boli mnie w nocy nadgarstek, że jasna cholera

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 4

1. Data: 2010-04-06 16:23:55

Temat: boli mnie w nocy nadgarstek, że jasna cholera
Od: "kaczkamen" <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

cześć, boli mnie w tylko w nocy nagarstek prawej ręki, tak że potrafię sie
przez ten ból obudzić,
czasami nie wiem jak tą rękę w łóżku ułozyć żeby nie bolała
rano mam problemy z wychylaniem nadgarstka go na maxa na boki ale później
mi przechodzi.
boli tylko kiedy śpię ....
co za cholera ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2010-04-07 08:18:56

Temat: Re: boli mnie w nocy nadgarstek, że jasna cholera
Od: "zenzen" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> co za cholera ?

masz zapalenie ściegien albo stawu. Jakie badania zrobileś?

jk

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

3. Data: 2010-04-07 08:24:27

Temat: Re: boli mnie w nocy nadgarstek, że jasna cholera
Od: "kaczkamen" <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> masz zapalenie ściegien albo stawu. Jakie badania zrobileś?

dzięki za odpowiedź,
no jeszcze żadne, a jakie powinienem ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

4. Data: 2010-04-11 09:20:48

Temat: Re: boli mnie w nocy nadgarstek, że jasna cholera
Od: MAG <m...@n...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik kaczkamen napisał:
> cześć, boli mnie w tylko w nocy nagarstek prawej ręki, tak że potrafię
> sie przez ten ból obudzić,
> czasami nie wiem jak tą rękę w łóżku ułozyć żeby nie bolała
> rano mam problemy z wychylaniem nadgarstka go na maxa na boki ale
> później mi przechodzi.
> boli tylko kiedy śpię ....

Zdarzało mi się coś takiego po przeciążeniu, zwłaszcza jeśli dodało się
do tego świeże powietrze.
Ból przeraźliwy - nadgarstek i promieniowanie prawie do łokcia. W nocy
się nasilał do tego stopnia, że nie dało się spać. Leki przeciwbólowe
nie skutkowały. Maści ciut lepiej, ale niewystarczająco.
Śpię dokładnie opatulona. A pod kołdrą ból się jeszcze nasilał. Ręce na
chłodnej kołdrze - i już ciut lepiej.
Lekka ulga była jak trzymałam ręce w górze. Opierałam je o ścianę, coby
nie spadły i trzymałam tak aż zdrętwiały. A potem usiłowałam szybko
zasnąć. A że byłam wykończona, to się niejednokrotnie udawało. Ba,
czasem nawet przysypiałam z rękoma w górze. No ale na całą noc to i tak
nie udawało mi się zasnąć.
Po kilku dniach oszczędzania się i masowania (chociaż nie wiem, czy to
miało jakiś wpływ) przeszło.

Pozdrawiam,
MAG