Strona główna Grupy pl.sci.psychologia aktor, aktorka do filmu niezaleznego

Grupy

Szukaj w grupach

 

aktor, aktorka do filmu niezaleznego

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-06-24 11:50:24

Temat: aktor, aktorka do filmu niezaleznego
Od: "Mateusz Dr" <n...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wybaczcie ze na liste psychologia, ale primo: ufam w aktorskie umiejetnosci
ludzi inteligentnych
secundo: rzeczony film jest troche pokrecony :)

Poszukuje jak w temacie, rola epizodyczna gdyz film jest bardzo krotki,
termin - koniec sierpnia, miejsce - Rzeszow, Podkarpacie.

Doswiadczenie mile wiedziane ale niekonieczne,
przede wszystkim umiejetnosc zachowanie naturalnosci w sytuacjach
rezyserowanych

Przebojem byloby wczucie sie w sytuacje bohatera i wlasny wklad w
wykreowanie jego przekonywujacego wizerunku.

honorarium do ustalenia

prosze o maile na priv

pozdrawiam
Mateusz


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-06-24 12:09:26

Temat: Re: aktor, aktorka do filmu niezaleznego
Od: "Nicola" <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ale chyba nie do pornosa? ;)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-24 12:17:11

Temat: Odp: aktor, aktorka do filmu niezaleznego
Od: "Mateusz Dr" <n...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

NIE,
ale dzieki za zainteresowanie :)

M Dr

Użytkownik Nicola <n...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:af722i$mjq$...@n...tpi.pl...
> Ale chyba nie do pornosa? ;)
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-25 07:16:49

Temat: Re: aktor, aktorka do filmu niezaleznego
Od: "Dorota B." <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mateusz Dr" <n...@w...pl> napisał w wiadomości

> Poszukuje jak w temacie, rola epizodyczna gdyz film jest bardzo krotki,

A jakies blizsze dane...? Kobieta? Mezczyzna?
Nie ukrywam- jestem zainteresowana, ale potrzebuje informacji.
Pzdr. Dorota


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-25 09:41:12

Temat: Co kazda matka wiedziec powinna
Od: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) szukaj wiadomości tego autora

W przygotowaniu wojny slownej z Puzolem na temat aborcji.


Magda N

////////////////////////////////////////////////////
////////////////////
CO KAŻDA MATKA WIEDZIEĆ POWINNA


"Rodzimy się kobietami i tylko od nas zależy, czy się nimi
staniemy"
- Perla Servan Schreiber



Tyle się ostatnio mówi o roli kobiety, o potrzebie
świadomego macierzyństwa, o bolesnych konsekwencjach i
życiowych komplikacjach w efekcie niepożądanej ciąży.
Macierzyństwo - jedyny, niepowtarzalny aspekt życia kobiety,
największy przywilej natury będący jednocześnie najbardziej
ciążącą konsekwencją, pociągającą za sobą cale lata
niezrównanego wysiłku, a często też wyrzeczeń. Macierzyństwo i
związana z nim zazwyczaj przeogromna odpowiedzialność.

Odpowiedzialność rozumiana jako obowiązek moralny
odpowiadania za swoje czyny, w tym przypadku za swoje
potomstwo, zakładająca ponoszenie wszelkich konsekwencji
decyzji czy wyboru to wcale niebagatelna sprawa. Jest to
postawa w pełni dojrzała i bardzo budująca, jakże jednak
psychicznie trudna, niekiedy wręcz przytłaczająca.

Nie na darmo mówimy o odpowiedzialności, która spada, o
odpowiedzialności, która ciąży, o ponoszeniu odpowiedzialności,
poczuwaniu się do niej. Znamy też niestety przypadki uchylania
się od odpowiedzialności co w aspekcie macierzyństwa jest
szczególnie bolesne, gdyż wykrzywia i kaleczy los niechcianych,
porzuconych dzieci.

Odpowiedzialność przygniata, ciąży. Nic więc dziwnego, że
widzimy często przyszłe matki zaniepokojone czy nawet
przerażone, zapytujące siebie i wątpiące: czy moment na
przyjęcie dziecka właściwy, czy podoła wyłaniającym się
obowiązkom, czy może liczyć u innych na oparcie, jak
zmodyfikować nagle życiowe scenariusze? Przecież niekiedy
narodziny dziecka są dla kobiety prawdziwą rewolucją
zaburzającą dotychczasowy porządek, dającą w łeb poważnym
życiowym planom.

Są więc to pytania fundamentalne i bardzo złożone,
sondujące nie tylko aktualną sytuację, lecz i daleką
przyszłość, którą matka wyobraża sobie i jakoś planuje dla
mającego urodzić się dziecka. Tak więc dojrzała
odpowiedzialność idzie na ogół w parze z poczuciem niepewności
lub nawet głębokiej frustracji, a jest to dla przyszłej matki
bardzo przykry i uciążliwy balast.

Są matki świadome podejmujące decyzję o urodzeniu dziecka
zgodnie ze skrupulatnym i sumiennym rozważeniem wszystkich za i
przeciw, matki wahające się, lecz akceptujące macierzyństwo na
zasadzie - jakoś to będzie i wreszcie kobiety przyjmujące ciążę
jako dopust boży i fatalną wpadkę. I chyba w sumie tym ostatnim
jest właśnie najtrudniej.

Kobiety - matki, ile już powiedziano na ten temat? Nasze
macierzyństwo będące źródłem nieustannej troski, zabiegań,
starań, niepokoju i wiecznych stresów. Coraz to nowe choroby
grożące naszym dzieciom, niebezpieczne ulice i miejskie
skwerki, szkoły o wątpliwych wychowawczych ideałach, wyścig z
czasem, napięcie codziennego życia i te wciąż wracające
pytania: czy stoję na wysokości zadania, czy moje dziecko jest
chociaż szczęśliwe?

Ciążąca odpowiedzialność i frustracja w związku z
macierzyństwem jest bezspornym faktem. Jakże pełne i piękne
jednak jest za to nasze zadośćuczynienie. Matczyna bezgraniczna
opiekuńczość, troskliwość, niekiedy poświecenie przynoszą nam w
zamian najsłodszą wdzięczność naszych dzieci, ich ślepą i ufną
miłość.

Prawda, że niekiedy wątpimy, żałując przerwanej kariery,
przemijającej urody czy zgrabnej figury, że buntujemy się
przeciw domowemu kieratowi, przeciw ugrzęźnięciu na długie,
głupie lata wśród pieluch z jarzynowym przecierem dla odmiany,
borykamy się z finansowymi kłopotami, martwimy się o
przyszłość. I to są właśnie te konsekwencje - nieuniknione,
bezwzględne, często niesamowicie trudne.

Ale mamy już nasze dzieci. Przyszły na świat, stanowią
nierozerwalną część naszego życia i fakt ich istnienia potrafi
zmienić niemal w czarowny sposób nasze nastawienie wobec
piętrzących się obowiązków i trudności. Dla nich stajemy się
odporne, altruistyczne i dzielne.

Wystarczy niekiedy wyciągnięcie do nas małych, lepkich
łapek, uśliniony całusek, kilka zasmarkanych łez, czułe
przytulenie się, nieudolna próba pocieszenia nas przez malucha
w jakimś codziennym kłopocie mozolnie formułowana wpojonymi
przez nas same słowami miłości, albo zaciekłe rozbijanie świnki-
skarbonki, by bohatersko podreperować nadwerężony domowy
budżet.

Niby tak mało, a jednak wszystko. W takich momentach
przestajemy wątpić, kalkulować, żałować. Zdajemy sobie sprawę,
że dzięki naszym dzieciom osiągamy prawdziwa pełnię uczuć,
szybko nabieramy przekonania, że macierzyństwo jest
najpiękniejszą sprawą, jaka mogła się w naszym życiu
przytrafić.

My, matki czujemy się w najwspanialszy sposób
obdarowywane, kochane, potrzebne. Nasze życie pulsuje
bezgraniczną, bezwarunkową i odwzajemnioną miłością, która
staje się autentycznym spełnieniem. Czy może być coś bardziej
wartościowego w życiu kobiety? Będąc sama szczęśliwą matką
dwójki najwspanialszych dzieci, nie zawaham się by na takie
pytanie zaprzeczyć. Jak odpowiedzą inne kobiety, nie wiem.

Wiem tylko, że gdy spotkam na swej drodze przyszłą matkę -
kobietę zagubioną, przepełnioną poczuciem zagrożenia, wątpiącą,
chciałabym właśnie o tej miłości - zadośćuczynieniu z nią
porozmawiać. A może jest jej po prostu nieświadoma? Widzi tylko
komplikacje, trudności, nie oczekując nic w zamian.

Pewnie opowiedziałabym jej zaraz o własnej kochanej parce:
Michałku i Dorotce, o tym jak wzbogacają, upiększają moje
zwyczajne skądinąd życie, pochwaliłabym się tą radością,
satysfakcją i dumą, jakie przeżywam nieustannie za ich sprawą.
Rozmawiałybyśmy tak trochę o wszystkim i o niczym, bo jakże
trudno w prosty i przekonywujący sposób wyrazić zafascynowanie
potężną siłą i szczodrobliwością macierzyństwa. Ale spróbuję. A
może mi uwierzy, zaufa i będzie jej łatwiej?...





Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka






--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-25 11:14:12

Temat: Odp: aktor, aktorka do filmu niezaleznego
Od: "Mateusz Dr praca" <n...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Dorota B. <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:af9cdr$oeh$...@n...tpi.pl...
>
> Użytkownik "Mateusz Dr" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
>
> > Poszukuje jak w temacie, rola epizodyczna gdyz film jest bardzo krotki,
>
> A jakies blizsze dane...? Kobieta? Mezczyzna?
> Nie ukrywam- jestem zainteresowana, ale potrzebuje informacji.
> Pzdr. Dorota

Kobieta 20 - 30 lat,
najwazniejsza jest naturalnosc przed kamera.
Wiadomosc wysylam na priv.

pozdrawiam
M Dr


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-26 20:48:45

Temat: Re: Co kazda matka wiedziec powinna
Od: "Elizabeth" <w...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Magdalena Nawrocka" <m...@w...fr> napisał w
wiadomości
news:20020625094044.NFBS4240.viefep11-int.chello.at@
jupiter.chello.fr...

Wiesz co Magdaleno? Gdybym ja miała przeżywać macierzyństwo w taki sposób,
to już chyba dałabym się wcześniej wyskrobać:))) Mam nadzieje, że nie
wzięłaś tego do siebie i nie obraziłaś się? Jestem matką, ale nie
postrzegam macierzyństwa w takich kategoriach, znoju i mozołu. Dla mnie to
radość od początku, mam nadzieję, że aż do końca. Urodziłam, bo chciałam,
nie rodzę, bo nie chcę. Nikt mnie do niczego nie zmusza, nie zamartwiam
się. Moje dziecko nie choruje, a ja jestem szczęśliwa.
Pozdrawiam!
Elizabeth
P.S.
A co mają powiedzieć kobiety, które nie rodziły?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-27 10:06:43

Temat: Re: Co kazda matka wiedziec powinna
Od: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 26 Jun 2002 22:48:45 +0200, Elizabeth wrote:

>
>Użytkownik "Magdalena Nawrocka" <m...@w...fr> napisał w
>wiadomości
>news:20020625094044.NFBS4240.viefep11-int.chello.at
@jupiter.chello.fr...
>
>Wiesz co Magdaleno? Gdybym ja miała przeżywać macierzyństwo w taki sposób,
>to już chyba dałabym się wcześniej wyskrobać:))) Mam nadzieje, że nie
>wzięłaś tego do siebie i nie obraziłaś się? Jestem matką, ale nie
>postrzegam macierzyństwa w takich kategoriach, znoju i mozołu. Dla mnie to
>radość od początku, mam nadzieję, że aż do końca. Urodziłam, bo chciałam,
>nie rodzę, bo nie chcę. Nikt mnie do niczego nie zmusza, nie zamartwiam
>się. Moje dziecko nie choruje, a ja jestem szczęśliwa.
>P.S.
>A co mają powiedzieć kobiety, które nie rodziły?
>
>

Kobiety, ktore nosza sie z dylematem: zachowac ciaze czy usunac, widza
same troski i komplikacje. Wazne jest, by zdaly sobie sprawe,
ze macierzynstwo to mimo trosk zrodlo pelnej satysfakcji i szczescia.
Jak w Twoim przypadku i w moim. Te co nie chca, obawiaja sie urodzc - ich wybor,
ktory przychodzi mi respektowac.
pozdrawiam,



Magda N




--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Domek trzech swinek
Bankomaty i inne automaty
Pedofilia. Prosba o pomoc.
Nedzna kopia czlowieka
morderstwo na uniwersytecie i pomoc psychologiczna

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »