Strona główna Grupy pl.soc.uzaleznienia ciezka sprawa...

Grupy

Szukaj w grupach

 

ciezka sprawa...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 3


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-08-06 14:58:04

Temat: ciezka sprawa...
Od: "Michal" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

Witajcie!
Zyje sobie, pracuje, niby powinno byc ok, ale...no wlasnie, problem w zasadzie tworzy
sie
sam i juz nad tym nie panuje...ale do rzeczy, bo moge wylac w ten sposob 20 wiader
wody
i nie wyjasnic o co chodzi...
Zawodowo zajmuje sie architektura, w wolnych chwilach (jako hobby) ucze sie zawilych
technik zwiazanych z grafika komputerowa...Informatyka leci do przodu jak zwariowana,
zanim sie obejrze juz pojawiaja sie nowe rozwiazania, trendy itp. itd. Trudno tu
raczej
mowic o uzaleznieniu, chodzi mi o cos zgola odmiennego: siedze w robocie (bo trzeba z
czegos
zyc...), mysle o tym, co bede robic w domu, wracam, siadam do komputera i mysle o
tym,
co bede robic w pracy...wyjezdzam z zona do Lublina, chcialbym byc w Warszawie,
jestem
w Warszawie - chcialbym byc w Lublinie....jezdze na rowerze - brakuje mi samochodu,
podrozuje samochodem - wolalbym na rowerze...i tak w kolko, slowo daje - oszalec
mozna...
Problem polega na tym, ze nie potrafie sie odnalezc w rzeczywistosci, w TYM
konkretnym miejscu
i czasie, w ktorym sie aktualnie znajduje...W chwilach ogolnego zagrozenia (tak
traktuje momenty kiedy nie wiem juz "czy
skakac czy nie skakac przez okno"...) "dobijam" sie muzyka lub albumem zawierajacym
obrazy, ktore sa
bardziej przerazajace niz wyplywajace kojaco na, badz co badz, nadwyrezona
psychike...
Nie robie tego celowo, po prostu mnie ciagnie to takich, a nie innych "wartosci
artystycznych"...
Ksiazki czesto zostaja wykluczane, gdyz ich tresc zbyt intensywnie oddzialywuje na
moja
wyobraznie i czuje sie jakbym byl tlamszony bezposrednio przez wyimaginowany swiat
powiesci...

wysylam ten list w kosmos, nie spodziewam sie odzewu na zasadzie "rob tak a tak, a
bedzie lepiej"...
byc moze ktos z Was ma podobne "doznania", moze probowal z tym walczyc...zaznaczam,
ze nie
siegam ani po kieliszek, ani tym bardziej po narkotyk....jednakze uporanie sie z
problemami powiazanymi
ze sprawami zawodowymi nastrecza sporo trudnosci, a tzw. "zycie osobiste" uwazam za
udane...

poddaje pod rozwage i prosze, nie piszcie w stylu: zmien zona albo prace...
pozdrawiam


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-08-13 16:25:07

Temat: Odp: ciezka sprawa...
Od: "Beata" <b...@x...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

A może udaj się do psychologa?
Nie piszę tego na zasadzie - tak jak napisałeś "zmień żonę lub pracę" - ale
całkiem serio. To co napisałeś o sobie świadczy, że potrzebujesz uporządkowa
ć swoje zycie, niekoniecznie coś czy kogoś rzucając. Sugestię pozostawiam po
d rozwagę.
Beata

Użytkownik Michal <n...@n...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych napi
sał:bgr52f$40s$...@a...news.tpi.pl...
> Witajcie!
> Zyje sobie, pracuje, niby powinno byc ok, ale...no wlasnie, problem w zasa
dzie tworzy sie
> sam i juz nad tym nie panuje...ale do rzeczy, bo moge wylac w ten sposob 2
0 wiader wody
> i nie wyjasnic o co chodzi...
> Zawodowo zajmuje sie architektura, w wolnych chwilach (jako hobby) ucze si
e zawilych
> technik zwiazanych z grafika komputerowa...Informatyka leci do przodu jak
zwariowana,
> zanim sie obejrze juz pojawiaja sie nowe rozwiazania, trendy itp. itd. Tru
dno tu raczej
> mowic o uzaleznieniu, chodzi mi o cos zgola odmiennego: siedze w robocie
(bo trzeba z czegos
> zyc...), mysle o tym, co bede robic w domu, wracam, siadam do komputera i
mysle o tym,
> co bede robic w pracy...wyjezdzam z zona do Lublina, chcialbym byc w Warsz
awie, jestem
> w Warszawie - chcialbym byc w Lublinie....jezdze na rowerze - brakuje mi s
amochodu,
> podrozuje samochodem - wolalbym na rowerze...i tak w kolko, slowo daje - o
szalec mozna...
> Problem polega na tym, ze nie potrafie sie odnalezc w rzeczywistosci, w TY
M konkretnym miejscu
> i czasie, w ktorym sie aktualnie znajduje...W chwilach ogolnego zagrozenia
(tak traktuje momenty kiedy nie wiem juz "czy
> skakac czy nie skakac przez okno"...) "dobijam" sie muzyka lub albumem zaw
ierajacym obrazy, ktore sa
> bardziej przerazajace niz wyplywajace kojaco na, badz co badz, nadwyrezona
psychike...
> Nie robie tego celowo, po prostu mnie ciagnie to takich, a nie innych "war
tosci artystycznych"...
> Ksiazki czesto zostaja wykluczane, gdyz ich tresc zbyt intensywnie oddzial
ywuje na moja
> wyobraznie i czuje sie jakbym byl tlamszony bezposrednio przez wyimaginowa
ny swiat powiesci...
>
> wysylam ten list w kosmos, nie spodziewam sie odzewu na zasadzie "rob tak
a tak, a bedzie lepiej"...
> byc moze ktos z Was ma podobne "doznania", moze probowal z tym walczyc...z
aznaczam, ze nie
> siegam ani po kieliszek, ani tym bardziej po narkotyk....jednakze uporanie
sie z problemami powiazanymi
> ze sprawami zawodowymi nastrecza sporo trudnosci, a tzw. "zycie osobiste"
uwazam za udane...
>
> poddaje pod rozwage i prosze, nie piszcie w stylu: zmien zona albo prace..
.
> pozdrawiam
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-09-29 20:29:12

Temat: Re: ciezka sprawa...
Od: Adam i Agnieszka Gasiorowski FNORD <a...@s...org> szukaj wiadomości tego autora

Michal wrote:

> poddaje pod rozwage i prosze, nie piszcie w stylu: zmien zona albo prace...

Pomoga Ci leki. Antypsychotyczne. Uporzadkuja
mysli, uspokoja...

--
Seks, seksić, seksolatki... news:pl.soc.seks.moderowana
http://hyperreal.info { iWanToDie } WiNoNa ) (
http://szatanowskie-ladacznice.0-700.pl foReVeR( * )
Poznaj jej zwiewne kształty... http://www.opera.com 007

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: pozdrowienia dla grupy
Amfetamina/zycie
o ludzkim umyśle
Marycha i zaniki pamięci
...znów o alkoholizmie...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Psycho - farmacja
Nałogi ...
Wszyscy zdrowi?
alkoholizm, gdzie znalezc pomoc na G.Slasku
Mityng DDA/DDD

zobacz wszyskie »