| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-11-30 20:54:01
Temat: Re: aparaty staleNusia wrote:
>> Jestem w tym samym wieku. Masz juz reumatyzm? ;-)
> a ty wiesz, że czasem mam :))))
> i ogólnie moja siostra mnie pociesza " no, ty przecież nie jesteś
> oraz młodsza" - ze zgryźliwym uśmieszkiem :D
> nic to, mam aparat i bardzo go lubię, rzeczywiście zastanawiałam się
> czy mi jeszcze wypada, no bo przecież stara krowa jestem, ale to było
> chwilowe :)
Lubisz aparat? Zastanawiam się, jak można lubić coś, co odbiera urody,
uwiera i prowadzi do obtarć, uniemożliwia swobodne jedzenie i przyczynia się
do zwiększenia ryzyka próchnicy. Ja rozumiem, że można nie odczuwac
psychicznego dyskomfortu związanego z noszeniem aparatu, ale żeby to lubić
to już chyba przesada. Można akceptować, ale lubić?...Jakoś nie wierzę. ;-)
To tak jakby ktoś twierdził, że cieszy się, że ma złamaną nogę, bo bardzo
lubi swój gips.
>> Nie mam strasznych krzywizn, ale przydaloby sie "doprostowac" dwa na
>> dole i dwa na gorze.
> a ja tylko koryguję przerwę między jedynkami na górze, ale to
> "przetasowało" mi całe uzębienie.
>
> Nusia
A ja miałam dużo roboty ze swoimi zębiskami. Zwłaszcza na dole. Najgorsze
było to, że na górze wszystko się już naprawiło, ale nie mogłam mieć zdjętej
góry, bo lekarz czekał aż wsunie się jeden (!) ząb na dole. Jeden ząb, który
przez kilka miesięcy był oporny. ;-)
--
Ligeia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-11-30 21:17:23
Temat: Re: aparaty stale
Użytkownik "Nusia" <n...@b...pl> napisał w wiadomości
news:bqdkn8$o78$1@news.onet.pl...
> i ogólnie moja siostra mnie pociesza " no, ty przecież nie jesteś oraz
> młodsza" - ze zgryźliwym uśmieszkiem :D
Hmmm. Ja się zastanawiam nad kremem pod oczy :-(
> nic to, mam aparat i bardzo go lubię, rzeczywiście zastanawiałam się czy
mi
> jeszcze wypada, no bo przecież stara krowa jestem, ale to było chwilowe :)
Pewnie ze wypada! Mam kolezanki, ktore noszą i bardzo im zazdroszczę.
Niestety za tyle kasy mam co jesc przez 3 miesiące i moge rachunki zaplacic.
> > Nie mam strasznych krzywizn, ale przydaloby sie "doprostowac" dwa na
dole
> i
> > dwa na gorze.
> a ja tylko koryguję przerwę między jedynkami na górze, ale to
"przetasowało"
> mi całe uzębienie.
No tak. Niedawno usunelam siekacza, ktory wybil mi sie w podniebieniu. Teraz
rosnie mi osemka, wiec tez nie wiadomo co bedzie . Mam ciasną szczękę. Nawet
nitki dentystycznej miedzy zeby nie wcisne.
--
Olik
d...@w...pl
GG 2040785
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-30 21:48:45
Temat: Re: aparaty staleOlik wrote:
> Pewnie ze wypada! Mam kolezanki, ktore noszą i bardzo im zazdroszczę.
> Niestety za tyle kasy mam co jesc przez 3 miesiące i moge rachunki
> zaplacic.
No, jest to kosztowna sprawa.
>>> Nie mam strasznych krzywizn, ale przydaloby sie "doprostowac" dwa
>>> na dole i dwa na gorze.
>> a ja tylko koryguję przerwę między jedynkami na górze, ale to
>> "przetasowało" mi całe uzębienie.
>
> No tak. Niedawno usunelam siekacza, ktory wybil mi sie w
> podniebieniu. Teraz rosnie mi osemka, wiec tez nie wiadomo co bedzie
> . Mam ciasną szczękę. Nawet nitki dentystycznej miedzy zeby nie
> wcisne.
Miałam ten sam problem. Podobno zęby są wrażliwsze przez to, bo się nie
mieszczą i dziąsła są obnażone.
--
Ligeia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-30 22:13:45
Temat: Re[6]: aparaty staleHello Ligeia,
Sunday, November 30, 2003, 7:55:05 PM, you wrote:
L> Zgoda, ale nie można też twierdzić, że to co dotyczy jednego człowieka
L> dotyczy wszystkich i pisać ogólnie o zachodzących zmianach w poglądach czy
L> uczuciach po 40stce.
Tak samo, jak nie powinno sie twierdzic, ze skoro cos nie zachodzi u
wszystkich, to nie zachodzi u nikogo, prawda ? ;)
>> L> Bo ja bym
>> L> nie ryzykowała podobnych uogólnień.
>>
>> No, ale ryzykujesz inne uogolnienia, nie wiem, czy slusznie ;)
L> Np. jakie?
A pomysl chwile i sama sobie odpowiedz :P ;)
>> To Twoje zdanie, do ktorego masz, oczywiscie, prawo.
L> Dziękuję za zwrócenie uwagi na ten fakt. ;-) Chociaż imho było to zbyteczne.
Eh, kolejna dyskusja dla dyskusji, byle odbic pileczke :)
Poddaje sie ! Nie chce mi sie w to grac :)
>> Ale racz
>> pamietac, ze inni ludzie maja tez prawo do calkiem przeciwnego zdania
>> i do calkiem innych pogladow :)
L> Pamiętam, no i?
No i to, ze napisalam, jakie jest moje stanowisko, Ty napisalas, jakie
jest Twoje i na tym powinno sie skonczyc. Kazdy juz wie, co ktora z
nas w tym temacie uwaza za sluszne i sam sobie zdecyduje, czy blizsze
jest mu takie, czy owakie stanowisko, a moze calkiem inne jeszcze,
jego wlasne, jesli rozni sie od naszych :)
L> Wątpię, by to równe uzębienie miało znaczenie dla 100-letniej staruszki.
L> Zwłaszcza, że u starszych ludzi zęby wypadają, łatwiej się niszczą itd.
Ty mozesz watpic, ile chcesz, Ty mozesz miec nawet slusznosc, ale to
nie znaczy, na szczescie, ze kazdy czlowiek na swiecie bedzie
postepowal zgodnie z Twoimi przekonaniami. I dlatego 45-letnia kobieta
ma prawo nosic aparat, nawet jesli Twoim zdaniem jest to idiotyczne.
Tym bardziej, ze zawsze znajdzie sie ktos, jak ja, kto uzna, ze nic w
tym smiesznego, dziwnego, zlego. I taka babeczka 90-letnia, straciwszy
ostatni swoj ząb ma prawo do opowiadania praprawnukom, jakie to
sliczne zeby miala zanim jej wylecialy ;) I wcale nigdzie nie jest
powiedziane, ze sluszniej by bylo, gdyby mogla powiedziec "A dobrze,
ze wylecialy, i tak byly krzywe" ;)
L> Przypominam, że piszemy o kobietach po 40stce. Myślisz, że mając 90 lat
L> kobieta będzie jeszcze miała siłę i ochotę zachwycać się prostymi zębami, o
L> ile jakieś jeszcze jej zostaną? ;-)
A czemu nie ? ;) _Teoretycznie_ jest to chyba mozliwe ? ;)
L> A jednak spora część Polaków ma aparaty, ciekawe. I ciekawsze, że ta "fala"
L> pojawiła się kilka lat temu. Wcześniej jakoś nie zaobserwowałam tego
L> zjawiska. Zupełnie jak z komórkami. ;-))
Tez mam komorke ! Ale nie dlatego, ze wypada, albo ze inni maja, tylko
dlatego, ze jest mi ona bardzo potrzebna. Glupio by bylo nie korzystac
z komorki tylko dlatego, ze ktos moze mnie posądzic o posiadanie jej,
bo takie trendy wlasnie sa na topie... ;)
L> Chłopcy mają trochę inny do tego stosunek i jednak większość to dziewczyny,
L> które decydują się na korekcję wady zgryzu. Niemniej fakt, że Twój znajomy
L> nie chce nosić aparatu nie zmienia sytuacji w Polsce.
Eh :) Cos o uogolnieniach mi sie przypomnialo w tym miejscu _tez_, ale
ok ;)
L> Sytuacji, która polega
L> na tym, że coraz więcej ludzi nosi aparaty i że stało się to po prostu
L> modne. Nawet minimalne krzywizny chcemy teraz korygować, chociaż kiedyś
L> pewnie tego nawet nie zauważyliśmy. To jest jakaś moda na idealne zęby, nie
L> wiem jak to nazwać.
No, ale jednak nie wszyscy koryguja, choc moze i szkoda. Czy jest w
tym cos zlego, ze ludzie chca miec piekne zeby ?
>>>> Nic wiec dziwnego, ze 45-latka chce miec ladniejsze zeby
>>>> (czy cokolwiek innego) i dobrze, ze pracuje nad tym :)
>>
>> L> Tak, ale pewnie w czasie jak miała 15 lat i byłaby możliwość
>> noszenia tego L> aparatu, to by tego nie zrobiła, bo by się wstydziła.
>>
>> No i co z tego ? Ale _teraz_ chce i sie nie wstydzi.
L> To, że wcześniej była jedną z tych "ciemnych" osób, które wyśmiewały i
L> wstydziły się aparatów. To, że podąża za masą a nie kieruje się własnymi
L> potrzebami. Bo kiedyś było "głupio" mieć aparat, a teraz jest "cool". Więc
L> jak jest "cool", to nagle się zakłada i udaje, że przecież "nie ma się czego
L> wstydzić" itd. Rozumiesz, co mam na myśli?
Rozumiec, rozumiem, tylko nie mam pojecia, dlaczego patrzysz na to w
ten sposob. Ja to widze bardzo inaczej. Kiedys ktos mogl nie nosic
aparatu z bardzo wielu przyczyn, zupelnie nie zwiazanych z jego
"ciemnota" ani niechecia do aparatow nawet. A z czasem poprostu cos
sie zmienilo, cos sie stalo i chce miec aparat. I dla mnie to jest
przerazliwie normalne. I nigdy nie wpadlabym na to, ze ludzie
zakladaja aparaty, bo to jest "cool" ;/ Glupia jakas jestem.
>> Czy to zle ? Ja
>> uwazam, ze to dobrze i ze to calkiem fajne :)
L> Taki konformizm nie jest imho dobrą rzeczą.
Ty to widzisz jako konformizm, albo masz pecha znac same dziwne
stworzenia, ktore do takich wnioskow Cie sklaniaja. Ja na szczescie
nie mam takich znajomych.
L> Dla mnie to jest sztuczna forma odmładzania się. Usilne i rozpaczliwie
L> gonienie za młodością poprzez małpowanie najnowszych trendów. Uważam, że
L> takie zachowanie jest żałosne. Kobieta powinna pogodzić się ze zmianami,
L> jakie zachodzą w jej wyglądać i nie traktować ich jak wielkie nieszczęście.
Ale dlaczego zakladasz, ze owa przykladowa nasza staruszka z dredami,
robilaby sobie te dredy po to, zeby sie odmlodzic ??? Zeby byc modna ?
Ja zalozylam, ze bylby to wyraz jej stosunku do swiata,
uzewnetrznienie jej osobowosci, jej pogladow itd. I ze mialaby te
dredy nawet gdyby one byly absolutnie nie na czasie, bo one poprostu
wynikalyby z jej wenetrznego przekonania, ze zmian zachodzacych w
sferze jej duchowosci... Eh. I ani przez moment nie pomyslalam, ze
dredami chcialaby zatuszowac swoj wiek :/
>> i zycie pelna piersia, mimo wieku !
>> Kocham ludzi w taki sposob szalonych... ;)
L> W jaki? Przebierających się za młodych i udających młodych zamiast być sobą?
Nie. Przeciwnie. Majacych odwage byc soba, mimo swiadomosci, ze
otoczenie moze ich ocenic jak "Przebierających się za młodych i
udających młodych".
>> Takiego szalenstwa zycze rowniez Tobie, na przyszlosc ;)
L> Ja sobie takich rzeczy nie życzę. Nie chciałabym robić z siebie pajaca tylko
L> po to, żeby młode pokolenie uważało mnie za równą babkę. ;-)
A czy przyszlo Ci do glowy w ogole kiedys, ze mozna cos robic dla
siebie nie zwazajac w ogole na to, co pomysli mlode/stare/jakiekolwiek pokolenie ?
--
Best regards,
Evunia mailto:e...@u...net.pl
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.uroda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-30 23:26:49
Temat: Re: Re[6]: aparaty staleEvunia wrote:
> Tak samo, jak nie powinno sie twierdzic, ze skoro cos nie
> zachodzi u wszystkich, to nie zachodzi u nikogo,
> prawda ? ;)
Owszem, ale gdzie ja coś takiego napisałam?
>>> No, ale ryzykujesz inne uogolnienia, nie wiem, czy slusznie ;)
>
> L> Np. jakie?
>
> A pomysl chwile i sama sobie odpowiedz :P ;)
Najwidoczniej mój proces myślowy nie zachodzi w tak dynamicznym tempie jak
Twój, więc mimo wszystko poproszę o odpowiedź. :-)
>>> Ale racz
>>> pamietac, ze inni ludzie maja tez prawo do calkiem przeciwnego
>>> zdania i do calkiem innych pogladow :)
>
> L> Pamiętam, no i?
>
> No i to, ze napisalam, jakie jest moje stanowisko, Ty napisalas,
Zgoda, a potem Ty całość podsumowałaś stwierdzeniem, że ja mam swoje zdanie,
a Ty swoje. Uważam, że to chyba każdy widzi, więc nie ma sensu pisać tak
oczywistych rzeczy. :-) To wszystko.
> L> Wątpię, by to równe uzębienie miało znaczenie dla 100-letniej
> staruszki. L> Zwłaszcza, że u starszych ludzi zęby wypadają, łatwiej
> się niszczą itd.
>
> Ty mozesz watpic, ile chcesz, Ty mozesz miec nawet
> slusznosc, ale to nie znaczy, na szczescie, ze kazdy
> czlowiek na swiecie bedzie postepowal zgodnie z Twoimi
> przekonaniami.
Pewnie, że nie. I ja wcale nie wymagam od ludzi, żeby przyjmowali mój punkt
widzenia.
> I dlatego 45-letnia kobieta
> ma prawo nosic aparat,
Ale czy ja gdziekolwiek stwierdziłam, że nie ma takiego prawa? Napisałam, że
według mnie jest to trochę bezsensowne i zabawnie wygląda. Ot, subiektywne
odczucia.
> I taka babeczka 90-letnia, straciwszy
> ostatni swoj ząb ma prawo do opowiadania praprawnukom,
> jakie to sliczne zeby miala zanim jej wylecialy ;) I wcale > nigdzie nie
jest powiedziane, ze sluszniej by bylo, gdyby
> mogla powiedziec "A dobrze, ze wylecialy, i tak byly
> krzywe" ;)
Pragnę jeszcze stwierdzić, że nie zawsze krzywe zęby są brzydkie. Czasem
stanowią właśnie zaletę, co często podkreślają mężczyźni. Czasem aparat nie
jest konieczny, a jednak ludzie go sobie zakładają. To trochę jak z
operacjami plastycznymi. Taka babcia może potem opowiadać wnukom, że była
śliczna, bo wstrzyknęła sobie botoks, odessała tłuszcz z pupci i
wyprostowała ząbki aparatem. ;-)
> L> Przypominam, że piszemy o kobietach po 40stce. Myślisz, że mając
> 90 lat L> kobieta będzie jeszcze miała siłę i ochotę zachwycać się
> prostymi zębami, o L> ile jakieś jeszcze jej zostaną? ;-)
>
> A czemu nie ? ;) _Teoretycznie_ jest to chyba mozliwe ? ;)
Teoretycznie. ;-)
> L> A jednak spora część Polaków ma aparaty, ciekawe. I ciekawsze, że
> ta "fala" L> pojawiła się kilka lat temu. Wcześniej jakoś nie
> zaobserwowałam tego L> zjawiska. Zupełnie jak z komórkami. ;-))
>
> Tez mam komorke !
A kto nie ma? :P
> L> Sytuacji, która polega
> L> na tym, że coraz więcej ludzi nosi aparaty i że stało się to po
> prostu L> modne. Nawet minimalne krzywizny chcemy teraz korygować,
> chociaż kiedyś L> pewnie tego nawet nie zauważyliśmy. To jest jakaś
> moda na idealne zęby, nie L> wiem jak to nazwać.
>
> No, ale jednak nie wszyscy koryguja, choc moze i szkoda. Czy jest w
> tym cos zlego, ze ludzie chca miec piekne zeby ?
Złe jest imho bezmyślne dążenie do ideału, bo akurat to jest aktualnie na
topie. Nie neguję tutaj dbałości o urodę itd., ale nienawidzę popadania w
przesadę i skrajności. A czasem odnoszę wrażenie, że ludzie zaczynają na
siłę wyszukiwać w sobie wady, by móc je korygować i naiwnie wierzyć, że
staną się idealnie. Wydaje mi się, że jest to bardzo destrukcyjne.
> Rozumiec, rozumiem, tylko nie mam pojecia, dlaczego patrzysz na to w
> ten sposob. Ja to widze bardzo inaczej. Kiedys ktos mogl nie nosic
> aparatu z bardzo wielu przyczyn, zupelnie nie zwiazanych z jego
> "ciemnota" ani niechecia do aparatow nawet. A z czasem poprostu cos
> sie zmienilo, cos sie stalo i chce miec aparat.
A dlaczego wcześniej nie nosił, jeśli nie dlatego, że bał się bycia
wyśmianym przez towarzystwo?
> I dla mnie to jest
> przerazliwie normalne.
Dla mnie to moda. Zgoda, zjawisko "przeraźliwie normalne".
> I nigdy nie wpadlabym na to, ze ludzie
> zakladaja aparaty, bo to jest "cool" ;/ Glupia jakas jestem.
Aha, więc ani trochę nie zastanawia Cię fakt, że od kilku lat w Polsce
aparat ma co druga osoba, podczas gdy wcześniej (mimo, iż aparaty były
powszechnie dostępne), ze świecą było szukać takiego człowieka?
>>> Czy to zle ? Ja
>>> uwazam, ze to dobrze i ze to calkiem fajne :)
>
> L> Taki konformizm nie jest imho dobrą rzeczą.
>
> Ty to widzisz jako konformizm, albo masz pecha znac same dziwne
> stworzenia, ktore do takich wnioskow Cie sklaniaja. Ja na szczescie
> nie mam takich znajomych.
Ale ja nie piszę o swoich znajomych, ale o ludziach, których widzę. To, co
napisałam powstało na podstawie moich obserwacji i wcale nie najbliższego
otoczenia. Dziwię się, że sama tego nie zaobserwowałaś, albo udajesz, że nie
widzisz żadnej "aparatowej fali". ;-)
> Ale dlaczego zakladasz, ze owa przykladowa nasza staruszka > z dredami,
robilaby sobie te dredy po to, zeby sie
> odmlodzic ???
Nie wiem, po prostu takie odniosłam wrażenie. Być może spodobała jej się
moda młodzieżowa, ale osobiście bardzo w to wątpię. Dlaczego np. nastolatce
nie podoba się styl ubierania preferowany przez kobiety starsze? Dlaczego
nie nosi chustki na głowie itd.? Chyba na tej samej zasadzie.
> Zeby byc modna ?
> Ja zalozylam, ze bylby to wyraz jej stosunku do swiata,
> uzewnetrznienie jej osobowosci, jej pogladow itd. I ze mialaby te
> dredy nawet gdyby one byly absolutnie nie na czasie, bo one poprostu
> wynikalyby z jej wenetrznego przekonania, ze zmian zachodzacych w
> sferze jej duchowosci... Eh.
Może.
> I ani przez moment nie pomyslalam, ze
> dredami chcialaby zatuszowac swoj wiek :/
A kilogramem tapety i niebieskim tuszem do rzęs? ;-))
>>> i zycie pelna piersia, mimo wieku !
>>> Kocham ludzi w taki sposob szalonych... ;)
>
> L> W jaki? Przebierających się za młodych i udających młodych zamiast
> być sobą?
>
> Nie. Przeciwnie. Majacych odwage byc soba, mimo swiadomosci, ze
> otoczenie moze ich ocenic jak "Przebierających się za młodych i
> udających młodych".
Ja to właśnie widzę jako zatracanie siebie na rzecz mody.
> A czy przyszlo Ci do glowy w ogole kiedys, ze mozna cos robic dla
> siebie nie zwazajac w ogole na to, co pomysli
> mlode/stare/jakiekolwiek pokolenie ?
Można, ale to tak jakbyś stwierdziła, że ktoś "dla siebie" stał się nagle
fanem clubbingu, wystartował w "Idolu", kupił markowe ciuchy, komórkę z
mmsami itd.
--
Ligeia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-30 23:32:23
Temat: Re: Re[4]: aparaty stale
>A jednak spora część Polaków ma aparaty, ciekawe. I ciekawsze, że ta "fala"
>pojawiła się kilka lat temu. Wcześniej jakoś nie zaobserwowałam tego
>zjawiska. Zupełnie jak z komórkami. ;-))
hehe :) z tego co pisalas wynika ze sama bralas udzial w tej "fali" ..
ciekawe dlaczego?
twoje powody powinny byc adekwatne do tych ktore decyduja o tym ze
nawet 40latki siegaja po metalowe szczeki (tym bardziej jesli maja
jeszcze wlasne zeby a nie sztuczne szczeki jak wielu aktorow)
CanoE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-30 23:47:26
Temat: Re[8]: aparaty staleHello Ligeia,
Monday, December 1, 2003, 12:26:49 AM, you wrote:
L> A dlaczego wcześniej nie nosił, jeśli nie dlatego, że bał się bycia
L> wyśmianym przez towarzystwo?
Przychodzi mi do glowy kilka mozliwosci:
1. Nie mial dostepu do ortodonty (mieszkal w miejscowosci, gdzie
takiego nie bylo, daleko od miasta, w ktorym ortodonta byl)
2. Nie mial na to srodkow finansowych
3. Jako dziecko/nastolatek nie mial wielkiego wplywu na posiadanie
aparatu, a rodzice nie byli zainteresowani taka mozliwoscia
4. Stan uzebienia nie mial wiekszego znaczenia dla
delikwenta. Po latach z jakiejs przyczyny znaczenia nabral (wykonywany
zawod, nowi znajomi, nowa milosc, albo milosc w ogole)
Proponuje EOT.
--
Best regards,
Evunia mailto:e...@u...net.pl
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.uroda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-01 11:14:01
Temat: Re: Re[8]: aparaty staleEvunia wrote:
> Hello Ligeia,
>
> Monday, December 1, 2003, 12:26:49 AM, you wrote:
>
> L> A dlaczego wcześniej nie nosił, jeśli nie dlatego, że bał się bycia
> L> wyśmianym przez towarzystwo?
>
> Przychodzi mi do glowy kilka mozliwosci:
>
> 1. Nie mial dostepu do ortodonty (mieszkal w miejscowosci, gdzie
> takiego nie bylo, daleko od miasta, w ktorym ortodonta byl)
Trochę naciągane, nie uważasz? ;-) Zwłaszcza, że ja tutaj rozważam sytuację
ludzi z miast (mieszkam w Warszawie) i widzę, że wcześniej nie było tylu
ludzi z aparatami. Natomiast ortodonci byli, o czym mogę spokojnie
wszystkich zapewnić.
> 2. Nie mial na to srodkow finansowych
To jest już bardziej prawdopodobne. Ale czy rzeczywiście, kiedyś cena
aparatu była o tyle wyższa niż jest teraz?...
> 3. Jako dziecko/nastolatek nie mial wielkiego wplywu na posiadanie
> aparatu, a rodzice nie byli zainteresowani taka mozliwoscia
I z tym mogę najbardziej się zgodzić.
> 4. Stan uzebienia nie mial wiekszego znaczenia dla
> delikwenta. Po latach z jakiejs przyczyny znaczenia nabral (wykonywany
> zawod, nowi znajomi, nowa milosc, albo milosc w ogole)
j.w.
> Proponuje EOT.
Ok, bo schodzimy chyba z tematu.
--
Ligeia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-01 11:19:43
Temat: Re: Re[4]: aparaty staleCanoE wrote:
>> A jednak spora część Polaków ma aparaty, ciekawe. I ciekawsze, że ta
>> "fala" pojawiła się kilka lat temu. Wcześniej jakoś nie
>> zaobserwowałam tego zjawiska. Zupełnie jak z komórkami. ;-))
>
> hehe :) z tego co pisalas wynika ze sama bralas udzial w
> tej "fali" .. ciekawe dlaczego?
Dlatego, że wcześniej wstydziłam się nosić aparat. A mogłam, ponieważ
rodzice od dawna mi to proponowali. Nosiłam ruchomy. Wstyd mi za swoje
wcześniejsze zachowanie, bo gdybym ponosiła aparat mając np. 13 lat, wiele
późniejszych lat miałabym już proste ząbki i zero kompleksów na punkcie
uzębienia. Uważam, że zachowywałam się głupio, zresztą jak większość ludzi,
którzy z obawy przed opinią znajomych czekali z aparatem 10 czy więcej lat.
> twoje powody powinny byc adekwatne do tych ktore decyduja o tym ze
> nawet 40latki siegaja po metalowe szczeki (tym bardziej jesli maja
> jeszcze wlasne zeby a nie sztuczne szczeki jak wielu aktorow)
W Polsce prawdopodobnie bardzo niewielki procent aktorów ma sztuczne
szczęki, albo raczej implanty, bo chyba o to Ci chodzi. Natomiast w filmach
amerykańskich nigdy jeszcze nie widziałam dorosłego aktora czy aktorki z
aparatem. Tam od zawsze był inny stosunek do tego, i dlatego zęby się
koryguje będąc nastolatkiem. W Polsce dopiero teraz rodzice zaczęli
przykładać do tego większą wagę, no i tolerancja stała się większa (mimo
wszystko).
--
Ligeia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-01 13:00:08
Temat: Re: aparaty stale> Lubisz aparat? Zastanawiam się, jak można lubić coś, co odbiera urody,
> uwiera i prowadzi do obtarć, uniemożliwia swobodne jedzenie i przyczynia
się
> do zwiększenia ryzyka próchnicy. Ja rozumiem, że można nie odczuwac
> psychicznego dyskomfortu związanego z noszeniem aparatu, ale żeby to lubić
> to już chyba przesada. Można akceptować, ale lubić?...Jakoś nie wierzę.
;-)
> To tak jakby ktoś twierdził, że cieszy się, że ma złamaną nogę, bo bardzo
> lubi swój gips.
>
już ci tłumaczę, moim zdaniem nie odbiera mi on urody i nie tylko ja tak
uważam, po za tym jest bardzo mało widoczny, bo przezroczysty, nie szpeci
mnie możesz w to wierzyć lub nie, dobrze się w nim czuję, nie zasłaniam
ręką buzi kiedy się śmieje (a robiłam tak, kiedy miałam dawne ząbki).
Faktycznie wiąże się to z pewnymi niedogodnościami w jedzeniu, ale w tej
chwili są one dla mnie prawie niezauważalne, po prostu nie przejmuję się
tym. No i jest coś co dodaje skrzydeł i sprawia że nic nie jest ważne w
dążeniu do celu: motywacja. Słuchaj ja mogę Ci powiedzieć z ręką na sercu że
LUBIĘ mój aparat ponieważ pomaga mi zwalczyć największy kompleks mojego
wyglądu, powiem więcej: marzyłam o takim aparacie bo dzięki niemu mogę
wyglądać tak jak teraz już wyglądam, nie mogłam sobie na niego pozwolić aż
do teraz. Teraz go mam, noszę, dbam i cieszę się ze zmian, powiem ci że
warto było!
A więc wszystko zależy od podejścia, teraz rozumiesz? :)
> góry, bo lekarz czekał aż wsunie się jeden (!) ząb na dole. Jeden ząb,
który
> przez kilka miesięcy był oporny. ;-)
taa :) powiedziałoby się, że każdy ma swoje himerki :) moje zęby tez do
najposłuzniejszych nie należą, ale nic to, już nie stoją jak sztachety w
płocie i to jest najwazniejsze :))))
Nusia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |