« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2015-02-21 19:10:04
Temat: Re: bigosW dniu 2015-02-17 o 18:37, Wiesiaczek pisze:
>
>> Dobrze, zacznę z innej beczki: czy taki glutaminian sodu skoro jest
>> ulepszaczem, potęgatorem smaku to nadaje się na przykład jako dodatek
>> do ciast, czy innych słodkości?
>> Nie chodzi mi o to aby obalać Twoja teorię. Ale kiedyś był w domu duży
>> słój z masą którą podarowała nam sąsiadka,pracująca w Amino. Mówiła że
>> to przyprawa, właśnie glutaminian sodu, jednak w znacznie większym
>> stężeniu, bo jedna łyżka stołowa wystarczyła żeby gorącą wodę w
>> 3litrowym garnku mógł ktoś pomylić z esencjonalnym rosołem. Na typowe
>> "kostki rosołowe" szło to w Amino rozcieńczone i z innymi dodatkami.
>
> Może trochę ściemniła?
> Glutaminian chyba jednak nie powinien mieć smaku.
> Do ciasta pewnie też możesz go dodać, tak jak dodaje się do
> wszystkiego, co sprzedają w hipermarketach :)
>
> Oczywiście ten od sąsiadki mógł być "skażony" rosołem, stąd taki
> efekt. Tego "rosołu" nie musiało być dużo.
> Bez trudu kupisz chipsy o smaku bekonu lub dowolnego innego, a
> przecież wiadomo, ze kartofle bekonu nie zawierają :)
>
Może, ja jednak wolałbym mieć pewność że ściemniała. Pytam o te ciasta
tylko z ciekawości, sam nie specjalizuję się w pieczeniu ciast. Nawet
usmażenie naleśników przekracza moje możliwości. :-[
No tak, ale w wypadku chipsów tu już jest ewidętnie dodane cos
chemicznego , które ma wprowadzać w błąd kubki smakowa konsumenta.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2015-02-21 19:10:16
Temat: Re: bigosW dniu 2015-02-17 o 20:32, Qrczak pisze:
>
>> Dobrze, zacznę z innej beczki: czy taki glutaminian sodu skoro jest
>> ulepszaczem, potęgatorem smaku to nadaje się na przykład jako dodatek do
>> ciast, czy innych słodkości?
>
> Skoro ma smak białka to może sernik?
>
> Q
To akurat pytanie do znawców tematu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2015-02-21 19:10:48
Temat: Re: bigosW dniu 2015-02-17 o 21:31, XL pisze:
>
>> Dobrze, zacznę z innej beczki: czy taki glutaminian sodu skoro jest
>> ulepszaczem, potęgatorem smaku to nadaje się na przykład jako dodatek
>> do ciast, czy innych słodkości?
>> Nie chodzi mi o to aby obalać Twoja teorię. Ale kiedyś był w domu duży
>> słój z masą którą podarowała nam sąsiadka,pracująca w Amino. Mówiła że
>> to przyprawa, właśnie glutaminian sodu, jednak w znacznie większym
>> stężeniu, bo jedna łyżka stołowa wystarczyła żeby gorącą wodę w
>> 3litrowym garnku mógł ktoś pomylić z esencjonalnym rosołem. Na typowe
>> "kostki rosołowe" szło to w Amino rozcieńczone i z innymi dodatkami.
> Bo to jak nic był TŁUSZCZ z glutasolą - pewnie tak go przechowują tam.
Być może, zresztą przecież nikt jej nie wypytywał dokładnie o to co
jest, czy zawiera jakieś dodatki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2015-02-21 19:10:56
Temat: Re: bigosW dniu 2015-02-17 o 18:39, Wiesiaczek pisze:
>
>> Chciałem napisać - gotowanych onuc, ale to z pewnością spotkałoby się z
>> jeszcze mniejszym zrozumieniem.
>
> No, u Ikselki miałbyś przesrane do trzeciego pokolenia wstecz! :)
>
Wszystko jest możliwe. :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2015-02-21 19:11:15
Temat: Re: bigosW dniu 2015-02-17 o 20:23, Pszemol pisze:
>
>> Chciałem napisać - gotowanych onuc, ale to z pewnością spotkałoby się
>> z jeszcze mniejszym zrozumieniem.
>
> Serio się onuce gotowało czy sobie waćpan z nas dworujesz? :-)
> A to taka forma prania czy wywar się robiło do obiadu?
Nie znasz powiedzenia o gotowanych onucach, gdy w garnku znajduje się
jakieś mało apetyczne jadło?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2015-02-21 20:43:33
Temat: Re: bigos"Trybun" <i...@j...ru> wrote in message
news:54e8ca3b$0$2209$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 2015-02-17 o 20:23, Pszemol pisze:
>>> Chciałem napisać - gotowanych onuc, ale to z pewnością
>>> spotkałoby się z jeszcze mniejszym zrozumieniem.
>>
>> Serio się onuce gotowało czy sobie waćpan z nas dworujesz? :-)
>> A to taka forma prania czy wywar się robiło do obiadu?
>
> Nie znasz powiedzenia o gotowanych onucach, gdy w garnku
> znajduje się jakieś mało apetyczne jadło?
Niestety nie. Ale mi kultury brak, do LO nie chodziłem ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2015-02-23 16:21:01
Temat: Re: bigosW dniu 2015-02-21 o 20:43, Pszemol pisze:
>
>>> Serio się onuce gotowało czy sobie waćpan z nas dworujesz? :-)
>>> A to taka forma prania czy wywar się robiło do obiadu?
>>
>> Nie znasz powiedzenia o gotowanych onucach, gdy w garnku
>> znajduje się jakieś mało apetyczne jadło?
>
> Niestety nie. Ale mi kultury brak, do LO nie chodziłem ;-)
A i na samym kucharzeniu znasz się jak koza na pieprzu. Przykro mi, ale
ktoś Ci to musiał w końcu powiedzieć..
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2015-02-23 16:54:00
Temat: Re: bigos"Trybun" <i...@j...ru> wrote in message
news:54eb453f$0$16165$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 2015-02-21 o 20:43, Pszemol pisze:
>>
>>>> Serio się onuce gotowało czy sobie waćpan z nas dworujesz? :-)
>>>> A to taka forma prania czy wywar się robiło do obiadu?
>>>
>>> Nie znasz powiedzenia o gotowanych onucach, gdy w garnku
>>> znajduje się jakieś mało apetyczne jadło?
>>
>> Niestety nie. Ale mi kultury brak, do LO nie chodziłem ;-)
>
> A i na samym kucharzeniu znasz się jak koza na pieprzu.
> Przykro mi, ale ktoś Ci to musiał w końcu powiedzieć..
Ale dlaczego Ci przykro? :-) I dlaczego musisz mi mówić coś, co wiem i czego
nie ukrywam nigdzie?
Czy ja tu gdzieś zgrywam eksperta od kucharzenia? Pytam, uczę się, próbuję,
skromnie eksperymentuję... nic więcej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2015-02-23 17:01:37
Temat: Re: bigosPan Pszemol napisał:
>>>> Nie znasz powiedzenia o gotowanych onucach, gdy w garnku
>>>> znajduje się jakieś mało apetyczne jadło?
>>> Niestety nie. Ale mi kultury brak, do LO nie chodziłem ;-)
>> A i na samym kucharzeniu znasz się jak koza na pieprzu.
>> Przykro mi, ale ktoś Ci to musiał w końcu powiedzieć..
>
> Ale dlaczego Ci przykro?
http://youtu.be/b-5Xbl4F1S8
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2015-02-23 18:46:02
Temat: Re: bigosAm 17.02.2015 um 21:51 schrieb Jarosław Sokołowski:
> Pani Ewa napisała:
>
>> W podręczniku do przyrody dla klasy piątej podają nawet
>> sześć smaków - 4 tradycyjne, umami i tłusty.
>
> Ech, jak dzieci, jak dzieci. Tylko wyścigi im w głowie, żeby
> było więcej. Koło mnie u Chińczyka podają kaczkę pięć samków.
Według tego, co wbijam studentom do głowy, jest tych smaków przynajmniej
6. Konkretnie istnieją receptory smaków "tradycyjnych", znaczy słony,
słodki, kwaśny i gorzki. Smak umami, czyli receptory glutaminianu
istnieją również, także coponiektórych kwasów tłuszczowych. Liczą
różnie, bo tych tłuszczowych kwasów jest kilka ras. Problem, albo nie
problem, nie wszyscy są na te smaki czuli. Czy to sprawa treningu, braku
receptorów czy braku "przetwarzania" w mózgu (ewentualnie trening), nie
wiem.
Co do "mapy" smaków, to nie jest tak prosto. Receptory znajdują się na
całej powierzchni języka, ale nie tylko. Częściowo są też na
podniebieniu, w przełyku i tak dalej. Mapa pokazuje jednak rejony
maksymalnej koncentracji receptorów.
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |