| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-12-17 09:12:38
Temat: chlebno właśnie. wydaje mi się, że rozpracowałem drożdżowy w końcu. dziś
chrupie, w środeczku mięciutki i sprężysty(!). i smaczny - drożdżami
nie wali na kilometr. juz drugi miot udany. prawie jak na zakwasie...
ktoś ma doświadczenia z drożdżakiem razowym?
DIY!
--
wojmat
Była raz sobie taka zwrotka, co nie miała środka
Z tej strony coś miała z tej strony coś miała
A w środku dziura została [Ludwik Jerzy Kern]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-12-17 09:35:10
Temat: Re: chleb
Użytkownik <w...@p...com.pl> napisał w wiadomości
news:Xns917A681375F45wojmat@192.168.250.3...
> no właśnie. wydaje mi się, że rozpracowałem drożdżowy w końcu. dziś
> chrupie, w środeczku mięciutki i sprężysty(!). i smaczny - drożdżami
> nie wali na kilometr. juz drugi miot udany. prawie jak na zakwasie...
Wojtku, moze podzielisz sie z nami doswiadczeniem jak to miotasz te mioty?
Drozdzowy chlebek prawie jak na zakwasie to kuszaca propozycja...
pozdrawiam
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-17 10:04:14
Temat: Re: chleb...przerywamy program aby na żywo przekazać
co "Basia" <b...@p...onet.pl> oświadczył/a:
> Wojtku, moze podzielisz sie z nami doswiadczeniem jak to miotasz te
> mioty?
wyszło jakbym kusił... ale najpierw na ircx.pl.polskavege posłałem w
ramach "raportu" ;-) i pomyślałem, że na .kuchni też pewnie się
interesują...
> Drozdzowy chlebek prawie jak na zakwasie to kuszaca
> propozycja...
owszem.
biorę paczkę drożdży (najlepiej je wcześniej ogrzać do temp. pokojowej)
biorę 1,5 kilo mąki (najlepiej 1 kg graham i resztę pszennej razowej).
wczoraj było 1 kilo pszennej razowej, 2/3 szklanki białej (wyjątkowo jako
substytut lekkości grahamowej) i reszta gryczanej.
wodę se letnią szykuję - dobre pół litra przegotowanej albo mineralnej
1/3 szklanki oleju/oliwy
1,5 łyżki soli (dwie mniej niz płaskie)
mąki sojowej aaa... ze cztery porządne łyżki
rozmieszywowuję drożdże w szklance wody (można zaczynić z łyżką mąki i
np. łyżeczką słodu ale mi się nie chce ;-). mieszam na gładką masę mąkę
sojową z wodą (pół szklanki). do michy plastikowej wsypuję mąkę, sól,
wlewam olej, drożdże, mąkę sojową z wodą (czyli wszystko co jest oprócz
całej wody). wyrabiam ciasto gołymi ręcami aż zacznie odchodzić od palców
dolewając wody tyle żeby miało konsystencję raczej rzadką - trudno to
określić - jeszcze trzyma formę a już nie jest gęste a jest dobrze
wilgotne. odstawić w spokojne miejsce na kwadrans (ma lekko podrosnąć). w
międzyczasie smarujemy foremki (keksowe) tłuszczem. ja robię w trzech
małych (długości około 25-30 cm na oko). przegnieść ciasto krótko i
wsadzić w foremki. wygładzić na wierzchu wilgotną łyżką. odstawić do
wyrośnięcia. rozgrzać piekarnik. gdy temperatura osiągnie sto
kilkadziesiąt stopni włożyć foremki (powinny być w 2/3 wyrośnięte czyli
tak prawie pełne) grzać do 220 stopni, piec tak przez kwadrans i potem
obniżyć temp. do około 170-180. piec razem przez gdzieś ponad godzinę -
do lekkiego zabrązowienia skórki. dać wystygnąć w wyłączonym i otwartym
piekarniku.
a wy jak robicie?
--
wojmat
"Jako pacyfistka doznaje malo znanych mi emocji zwiazanych z agresja i
checia poslania komus kopa miedzy miesne poslady"
[Wszystkie Koty Poznania]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-17 10:20:54
Temat: Re: chleb.
>
> a wy jak robicie?
A my bedziemy jutro robic tak samo towarzyszu ;-)
dzieki
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |