Strona główna Grupy pl.sci.psychologia chorzy ludzie

Grupy

Szukaj w grupach

 

chorzy ludzie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-08-01 22:03:07

Temat: Re: chorzy ludzie
Od: "Greg" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"xris" w news:bge6s7$rbn$2@inews.gazeta.pl napisał(a):
>
> A nawet - zanim podejmie się decyzję o wyborze
> bezdomności warto spróbować naprawić sytuację.

A jak ocenic kiedy czlowiek stara sie dokonac niemozliwego?

> Zanim się odejdzei, warto sądownie wywalczyć
> alimenty. itd.

Wlasnie sie zastanawiam czy dorosla osoba moze domagac sie od rodzicow
dalszej opieki. Zakladam, ze skoro sd skonczyl LO to jest pelnoletni.

> A w tym mogą pomóc specjaliści od przemocy
> domowej, np. Niebieska Linia.

Widzisz... i kolejny dowod, ze nie czytales dokladnie tego co napisalem.
Skupiles sie na jednym zdaniu, ktore podzialalo na Ciebie jak plachta na
byka. Przytocze ten fragment raz jeszcze:

"Na stronie http://www.psphome.htc.net.pl/telefony.html znajdziesz rozne
telefony - moze zadzwonisz pod jakis? Ludzie, ktorzy siedza po drugiej
stronie stykaja sie z takimi sytuacjami zapewne dosc czesto."

Wyjasnie moze, aby znowu nie bylo nieporozumien. Ostatnie zdanie, w
ktorym stwierdzam, ze tamci ludzie zapewne stykaja sie z takimi
sytuacjami dosc czesto nie mialo sugerowac, ze sprawa jest blaha. Chodzi
o to, ze ci ludzie maja wieksze doswiadczenie w radzeniu sobie z
podobnymi przypadkami i zapewne doradza lepiej niz ja.

Na tym chcialbym temat zakonczyc.



pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-08-02 07:36:15

Temat: Re: chorzy ludzie
Od: "Marsel" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>"Marsel" w news:03080116064272@polnews.pl napisał(a):
>>
>> >Dlaczego mialbym sie obrazic? :-)
>> To tak na zaś, czasem moge napisac cos bardziej..
>> konkretnego ;)
>
>Spoko - przyzwyczailem sie ;-)
>
>> (choc wydaje mi sie ze piszesz tylko dla siebie),
>
>Taki juz ze mnie egoista :-)
>
>> od irytacji, przez odrzucenie,..., do rezygnacji
>> i wycofania sie, niezaleznie od rego czy masz
>> racje czy nie
>
>Dokladnie. I bez wzgledu na to co bym nie pisal, zawsze ktos bedzie
>zdegustowany.

Zauwazaylem, ze czesto odpisujesz na listy konkretnych osob; wydawalo mi sie
ze odpowiadasz wlasnie im. A teraz okazuje sie ze piszesz do wszystkich?
Istotne moim zdanim jest to czy trafiasz do adresata, inaczej pisanie nie ma
sensu


>Jedyny sposob aby sie z tym uporac to przestac pisac.
>Wtedy jednak tylko ludzie z sieci beda miec mnie z glowy - a co z tymi,
>ktorzy beda mieli nieszczescie spotkac mnie na swojej drodze? Pozostaje
>wiec samobojstwo. Ono tez pewnie niektorych dotknie, ale bedzie to
>przynajmniej ostatnie zlo jakie wyrzadzilem. Na razie jednak nie mam
>zamiaru wybierac tej drogi.

Nie. Mysle, ze wystarczy rozumiec tych, z ktorymi sie rozmawia. Bardzeij sie
starac, a mneij zakladc ze juz wszystko w tym wzgledzie sie osiagnęło.


>> Jak myslisz, na ile pozostaniesz soba jakim sie
>> widzisz teraz w momencie kiedy juz odgryziesz
>> te rękę? Ciagle bedziesz taki happy i cool?
>
>Nie wiem czy nie ucieklbym z deszczu pod rynne, ale to nie ma
>znaczenia - wazna jest szansa, ze moze bedzie inaczej.
>
>Jesli chcesz dyskutowac z tym co pisze - czytaj to, a nie ciachaj
>zakladajac, ze i tak wiesz o czym jest tekst.

ok,

>Przeczytales dokladnie to co napisalem?

Przeczytalem i nie chcialo mi sie kometowac błedu, ktory powtarzasz cały czas.
Nie sadze aby zechcial to zauwazyc, a tym bardziej pozbyc; za bardzo sie z tym
zzyłes. Ladnie cCi sie wkomponowalo, ale mysle ze tez cie ogranicza, coraz
bardziej

>- Gdybym byl w takiej sytuacji jaka przedstawil sd - juz dawno bym to
>zrobil. No chyba, ze uznalbym iz jednak potrafie to zniesc.


zy jestes w stanie zrozumiec, ze "gdybyś juz dawno to zrobił" nie byłbys ani

przez chwile w sytuacji takiej jak osoba do ktorej piszesz?

Dla scislosci: Sytuacja nie jest taka jak ja opisuje np. sd, a jedynie tak on
ja odbiera, a to znaczy ze trzeba byc nim i wzrastac w takiej a nie innej
sytuacji, zeby tak to widziec. Ty potrafisz, jak ci sie wydaje, niedopuscic
raczej do takiej sytuacji, niz z niej wyjsc! Patrzysz z zupelnie innego punktu
widzenia, nie dokonca na to samo zreszta, bo przeciez przedstawiono Ci jedynie
maly fragment subiektywnie odbieranej rzeczywistosci (moze byc mnostwo
istotnych, z róznych wzgledów nieprzytoczonych, czynników).
I owszem, to moze byc korzystne, ale pod warunkiem, ze uda Ci sie nawizazac
kontakt oparty na zrozumieniu. Nie wykazujesz najmniejszego zrozumienia. Ale
juz wiem, nie o to Ci przeciez chodzi - przedstawiasz jedynie swoj punkt
widzenia, z perspektywy swojej obecnej sytuacji- "Oto wspanialy ja". I tylko
dzieki Twojemu zamilowaniu do bajdurzenia mysle nie ujmujesz tego w trzech
słowach "to twoja wina".

<...>
> Gdybym znalazl sie w sytuacji, ktorej nie
>potrafilbym zniesc, zrobilbym cos w tym kierunku, aby sie wyzwolic.

Znow blad - zakladasz ze zrobilbys. Moim zdaniem moze jedynie zakladac ze
robilbys cos.
itd...

Rozumiem, za jest to dla Ciebie niewygodny temat.

pozdrawiam, Marsel
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-02 10:21:48

Temat: Re: chorzy ludzie
Od: "Greg" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Marsel" w news:03080209361542@polnews.pl napisał(a):
>
> Zauwazaylem, ze czesto odpisujesz na listy
> konkretnych osob;

To grupa dyskusyjna - musze sie pod kogos podpiac.

> A teraz okazuje sie ze piszesz do wszystkich?

Do tych, ktorzy maja ochote poczytac i potrafia z tego co pisze
wyciagnac cos z korzyscia dla siebie. I wcale nie chodzi o to aby
zastosowac dokladnie to co pisze. To moze byc jakas mysl, ktora zrodzi
sie przy okazji, czy nawet zrozumienie, ze z takim podejsciem jakie ja
reprezentuje daleko zajsc sie nie da.

> nie chcialo mi sie kometowac błedu, ktory powtarzasz
> cały czas. Nie sadze aby zechcial to zauwazyc,
> a tym bardziej pozbyc; za bardzo sie z tym zzyłes.

Moze masz racje.

> >- Gdybym byl w takiej sytuacji jaka przedstawil
> > sd - juz dawno bym to zrobil. No chyba, ze
> > uznalbym iz jednak potrafie to zniesc.
> zy jestes w stanie zrozumiec, ze "gdybyś juz
> dawno to zrobił" nie byłbys ani
> przez chwile w sytuacji takiej jak osoba do ktorej piszesz?

"Dawno" nie oznacza "na samym poczatku". No chyba, ze chodzi Ci o to, iz
ta sytuacja z kazda chwila sd zmienia. Gdybym wiec odszedl chocby dzien
wczesniej niz sd to roznica w odczuwaniu tej sytuacji wynosilaby jeden
dzien, czy tak?

> Dla scislosci: Sytuacja nie jest taka jak ja opisuje np.
> sd, a jedynie tak on ja odbiera,

Ja to wiem, ale co to zmienia? Ktos skacze z dachu, bo zamiast oceny
bdb, dostal na koniec dobry. Ktos inny, bo byl wykorzystywany
seksualnie. Dla mnie pierwszy powod duzo bardziej blahy, ale ta osoba
odbierala go jako na tyle powazny, by popelnic samobojstwo.

> a to znaczy ze trzeba byc nim i wzrastac w takiej
> a nie innej sytuacji, zeby tak to widziec.

Czlowiek nie ma mozliwosci stac sie drugim. Aby go zrozumiec musi
sprobowac postawic sie na jego miejscu, pomyslec co sam by wtedy czul.
Tu chodzi zarowno o drobnostki jak i punkty zwrotne w zyciu czlowieka.
To tez wlasnie zrobilem i dlatego napisalem - gdybym byl w takiej
sytuacji jaka przedstawil sd - juz dawno bym to zrobil. *Gdybym ja byl*.
Biorac jednak pod uwage, ze ta sama sytuacje moglbym odbierac inaczej,
dodalem - chyba, ze uznalbym iz jednak potrafie to zniesc.

> Ty potrafisz, jak ci sie wydaje, niedopuscic
> raczej do takiej sytuacji, niz z niej wyjsc!

Twoim zdaniem. Ktos skacze z dachu z powodu zlych ocen, ktos inny z
powodu molestowania seksualnego...

> Patrzysz z zupelnie innego punktu widzenia, nie
> dokonca na to samo zreszta, bo przeciez
> przedstawiono Ci jedynie maly fragment
> subiektywnie odbieranej rzeczywistosci

Dlatego zadalem sd te wszystkie pytania (na ktore przeciez odpowiadac
nie musi) - aby chociaz odrobine lepiej poznac sytuacje.

> Nie wykazujesz najmniejszego zrozumienia. Ale
> juz wiem, nie o to Ci przeciez chodzi - przedstawiasz
> jedynie swoj punkt widzenia,

A to mozna inaczej?

> z perspektywy swojej obecnej sytuacji- "Oto wspanialy
> ja".

Bingo. Jednak cos wciaz nie pozwala mi zasnac... dlaczego ja jeszcze
Nobla nie dostalem?

> > Gdybym znalazl sie w sytuacji, ktorej nie
> >potrafilbym zniesc, zrobilbym cos w tym kierunku,
> >aby sie wyzwolic.
> Znow blad - zakladasz ze zrobilbys. Moim zdaniem
> moze jedynie zakladac ze robilbys cos.

A jaka roznica? Uwazasz, ze mowiac "zrobilbym" zaklada sie, ze dzialanie
zakonczy sie sukcesem? No to roznie rozumiemy te slowa. Dla mnie oznacza
to podjecie jakichs dzialan i tyle.



pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-02 11:18:25

Temat: Re: chorzy ludzie
Od: "Marsel" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>"Marsel" w news:03080209361542@polnews.pl napisał(a):
>>
>> Zauwazaylem, ze czesto odpisujesz na listy
>> konkretnych osob;
>
>To grupa dyskusyjna - musze sie pod kogos podpiac.
>
>> A teraz okazuje sie ze piszesz do wszystkich?
>
>Do tych, ktorzy maja ochote poczytac i potrafia z tego co pisze
>wyciagnac cos z korzyscia dla siebie. I wcale nie chodzi o to aby
>zastosowac dokladnie to co pisze. To moze byc jakas mysl, ktora zrodzi
>sie przy okazji, czy nawet zrozumienie, ze z takim podejsciem jakie ja
>reprezentuje daleko zajsc sie nie da.

Mam ciągle wrazenie (nadzieje?) ze mowisz tak z przekory.
W kazdym przypadku piszesz, intencjonalnie czy nie, do konkretnej osoby, i
zwykle ona to czyta, trudno nawet mowic ze ma "ochote poczytac"
Do niej piszesz i przede wszytkim do niej. Nie mozesz zakladac ze kazdy
potrafi w danym memencie spojrzec z dystansem i korzyscia dla siebie cos
wyciagac. Jest mysle duzo prawdopodobieństwo, ze jesli ktos ogolnie
funkcjonuje źle, rozniez tu "nie zatrybi" jak Ty traktujesz jako norme.

(Oczywiscie dotyczy do kazdego, rowniez mnie, czepilem sie jednak Ciebie, wiec
konsekwentnie bede Cie pograzał ;))

>> nie chcialo mi sie kometowac błedu, ktory powtarzasz
>> cały czas. Nie sadze aby zechcial to zauwazyc,
>> a tym bardziej pozbyc; za bardzo sie z tym zzyłes.
>
>Moze masz racje.
>
>> >- Gdybym byl w takiej sytuacji jaka przedstawil
>> > sd - juz dawno bym to zrobil. No chyba, ze
>> > uznalbym iz jednak potrafie to zniesc.
>> zy jestes w stanie zrozumiec, ze "gdybyś juz
>> dawno to zrobił" nie byłbys ani
>> przez chwile w sytuacji takiej jak osoba do ktorej piszesz?
>
>"Dawno" nie oznacza "na samym poczatku". No chyba, ze chodzi Ci o to, iz
>ta sytuacja z kazda chwila sd zmienia. Gdybym wiec odszedl chocby dzien
>wczesniej niz sd to roznica w odczuwaniu tej sytuacji wynosilaby jeden
>dzien, czy tak?

Mysle ze czas jest akurat bardzo istotny; (moze nie poszczegolne dni, ale
kolejne zdarzenia, bo w gruncie rzeczy czlowiek odczuwa nie upływ
abstrakcyjnego czasu ale rejestuje bieg zdarzen)
Powtarzajace sie zdarzenia tworza reguły, tym silniejsze im wiecej razy sie
powtórza. Reguły ktorym z biegiem dni trudniej sie przeciwastwic, az do
sytuacji kiedy zupelnie jest to niemozliwe.

>> Dla scislosci: Sytuacja nie jest taka jak ja opisuje np.
>> sd, a jedynie tak on ja odbiera,
>
>Ja to wiem, ale co to zmienia? Ktos skacze z dachu, bo zamiast oceny
>bdb, dostal na koniec dobry. Ktos inny, bo byl wykorzystywany
>seksualnie. Dla mnie pierwszy powod duzo bardziej blahy, ale ta osoba
>odbierala go jako na tyle powazny, by popelnic samobojstwo.

zaraz, zaraz, z pewnoscia stracisz kontakt z osoba jesli jego obiektywana
sytuacje za bardzo Cie zaaosorbuje.. moze tu jest sęk.

>> a to znaczy ze trzeba byc nim i wzrastac w takiej
>> a nie innej sytuacji, zeby tak to widziec.
>
>Czlowiek nie ma mozliwosci stac sie drugim. Aby go zrozumiec musi
>sprobowac postawic sie na jego miejscu, pomyslec co sam by wtedy czul.
>Tu chodzi zarowno o drobnostki jak i punkty zwrotne w zyciu czlowieka.
>To tez wlasnie zrobilem i dlatego napisalem - gdybym byl w takiej
>sytuacji jaka przedstawil sd - juz dawno bym to zrobil. *Gdybym ja byl*.
>Biorac jednak pod uwage, ze ta sama sytuacje moglbym odbierac inaczej,
>dodalem - chyba, ze uznalbym iz jednak potrafie to zniesc.

W dalszym ciagu nie rozumiesz, co chcialem przekazac. W innej sytuacji nei

ylbys sobą jakim jestes teraz. "gdybym ja był..." jest tu poprostu absurdem,

i trudno na bazie takiego o porozumienie.

Wydaje mi sie własciwsze nie opisywanie siebie w danej sytuacji, a sugerowanie
alternatywnych rozwiazan, jesli juz.
Łatwiej np. odrzucic czyjs nietrafiony pomysl, niz przyjac ze ktos inny
zrobilby to bez problemu, "tylko nie ja".
Rozumiesz?

bo
>
>> Ty potrafisz, jak ci sie wydaje, niedopuscic
>> raczej do takiej sytuacji, niz z niej wyjsc!
>
>Twoim zdaniem. Ktos skacze z dachu z powodu zlych ocen, ktos inny z
>powodu molestowania seksualnego...
>
>> Patrzysz z zupelnie innego punktu widzenia, nie
>> dokonca na to samo zreszta, bo przeciez
>> przedstawiono Ci jedynie maly fragment
>> subiektywnie odbieranej rzeczywistosci
>
>Dlatego zadalem sd te wszystkie pytania (na ktore przeciez odpowiadac
>nie musi) - aby chociaz odrobine lepiej poznac sytuacje.
>
>> Nie wykazujesz najmniejszego zrozumienia. Ale
>> juz wiem, nie o to Ci przeciez chodzi - przedstawiasz
>> jedynie swoj punkt widzenia,
>
>A to mozna inaczej?

tak. w takeij sytuacji, pytania, zgloszenia problemu, twoje przedstawienia
nabiera cech porady, chcesz czy nie.
>
>> z perspektywy swojej obecnej sytuacji- "Oto wspanialy
>> ja".
>
>Bingo. Jednak cos wciaz nie pozwala mi zasnac... dlaczego ja jeszcze
>Nobla nie dostalem?

Raczej w zęby.

>
>> > Gdybym znalazl sie w sytuacji, ktorej nie
>> >potrafilbym zniesc, zrobilbym cos w tym kierunku,
>> >aby sie wyzwolic.
>> Znow blad - zakladasz ze zrobilbys. Moim zdaniem
>> moze jedynie zakladac ze robilbys cos.
>
>A jaka roznica? Uwazasz, ze mowiac "zrobilbym" zaklada sie, ze dzialanie
>zakonczy sie sukcesem? No to roznie rozumiemy te slowa. Dla mnie oznacza
>to podjecie jakichs dzialan i tyle.


tak, zakładam ze forma "zrobilbym" zawiera w sobie informacje o zakonczeniu
danego dzialania; nie zaniechaniu np., a zakonczeniu.

Jesli ktos nie potrfi wyjsc z danej sytuacji, czyli dotychczasowe starania nie
konczyczly sie sukcesem, to po przekroczeniu pewnej granicy kazde nastepne
staje sie coraz trudniejsze do zarówno podjecia jak i zakonczenia. Na
powdobnej zasadzie - tworzy sie regula o nieskutecznosci (mysli lubia wedrowac
utartymi sciezkami) No jasne ze to zle, ale tak jest i nie wystarczy
powiedziec ze to zle, robisz blad, itd..
Ktos np. podejmuje dzialanie polegajace na zwróceniu sie o pomoc, niech
bedzie - opinie. Z odpowiedzi obiera ze jest kompletnie niezrozumily lub
porady ktore otrzymuje sa zupelnie 'z innego swiata'. Jak myslisz ile razy
bedzie jeszcze probowal? Myslisz ze do skutku?

--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-02 12:28:33

Temat: Re: chorzy ludzie
Od: "Greg" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Marsel" w news:03080213182546@polnews.pl napisał(a):
>
> Nie mozesz zakladac ze kazdy potrafi w danym
> memencie spojrzec z dystansem i korzyscia
> dla siebie cos wyciagac.

Sam pisales, ze sprawy sa takimi jakie je ludzie widza, a nie jakimi sa
na prawde. Wszyscy rzeczywistosc postrzegaja przez pryzmat wlasnych
doswiadczen i mysli. Z tej prostej przyczyny nigdy nie wiemy jak to co
mowimy moze zostac odebrane. Mozemy sie domyslac, ale nie wiemy i
wiedziec nie bedziemy. Ja odpisuje sd kierujac sie moimi
doswiadczeniami. Ty odpisujesz mnie kierujac sie wlasnymi. Wypelniamy
nimi luki, z roznym skutkiem.

> czepilem sie jednak Ciebie, wiec konsekwentnie
> bede Cie pograzał ;))

A na zdrowie ;-)

> Powtarzajace sie zdarzenia tworza reguły, tym
> silniejsze im wiecej razy sie powtórza. Reguły
> ktorym z biegiem dni trudniej sie przeciwastwic,
> az do sytuacji kiedy zupelnie jest to niemozliwe.

Myslisz, ze tak jest zawsze? Ze nigdy nie przychodzi moment, w ktorym
gromadzace sie cisnienie nagle znajduje ujscie i ktos sie przelamuje?

> z pewnoscia stracisz kontakt z osoba jesli jego
> obiektywana sytuacje za bardzo Cie zaaosorbuje..

I tym samym ja strace dystans?

> moze tu jest sęk.

Moze

> >Czlowiek nie ma mozliwosci stac sie drugim. Aby
> >go zrozumiec musi sprobowac postawic sie na
> >jego miejscu, pomyslec co sam by wtedy czul.
> W innej sytuacji nei ylbys sobą jakim jestes teraz.
> "gdybym ja był..." jest tu poprostu absurdem,

Ale inaczej sie nie da. Jak chcesz zrozumiec drugiego czlowieka nie
starajac sie postawic na jego miejscu? Z palca bedziesz ssal odczucia?

> Łatwiej np. odrzucic czyjs nietrafiony pomysl, niz
> przyjac ze ktos inny zrobilby to bez problemu,
> "tylko nie ja". Rozumiesz?

Rozumiem. Ale czy Ty rozumiesz, ze dla Ciebie cos takiego jest lepsze
poniewaz odczytujesz te slowa przez pryzmat wlasnych doswiadczen?
Przeciez niektorzy do pewnych spraw podchodza na zasadzie "skoro ktos to
zrobil, to dlaczego nie ja?" (a tacy, ktorzy tak zrobili i udalo im sie
istnieja). Do takiej osoby nie trafia same pomysly, bo uzna je tylko za
pomysly.

> >> przedstawiasz jedynie swoj punkt widzenia,
> >A to mozna inaczej?
> tak.

Niby jak? Nawet jesli przedstawiasz punkty widzenia innych to dlatego,
ze z Twojego punktu widzenia warto/nalezy tak postapic.

> >> "Oto wspanialy ja".
> >ja jeszcze Nobla nie dostalem?
> Raczej w zęby.

Bo jestem wspanialy ;-)

> >> Znow blad - zakladasz ze zrobilbys. Moim zdaniem
> >> moze jedynie zakladac ze robilbys cos.
> >Uwazasz, ze mowiac "zrobilbym" zaklada sie, ze
> >dzialanie zakonczy sie sukcesem?
> tak, zakładam ze forma "zrobilbym" zawiera w sobie
> informacje o zakonczeniu danego dzialania;
> nie zaniechaniu np., a zakonczeniu.

A dla mnie, ze na pewno dzialanie zostaloby podjete.

> Ktos np. podejmuje dzialanie polegajace na zwróceniu
> sie o pomoc, niech bedzie - opinie. Z odpowiedzi obiera
> ze jest kompletnie niezrozumily lub porady ktore otrzymuje
> sa zupelnie 'z innego swiata'. Jak myslisz ile razy bedzie
> jeszcze probowal? Myslisz ze do skutku?

Wiec nie otrzymuje zadnej odpowiedzi - i co wtedy? Albo odpowiadaja inni
(ale kazdy odpowiada zgodnie z wlasnymi doswiadczeniami i myslami) -
wiesz jak ich teksty zostana odebrane?



pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-02 12:29:39

Temat: Re: chorzy ludzie
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marsel napisał:

> np. jedzenie zmiejsza napiecie (o ile nie jest za wyskie -IMO)

Tak jak palenie. Z tym, że jedzenie dysponuje trochę innymi środkami
chemicznymi. Ale w zakresie samej CZYNNOŚCI tj. wyłączaniu na chwilę
swoich emocji, jest jednakowe.

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-02 12:47:02

Temat: Re: chorzy ludzie
Od: "Marsel" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>"Marsel" w news:03080213182546@polnews.pl napisał(a):
>>
>> Nie mozesz zakladac ze kazdy potrafi w danym
>> memencie spojrzec z dystansem i korzyscia
>> dla siebie cos wyciagac.
>
>Sam pisales, ze sprawy sa takimi jakie je ludzie widza, a nie jakimi sa
>na prawde.

Nie uwazam tak i watpie abym tak napisal.

>Wszyscy rzeczywistosc postrzegaja przez pryzmat wlasnych
>doswiadczen i mysli. Z tej prostej przyczyny nigdy nie wiemy jak to co
>mowimy moze zostac odebrane. Mozemy sie domyslac, ale nie wiemy i
>wiedziec nie bedziemy. Ja odpisuje sd kierujac sie moimi
>doswiadczeniami. Ty odpisujesz mnie kierujac sie wlasnymi. Wypelniamy
>nimi luki, z roznym skutkiem.

z tym sie zgadzam, ale to nie oznacza, ze nie mozna tu juz niczego zmienic..

<....>
>Myslisz, ze tak jest zawsze? Ze nigdy nie przychodzi moment, w ktorym
>gromadzace sie cisnienie nagle znajduje ujscie i ktos sie przelamuje?

Nie wiem jak jest zawsze. Wiem jak jest bardzo czesto. ten mechanizm o ktorym

owisz, nazwyjmy to "cisnienia krytycznego", dziala tylko to pewnogo poziomu,

dopiki nie znajdzie jakiegos powiedzmy - patologicznego ujscia

<..sorry ale ciacia sa niezbedne.. ze wzgledu na czas..>

>Wiec nie otrzymuje zadnej odpowiedzi - i co wtedy? Albo odpowiadaja inni
>(ale kazdy odpowiada zgodnie z wlasnymi doswiadczeniami i myslami) -
>wiesz jak ich teksty zostana odebrane?

Cały czas... nie w tym rzecz aby nie odpowiadac, ale jak odpowiadac.

i to by bylo na tyle, bywaj


--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-02 13:17:18

Temat: Re: chorzy ludzie
Od: "Greg" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Marsel" w news:03080214470264@polnews.pl napisał(a):
>
> >Sam pisales, ze sprawy sa takimi jakie je
> >ludzie widza, a nie jakimi sa na prawde.
> Nie uwazam tak i watpie abym tak napisal.

"Dla scislosci: Sytuacja nie jest taka jak ja opisuje np. sd, a jedynie
tak on
ja odbiera"

Moze zle zrozumialem.

> >Wypelniamy nimi luki, z roznym skutkiem.
> z tym sie zgadzam, ale to nie oznacza, ze nie
> mozna tu juz niczego zmienic..

Przypomina mi to jednak proby robienia unikow przed spadajacymi kroplami
deszczu (na otwartej przestrzeni). Jakiego ruchu bys nie wykonal zawsze
jakas kropla w Ciebie trafi. Nie ma cudow.

> <..sorry ale ciacia sa niezbedne.. ze wzgledu na czas..>

Wybierasz sie na wakacje? :-)

> Cały czas... nie w tym rzecz aby nie odpowiadac,
> ale jak odpowiadac.

No i ja tez o tym pisze - bez wzgledu jak odpowiesz mozesz komus pomoc,
a mozesz tez zaszkodzic. Nie wiesz bowiem, czy filtr jaki stosuje ta
osoba jest podobny do Twojego.

> i to by bylo na tyle, bywaj

Do przeczytania :-)



pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-02 13:33:45

Temat: Re: chorzy ludzie
Od: "Greg" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Flyer" w news:bggas7$ncq$1@atlantis.news.tpi.pl napisał(a):
>
> > np. jedzenie zmiejsza napiecie
> Tak jak palenie.

A jakies zdrowsze metody?




pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-02 19:50:50

Temat: Re: chorzy ludzie
Od: "xris" <x...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Greg" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bgeoel$hqt$1@nemesis.news.tpi.pl

> A jak ocenic kiedy czlowiek stara sie dokonac niemozliwego?

Nie wiem Greg.

> Wlasnie sie zastanawiam czy dorosla osoba moze domagac sie od rodzicow
> dalszej opieki. Zakladam, ze skoro sd skonczyl LO to jest pelnoletni.

Może. IMO i zdaniem naszego prawa - tak.

> Widzisz... i kolejny dowod, ze nie czytales dokladnie tego co
> napisalem. Skupiles sie na jednym zdaniu, ktore podzialalo na Ciebie
> jak plachta na byka. Przytocze ten fragment raz jeszcze:

Odebrałem jak odebrałem. Chyba wyraźnie zaznaczyłem, że mogę oceniać
subiektywnie.
Co nie zmienia faktu, że jedna z myśli zawartych w Twoim poście
faktycznie zadziałała na mniej jak płachta na byka. I z nim sie nie
zgadzam, nie dyskutując o zasadności lub braku dzwonienia pod niektóre z
numerów na podanej przez Ciebie stronie.

> Chodzi o to, ze ci ludzie maja wieksze doswiadczenie w radzeniu sobie
> z podobnymi przypadkami i zapewne doradza lepiej niz ja.

I ten dysonans: nie umiem poradzić, ale mam pewność i mówię, co ja bym
zrobił i osądzam innych w takiej sytuacji. Właśnie to zestawienie tak na
mnie podziałało - jak płachta na byka.

> Na tym chcialbym temat zakonczyc.

Ponieważ zadałeś pytanie, jednak odpowiedziałem.

xris

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

cd. maupa z powyłamywanymi nogami..nie jest...
Podła TV
Znów paranoja! Tym razem "nieznalska"... było: Re: "Artystów" karzą...
Krawcow Wierch(prawie spam) :)
nerwica gotowania?!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »