| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-01-20 11:12:24
Temat: Re: badanie ginekologiczne>
> A czy chcialbys, zeby Twoja dziewczyna byla przy Tobie, jak lekarz pada
> Ci prostate?
>
> magda
Madziu... ten pan bylby szczesliwy gdyby jego dziewczyna zechciala na to
popatrzec... a gdyby jeszcze zechciala asystowac przy lewatywie bylby to dla
niego szczyt spelnienia
WaldiM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-01-20 12:34:24
Temat: Re: badanie ginekologiczne
Użytkownik "WALDIM" <w...@a...pl> napisał w wiadomości
news:a2e8sf$deg$1@news.tpi.pl...
> Masz racje... nikt mnie do tego nie zmusza... sam tam wchodze rano... i
> wychodze poznym wieczorem... i jeszcze mi za to placa... marnie bo marnie
> ale placa...
Myślę że facet jeszcze nie wyczaił że jesteś ginekologiem więc może napisz
mu to wprost bo dalej będzie się mądrzył ;-)
KZ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-01-20 12:51:47
Temat: Re: badanie ginekologiczne> Myślę że facet jeszcze nie wyczaił że jesteś ginekologiem więc może napisz
> mu to wprost bo dalej będzie się mądrzył ;-)
>
> KZ
>
"wyczailem", tylko trudno uwierzyc w to, ze ginkekolog mowi takie rzeczy...
A jaka w Polsce jest sluzba zdrowia wszyscy wiemy...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-01-20 13:02:27
Temat: Re: badanie ginekologiczneWlasciwie to nie chcialem z Toba dyskutowac o tym, czy facet powinien byc przy
badaniu czy nie. Ludzie sa rozni, ja w swoich pogladach jestem raczej
odosobniony, fakt faktem jestes lekarzem, masz doswiadczenie, ale nie mozesz
uogolniac wszystkiego. Zapewniam Cie, ze moja dziewczyna nigdy nie myslala o
mnie jak o "Arabie", mimo, ze to ja zaproponowalem wspolna wizte. Swiat jest
duzy i traktujac wszystkich facetow w gabinecie tak samo mozesz zrobic ludziom
krzywde. A skad wiesz jaki stosunek do tego ma moja dziewczyna? Znasz ja?
Rozmawiales z nia? Jesli nie to prosze nie wypisuj takich bzur, bo wydaje mi
sie, ze jako lekarz sam na tym tracisz. Swoja droga wszystkim facetom zycze
takiej dziewczyny jak moja.
Pozdro
P_G
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2002-01-20 13:22:28
Temat: Re: badanie ginekologiczneKiedys obecnosc faceta przy porodzie byla nie do pomyslenia. A przeciez porod
tez jest w pewnym sensie "sutuacja ginekologiczna"(dodatkowo kobieta jeczy,
krzyczy, czasem sie meczy, wiec jest duzo bardziej nieprzyjemnie niz na
standardowym badaniu). Na szczescie swiat sie zmienia i teraz nikogo to juz nie
dziwi. I chociaz badania ginekologiczne we dwojke to raczej rzadkosc, to jesli
oboje tego chca to zaden lekarz nie powinien protestowac i nikomu nic do tego.
Pozdro
P_G
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2002-01-20 13:32:21
Temat: Re: badanie ginekologiczne
b...@p...onet.pl wrote:
>
> Kiedys obecnosc faceta przy porodzie byla nie do pomyslenia. A przeciez porod
> tez jest w pewnym sensie "sutuacja ginekologiczna"(dodatkowo kobieta jeczy,
> krzyczy, czasem sie meczy, wiec jest duzo bardziej nieprzyjemnie niz na
> standardowym badaniu). Na szczescie swiat sie zmienia i teraz nikogo to juz nie
> dziwi. I chociaz badania ginekologiczne we dwojke to raczej rzadkosc, to jesli
> oboje tego chca to zaden lekarz nie powinien protestowac i nikomu nic do tego.
>
Ok.
To moze krok dalej.
Operacje "we dwojke", dlaczego nie.
Mysle ze sztucznymi przeszkodami przed takim "dwojkowym" systemem jest
prosta zasada
obawy przed upublicznieniem wykonywanych procedur i ryzyko istnienia
naocznego swiadka, gdy cos bedzie nie tak.
Ale mysle ze za 1-2 lata dojdziemy i do obecnosci czlonkow rodziny przy
operacji.
A pewnie kilka prywatnych klinik juz za chwile oglosi taka opcje za
drobna oplata 500 zl od kazdego czlonka rodziny, obecnego przy operacji
krewnego, wspolmalzonka.
I te 500 zl to szkolenie, przygotowanie, jednorazowe ubranie,
dezynfekcje itp.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2002-01-20 14:56:03
Temat: Re: badanie ginekologiczne
Użytkownik <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:497c.00000e13.3c4abd63@newsgate.onet.pl...
> > Myślę że facet jeszcze nie wyczaił że jesteś ginekologiem więc może
napisz
> > mu to wprost bo dalej będzie się mądrzył ;-)
> >
> > KZ
> >
>
> "wyczailem", tylko trudno uwierzyc w to, ze ginkekolog mowi takie
rzeczy...
> A jaka w Polsce jest sluzba zdrowia wszyscy wiemy...
Ależ zobacz że wszyscy którzy odpowiedzieli na Twój list mają takie zdanie
ja ów ginekolog - on ma w tej kwestii znacznie większe doświadczenie niż ja,
Ty czy reszta. Ale jeżeli uważasz się za mądrzejszego to przepraszam. Dla
mnie kwalifikujesz się co najmniej do psychologa (bez obrazy).
KZ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2002-01-20 16:06:12
Temat: Re: badanie ginekologiczne> Ależ zobacz że wszyscy którzy odpowiedzieli na Twój list mają takie zdanie
> ja ów ginekolog - on ma w tej kwestii znacznie większe doświadczenie niż ja,
> Ty czy reszta. Ale jeżeli uważasz się za mądrzejszego to przepraszam. Dla
> mnie kwalifikujesz się co najmniej do psychologa (bez obrazy).
>
> KZ
>
Alez ja nie kwestionuje jego doswiadczenia. Po prostu mysle, ze dobry lekarz to
przede wszystkim taki, ktory ma do kazdego indywidualne podejscie, a nie taki,
ktory uogolnia i sprowadza wszystkich do "Arabow" i "nie do konca normalnych".
--
P_G
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2002-01-20 16:13:19
Temat: Re: badanie ginekologiczne
Użytkownik <b...@p...onet.pl> napisał ...
> /.../ to ja zaproponowalem wspolna wizte.
Ano właśnie.
Ona o to nie prosiła, więc Twoja argumentacja jakobyś
"chciał dziewczynie dodać otuchy" nie jest specjalnie
przekonywująca.
> Swoja droga wszystkim facetom zycze
> takiej dziewczyny jak moja.
A ja wszystkim dziewczynom partnerów,
którzy będą potrafili uszanować ich prawo
do odrobiny intymności i nie pchali się tam,
gdzie nikt ich nie zaprasza.
Mała Mi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2002-01-20 16:42:43
Temat: Re: badanie ginekologiczne>
> Użytkownik <b...@p...onet.pl> napisał ...
>
> > /.../ to ja zaproponowalem wspolna wizte.
>
> Ano właśnie.
> Ona o to nie prosiła, więc Twoja argumentacja jakobyś
> "chciał dziewczynie dodać otuchy" nie jest specjalnie
> przekonywująca.
Ona nie prosila. Ale gdyby powiedziala, ze moja obecnosc jej przeszkadza to bym
nie nalegal. Ale jej nie przeszkada. I m.in. za to ja kocham.
> > Swoja droga wszystkim facetom zycze
> > takiej dziewczyny jak moja.
>
> A ja wszystkim dziewczynom partnerów,
> którzy będą potrafili uszanować ich prawo
> do odrobiny intymności i nie pchali się tam,
> gdzie nikt ich nie zaprasza.
>
No coz ludzie roznie pojmuja szczescie. Smutne jest moim zdaniem to, ze
dziewczyny zawsze narzekaja. Albo mowia, ze chlopak oglada sie za innymi,
chodzi z kumplami na piwo zamiast byc z zona, zdradza, poswieca jej zbyt malo
czasu, nie jest czuly... i mozna by tak wyliczac do konca. A jesli juz trafi
sie taki, co naprawde kocha to to mowia, ze zabiera prawo do intymnosci, albo
trzyma na smyczy... Smutne...
--
P_G
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |