spokoju (potem).

Zreszta o tym mowilo sie juz dawno, jak nasza kultura zachodu,
wchodzila w ten etap, duzych rozowch okolarow, ktore byly mozliwe
dzieki roznym wynalazkom, mozna bylo sie rzucic w wir zabawy
i z niej nie wychodzic, trzymac sie marzen, byle tylko nie schodzic na
ziemie.
Dzisiaj, o tej bolesnej ale niezbednej do zycia zmianie okularow malo kto
pamieta,
to juz nie jest elementem zycia, ludzie raczej mysla o tym jak zmienic
okulary na
nowe jeszcze bardziej rozowe zanim te poprzednie zardzewieja.
Klotnie w domu? To nowa baba :-) I niech mi nikt nie zakazuje! :-)
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-14 13:13:52

Temat: Re: Zwiazek doskonaly
Od: Joanna <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article 96duj3$3i2$...@n...tpi.pl, Duch at a...@p...onet.pl wrote on
2/14/01 13:47:

> Dzieki za ta "przypowiesc".
>
> To mnie troche natchnelo zeby napisac doc jeszcze...
> Pomyslicie ze widze babe naprawde, czyli prawdziwa i gorsza niz
/ciach/
> Kto boi sie tej utraty okularow za bardzo, kto nie ufa zmianie,
> ten bedzie sie rozwodzil, bedzie zawsze szukal potwierdzenia,
> ze okulary rozowe dzialaja,
> bedzie owinial innych, babe,
> bo przeciez jest gorsza niz obraz z rozowych okularow,
> a kto zaufa (bolesnej!) zmianie,
> orzuci okulary, bardzo bolesnie bo okulary sa juz mocno przyrosniete od
> skory,
> i zaufa nowej rzeczywistoci ten moze zaznac spokoju (potem).
itd.

Nie wiem, czy to chodzilo o moja "przypowiesc" - tego Diderota. A jezeli
tak, to nie wiem, czy dyskutujesz ze mna? Jezeli mowie, ze wszystko jest
niestale, to nie jestem cynikiem - mowie tylko, ze trzeby z miejsca zrzucic
te rozowe okulary. Nastawic sie na trwanie w zmianie.
Osobiscie sie zgadzam z tym co napisales powyzej.
Pozdrawiam,
Joanna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-14 13:27:31

Temat: Re: Zwiazek doskonaly
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

> Pomyslicie ze widze babe naprawde, czyli prawdziwa i gorsza niz
> w moich wyobrazeniach (po spadnieciu okularow).
> Nie, nie gorsza:
> boli zawod, ze nie mam jej takiej jaka chcialem,
> ze jednak jest inaczej, strasznie to jednak uciera mi nosa,
> czuje jakbym byl z prawie obca osoba.

Czyli krotko mowiac: zaczeliscie razem mieszkac...?

Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-14 14:00:00

Temat: Re: Zwiazek doskonaly
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Nie wiem, czy to chodzilo o moja "przypowiesc" - tego Diderota.

Tak :-) o to mi chodzilo, nie za bardzo moglem dyskutowac z tym cytatem
Diderota ;-),
wiec napisalem jeszcze troche swoich spostrzezen. Cytat mi sie bardzo
podobal.

> Jezeli mowie, ze wszystko jest
> niestale, to nie jestem cynikiem - mowie tylko, ze trzeby z miejsca
zrzucic
> te rozowe okulary. Nastawic sie na trwanie w zmianie.
> Osobiscie sie zgadzam z tym co napisales powyzej.

Rozumiem :-), napisalem tak, jakbym chcial czegos nauczyc,
albo sie z taba nie-zgadzal.
Nie, wlasnie ja to chcialem rozszerzyc.

> Nastawic sie na trwanie w zmianie.

Wlasnie, to jest, to. Jak nieprzyjemna moze zmiane zmianic na plus.
Pozdrufka, Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-14 14:04:15

Temat: Re: Zwiazek doskonaly
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Czyli krotko mowiac: zaczeliscie razem mieszkac...?

To nie chodzilo o to ze wspolnie zamieszkalem,
i nagle sie obudzielem, "co to za baba z piekla rodem?" :-)
Mieszkamy juz dlugo. To chodzi o pewna zmiane,
co wiecej, widze, ze inni/kumple tez przechodza takie zmiany.
Ale pewnie masz racje, to sie tez zdarza gdy nagle
zacznie sie mieszkac razem.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-14 14:24:45

Temat: Re: Zwiazek doskonaly
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

> ... To chodzi o pewna zmiane, co wiecej, widze,
> ze inni/kumple tez przechodza takie zmiany...

OK, dzieki za odpowiedz. :))

Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-14 15:21:36

Temat: Re: Zwiazek doskonaly
Od: "Becchino" <b...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Gosia" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:96c8r5$dom$1@news.tpi.pl...
> Jutro Walentynki - moze dlatego mam refleksje zwiazane z miloscia...?
> Czy myslicie ze istnieja zwiazki idealne? W ktorych ludzie "czytaja sobie
w
> myslach", rozumieja sie bez slow, zgadzaja sie (prawie) we wszystkim? Gdy
> widze pare staruszkow idacych za reke, ktorzy po tylu latach bycia razem
> ciagle maja te milosc w oczach, to kompletnie sie rozklejam. Jak oni to
> robia? Czy sa zwiazki, ktore nie przechodza tzw. kryzysow? Czy warto
wierzyc
> w to, ze milosc idealna istnieje? Co zrobic gdy wydarzyly sie rzeczy,
> ktorych juz naprawic sie nie da? Taka milosc juz nigdy nie bedzie
> doskonala... Czy ktos z Was ma to szczescie i jest w zwiazku idealnym...?
> Jesli tak, to czy jest to kwestia znalezienia wlasnie tej "drugiej
polowki",
> czy pracy nad zwiazkiem, kompromisow ....?

Mysle , ze para staruszkow , trzymajaca sie za rece nie musiala zyc w
idealnym zwiazku. Na pewno wielokrotnie sie niezgadzali i nie do konca
w pewnych kwestiach zazebiali , ale to sa tylko male czastki olbrzymiego
tworu ich zycia , na ktore skladaja sie pozostale sfery wspolnego
egzystowania.
Jezeli jest Tobie z kims dobrze , to wszelkie zgrzyty i nieporozumienia sa
tylko mobilizacja do wspolnego odszukania rozwiazan by moc z dodatkowym
doswiadczeniem brnac dalej.I pewnie po latach wyczuwa sie sposob , w jaki
nalezy dzialac , aby z dwoch poczatkowo niezaleznych zyc utworzyc zloty
srodek ,
ktory nie prowadzi do idealnego zycia , ale do szczesliwego pewnie tak.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-15 10:14:14

Temat: Re: Zwiazek doskonaly
Od: "Asmira" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Gdy
> > widze pare staruszkow idacych za reke, ktorzy po tylu latach bycia razem
> > ciagle maja te milosc w oczach, to kompletnie sie rozklejam. Jak oni to
> > robia? Czy sa zwiazki, ktore nie przechodza tzw. kryzysow?
>
> Mysle, ze przeszli razem przez swoje kryzysy wspierajac sie wzajemnie.
Duzo
> razem przeszli - a to spaja.
>
Patrze wkolo i wydaje mi sie, ze to kolejny mit.

Asmira


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Nerwica i depresja.
psychologia rodziny
Potrzebna informacja
jak uniknac dola?
Testy psychologiczne na licencję ochrony I stopnia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »